DyrmanXXX

Czyli Sony DOSŁOWNIE sprzedaje każdą wyprodukowaną PS4, a problemem jest potężny popyt na nią, której firma nie potrafi zaspokoić, bo moce produkcyjne w Foxconnie jak i podwykonawców (patrz AMD) są ograniczone. Gdyby nie to, wyniki byłyby znacznie bardzie imponujące. Do dziś wielu preoderowców z zachodniej Europy czeka na swoje PS4. Dla porównania, Xbox One już zaczyna zalegać na półkach w USA i UK. Nie ma też problemu z dostępnością na Amazonie. Jestem ciekaw, ilu graczy na święta kupiło Xboxa tylko dlatego, że nie mieli szansy na zakup PS4?

Input lag (który w wielu przypadkach jest już problemem w wielu grach, bo wiele tv po za Panasonic i SONY -od 2012- tworzy dosyć wyraźne opóźnienia w stosunku do tego co konsola renderuje. Najgorzej wypadają LG i Philipsy, ale Samsung też jest daleko za japońską konkurencją; nie mam informacji o wyświetlaczach Sharpa) i kompresja obrazu i dźwięku zabije fun. Bijatyki, dynamiczne shootery (COD) czy racery przez chmurę są niegrywalne, wiem bo dosyć dobrze przetestowałem OnLive i Gaikai. Dobre dla casuala, który gra od święta, ale nie dla reszty. Tu mały przykład w kwestii opóźnień - dane uzyskane przez red. Eurogamera (Londyn), którzy grali przez obie usługi chmurowe (jedna i druga ma serwery w Northampton czyli ok. 100 km na północ): https://31.media.tumblr.com/5339c72021985eb5766fd6e8f2cfb2fe/tumblr_mtzn4jyh4K1sqztxgo1_500.png

Prze takich ludzi mamy ten cały syf z DRM i traktowaniem graczy jak tępych owiec do strzyżenia, ale tak to jest jak społeczność z kilku największych miast w kraju nie ma bladego pojęcia jak wygląda kwestii infrastruktury ISP.

Jakość łącz w Europie i Ameryce Północnej (dwóch największych rynkach gier płatnych) powoduje, iż przejście w pełni na dystrybucję cyfrową DRASTYCZNIE zmniejszy liczbę potencjalnych klientów. Popatrzcie choćby na USA czy Kanadę: w obu krajach nie ma dostępu do internetu stacjonarnego bez limitu (który w USA wynosi od 40GB do 250GB miesięcznie za najdroższe pakiety; w Kanadzie w takim Quebecu klienci indywidualni są skazani na limitu rzędu 50GB miesięcznie), a na większości terytorium średnia prędkość łączy to ~3 Mb/s. Nawet w Europie zachodniej po za największymi miastami jakość infrastruktury jest daleko od tego, co potrzeba do cieszenia się w pełni cyfrową dystrybucją (we Włoszech, wielu regionach Francji, Wielkiej Brytanii czy nawet Niemiec są problemy z czymś lepszym niż 6 Mb/s). Baa, Orange, T-COM i kilku innych gigantów ISP z zachodu w tym roku wprowadza spowrotem limity na internet stacjonarny motywując to utrzymaniem płynności ruchu na swoich łączach. Jak sobie niektórzy wyobrażają ściąganie 40-50 gigowych gier (a nie kilkudziesięciu MB rostych gier przeglądarkowych czy na mobilki/tablety). Na jakim wy k*&^% świecie żyjecie?

Moce produkcyjne zakładów Sony w Malezji, Japonii są ograniczone, tak samo jak ilość linii produkcyjnych w Foxconn jak i podwykonawców podzespołów (AMD). 1mln konsol miesięcznie to ekstremalnie dużo.

Czytałem recenzje na Videogamer i Gamereator i powiem jedno - jak można za poważne minusy gry uznać soundtrack (który jest sprawą gustu), brak innowacji (jakoś nikt nie wypomniał tydzień wcześniej Forza 5 fatalnej ekonomii gry, braku zmiennych warunków pogodowych, pór dnia i nocy czy braku wyścigów długodystansowych) i skupienie się na popracowaniu konceptu gry. I jakoś po za Eurogamerem nikt nie wspomniał o tym, że mikrotranzakcje nie zaburzają ekonomii gry (jest taka sama jak w poprzednich częściach - czyli dobra) i nie dyskryminują tych, którym wydawanie realnej gotówki się nie widzi.

komentarze pełne bzdur. Teoretycznie producentom powinno zalezec aby ich gry chodzily jak najszybciej, w praktyce jednak olewaja oni optymalizacje, zeby nakrecic sprzedaz podzespolow do pc Producentom gier zależy na jak największym zasięgu dystrybucji, bo - uwaga, uwaga - na tym zarabiają. Jaki ekonomiczny interes mają w sztucznym ograniczaniu liczby potencjalnych odbiorców? Spisek żydokomunistów czy złych korporacji? Ludzie na forum growym wciąż myślą, że przeciętny Kowalski składa PCta z części zamiast kupować gotowca. Nie mierzcie innych swoją miarą. Urok zamkniętej społeczności graczy pc, którzy nie widzą świata po za swoją "PC master race" (małą errara: czy te dziesiątki milionów ludzi grających wyłacznie w społecznościówki i f2p na swoich budżetowych pc i laptopach z integrą Intela, którzy są obecnie najważniejszą grupą docelową na rynku gier pc to też one elitarne "master race" czy już "dirty peasants"?) Prawda jest okrutna: obecnie - nawet w Polsce - z pc, sprzedają sie głównie laptopy, których główną cechą jest..... zamknięta architektura (no co, dorzucenie kości RAM i większego dysku to wszystko). Od lat to główny koń pociągowy rynku pc, gdzie klasyczne desktopy sprzedają się fatalnie (nawet Lenovo, Samsung i HP - giganci tego rynku - na tym zarabiają, nie na stacjonarkach), a konkurencja spod znaku mobile wydziera młode pokolenia i rynki rozwijające się (które wg analiz sprzed kilku lat miały zapewnić dalszy rozwój pc). I nie, sprzedaż podzespołów też nie jest taka dobra, a Intel, AMD i Nvidia główne siły skupiają na rynku mobilnym. Nawet producenci pc, w tym Dell zaczeli produkować tablety. Przyszłość pc to stacje robocze do pracy, gdy do rozrywki i komunikacji służą inne urządzenia, patrz smartfony, tablety, smart tv czy nawet konsole (na zachodzie).

Większość starej ekipy przerzucono do Evolution, XDev. Firesprite tworzą ci, którzy na to się nie załapali, lub mieli inne plany.

Powiedzmy sobie szczerze - jaki problem z głową musi mieć gracz posiadający PS4/PS3/PS VITA, by olać PS Plus. Już nie mogę doczekać się na Resogun na PS4, które w streamach na Twitchu po prostu pluje w twarz swoją hardcore;wością każdemu niedzielnemu graczowi.

Seria wybuchła dopiero na PSX. Wcześniej była mocną pozycją jedynie w Japonii.

Najpewniej na uber mocnych stacjach roboczych podłączonych do devkitów konsol. Ot, bolszoja tiechnika.

Czyli kto? Ta wąska grupka posiadająca mocne pc narzekając jak konsole hamują rozwój gier na pc, czy reszta, która gra przeważnie w F2P (WOT, LOL, DOTA, inne) na swoich komputerach z 2GB RAMu i zintegrowaną Intela nie mając większego pojęcia o składaniu pc? Czy może oni już zaliczają się do "motłochu" rodem z konsol?

Zapewne chodzi o wersję Revolution, czyli F2P, czyli darmowy, uboższy kuzyn TTT2 i T6. Wcale nie jest zły, po prostu ma mniej postaci, trybów i ma oryginalny (dla mnie osobiście fair) system mikropłatności (żetony. Może na PC zawita jeszcze nowy F2P Ace Combat Infinity? W końcu Ridge Racer F2P jest na PC.

w Japonii 1 gbps to nie standard. Nawet w Korei Południowej (mającej najlepszą infrastrukturę internetową na świecie)....

Dziwne, że w polskim internecie nikt nie pisze o aferze z rozdzielczością w Xbone (BF4 i COD będą w natywnym 720p upscalowanym do 1080p, gdy PS4 będzie miał Coda w 1080p i BF4 w 900p/1080p, WiiU też będzie miało CODa w natywnym 1080p), oraz o wychodzącej od kilku godzin aferze z problemami z jakością Xbox Live na Xbox One oraz o tym, że OS konsoli łąpie notoryczne crashe przy wzmożonym multitaskingu (fdlatego dziennikarze i wydawcy 3rd party mają embargo na pokazywanie gier i menu konsoli jak i usługi sieciowej MS aż do połowy listopada, gdy już jutro kończy się embargo na PS4). Twitter i Neogaf kipi od informacji, od zarejestrowanych (i potwierdzonych przez administrację serwisu) growych dziennikarzy i developerów. Tu stan informacji na poniedziałkowe popołudnie: http://www.neogaf.com/forum/showpost.php?p=87786946&postcount=2018

24 boty z osobnym AI to mało? Na jakim świecie żyją ci, którzy tak uważają?! Nie mówimy o bezmyślnej hordzie przeciwników idących na pałę falami, ale 24 OSOBNYCH przeciwników, z osobnymi akcjami i w interakcji na twoje działania i otoczenie. To inna liga niż wrzucenie hordy bezmyślnych zombie botów czy wieloosobowa rozgrywka online (gdzie liczby graczy mogą być znaczne - jak w przypadku Planetside 2, też od Sony), gdzie konsola nie musi liczyć zachowań graczy.

Inafune stwierdza fakty - jak można być twórcą gier i nie znać Mario (Super Mario Bros i Super Mario 64 + Super Mario Galaxy). Toż te gry pokazują na czym polega wzorowy gameplay. Zajanski, One_of_the_Many, Qamar wracać do szkolnych ław.

Co za idiotyczne teorie spiskowe. To za brak na PC Read Dead Redempion, The Warriors, Rockstar Table Tennis czy Midnight Club 3 Dub ed też płaciły MS i Sony? Wy tak na serio? Rockstar nie wydał GTA V na pc, bo gra - skierowana do konsumentów rynków opanowanych przez konsole (USA, zachodnia Europa) - tam będzie się najlepiej sprzedawać na PS3 i Xboxie. Cała - 1000 osobowa ekipa - skupiła się na produkcji gry na 2 wiodące platformy, nie marnując dodatkowych pieniędzy na inne platformy. Można tupać na Rockstara, ale bądźmy poważni - za pc nigdy nie stały poważne liczby, jeśli chodzi o wyniki sprzedaży ich gier na komputerach osobistych (popatrzcie na wyniki sprzedaży MP3, LN i poprzednich części GTA, nie tylko IV) i potwornie duży odsetek ludzi piracących grę. Na PS3 i X360 piractwo to sprawa niemal marginalna (jak u SONY), nie zakłóca ogólnej sprzedaży, gdy na rynku PC jest to bardzo poważny problem z racji znacznie mniejszych rozmiarów rynku (tak, bez F2P i społecznościówek PC to mikrus w porównaniu do rynku konsolowego - popatrzcie na ilość gier, które osiągają liczbę mln sprzedanych kopii, a następnie tych, którym w ciągu ostatnich 5 lat udało się przekroczyć próg 5 i 10 mln sprzedanych kopii/licencji). Opóźniając wydanie gry na pc wydawcy - zwłaszcza tacy jak Take Two/Rockstar - nic nie tracą. A pctowi gracze i tak w końcu (w większości przypadków) dostają to, czego chcieli, ale dziwnym trafem nie zawsze przekłada się to na wyniki sprzedaży. PS: Dziwne, że przy premierach GTA III, GTA VC, GTA SA i GTA IV nie było tak głupich plotek.

Heavy Rain, Journey czy Demon''s Souls to tytuły, za których realizację zapłaciło Sony (mimo, że były produkowane przez studia nie należące do japońskiego koncernu) i gdyby nie dofinansowanie to zapewne nigdy, by nie powstały, bo nie miały nigdy dużego potencjału komercyjnego, wg którego EA, Acti czy Ubi finansują produkcję. Sony inwestuje w nowe tytuły, nowe pomysły nie z myślą o wynikach sprzedaży samych gier, ale zwiększania potencjału swojego ekosystemu. Przekaz jest jasny - patrzcie, PlayStation to platforma, gdzie jest miejsce na awangardowe, nowatorskie i nie w pełni komercyjne produkcje. Tego nie ma u konkurencji, kupujcie Playstation. Analizując zaś tytułu 1st party trzeba nie tylko uwzględnić wyniki sprzedaży samych gier, na których SCE zarabia, ale także liczbę sprzedanych konsol i wartość marki. Dlatego te 15 mln sprzedanych 3 części Uncharted trzeba liczyć inaczej niż 13 mln kopii multiplatformowego BF3 czy 15 mln dotychczas sprzedanych kopii GTA V.

450W dla Titana, który ma na pełnym obciążeniu bierze ~ 600W + 12wątkowy czterordzeniowiec Intela to nie APU z PS4/XO, które ma pełnym obciążeniu mają ciągnąć max 80W (obie konsole mają pożerać maksymalnie 150W, czyli połowę mniej niż obecne konsole). I zapomnijcie o wsparciu innych sklepów i klientów, które nie są powiązane z Steam. Steam OS powstał m.in. po to, by utrzymać monopol (bo niemal 90% rynku cyfrowego na PC to działka Valve), na którym z każdej gry Gabe ma 30% (czyli więcej zabiera niż producenci konsol - im wystarcza do 15% na AAA). Z obsługi Origina, Uplay czy Winsows Store czy klientów Blizzarda, Riot Valve nic nie będzie miało. Pod płaszczykiem walki ze złym monopolem MS (który naprawdę szkodzi), Newell i spółka próbują zbić kapitał. W innym wypadku zostaną zmarginalizowani.

I mówi to facet, który pracuje dla jednego z największych wydawców gier, który specjalizuje się w tworzeniu gier na wyłączność (jedynie Nintendo jest większe). Podpisywanie umów (w zamian za dofinansowanie i pomoc techniczną) z mniejszymi studiami (patrz Shadow of The Beast, Rime czy Everybody;s Gone to the Rapture, które początkowo miało być też na PC, a nie będzie) to też ich specjalność. Oczywiście z dużymi 3rd party to nie wychodzi, bo potrzeba wagonów gotówki, by wynagrodzić wyłączność twórcom (ponoć za domniemaną roczną ekskluzywność na TitanFall MS zapłacić EA coś w okolicach 100 mln $)

Jak Rachet&Clank może trafić na Xboxa, skoro prawa do marki posiada SCE?

Valve to nie mega corp jak MS, Sony czy Nintendo z obrotami idącymi w dziesiątki mld $ rocznie. To niepubliczna, firma, która zarabia jedynie na procencie ze swojego sklepu sieciowego i kilku grach tworzonych przez siebie. Ich nie stać dopłacać setki dolarów do sprzętu tak jak to robi konsolowa konkurencja (Sony do 2009 - gdy wszedł PS3 Slim - dopłacało do każdej swojej PS3 niemal 300 $, a i tak sprzedawało z ceną 600$ i wiemy jak skończyli - niemal 3 mld$ strat tylko z tego tytułu do 2009), a Nvidia i Intel nie są zainteresowane dawaniem rabatów i obniżaniem cen swoich podzespołów (dlatego Sony i MS nie były zainteresowane współpracą z nimi przy next genach, nawet Nintendo wolało zapłacić IBM za Power PC), co więcej nie wiadomo, czy to samo Valve będzie ten sprzęt sprzedawać, a może jedynie markować 3rd party swoim znakiem (SteamBox). Nie widzę sukcesu tego systemu. Valve to nie Nintendo i Sony, a nawet MS i nie posiada potężnej stajni studiów 1st party i tylu marek na wyłączność, więc nawet HL3 nie przekona typowego Jana/Mamuśki z USA do wydania tego ~1000$ na steamboxa. Na zachodzie PC dlatego jest w tyle za konsolami - ludzie nie używają ich do grania, bo od tego mają konsole. Większość graczy zaczynała swoje przygody z grami od Nintendo i Sony, a nie PC. Mało kto umie składać własne pc i w ogóle jest zainteresowane tym. Dla nich GTX780, GTX 660, Titan, I5,I7, 16GB RAM to niezrozumiałe nazwy. Więc co takiego ma Steambox, co przekona, że lepiej kupić ten quasi pc za niemal patyka (bez podatków) niż konsolę z mocnym wsparciem producenta, wieloma tytułami na wyłączność i ceną na poziomie 400$? Streaming gier z drugiego pc (z Windowsem)? Dziwny pad? Otwartość sprzętowa, która dla zachodnich konsumentów nie mówi nic?

Pierwszy Xbox nie zjadał PS2 na śniadanie, choć był od konsoli Sony mocniejszy.... ale tylko jakieś 10%, a dodatkowo developerzy robili na bibliotekach DirectX, architekturze x86 (Pentium 3 + GeForce). To GameCube odjeżdżał od konkurencji (porównajcie sobie choćby RE4 na GC i PS2 - naprawdę przepaść), ale z racji ultra restrykcyjnej polityki certyfikacji Nintendo, potwornie skomplikowanych narzędzi developerskich i mniej pojemnych nośników danych cały potencjał został zaprzepaszczony. W przypadku XO/PS4 sprawa wygląda inaczej: x86, podobne układy APU (choć oba mocno modyfikowane) od AMD, BD etc. Problem dla MS pojawia się gdy mówimy o narzędziach developerskich (wszyscy developerzy podkreślają, że SONY jest tym razem znacznie do przodu, a MS swój niskopoziomowy DirecX 11.2 po prostu schrzanił), zarządzaniu zasobami (PS4 było od początku projektowane do GPGPU, wykorzystania hUMA, a to wszystko przy pomocy prostszej architektury i GDDR5, gdy MS postawił na multitasking i odciążanie APU dodatkowymi układami, czy dodatkową, oddzielną kością ESRAM) i czystej mocy obliczeniowej (GPU jest po prostu znacznie mocniejsze). Powoli zaczyna się mówić, że XO nie jest w stanie uciągnąć natywnego 1080p i raczej będziemy mieli tytuły upscalowane z 900p. Nawet Forza5 - która jest w 1080p i 60fps - musiała pożegnać się z dynamicznym oświetleniem, bogatymi detalami otoczenia, zmiennymi warunkami oświetleniowymi, pogodowymi, by podołać 1080p (Driveclub dlatego jest w 30 fps - wykorzystuje znacznie bardziej zaawansowane efekty i oświetlenie). Ryse będzie w 900p, a Kiler Instinct w 720p (upscalowany do 1080p) Co gorsza, BF4 na XO ma działać w 720p ze zmniejszonymi efektami (PS4 ma działać albo w 1080p albo 900p), by uciągnąć grę w 60 fps z 64 graczami: http://www.dualshockers.com/2013/09/29/xbox-one-retail-version-of-battlefield-4-will-still-run-at-720p-60-fps-ea-representative-confirms/

Ktoś niespełna rozumu rzucił news o tym, że lag z chmurki będzie ~45 ms.... ale chyba mając sewery Azure piętro niżej. Ponad rok temu Brytol z Groove wrzucił wyniki pomiarów gier streamowanych z Gaikai i Onlive... które mają swoje serwery raptem kilkaset km dalej: http://24.media.tumblr.com/5339c72021985eb5766fd6e8f2cfb2fe/tumblr_mtzn4jyh4K1sqztxgo1_1280.png Wszystko oczywiście w skompresowanym 720p i 30 fps.