Asthariel

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    4278
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Asthariel


  1. Dnia 14.12.2011 o 20:59, windows00 napisał:

    Wręcz przeciwnie. Gdyby pomysł remisu był przeprowadzony (co wydaje mi się teraz nierealne)
    i miał głos na wspólniku, to zmieniając go o 22:01 zapewnia sobie wygraną. A pozostawiając
    - immunitet na finał.

    Wiec czemu tego nie zrobił? Nie wierzę w panikę, naprawdę podejrzenia jednego gracza moga doprowadzić mafię do paniki, zwłaszcza, gdy jest tak blisko zwycięstwa?


  2. Dnia 14.12.2011 o 20:59, kindziukxxx napisał:


    > TO CZEMU BYŁEŚ ZA REMISEM? http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=59560

    Bo jest szansa że w wybranej 2 jest jeden mafioza i wtedy jest szansa na wylosowanie
    go przez mg w linczu (przynajmniej w teorii)

    Nie, bo to wciąż 50 % szansy na porażkę, i to taką, na którą nie mamy żadnego wpływu. Jak już przegrać, to lepiej z własnej winy, a nie ślepego losu. Oj Kindziuk Kindziuk, bronienie cię robi się coraz trudniejsze...


  3. Tradycyjnie już zabawię sie w adwokata diabła ;-)

    Kindziuk pisał wczoraj, żeby wybierać między mną a Arim. Jeśli jest mafią, to czemu miałby się wychylać z tak absurdalnym zachowaniem, jak to niedawno? W "paru" edycjach już grał, i choć nie jest najlepszym graczem, to nie jest i idiotą, który wystawiałby się w ten sposób. Takie zachowanie ze strony mafii jest całkowicie pozbawione sensu, gdyż mógłby spokojnie oddać głos na mnie lub Ariego... chyba, że jeden z nas jest mafią. Ja wiem, że nią nie jestem, wiec z dwójki pozostaje Ari, na którego Kindziuk nie mógłby zagłosować, gdyby byli partnerami - ale nic nie stałoby na przeszkodzie KIndziukowi, by oddać głos na mnie. A w ogóle nie byłoby tego dylematu, gdyby nie pisał, że podejrzewa któregoś z nas...

    Moim zdaniem, Kindziuk faktycznie chciał przeprowadzić jakiś eksperyment... tylko nie przemyślał dokładnie sprawy.


  4. Dnia 14.12.2011 o 20:14, kindziukxxx napisał:

    Dazzy jest na 100% mafiozem, no bo przepraszam, pojawia się 3 min po poście windowsa,
    i 7 min po moim mimo iż wcześniej nie było "lampki", jest tym przyczajonym,
    teraz sprawa windowsa - niby jest zawsze tak samo winny jak niewinny, ale obecnie gra
    trochę inaczej niż zwykle, mój głos na Ciebie był po to aby sprawdzić reakcje no i jak
    dla mnie Dazzy się odkrył, teraz pozostaje znaleźć jego partnera.

    Wiesz, gdybym był o tej porze przy kompie, to też bym na ciebie naskoczył. Znaczyłoby to, że jestem mafią?


  5. Dnia 14.12.2011 o 17:49, kindziukxxx napisał:

    w sumie jako miasto albo wygramy, albo przegramy, zostaje nam sprawdzić jedną rzecz...
    ****
    lincz-> win0
    ****
    bo ZAWSZE byłeś przeciwny linczowi, a tu nagle taka zmiana...

    Ja... ja nie rozumiem, co ty masz na myśli. Że win0 zgadza się z remisem? GDYBY SIĘ NIE ZGADZAŁ, to by było dopiero podejrzane. Chciałeś wybierać miedzy mną a Arim, i nagle o nas zapomniałeś, tylko dlatego, ze Win0 cię podejrzewa? ŁAŁ.


  6. Dnia 13.12.2011 o 22:46, ariwederczi napisał:


    > dałoby się ze mną oskarżyć o to samo.
    Naprawdę chcesz mnie przekonać, że linczowanie niewinnych wcześniej czy później nie jest
    argumentem przy doszukiwaniu się czyjejś winy? :)

    > Prawda, nie spodziewałem się, bo to trochę dziecinne zachowanie.
    I jakże się opłaciło tak kontrowersyjne zagranie...

    Nieprawdopodobnie się opłaciło - natychmiast zapomniałeś o podejrzeniach względem Avalona, cud! Jedno zdanie z mojej strony, i już podejrzewasz kogoś zupełnie innego. Kilku graczy uważało mnie za niewinnego za wczorajszą grę, gdybym był mafią, mógłbym się prawdopodobnie nie wychylać do końca tej (jakże krótkiej) edycji, i właściwie miałbym zwycięstwo w kieszeni. Po co mam się wychylać? I podsumowując - twoim JEDYNYM argumentem względem mnie jest fakt, że na ciebie zagłosowałem - serio oczekujesz, że kogoś to przekona?


  7. Dnia 13.12.2011 o 22:35, ariwederczi napisał:

    1.) Nie podczepiłeś się pod głosowanie między Phelelę a Pshemoxxa, bo albo jeden z nich
    jest Twoim współpracownikiem (i nie chciałeś się opowiadać po żadnej ze stron, wiedząc,
    że zapewne jutro dowiemy się, który z nich to zdrajca), albo wiesz, że obaj są niewinni
    (i najpóźniej jutro rozpocznie się krucjata przeciwko tym, którzy wmieszali się w ten
    konflikt i wycięli mieszkanców).

    I jeszcze - dokładnie ten sam zarzut można odnieść do ciebie...


  8. Dnia 13.12.2011 o 22:35, ariwederczi napisał:

    1.) Nie podczepiłeś się pod głosowanie między Phelelę a Pshemoxxa, bo albo jeden z nich
    jest Twoim współpracownikiem (i nie chciałeś się opowiadać po żadnej ze stron, wiedząc,
    że zapewne jutro dowiemy się, który z nich to zdrajca), albo wiesz, że obaj są niewinni
    (i najpóźniej jutro rozpocznie się krucjata przeciwko tym, którzy wmieszali się w ten
    konflikt i wycięli mieszkanców).

    Wczoraj zagłosowałem na Andrija. Czy ktoś mnie oskarżył o to, że zlinczowałem niewinnego? NIE. Dziś podejrzani byli Phelela i Pshemoxx, i to nie ze względu na zlicznowanie niewinnego, a bardziej za mieszanie. Niby czemu miałbym się bać, że ktoś mnie zaatakuje z tego włąśnie powodu? A nawet gdyby tak się stało - niespodzianka! byłyby jeszcze 2-3 osoby, które dałoby się ze mną oskarżyć o to samo.

    Dnia 13.12.2011 o 22:35, ariwederczi napisał:

    2.) Głosując na mnie, nie wiedziałeś, że wystawiasz się na podejrzenia, tzn. nie oczekiwałeś,
    że zarzucę Ci bezzasadność głosowania na mnie i zagłosuję w odwecie.

    Prawda, nie spodziewałem się, bo to trochę dziecinne zachowanie.


  9. Dnia 13.12.2011 o 22:24, ariwederczi napisał:


    Im dłużej nad tym myślę, tym coraz bardziej wydajesz mi się podejrzany. Postanowiłeś
    zagłosować na kogoś z boku, czyli na mnie, licząc na to, że pozostaniesz w cieniu, czyli
    poza kręgiem podejrzeń. Mój "odwet" Cię zdenerwował, bo poparłem go argumentem bezzasadności
    Twojego głosu...
    Organizujesz na mnie krucjatę (namawiając innych do głosowania przeciwko mnie), a gdy
    Ci się ona powiedzie, a ja okażę się niewinny, to stwierdzisz (a nawet już stwierdziłeś),
    że i tak warto było, bo nie pasuje Ci mój styl gry...
    Interesujące...


    Zatem wytłumacz mi proszę - czemu nie podczepiłem sie pod głosowanie pod Phelelę lub Psemoxxa? Uniknąłbym jakichkolwiek podejrzeń, ba, zachowałbym się dokładnie tak samo jak wczoraj (wybór miedzy dwoma podejrzanymi), i nikt nie miałby mi niczego za złe. Czemu się wystawiać na podejrzenia?


  10. Dnia 13.12.2011 o 22:08, ariwederczi napisał:


    Ty tymczasem zarzuciłeś mi nie to, że na niego zagłosowałem wczoraj, ale że chciałem
    głosować dzisiaj, czego i tak ostatecznie nie uczyniłem...

    WIęc trzeba było zmienić wczoraj głos, kiedy było wiadomo, że się już nie odezwie. Przynajmniej wniósłbyś jakikolwiek wkład do gry, a tak, o głos zmarnowałeś, i trudno to zinterpretować.

    Dnia 13.12.2011 o 22:08, ariwederczi napisał:

    > Łał, poważne zagranie, z całą pewnością zależy ci na dobru miasta,
    > skoro głosujesz w odwecie, nie mając innych argumentów.
    > Już Avalona nie podejrzewasz?
    Podejrzewam, ale mój głos nie przesądzał ani o linczu na Tobie, ani na nim. Skoro więc
    nie miał on mocy sprawczej usunięcia kogoś z gry, trudno zarzucać mi, że miałem w poważaniu
    dobro miasta.

    Znów, głosujesz, ale nic z tego nie wynika.


  11. Dnia 13.12.2011 o 21:56, ariwederczi napisał:

    > Czemu? Jest doświadczonym graczem, a zaskakująco niewiele się udziela,
    > chciał linczować Andrzeja, który nic nie pisał i sam by odpadł, wiec
    > głosowanie na niego było pozbawione sensu, co sam przyznał później,
    Osądzasz mnie za "chęci", które ostatecznie - co sam zauważyłeś - i tak były odmienne
    od "czynów"?

    Ale wczoraj ODDAŁEŚ głos na Andrzeja, co zostało zaznaczone w podsumowaniu MG

    Dnia 13.12.2011 o 21:56, ariwederczi napisał:

    > a jego argumenty co do winy Avalona są moim zdaniem naciągane
    > jak mało które.
    Zaś Twoje argumenty co do mojej winy są zupełnie bez sensu.

    Z przyjemnością zagłosuję na Ciebie w odwecie. ;)

    Łał, poważne zagranie, z całą pewnością zależy ci na dobru miasta, skoro głosujesz w odwecie, nie mając innych argumentów. Już Avalona nie podejrzewasz?


  12. Ja póki co:

    Lincz: -> ariwederczi

    Czemu? Jest doświadczonym graczem, a zaskakująco niewiele się udziela, chciał linczować Andrzeja, który nic nie pisał i sam by odpadł, wiec głosowanie na niego było pozbawione sensu, co sam przyznał później, a jego argumenty co do winy Avalona są moim zdaniem naciągane jak mało które.


  13. Dnia 13.12.2011 o 20:55, Zendemion napisał:

    To może tak żeby trochę rozjaśnić sytuację i zachęcić was do rozmowy.
    =========
    Lincz -> Phelela
    =========


    I do Avalona przy okazji - nie rozumiem, czemu linczujecie Phelelę. Czym się niby wyróżnił, że milczy? Czy on czasem zazwyczaj nie milczy podczas edycji? Nie jestem pewien, mało z nim grałem. Ze wszystkich osób, on jest dla was najbardziej podejrzany? Nie KIndziuk, nie ja, nie Win0, nie pshemoxx tylko on?
    Dziwne.


  14. Wybaczcie późną wizytę na forum.

    Dnia 13.12.2011 o 18:02, Avalon67 napisał:


    Asthariel
    Mam pytanie. Dlaczego zmieniłeś na Andrija?

    Nie miałem czasu na dokładne liczenie, ale wydawało mi się, że w momencie głosowania był remis, więc chciałem jednoznacznie przechylić szale na jedną ze stron. Bo remis chyba nikomu nie jest na rękę...


  15. Dobra, żebym nie wprowadzał chaosu na koniec:
    ***
    Lincz -> Rob

    Nie jestem do końca przekonany, ale intuicja mi podpowiada, że Kindziuk po prostu się chaotycznie szamoce, ale nie jest mafią. I jak już pisałem - wolę przyjąć, że mord na Kalenosie miał jakiś cel.


  16. Andrija trochę szkoda szybko ubijać, bo to chyba debiutant, nie? Możnaby mu dać z jeden dzień na rozkręcenie się.
    Z kolei do linczowania Roba chyba nikogo też nie przekonam, skoro skupiliście się na Andriju.
    Kindziuka też za bardzo nie wypada, skoro zniknął. Eh, dylemat...