MadeinHell
Gramowicz(ka)-
Zawartość
520 -
Dołączył
-
Ostatnio
Posty napisane przez MadeinHell
-
-
Śmiesznie proste :).
-
O fajnie toto wygląda. A o miejsce na dysku się nie martwię bo ogółem mam 800 giga :>.
-
"Koniec dodatków do F3" Yeaaah!
"Nie pracujemy nad tes:5" F*** YOU BETHESDA!!! -
@MisioKGB - Sądzę, że chodzi mu o część pierwszą ;>.
No a jeśli nie to straszny farciarz z niego ^^. -
Yyyy... "Słitaśne" :).
Nie no mi akurat ten obrazek bardzo pasuje do specyficznego stylu i atmosfery Rapture. -
A pamiętacie sprawę w której Microsoft musiał zapłacić ileś milionów gościom od wibracji w padach? No właśnie, ostatecznie wyszło na to że przez nadpłatę tamci goście musieli MS zapłacić więcej xD
-
Po moim zdaniem fantastycznym demie czekam z niecierpliwością :)
Zwłaszcza że wszystkie recenzje są pozytywne. -
Tya... Stalin mawiał
"Są trzy typy kłamstw: Kłamstwa, wierutne kłamstwa i statystyki" I cokolwiek by o tym człowieku nie mówić, w tej kwestii miał cholerną rację ;p. -
Kupię toto TYLKO jeżeli pojawią się co najmniej 3 gry wykorzystujące to w dobry sposób (tj. otrzymujące dobre lub bardzo dobre opinie).
-
No cóż. to się nazywa "punch to the guts". Wygląda na to że MS nie zapłacił Kojimie DOŚĆ dużo.
-
No ciekawe czy tym razem im się uda.
-
O. AC2 już w 3-cim kwartale? Fajno, mam nadzieję że nie przełożą.
-
O. Strzeliłem, trafiłem :)
-
1. Odczuwam dziwne deja-vu. Mam wrażenie, że ktoś powiedział dokładnie to samo ładnych kilkanaście lat temu.
2. Na cholerę nam fotorealizm? i tak większość dużych twórców idzie w chwili obecnej w kierunku grafiki stylizowanej (TF II, God of War, Gears of War [TEŻ]). -
Fahrenheit to świetna gra. Nie oszukujmy się, jedynym możliwym rozwiązanie dla sequela był by prequel (a te są z reguły kijowe :P) bo oryginał zakończył się w sposób oczywisty i definitywny.
-
A policzył sprzątaczki? :)
-
Było by pięknie. Filmik bardzo mocno kojarzy mi się z filmem "13 dzielnica" (zwłaszcza fragment w kibelku).
Kurcze muszę w końcu zagrać w pierwszą część ;/. -
osobiście jestem za Cliffym. Owen pasował by do tej roli.
-
Troszkę nieładnie :/. Najpierw za ich pieniądze leci w kosmos a teraz mówi "oddajcie mi pieniądze"
-
YEAH! "Hannah Montana: Rock Out the Show"! Czekałem na to cały rok...
-
Dnia 03.05.2009 o 19:59, azur65 napisał:> MaccCry... ale MW2 to już osobna marka. To już nie jest CoD :P
Pod względem zasad, podstaw rozgrywki to raczej będzie CoD, tylko nazwa się zmieniła.
Chodziło mi o sam tytuł, dlatego temat nie powinien mieć nazwy "CoD 7". Co najyżej 6. -
MaccCry... ale MW2 to już osobna marka. To już nie jest CoD :P
-
Excuse me
Ale czy nie powinniśmy mówić raczej o "Call of Duty 6" biorąc pod uwagę że Modern Warfare II jest już osobną marką? (bez przedrostka COD)
PS. co do Robina Williamsa w newsie myślałem że chodzi zwyczajnie o "Good morning Vietnam". Zresztą to kadr z filmu. Nic strasznie niespodziewanego. -
Trochę BioWare rozumiem. Po prostu na forum z różnych dziwnych przyczyn zaczęły się pojawiać posty "gay marriage" lub "wszyscy homoseksualni forumowicze niech wpisują się tutaj". Po prostu totalny "Gay spam"
OK... no dobra nie mam nic przeciwko gejom i lesbijkom (chyba że ci pierwsi nagle zaczynają mnie chwytać za dupsko, wtedy dostają plombę [no raz ;P]) ale na miłość boską to jest forum poświęcone grom BioWare-u a nie strona organizacji homoseksualnej. Oni mają swoje fora.
Dlatego chociaż uważam, że filtrowanie tych 2 słów jest sporą przesadą. To jestem w stanie zrozumieć co się do tej decyzji przyczyniło.
Twórca Crackdowna 2: Gry są za proste
w Archiwum tekstów
Napisano · Report reply
Jeśli ktoś chce pograć w gry NA PRAWDĘ trudne to powinien zacząć grać w JRPG-i. Ja pewnie bym to zrobił gdyby nie to że ich ogólny klimat zupełnie mi nie pasuje.
Zauważyłem ostatnio że dużo lepiej (i mocniej) wspomina się gry które może nie były super cudnie miodne, ale przynajmniej nie "przechodziły się same", to gry które sprawiały ogromne trudności i wymagały wielokrotnego powtarzania akcji "quickload".
UFO:Enemy unknown - gra którą uważam za jedną z najlepszych w historii elektronicznej rozrywki jest tak potwornie trudna, że ledwo ledwo za 4 podejściem udało mi się ją faktycznie ukończyć (planeta matka to MORDĘGA). Niemniej do dziś kojarzy mi się z fantastycznym uczuciem które towarzyszyło ukończeniu poziomu czy nawet wykończeniu wybitnie niebezpiecznego niemilca!
Podobnie z grą Silent Storm, gra która zaczyna się prosto by zaraz potem (już w 2 czy 3 misji) walnąć nas z rozbiegu w krocze i swobodnie oddać mocz na zwinięte w konwulsjach ciało. Ta gra miażdży normalnego gracza nawet na średnim (ba nawet na niskim) poziomie trudności, ale daje ogromną satysfakcję gdy już wreszcie uda nam się coś osiągnąć!
Tego typu gier mogę wymieniać wiele i to nie tylko z typu gier turowych (które jakoś przypadkiem mi się nasunęły na myśl). Po prostu gry trudne w ostatecznym odczuciu po ukończeniu ich są... "lepsze" niż ich "samoprzechodzącysię" koledzy którzy mimo bajerów graficznych i ciekawej linii fabularnej są tak śmiesznie prości że po ich ukończeniu nie zostawiają w nas najmniejszego śladu.
Dlatego sądzę, że jeżeli twórcy chcą otrzymywać wysokie oceny z tych NAPRAWDĘ ważnych recenzji (czyli recenzji graczy a nie recenzentów jako takich) powinni tworzyć gry które stawiają sensowny opór. Nie mówię o trudności dla samej trudności. Ale o sytuacji gdy ekran "Game Over" widzimy więcej razy niż tylko zaraz po przejściu danej produkcji...