jcraft

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    107
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez jcraft


  1. > Z jednej strony fantastyczne dokowanie, imersja od razu + 10. Z drugiej przy setnym dokowaniu
    > podejrzewam że może to się okazać męczące. Ale jestem i tak za :) brakuje mi dobrego
    > sandboxowego symulatora. Czy generalnie jakiegokolwiek.

    Podejrzewam, że zanim do owego setnego dokowania dojdzie będziemy mogli podobnie jak w starym Elite zamontować sobie komputer dokujący, który odwali za nas całą robotę :)


  2. > Gram.pl się stara i pisze, a Ty nawet nie czytasz.
    No czytam, czytam i niestety nigdzie nie widzę aby coś było w tekście wspomniane o systemie zapisu - po za tym, że uruchamiając pewną opcję możemy sobie ograniczyć możliwość zapisu do tego stopnia, że grę zapisywać będzie można jedynie pomiędzy rozdziałami.


  3. Jak wygląda sytuacja z zapisem gry? Tylko checkpointy, czy też możliwy jest zapis w każdym momencie? Ostatnimi czasy w skradankach swobodny zapis się nie pojawia, a w zamian raczeni jesteśmy punktami kontrolnymi (miłym wyjątkiem było tylko Dishonored), także mam pewne obawy co do tego jak zostało to rozwiązane w najnowszym Thiefie.


  4. Dnia 15.09.2013 o 08:54, Luk04229 napisał:

    Pewni jesteście???? Widziałem kiedy koleś podchodził do łóżka w domu i tam było "save
    game". R nigdy nie dawał graczowi quick save w GTA ani RDR. Gra conajwyżej samoczynnie
    zapisywała się po wykonanej misji, ew. jakiejś czynności typu kupienie domu, czy po grze
    w jakąś minigierkę (tak było w RDR).

    Zapisując grę w domu postaci czas w grze przewija się o 6 godzin do przodu (czyli jak w poprzednich częściach serii), a używając quick-save''a po prostu zapisujemy sobie grę w każdym momencie bez przewijania czasu (oczywiście tylko poza misjami).


  5. Dnia 15.09.2013 o 00:08, Sarturias napisał:

    Kilka faktów:

    *można zapisać grę w dowolnym momencie (quick save)

    Save w dowolnym momencie jest możliwy tylko kiedy nie jesteśmy akurat w środku wykonywania misji, tak to mamy checkpointy w jak większości współczesnych gier.


  6. Dnia 14.09.2013 o 14:16, Hommicide napisał:

    http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=w3YfjMoOr-w#t=487

    7:01 - dobra akcja z psem. Szkoda tylko, że radiowozy policyjne wyglądają jak rodem z
    NFS''ów.

    Jako że gra jest osadzona w fikcyjnej wersji Los Angeles (i okolic) to nic w tym dziwnego, że radiowozy wyglądają jak "rodem z NFS-a" - w końcu te z NFS-a też wzorowane są na tym co amerykańska policja ma na wyposażeniu.


  7. Dnia 06.10.2012 o 19:30, Kafar napisał:

    No to pracować tylko dla jednego państwa..


    Problemik tylko taki, że pracując dla jednego państwa daleko nie pociągniesz. Organizację XCOM sponsoruje Rada składająca się z 16 państw - jeśli ignorujemy misje od jakiegoś państwa wzrasta poziom paniki w tymże. Zbyt wysoki poziom owej i papa, opuszczają Radę. A kiedy swoje poparcie wycofa 8 państw - GAME OVER.


  8. Wymagania dość standardowe jak na dzisiejsze czasy, ale bardziej mnie interesuje w przypadku tej gry kwestia lokalizacji, do premiery mniej niż miesiąc, a o tym czy gra miałaby być spolszczona nic nie wiadomo... czyżby EA Polska odpuściło sobie polonizację? To w końcu gra cRPG - trochę tekstu w niej będzie i polskie napisy by nie zaszkodziły.


  9. Dnia 14.12.2011 o 15:46, NeroNarmeril napisał:

    Odnośnie C&C - mam złe przeczucia co do tej produkcji. Elektroniki zdążyli już rozwalić
    Red Alerta i Tiberium, teraz dają Generals BW, które skojarzone jest głównie z RPG (jakiekolwiek
    by nie były), a nie ze strategią czy czym innym.


    Generals nie zajmują się ludzie z BioWare Edmonton - głównego oddziału BW odpowiedzialnego za ich produkcje cRPG (BG, NWN, KotOR, JE, ME, DA). Za nowe C&C odpowiedzialne jest BioWare Victory, czyli po prostu przemianowane Victory Games - studio utworzone specjalnie z myślą o kontynuowaniu marki Command & Conquer.


  10. "Wypowiedź ta jest wyraźnie sprzeczna z innym wideo wywiadem sprzed dwóch tygodni, w którym Casey Hudson kategorycznie stwierdza, że multiplayer przyczynia się do lepszego zakończenia historii. Komu wierzyć?"

    Wcale nic nie jest sprzeczne - w wywiadzie Casey Hudson najpierw mówi o tym, że im więcej grania w multi tym większa szansa na najlepsze zakończenie i zaraz po tym dodaje, że grając w samego singla TEŻ możemy osiągnąć najlepszy wynik. Swoją drogą było o tym już wiadomo odkąd tryb multi ogłoszono oficjalnie - na stronie oficjalnej ME3 jest FAQ, w którym jest o tym wyraźnie napisane.

    Granie w multi ma podbijać status tej "galaktycznej gotowości", posiadanie jej na maks jest jednym z warunków wymaganych do uzyskania najlepszego zakończenia. Podbicie jej na maksimum w samym single-player też będzie możliwe.


  11. @Zordon88

    Risen - 35h
    Mass Effect - 35h
    Mass Effect 2 - 45h
    Wiedźmin - ok. 60h
    Wiedźmin 2 - ok. 40h
    Dragon Age - 75h
    Dragon Age 2 - 60h
    Fallout: New Vegas - 80h

    To moje osobiste czasy ukończenia co bardziej znanych współczesnych cRPG - jeśli tak wygląda "krótkość" to jak dla mnie dalej mogą sobie developerzy takie "krótkie" gry robić :D


  12. "OSZUKALI NAS! Albo BioWare''owi po prostu zmieniły się plany od czasu tamtej wypowiedzi. Developer zmiennym jest."

    To szybko by zdanie zmieniali przyznam :D, bo nie dawno przecież (ostatni ComicCon):

    http://www.gametrailers.com/episode/gametrailers-tv/126?ch=2
    Skoczcie do 8:40
    Jest pytanie dotyczące multiplayera - to co odpowiada Casey Hudson ewidentnie oznacza BRAK MULTI w ME3.


  13. Dnia 08.12.2010 o 13:28, Demagol napisał:

    Widać, że w ogóle przez sieć nigdy nie graliście ;F.

    Oj grało się po sieci - nudziło się strasznie szybko i w przypadku każdej gry.

    Dnia 08.12.2010 o 13:28, Demagol napisał:

    często nie przyjdzie wam odkryć prawdziwego piękna danego tytułu ;<.

    Zawsze sprawdzam tryb multi - i zawsze niestety stwierdzam: to nie dla mnie. A piękno gry to widzę gdzie chcę, a nie gdzie ktoś mi mówi że jest ;P

    >bo z takim podejściem "tylko singiel, multi be"
    A czy ja gdzieś tak piszę? Stwierdzam tylko, że multi mnie nie interesuję i nigdy żadna gra mnie do niego nie przekonała. Także stwierdzenie pana z EA, że: "tylko sieć forever" mi się nie podoba.


  14. Dnia 08.12.2010 o 13:28, Demagol napisał:

    I singiel w końcu się znudzi!

    Jestem uczulony na powtarzalność i przechodzenie gier kilka razy (jedyną grą jaką przeszedłem więcej niż raz był... Mass Effect 2 - ot jedyna na tyle dobra gra aby warto było zagrać drugi raz - a wiele gier przeszedłem w swym życiu, oj wiele), także singiel mi się nudzi kiedy grę skończę, ale multi mnie nudzi średnio po dwóch dniach grania (testowałem się na wielu grach :D).

    Dnia 08.12.2010 o 13:28, Demagol napisał:

    Poza tym kiedyś zawsze było tak, że jeśli gra oferowała tryb split-screen/hot seat to
    od razu dostawała bonusową pulę punktów. NFS3: Hot Pursuit, Future Cop L.A.P.D... Nowocioty
    nie pamiętają :P.


    Granie z kimś "u boku" to zupełnie inna sprawa niż "mielenie" w kółko tych samych map np. w takim CoDzie.

    Dnia 08.12.2010 o 13:28, Demagol napisał:

    Dodam jeszcze, że powtarzalność rozgrywki to słaby argument. Można wiele miechów grać
    na jednej, dobrze skonstruowanej mapce i dużo wody w Wiśle upłynie, zanim się znudzi.


    Ty możesz, ja sobie nawet nie wyobrażam. Nawet nie masz pojęcia jak szybko przejada mi się jedna mapa w dowolnej grze na multi :D - granie w mutli w kółko na tych samych mapach jest dla mnie mniej więcej tak "fajne" jak "ultra-ciekawe" zadania poboczne w pierwszym AC.


  15. Panowie Pepsi i Phobos_s z wielką radością dołączam do waszego ekskluzywnego grona dinozaurów :D

    Achievementy to dla mnie zwyczajny bajer - fajnie się ich listę przegląda po przejściu gry ale żeby kierować rozgrywkę specjalnie zdobywanie konkretnych "aczików", no dajmy spokój...

    A multiplayer - cóż dla mnie to zawsze była wybitna nuda nawet najlepszych grach nastawionych na multi - bo ileż można grać na tych samych mapach powtarzając te same czynności - naprawdę wolę spędzić te 40 z kawałkiem godzin choćby przy Mass Effect 2 niż setki w mutli BF: Bad Company 2.

    > Żeby odnieść sukces trzeba zrobić po prostu grę dobrą. A jak ktoś nie ma pomysłu na wciągający single to ratuje się multi.

    Święte słowa!