sebogothic

To świetna wiadomość. Co z tego, że Piranie były niezależne skoro nie dysponowały zbyt wysokim budżetem i nie mogły rozwinąć do końca skrzydeł? A i tak mimo to trylogia Risen oraz Elex to bardzo dobre gry. Liczę więc, że pod skrzydłami takiego wydawcy będą tworzyć lepsze i bardziej dopracowane gry. Być może inne studia THQ zasilą PB technologią (czas wreszcie wymienić Genome Engine na którym wydają gry od czasu G3) i będą wspomagać je przy elementach, które przeważnie w ich grach kulały, jak animacje czy system walki. THQ wydaje się raczej rozsądnym wydawcą i raczej nie popełnią błędów JoWoodu. Może na E3 czy gamescomie Piranha Bytes zapowie kolejną grę, bo od Elexa minęły 2 lata a w temacie ich kolejnej produkcji cisza. Tylko Bjorn z żoną wypuszczają jakieś filmiki na YT poruszające zagadnienia produkcji gier. :P

Ot kolejna gra Ubi zrobiona od sztancy. Szkielet pewnie będzie ten sam jak we wszystkich grach Ubi od 10 lat. Mechanikę podbojów z AC Odyssey zamienią na bunty, zdobywanie obozów zamieni się na zdobywanie kryjówek dilerów, a orła zastąpi dron. Do tego oczywiście sklepik z pierdyliardem nowych skórek i inne tego typu kwiatki. I voila! Mamy kolejną grę-usługę!

O qrwa, pokaźny ten obóz. Trzy namioty, kilkunastu ludzi szykuje się rozmach rodem z GoT. :D

Jprdl, niedługo okaże się, że Bastion to transwestyta. 

> Ja w sumie zainstalowałem kiedyś mod Mroczne Tajemnice. Zapowiadał się naprawde nieźle, > ale ostatecznie go wyłączyłem. Nie z powodu, że był słaby. Po prostu denerwowała mnie > rzecz, która była nie do ominięcia, a mianowicie zlewanie się oryginalnego tekstu z nowym, > a tym samym - jedna część mówiona, jedna pisana. Dubbing był tam tam świetny i klimatyczny, > że nagłe wyrwanie i konieczność czytania mnie zniechęciły. Jest to jakaś bolączka, ale można się do tego przyzwyczaić. Do Mrocznych Tajemnic powstał dubbing, ale nie jest zbyt dobrej jakości. Jest jednak kilka modów w których dubbing wyszedł nieźle albo i dobrze, jak na amatorski oczywiście. Z polskich są to Złote Wrota. Z zagranicznych: Z życia złodzieja, Velaya - historia wojowniczki (niemieckie, jeśli nie odstrasza ciebie ten język :P) oraz Dark Saga (rosyjski). A to tylko te w które grałem. Są to całkowicie odrębne historie, więc oryginalny dubbing nie przeplata się z tym amatorskim. Polecam zainteresować się powstającym modem Dzieje Khorinis gdzie udział mają wziąć profesjonalni aktorzy głosowi z Tomaszem Marzeckim (Xardas) na czele. Oczywiście ich ilość będzie zależeć od funduszy. Pod koniec września mają zostać wypuszczone materiały z prezentacji świata oraz pierwszych nagrań dubbingu. Wtedy też będzie można projekt wesprzeć co sam zamierzam zrobić, bo modyfikacja zapowiada się niezwykle profesjonalnie. Link do strony moda: http://soulfire.worldofgothic.com/ >Nie zmienia to jednak faktu, że w oryginały gram zawsze z miłą chęcią. No, może w > Gothica 3 nieco mniej, ale to chyba > przez głupie bugi. Ale moja ukochana jedyneczka wciąż jest w moim sercu. :) Sam jako fan serii, który dwie pierwsze części wraz z dodatkiem przeszedł spokojnie po kilkanaście razy, "trójkę" ukończyłem tylko raz. Może jeszcze kiedyś wrócę do gry wzbogaconej Quest Packiem 4.0 oraz Content Modem.

Geralt z Biedronki wylewa swoje frustracje dnia powszedniego. :D "Jak to tak? Komuś podoba się coś innego niż mi?! Nikt tu nie modli się do Wiedźmina a śmie zachwycać się jakimś tam Gothikiem? Zdrajca! Pewnie miał dziadka w Wermachcie, że mu się niemiecka gra podoba, a nie polskie dobro narodowe! Przed Trybunał Stanu ich!!! Albo od razu pod ścianę!" Tylko, że wiesz... ten tego... ciężko by było zrobić artykuł z tej serii o Wiedźminie, bo do Wiedźminów nie powstało zbyt wiele wartych uwagi modów. A na pewno nie takich jak te do Gothiców z nowymi światami i fabułami na jakieś kilkanaście/kilkadziesiąt godzin.

Oj, tak seria Gothic to gry wiecznie żywe, które swoją żywotność zawdzięczają m.in. modom, choć i bez nich można do nich wracać wielokrotnie, gdyż zawierają duże replayability. Ciekawą sprawą jest fakt, iż większość modów do Gothica to najczęściej całkowicie nowe historie w nowych światach. Do Skyrima takie modyfikacje można policzyć na palcach jednej ręki, a przecież te wymienione powyżej to wierzchołek góry lodowej. Bo są jeszcze m.in. Podróżnik, Velaya - historia wojowniczki, Odyseja - w imieniu króla, Returning 2.0, Z życia złodzieja i wiele, wiele innych. A do tego w produkcji są sequele Złotych Wrót i Dark Sagi, a także Dzieje Khorinis, które zapowiadają się bardzo profesjonalnie. W dubbingu mają udział wziąć aktorzy, którzy użyczali głosu w Gothicach jak chociażby Tomasz Marzecki.

Na moim pececie też nie powinna ruszyć, a chodzi w nisko-średnio-wysokich w rozdzielczości 1360:768 z włączoną większością post-procesów i jest najładniejsza gra jaką uruchomiłem na swoim PC. Naprawdę pięknie to wszystko wygląda. Choć ja tam akurat jakoś niewielką uwagę do grafiki przykładam. Bez problemu mogę po sesji z W3 uruchomić pierwszego Gothica i nie zwrócić uwagi na przepaść graficzną. Owszem, widzę różnicę, ale nie przeszkadza mi to we "wczuwce", bo w jeśli o grafikę w grach chodzi to przede wszystkim zwracam uwagę na jej styl, klimat, lokacje. Technikalia są na drugim albo i trzecim miejscu. W końcu wyobraźnia sporo potrafi do gry dodać. Jestem pewien, że gdy za kilka lat uruchomię W3 na ultra to nie dostrzegę jakiejś ogromnej różnicy. A co do platform to każdy gra na tym co ma albo na tym na czym lubi, a że w ludziach jest jakaś potrzeba usprawiedliwiania zakupu, chęci myślenia, że ma się to co najlepsze, więc powstają jakieś głupie platformowe wojenki. Mnie tam cieszy, że W3 świetnie się sprzedał i nie interesuje mnie jakie były proporcje sprzedaży gry na poszczególne platformy.

Tylko ten skyrimowy interfejs...

Symulator wścibskiego sąsiada.

Gabe Newell wyhodował 3 podbródki! HALF-LIFE 3 CONFIRMED!!!!

Na pewno jedna będzie czarna a druga będzie lesbijką. Parytety muszą być.

Dobrze, że daliście 9. Adrian nie uznaje niższych not.

Goście za nimi przysypiają takie to fascynujące. Ja też przy trzeciej minucie zacząłem ziewać.

To Skyrim miał jakieś błędy?! Przecież to ósmy cud świata!!!! Wszyscy oceniali go na 10!!!! Bez obaw, przy okazji recenzji TES VI dowiemy się, że tak naprawdę Skyrim był średniakiem, co najwyżej dobrą grą, ale nie arcydziełem, bo tym arcydziełem jest TES VI właśnie. A przy recenzjach TES VII dowiemy się, że "szóstka" nie była wcale arcydziełem, bo jest nią "siódemka", itd. itd..

> Krótko mówiąc: nie lubię jak mi ktoś grzebie w talerzu. Instalując moda grzebiesz w talerzu samemu sobie, bo sam decydujesz co instalujesz.

> Jedyne co mnie irytuje w związku z modami, to sytuacja gdy jakimś modem próbuje się usprawiedliwiać > niekompetencję developera. Skyrim ma irytujący interfejs? "Ale gdzie tu problem, przecież > jest SkyUI!". Dark Souls jest praktycznie niegrywalne? "Ale gdzie tu problem, przecież > jest DSFix!". Usprawiedliwia się? To zależy, jeśli ktoś ocenia daną grę, pisze jej recenzję to naturalnie nie powinien brać modów pod uwagę. A jednak kiedy jest jakaś irytująca nas rzecz w danej grze a chcemy w nią zagrać to warto zainstalować moda, który uprzyjemni nam rozgrywkę a nie męczyć się z oficjalną wersją. Ja tam nie tykam Wiedźmina 3 póki nie wyjdzie mod na porządną kamerę a nie to coś dronopodobnego. Może i inne modyfikacje wyjdą wpływające na gameplay, tak jak FCR do dwóch poprzednich części. Mody są też fajną sprawą, jeśli daną produkcję znamy na wylot a chcemy więcej. Do Gothiców jest kilka dobrych modów z nowymi historiami, które pozwalają na spędzenie większej ilości czasu z tymi grami. Można się poczuć tak jak wtedy gdy po raz pierwszy grało się w Gothica. Często korzystam z modów, bo czemu by nie? Tutaj jest trailer ze zmodyfikowanego Gothica II: https://www.youtube.com/watch?v=2VlYS9HVWv8

> Trudno nie hejtować własnego narodu jak mamy taką a nie inną mentalność, i w moim komentarzu > chodziło mi właśnie o tą cebulową mentalność, gdzie typowy Polak daje się dymać > na każdym kroku przez wszystkich naokoło (już nie chcę wchodzić w politykę tutaj, ale > doskonałym przykładem jest nasz rząd i poparcie dla PO/PISu w wyborach) i właśnie tylko > typowy Polak by przystał na te 25%. Dla nich każdy grosz się liczy i upadliby > nie wiadomo jak nisko i odrzucili swoją dumę, żeby tylko zarobić parę nic nie wartych > groszy. A mi się wydaje, że to ty wpisujesz się idealnie w definicję buractwa-cebulactwa.

Ja tam kilka lat temu zacząłem nadrabiać serię Hitman, zostało mi tylko Rozgrzeszenie, i muszę powiedzieć, że Krwawa Fosa to opus magnum tej serii. Ogrom możliwości wykonania poszczególnych misji robi wrażenie i po prostu fajnie to się wszystko rozgryza. Najpierw zawsze chodziłem po mapie. Patrzyłem co mogę wykorzystać na swoją korzyść a później ten plan realizowałem. Satysfakcja z udanej misji jest ogromna. Dobrze, że najnowsza część będzie podążała w tym kierunku.

Ja tam nie musiałem czekać na Wiedźmina 3 by dostać to o czym pisze Myszasty. Już w Gothicach można było zobaczyć żyjący, wiarygodny świat, który grze nadawał niepowtarzalnego klimatu. Obozy i osady były całkiem spore i zaludnione. Każdy NPC miał własny rozkład dnia (można było zobaczyć najróżniejsze czynności) i reagował na poczynania gracza. Wystarczyło wejść do cudzej chaty albo wyciągnąć broń. Nie mówiąc o kradzieży, która w większości gier uchodzi płazem... Ba! Wystarczy stanąć na drodze któremuś strażnikowi by krzyknął by go przepuścić. Tworzy to świetny klimat więziennej kolonii, gdzie jesteśmy nikim. Gdy przyłączymy się do któregoś z obozu to jego członkowie nas pozdrawiają. Podczas walki ludzie schodzą się i komentują, a gdy kogoś zabijemy - rzucą się na nas. Zaś gdy to my zostajemy pokonani nasza broń i złoto/ruda lądują w rękach zwycięzcy, który nie omieszka nas obrzucić jakimś pogardliwym komentarzem. Takie upokorzenie boli bardziej niż śmierć. :) Co dalej... Aha, fauna niekoniecznie jest zainteresowana tylko graczem, bo zdarza się widzieć potwory walczące między sobą. Nie muszę chyba mówić, że one też mają swój cykl dnia i obszar po którym żerują. Ścierwojady aktywne są za dnia a w nocy śpią, cieniostwór dla odmiany w nocy wychodzi na polowanie. Nawet padlina może przyciągnąć drapieżniki, które podejdą do zabitego przez nas stwora i nawet się nami nie zainteresują. Świat, choć duży nie jest, to rękodzieło. Każda lokacja jest jedyna w swoim rodzaju, nie ma tu setek podobnych fortów czy jaskiń znanych z TESów. A ponadto nie czuć, że świat jest przepełniony albo pusty. Nie czuć też, że jest jakiś mały, bo odległości między poszczególnymi lokacjami są w sam raz. Oczywiście nie należy zapominać o cyklach: dnia i nocy oraz pogodowym, które tylko potęgują atmosferę. I to wszystko w grach z 2001/2002 roku stworzonych przez niezbyt duże i doświadczone studio z małym budżetem! Oczywiście nie chcę umniejszać klasy Wiedźmina 3, bo na taki świat czekałem od czasów Gothiców i szacun dla Redów, że dali mi taką. Mam nadzieję, że inni twórcy także zaczną przykładać uwagę do szczegółowości i wiarygodności świata.

Mam nadzieję, że ten projekt wyewoluuje w kierunku pełnokrwistego action RPG z otwartym światem i perspektywą FPP. Sukces Skyrima, Wiedźmina 3, jak i Dying Light powinien przekonać Techland iż lepiej popracować dłużej i wydać grę, która zostanie zapamiętana na dłużej, niż jakiegoś hack''n''slasha o którym ludzie zapomną tuż po tym jak go przejdą. Fajne byłoby połączenie otwartego świata, mrocznego klimatu Diablo z rozbudowaną fabułą. Na początku Hellraid miał być tylko modem do Dead Island, cały czas ewoluował, więc kolejny krok wydaje się naturalny.

Ten mod który podałeś wprowadza tylko DX11 do Gothica II. Największą robotę odwala L''HIVER Edition który dodaje nowe modele, tekstury, obekty, przemodelowuje lokacje itp. itd..

A po co wdawać się w polemikę? Któż nie kolekcjonował kart w Wiedźminie za zaliczanie kolejnych kobiet, nie korzystał z usług striptizerki czy prostytutki w GTA, nie wpatrywał się w coraz krąglejsze kształty Lary Croft? W pierwszym Gothicu kobiety służą wyłącznie zaspokajaniu potrzeb mężczyzn, zabawianiu ich oraz myciu podłogi. Seksizm na pewno jest lepszy od wszędobylskiej poprawności politycznej i niech dalej redaktorzy tych g%$nianych pisemek, którzy na oczy gry nie widzieli, chyba, że przez szybkę w sklepie, wpisują jakie to gry są "zue". Dobra nasza. W końcu zakazany owoc smakuje najlepiej.

> Lepsze? Być może. Większe niż Inkwizycja, jeśli chodzi o rozgłos oraz sprzedaż? No nie > bardzo. Czytanie ze zrozumieniem się kłania. A bo ja wiem w jakim kontekście autor użył słowa "największe"?

Tja, bo drużyna ratująca świat nie ma do roboty nic innego tylko uprawiać sodomię i gomorię w różnych konfiguracjach. Kapłanka zajdzie w ciążę, barbarzyńca dostanie syfilisu i tyle z ratowania świata... Cały misterny plan w p%$u To ma być przygoda w awanturniczym stylu fantasy z lochami, smokami i całym dobrodziejstwem inwentarza a nie telenowela latynoska czy inna "Moda na sukces"! A już wsadzanie wszelakich zboczeń do gry w czym przoduje BioWare uważam za grubą przesadę. Same romanse też są słabe. Kilka suchych gadek i do wyrka. Oczywiście nie mam nic przeciwko sensownemu, dobrze napisanemu wątkowi miłosnemu, który kształtuje się na przestrzeni całej gry, jaki był w drugim Wiedźminie czy pierwszym KotORze. Także w Dragon Age: Inkwizycja, drugim największym RPG ostatnich lat Któż wysmażył to potworne zdanie? Single player MMO drugim największym RPG ostatnich lat? A co zajmuje pierwsze miejsce? Już się boję spytać. Pewnie Skyrim, hehe. Jest dużo, dużo lepszych erpegów od tych popłuczyn BioWare: Divinity: Original Sin, Pillars of Eternity, South Park, The Banner Saga, Legend of Grimrock, Wasteland 2, Path of Exile...