akodo_ryu

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    1509
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez akodo_ryu

  1. To amerykańskie prawo patentowe. Stawianie tego na równi z logiką, to tak, jak mówienie, że Just Cause 2 jest realistyczne.
  2. Ja chcę snajperkę z wielką lunetą i możliwość VATSowania raidersów z 2 km :) A tak ogólnie to dla mnie to może być nawet duży dodatek do F3 - i tak kupię i będę zadowolony. I oczywiście tryb hardcore. Już się nie mogę doczekać GC. Może będzie można zagrać. @sirufok1987 Czemu debilny? To samo co w F1. Trochę było szkoda, że dalej exp nie leci, ale czy to powód, żeby się tak bardzo przejmować? I tak nie było w grze przeciwnika, który miał z graczem najmniejsze szanse na 20 poziomie. No, może poza Deathclawem
  3. Wszyscy chcą, żeby gry kosztowały tyle co kiedyś, żeby dodatki były takie jak kiedyś yada yada, a równocześnie chcą najnowocześniejszej grafiki, pierwszej klasy dialogów, i wszystkiego naj. A problem jest taki, że kiedyś grę mogło robić 30 osób. Teraz grę robi 80-100 osób i więcej. Co za tym idzie koszta produkcji idą w górę i to znacznie. Trzeba też doliczyć podwyżki płac przez te kilka lat, to nie Polska służba zdrowia. Wydawca też więcej ludzi na pewno zatrudnia - też znacznie więcej kasy, niż kiedyś (kilka lat temu reklamy gier były tylko w prasie branżowej, a teraz? telewizja, bilboardy, super bowl). Patrząc logicznie i uwzględniając wzrost sprzedaży albo ceny powinny pójść w górę (a tego nie zrobiły), albo powinniśmy dostawać mniej contentu za te same pieniądze - i to się dzieje. Nie twierdzę, że firmy nie zarabiają, oczywiście, że tak. Po to są. Ale psioczenie na DLC jest już nudne. Były 2 przypadki trochę nieładnego podejścia do tematu - PoP i AC2. A poza tym nie widzę z DLC żadnego problemu. Nie chcesz dokupić dodatkowego questa w DAge? To go nie rób i tyle. Twórca i wydawca doszli do wniosku, że licencja, za którą płacisz przy zakupie gry, nie obejmuje tego questa to wszystko. Nawet jeżeli byłby na płycie - kupując grę płacisz za pewną ilość pracy włożonej w jej produkcje przez team developerski i te dodatki na płycie znajdują się poza tą ilością godzin pracy.
  4. Bo nie umieją. Albo nie chcą. Gdyby umieli, to nie powinno być najmniejszego problemu, żeby stworzyć silnik działający na dowolnym języku, skalujący potem bezpośrednio na obie platformy, tak jak (przynajmniej na prezentacjach) wygląda nowy CryEngine. To nie jest kwestia mocy konsoli, tylko umiejętności teamu developerskiego do stworzenia silnika dla nietypowej architektury PS3. Sama dyskusja nt. różnic wersji jest dla mnie stricte teoretyczna. I tak kupię, więc jeżeli działa w ogóle, to mi wystarczy ;) Za stary jestem, żeby się grafiką przejmować.
  5. I tak jest tani już - w ciągu ostatniego roku, czy mniej, w oficjalnym obrocie poszedł w dół o jakieś 20%
  6. akodo_ryu

    100 najlepszych producentów 2009

    >hmm jakis lipny ten ranking jest,Blizzarda niema w pierwszej 10,a przeciez kasiore za abonament WoW''a kosza jak zboze..... Polecam czytanie ze zrozumieniem: ranking bazuje na zyskach ze sprzedaży gier. Nie abonamentu. Możliwe, że nawet nie wlicza dystrybucji elektronicznej. Gdyby wliczyć abonament, to nawet przy milionie kont w UK (obstawiam, że jest więcej) Blizz zajął by 2-3 miejsce.
  7. akodo_ryu

    Ubisoft ostatecznie przegrywa

    Chcesz "zainstaluj i zagraj"? Kup konsolę. PC jest od dawna traktowany przez wydawców jak piąte kolo u wozu i w znacznym stopniu tak zostanie. Ba, gdybym miał devować grę w tej chwili, to PC też bym omijał szerokim łukiem. Tyle roboty z optymalizacją pod każdą konfigurację, jakieś problemy ze sterownikami, a na koniec i tak wszyscy piracą. Ja się dziwię, że wciąż wychodzą wysokobudżetowe produkcje na PC. A dlaczego miała by wzrosnąć? Bo jeżeli gra kosztuje mnie 6-7 godziny pracy za minimalną płacę, a 2 godziny, jeżeli pracuję na etacie na jakimś ciekawszym stanowisku, to nie będzie mi się chciało czekać miesiąc na złamanie nowości. Od, taki jeden powód.
  8. akodo_ryu

    Ubisoft ostatecznie przegrywa

    Problem w tym podejściu polega na tym, że opisujesz tutaj podejście naszych, rodzimych graczy. Że problemy z netem, że niektórzy mają niestabilne radiówki yada yada. A prawda jest taka, że na rynkach, które Ubi bierze pod uwagę (NA, zachodznia Europa, Japonia) taki problem praktycznie nie istnieje, a neta można mieć niemal wszędzie, jak nie po kablu, to hot-spot, wi-max i co z tego, że u nas im sprzedaż spadła powiedzmy o 10%, jak na znaczących rynkach im wzrosła o 20%
  9. akodo_ryu

    Ubisoft ostatecznie przegrywa

    Płyty można kupic < 10pln/sztuka, także gdyby PS3 było skutecznie złamane, to były by i piraty. Z tego co pamiętam, to klucze pozwalające odpalać piraty są w miejscu w pamięci konsoli, do którego nie udało się jak dotąd efektywnie uzyskać dostępu oraz są zaszyfrowane (akurat wciąż istnieją szyfry, które nie zostały złamane i byle grupa crackerska raczej tego nie dokona)
  10. Zaitsev: taki spot mógłby się skończyć tzw. "backfire", bo utrwalałby jeszcze bardziej gry, jako medium pełne przemocy itp. Może lepszym rozwiązaniem była by reklama z charyzmatyczną postacią w stylu Kevina Butlera, bądź jakaś reklama z jajem. Bo ta rzeczywiście strasznie nijaka. Kojarzy mi się trochę z formułkami na końcu reklam leków, albo napisami na paczkach papierosów, których i tak nikt nie czyta.
  11. akodo_ryu

    Ubisoft ostatecznie przegrywa

    O jednej rzeczy zapominamy: Ubi już swoje sprzedało. I jeżeli pełne rozpracowanie kolejnych gier zajmie około miesiąca, to nie zrezygnują z DRMa, ponieważ to właśnie w tym miesiącu ma miejsce główna część sprzedaży dla większości gier.
  12. Ta... do ortografii najlepszy jest FireFox 2, bardzo pożyteczne narzędzie. I do literówek.
  13. em... początek mojego poprzedniego posta był ad. RSix Vegas, ale za szybko piszecie =p
  14. To kup go na PC. Jeżeli jest w stanie ci go pociągnąć, to nawet się nie zastanawiaj. Serio. Bo po co przepłacać. W przypadku gier, które wychodzą na kilka platform, oczywiste jest, że w naszych realiach wybierzemy najtańszą z nam dostępnych. Ja np. na konsole kupuję gry, których nigdzie indziej nie uświadczę, jak Gran Turismo, Tekken, seria Final Fantasy oraz inne jRPG, bo tych na PC jak na lekarstwo (czyt. od czasów FF VIII chyba nic nie wyszło godnego uwagi), a te w które mogę grać na PC, kupuje na PC. Tak patrzę, że tu sama młodzież :) "PS2 na komunię" :) Ja dostałem Pegasusa i to był MEGA WYPAS :) Kurde, stary się czuje :) >> no bo można dokupić pada do komputera. a poza tym nie będę wydawał 2400zł na ps3 i kilku tyś. na telewizor FULL HD żeby czasem pograć z kolegami Ale kto ci każe? W sumie prawie żadna gra nie obsługuje Full HD atm.a nawet jak będą, to bez problemu pograsz na zwykłym LCD. Jako przedstawiciel gospodarstwa domowego klasy średniej, w którym właśnie pojawia się LCD 32'' mogę powiedzieć, że już wchodzą pod strzechy :) Nie mogę się już doczekać grania na next-genie :) >> Nie żałuję. Konsole mają swoje dedykowane gatunki (platformówki, bojatyki, shot''em upy, nawalanki, arcade''owe wyścigi) i dopóki nie zmienią się peryferia, te gatunki będą najlepsze. Reszta będzie próbowała wzorować się na PC... Głównie chodzi mi o fragment o arcade''owych wyścigach. To ciekawe, bo z tego co mi się wydaje to właśnie PC króluje w tej kwestii z serią NFS, ale cóż (która, mimo że wyszła na konsole, jest stricte PCtowa, nikt nie zaprzeczy). I z tego co mi się wydaje, to wyścigi o najlepiej opracowanym modelu jazdy są wydawane właśnie na konsolach. Jak seria Gran Turismo czy Forza Motorsport 2.Ale to nie jest mój ulubiony gatunek, więc mogę się mylić. Tak patrzę, że mnie poniosło i wychodzę na konsolowego fan-boya. Cóż, jako terapię trzeba będzie chyba pograć trochę w WoW''a :) Acha, i MMO jest już na konsolach, FF XI
  15. Ad. Fallout3 http://www.gram.pl/felieton.asp?id=1652&str=2 ostatni akapit.
  16. >> Nie pier*** PC wcale nie jest dla dzieci, i idąc podobnym tokiem myślenia to WII też jest dla dzieci, bo jak >> przychodzisz z pracy to raczej nie masz ochoty machać dwoma kawałkami plastiku. Wcale nie. Jeżeli nie pracujesz na budowie, czy jako sprzątacz (czytaj: wykonujesz pracę fizyczną), ale np. w biurze, czy jako programista, to wysiłek fizyczny po umysłowym jest bardzo przyjemny. Przynajmniej dla mnie. Ja np. po powrocie z uczelni bardzo chętnie skaczę na macie w Stepmanię, idę pograć w siatkę, albo pojeździć na rowerze. I bardzo chętnie pomachałbym tymi kawałkami plastiku :)
  17. >> PC >> konsole >> Choćby dlatego, że ma o wiele więcej możliwości Jedno słowo: LAIK. Na konsoli można zainstalować Linuksa (projekt scenowy, ale jest taka możliwość) a wtedy ma większe możliwości niż znaczna część dyskutantów wyciągnie ze swojego Windowsa, ale cóż, to jest właśnie nieznajomość tematu. >> I kupuj po ponad 200zł gry. Ja i tak wolę PC :-) Ta cena skądś się bierze? Powód jest prosty: obecnie gry na PC pisane są po prostu niechlujnie. Mogły by mieć znacznie mniejsze wymagania sprzętowe. Ale to wymagało by większej pracy włożonej w pisanie programu, beta testy etc. Na konsole nie ma patchy. Dlatego gry muszą być, że tak powiem, dopięte na ostatni guzik. I stąd ta cena.
  18. > na wikipedii jest że moc ps3 można porównać do 7900GTX cóż, gry pokażą. poczekam z rok, aż na PS3 zaczną wychodzić full-fledged produkcje. I wtedy będę się śmiał z niedowiarków albo kajał jako pokonany.
  19. >Jak będę mieć GF 8800GTS to konsolowcy będą mi mogli tylko pozazdrościć grafiki No offence ale chyba nie wiesz oczy mówisz. Podstawowa różnica między konsolą a PC jest taka (jeżeli chodzi o sprawy sprzętowe), że konsola jest hardware''em pre definiowanym do grania. I gry są pisane pod tren właśnie hardware. Co z tego, zapytasz? Otóż właśnie to, że wydajność takiego systemu w grze jest nieporównywalnie większa niż systemu PC, gdzie GPU czy CPU mają za zadanie nie tylko przeliczanie informacji związanych z grą, ale także związanych z pracą systemu, czy obliczenia niskopoziomowe. Konsolom jest to niepotrzebne, co prowadzi do znacznego skoku wydajności w samej grze. Proponuje zapoznać się (jako wyznacznik), z grami na PSX (procesor 33MHz, brak pre definiowanego chipsetu graficznego, niewielka ilość RAMu) w porównaniu z grami na PC z tamtego i późniejszego okresu. Ale cóż, tak to jest jako kompletny laik wypowiada się o sprawach, o których "gdzieś tam słyszał od kolegi". Przeczytałem gdzieś powyżej, coś na temat: MMO, jak WoW czy GW nigdy nie wyjdą na konsole. A czym poparte są te twierdzenia? Czym różni się konsola (poza znacznie większą wydajnością in-game przy porównywalnej konfiguracji) od PCta? Że pad ma mało przycisków? Podłączenie do konsoli klawiatury i myszy nie powinno sprawić najmniejszego problemu, szczególnie w erze upgrade''ów firmware online. Więc jaki argument jeszcze pozostaje? Chyba nic. Co do tekstów "konsola to zabawka dla dzieci". Jest wprost przeciwnie. PCty jako narzędzie do grania są właśnie dla dzieci, które mają czas bawić się w konfigurację, instalacje i inne pierdoły. Konsole jak PS3 czy X360 są produktami skierowanymi do dojrzałych użytkowników, którzy po powrocie z pracy, chcą po prostu odprężyć się przy grze. Bez martwienia się, że coś będzie ciąć, że sterowniki są za stare, za mało RAMu, albo jakichkolwiek innych problemów. Plug & Play rozrywki elektronicznej. Taka tendencja jest w całym cywilizowanym świecie, jak widać nasz piękny kraj jeszcze do niej nie dorósł. Cóż, pozostaje tylko poczekać. Co do ewentualnego twierdzenia, że jestem kolejnym fanboyem konsolowym, który chce "pokazać" tym wszystkim PCtowcom. Mam PC i mam konsolę. Lubię grać i na jednym i na drugim. Wyznaje zasadę dopasowania gier do platformy. I tak, nie szczególnie pochwalam ideę FPS na konsole, chyba, że przy użyciu myszy i klawierki. Podobnie ma się sprawa ze strategiami. Po prostu są to gry, które jednoznacznie kojarzą mi się z PC (może wkrótce zmienię zdanie). Z drugiej strony na PC nie uświadczę chyba ani jednej bijatyki, od czasu bodajże Toshidenów (to pewnie przez to, że Gulash przestał pisać w SS, developerzy przestali wydawać dla niego gry :)), więc raczej oczywiste, że wybiorę konsolę. Jeżeli grałbym w wyścigi, czy gry sportowe, też oczywiście wybrałbym tę platformę. Nie wspominając już, o jRPG, których jestem wielkim fanem. A, i jeszcze co do oryginalności gier. Jedyne naprawdę nowe pomysły można uświadczyć w japońskich tzw. "popierdółkach", które nigdy poza KKW nie wyjdą. No i ostatnio wielkie N i najnowsze dziecko ich geniuszu. Ale to przecież tez konsole. O, i jeszcze The Eye of Judgement. Ale to przecież PS3. Może z raz na rok trafia się na PC coś, co mogę uznać za oryginalne, ale z pewnym doświadczeniem jako gracz, mogę powiedzieć, że widziałem już wszystko. Ta... w sumie cały ogień jaki we mnie rozgorzał podczas czytania niektórych wypowiedzi już się wypalił, więc i wena uleciała bezpowrotnie (no, może do czasu, aż zobaczę odpowiedzi, na moje wypociny). Pozdrawiam.