Zaloguj się, aby obserwować  
Ponury666

Szkoła i sprawy wokół niej. [M]

18306 postów w tym temacie

Dnia 03.02.2008 o 21:05, wip_01 napisał:

geografii (taki wiekszy z jakieś 7 tematów) a w czwartek klasówka z historii, ale nie
taka normalna tylko wypracowanie nt. Róznice między nacjonalizmem a komunizmem. Będzie
dobrze, jeszce tylko tydzień.

Taki większy sprawdzian = 7 tematów? Hm... chłopie ciesz się, póki możesz, żeś w gim. My w LO marzymy o takich sprawdzianach :D nasz "teścik" z historii to MINIMUM 15 tematów (3 kartki w zeszycie każdy). Ty masz jeszcze tydzień a ja też, tyle że ferii ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.02.2008 o 16:12, mała16 napisał:

Taki większy sprawdzian = 7 tematów? Hm... chłopie ciesz się, póki możesz, żeś w gim.
My w LO marzymy o takich sprawdzianach :D nasz "teścik" z historii to MINIMUM 15 tematów
(3 kartki w zeszycie każdy). Ty masz jeszcze tydzień a ja też, tyle że ferii ;)

Madziu ja sie cieszę własnie przy porównaniu do LO, ale patrzac na samo gim to nie ^^ Oj no nie strasz mnie :< Bo ja mysle nad humanistycznym profilu klasy, wiec ciiii :P Już nie tydzień, już 4 dni :D 4dni + 3 sprawdziany i 1 kartówka -.-''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 04.02.2008 o 16:12, mała16 napisał:

My w LO marzymy o takich sprawdzianach :D nasz "teścik" z historii to MINIMUM 15 tematów
(3 kartki w zeszycie każdy). Ty masz jeszcze tydzień a ja też, tyle że ferii ;)


To ja nie wiem do jakiego LO ty chodzisz, jakiegoś dziwnego xD
Albo notatki jakieś lewe za długie robisz XD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ło matko, ale ten poniedziałek okropny był... nie, że ciężki tylko przydługawy - zresztą zawsze ciągnie się niemiłosiernie, ale tym razem było wyjątkowo nudno. I nie poprawił tego nawet sprawdzian z informatyki, który całkiem nieźle mi poszedł :P Do tego jeszcze doszedł wuef, a na nim cholernie nudna siatkówka, której nie cierpię... A na "deser" PO. I dwie religie na dokładkę, na siódmej i ósmej lekcji... nawet nie wyobrażacie sobie, jak strasznie potrafią się dłużyć takie lekcje. Normalnie żyć, nie umierać. Z nudów oczywiście ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.02.2008 o 16:23, M1k3 napisał:

To ja nie wiem do jakiego LO ty chodzisz, jakiegoś dziwnego xD
Albo notatki jakieś lewe za długie robisz XD

Normalne liceum jak ja miałem sprawdzian (3 gimnazjum) z XIX w to temat liczył 12 tematów w książce, a w zeszycie było ich 16.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj, sześć godzin, matematyka, praca klasowa, poszło mi nieźle, biologia, film o fotosyntezie. Polski pisaliśmy notatkę na temat filmu, "Imię Róży". Historia lekcja jak zwykle nudna pisanie, pytanie,
na sam koniec dwie godziny z doradcą zawodowym. Ogólnie dzień w porządku ale nudy. Marzę by ten tydzień się już zakończył bo w następnym ferie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Heh, a mi się dzisiaj poszczęściło, bo miałem dwie lekcje. Do szkoły poszedłem na 12:50, a że wstałem o 9:00, to rozegrałem kilka gier w CoD4. Mniej więcej do 13:00 byłem przekonany, że dzisiaj będą jak zwykle 4 lekcje, ale podczas pierwszej lekcji dowiedziałem się, że geografii nie będzie przez trzy tygodnie, a na drugiej, czyli polskim, że dzisiaj jest rada i kończymy dwie godziny wcześniej, czyli po tej lekcji ;) Ogólnie to dziś było z górki. Na biologii coś o owadach, a na polskim charakterystyka bohaterów "Folwarku Zwierzęcego". Nawet gdyby były te cztery lekcje, to bym nie ubolewał. Pamiętam jak w I - szym semestrze miałem 9 lekcji.
Jutro raczej nie powinno być ciężko. Dwa angielskie, dwa polskie, W-F, historia i matma ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No to i ja moze dam krótki opis, dłuższego dnia ;)
8:00-14:30
Historia - lekcja ktore 15 minut to były śmiechy razem z nauczycielem. Najpierw problemy ze znalezieniem plakatu przyjaciołki, potem chęć założenia sznureczka w spodenkach też przyjaciółki. Potem nauczyciel pobrudził się korektorem i próbował to zdrapać nożyczkami. A potem poszło na luzach.
Matematyka - lekcja trwa 45 minut, gdzie 15 minut to odpowiedź ustna (są przypadki gdzie trwa więcej) i 10minut sprawdzanie lekcji. Potem żmudne pisanie formułek o czworokatach.
Polski x2 - oglądamy film pt. "Pan Tadeusz", czyli ciekawie. Jako ciekawy koniec - wypracowanie dla przyjaciółki i 3 innych osób w kwadracie (2 ławki) za nieuważanie na filmie nt. "Charakterystyka scenografii w filmie"
WF - koszykówka a potem ręczna ze mną nabramce przeciwko dziewczynom. I przepuszczona taka szmata że aż zamarłem że cos takiego zrobiłem.
Angielski - miałbyć sprawdzian, skończyo się na lekcji wolnej i pomazanym czołem przez marker przyjaciółki (i to nie pierwszy raz, bo wcześniej była ręka - tzn pare lekcji temu)
Religia - dyskusja nt. eutanazji i pół-spanie z mojej strony, wcześniej odpowiedź na 5 ze "Spowiadam się Bogu..."

Jutro ciekawej bo: Polski, Fizyka, Technika i Informatyka. Gdzie na dwóch środkowychmożna spodziewać sie kartkówki. Przeżyję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ale dziś miałem stresujące 45 minut na chemii!
zaczęło się od oddania klasówek, przekonany byłem, że poszło mi dobrze, ponadprzeciętnie dobrze ; )
jak na mnie, gdzie do chemii mam totalną awersję, myślałem - super!
no i co? dostaje klasówkę, laga :/ i comment prof. Ginter, że ściągałem chyba wszystko!
no ok, jeśli ściąganiem jest dyktowanie kumplowi zadania, gdzie sam je wcześniej dobrze zrobiłem. to ok.
ale nie zmienia to faktu, że 1 zadanie i 3 zrobiłem dobrze.
a co ujrzałem na kartce? ocenę 1, zapisane co oznacza liczba 63 [która swoją drogą wiadoma była jak cholera, skąd wynika] i zero sprawdzania kolejnych 2 zadań.
ja już wiem od dawna, że prof. Ginter ma czasem nierówno pod sufitem [ale pozytywnie], ale teraz przeszła samą siebie.
to idę się delikatnie i kulturalnie ''wykłócać'', że pierwsze mam dobrze. ona coś tam, że nie itp.
to czekam, aż zrobią na tablicy. patrzę. IDENTYCZNIE! patrzę do kumpla, który dostał 3 - IDENTYCZNIE! ; )
to idę do niej i mówię ocb. to ona, że mi 2 postawi. ok, ale typ, który miał też tylko to zadanie zrobione dobrze dostał 3... nic, czekam dalej. w 2 zadaniu połowa dobrze, połowa nie, nie było co się kłócić.
teraz odzywa się prof. że nie mogę mieć wyżej niż 2, bo mam wszystko źle. nic nie mówię. prosi kogoś do 3 zadania. mówię, że ja mam. ona zdziwiona, bo sądzi że mam wszystko źle.
więc przychodzę do tablicy i rozwiązuję wszystko raczej wzorowo.
postawiła mi ''z łaski'' 3. cała klasa była zdziwiona, że tak się na mnie uwzięła...
nawet fote strzeliłem, przekreślona laska i 3 napisane ;]
piękne xD

20080204190734

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.02.2008 o 19:07, pizmak666 napisał:

ale dziś miałem stresujące 45 minut na chemii!
zaczęło się od oddania klasówek, przekonany byłem, że poszło mi dobrze, ponadprzeciętnie
dobrze ; )
jak na mnie, gdzie do chemii mam totalną awersję, myślałem - super!
no i co? dostaje klasówkę, laga :/ i comment prof. Ginter, że ściągałem chyba wszystko!
no ok, jeśli ściąganiem jest dyktowanie kumplowi zadania, gdzie sam je wcześniej dobrze
zrobiłem. to ok.
ale nie zmienia to faktu, że 1 zadanie i 3 zrobiłem dobrze.
a co ujrzałem na kartce? ocenę 1, zapisane co oznacza liczba 63 [która swoją drogą wiadoma
była jak cholera, skąd wynika] i zero sprawdzania kolejnych 2 zadań.
ja już wiem od dawna, że prof. Ginter ma czasem nierówno pod sufitem [ale pozytywnie],
ale teraz przeszła samą siebie.
to idę się delikatnie i kulturalnie ''wykłócać'', że pierwsze mam dobrze. ona coś tam,
że nie itp.
to czekam, aż zrobią na tablicy. patrzę. IDENTYCZNIE! patrzę do kumpla, który dostał
3 - IDENTYCZNIE! ; )
to idę do niej i mówię ocb. to ona, że mi 2 postawi. ok, ale typ, który miał też tylko
to zadanie zrobione dobrze dostał 3... nic, czekam dalej. w 2 zadaniu połowa dobrze,
połowa nie, nie było co się kłócić.
teraz odzywa się prof. że nie mogę mieć wyżej niż 2, bo mam wszystko źle. nic nie mówię.
prosi kogoś do 3 zadania. mówię, że ja mam. ona zdziwiona, bo sądzi że mam wszystko źle.

więc przychodzę do tablicy i rozwiązuję wszystko raczej wzorowo.
postawiła mi ''z łaski'' 3. cała klasa była zdziwiona, że tak się na mnie uwzięła...

nawet fote strzeliłem, przekreślona laska i 3 napisane ;]
piękne xD

Samego zdarzenia nie skomentuję, bo to nieładnie tak śmiać się ze starszych. Czyżby to była klasówka z objętości, masy i tego typu pierdół?? Pamiętam, że dostałem z tego 5, bo wszystko żeśmy sobie komórkami przesyłali. Z kolegą, masterem chemicznym, wymieniłem 16 smsów :)
BWT: kandydujesz na przewodniczącego samorządu?? No, no, no to się chwali :)


U mnie dziś same smęty. Na matmie text "Po jutrzejszej klasówce nie będziecie mieli siły myśleć, więc ostatniej lekcji nie ma". To co to do k***y nędzy za klasówka będzie. Na chemii jakieś niewiadomoco. Wzory na pół strony zeszytowej, jakieś mydło i krem do rąk dla "pięknych kobiet". No po prostu brednie nie z tej ziemi. Na fizyce coś jakichś tam Weberach. Najlepsze było jak narysowała wykres V(t). To w założeniu miała być jakaś krzywa, ale tak nauczycielce to wyszło, że w pewnym momencie krzywa zakrzywiała się tak, że czas zaczął się cofać. No i jeszcze jeden mocny text "Tu ma być minus przed tym wzorem". Klasa się pyta "a czemu minus??" i odpowiedź "nie wiem, nieważne". I weź tu się ucz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.02.2008 o 19:32, Erton napisał:

Samego zdarzenia nie skomentuję, bo to nieładnie tak śmiać się ze starszych. Czyżby to
była klasówka z objętości, masy i tego typu pierdół?? Pamiętam, że dostałem z tego 5,
bo wszystko żeśmy sobie komórkami przesyłali. Z kolegą, masterem chemicznym, wymieniłem
16 smsów :)


masz na myśli śmianie się z pani Ginter? :P no nie wiem, nie wiem..
ja tam się z niej nie nabijam, dziwi mnie trochę jej zachowanie, ale i tak darzę ją dużym szacunkiem.
my mieliśmy mieć na klasówce identyczne zadania, jak 2 dni wcześniej. tak nam powiedziała. wiesz jaki był zomg kiedy okazało się inaczej ^^

Dnia 04.02.2008 o 19:32, Erton napisał:

BWT: kandydujesz na przewodniczącego samorządu?? No, no, no to się chwali :)


za przeproszeniem g*** wyszło z tego wszystkiego... nie po mojej myśli to poszło, mało czasu, wszystko nie tak. brak większej pomocy a i przeszkodzono mi nieco teraz w weekend [tak, tak, pani dyrektor :/]

Dnia 04.02.2008 o 19:32, Erton napisał:

Na fizyce coś jakichś tam
Weberach. Najlepsze było jak narysowała wykres V(t). To w założeniu miała być jakaś krzywa,
ale tak nauczycielce to wyszło, że w pewnym momencie krzywa zakrzywiała się tak, że czas
zaczął się cofać. No i jeszcze jeden mocny text "Tu ma być minus przed tym wzorem". Klasa
się pyta "a czemu minus??" i odpowiedź "nie wiem, nieważne". I weź tu się ucz


współczuję Ci tej fizyki :P serio, co bym o Holas nie mówił, wolę ją od Dietl ; )
jak powiedziałeś o tym cofającym się czasie, skojarzyłem ten ostatni konkurs dla matematycznych klas, co to na jednym zadaniu były 4 wykresy do wyboru i bodajże na jednym albo się czas cofał, albo czas razem z drogą. w każdym razie, wyglądało to efektownie ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj miałem sprawdzian z geografii i nawet dobrze mi poszedł chyba dostane 4 albo 5 zobaczymy . Bardziej martwi m,nie jutrzejszy dzień bo miałem zrobić wypracowanie na polski z Wesela a nawet nie zacząłem i dzisiaj tego nie zrobię nawet nie wiem o co w tej książce chodzi bo ani nie byłem na omawianiu ani nie przeczytałem jutro chyba streszczenie sobie przeczytam i na środę zrobię wypracowanie i jeszcze jakby tego było mało to jutro sprawdzian z technologi gastronomicznej masakra nie mam siły już do tej szkoły :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Heh... Ja dzisiaj powinienem przyjść do domu o 15:00. Mieliśmy ważne zawody(półfinały międzypowiatowe w piłkę ręczną). Przyjechaliśmy po 3 godz. i poszliśmy sobie do domu. To jest fajne w mojej szkole. Masz zawody? Od razu po nich idziesz do domu.

PS Co do zawodów to przeszliśmy do finału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.02.2008 o 21:30, mattex napisał:

Dzisiaj miałem sprawdzian z geografii i nawet dobrze mi poszedł chyba dostane 4 albo
5 zobaczymy . Bardziej martwi m,nie jutrzejszy dzień bo miałem zrobić wypracowanie na
polski z Wesela a nawet nie zacząłem i dzisiaj tego nie zrobię nawet nie wiem o co w
tej książce chodzi bo ani nie byłem na omawianiu ani nie przeczytałem jutro chyba streszczenie
sobie przeczytam i na środę zrobię wypracowanie i jeszcze jakby tego było mało to jutro
sprawdzian z technologi gastronomicznej masakra nie mam siły już do tej szkoły :(((

To żeczy wiscie przewalone masz wypracowanja jak jaich niecierpie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.02.2008 o 13:52, j4c3k.z02 napisał:

Heh... Ja dzisiaj powinienem przyjść do domu o 15:00. Mieliśmy ważne zawody(półfinały
międzypowiatowe w piłkę ręczną). Przyjechaliśmy po 3 godz. i poszliśmy sobie do domu.
To jest fajne w mojej szkole. Masz zawody? Od razu po nich idziesz do domu.

PS Co do zawodów to przeszliśmy do finału.


oho :DD
fajnie wiedzieć, że ktoś jeszcze gra w ręczną ;))
przy okazji : Gratulacje :DD

~~~~~

@topic

Poniedziałek : standardowo udało mi się z połową moich koleżanek z klasy dostać się na następny etap zawodów w kosza ;P ...
Pojechałyśmy, pograłyśmy iiiii... 3 miejsce :P ( 2 pierwsze drużyny trenują koszykówkę - my zaś pojechałyśmy "dorywczo" ;) ) - był to 3 etap ;>
Imo zawiodłam się ... znowu nie było medali :| ... tylko jakieś "dyplomiki" dla szkół - pfff ... ;)

Wtorek : nie no po prostu "miodzio" ... 3 lekcje z rzędu = 3 pisemne zdawania ...
na początku kartkówka z chemii, drugi sprawdzian z matmy i na końcu kartkówka z biologii - all napisałam, przydała się ta nauka w nocy :DD ( ~ 24.00 :P )

Środa : znowu nie mam niektórych lekcji :D - 2 polskich i matmy :P ( nauczycieli nie będzie ) ... wreszcie się wyśpię ^^ .
Do tego dochodzą zdjęcia klasowe na którejś z pozostałych lekcji - mogłoby tak być codziennie ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wielkie!
U nas medale będą właśnie w finale międzypowiatowych. Trochę to dziwne, że gdy wygraliśmy powiat dostaliśmy tylko dyplom. Z koleji za unihoka(?) za zwycięstwo w powiecie dostaliśmy statuetkę.

PS Ty też grasz w ręczną? Bardzo fajnie! Dzisiaj na zawodach zostałem pogryziony przez zawodnika, którego kryłem ;-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.02.2008 o 14:12, j4c3k.z02 napisał:

Dzięki wielkie!
U nas medale będą właśnie w finale międzypowiatowych. Trochę to dziwne, że gdy wygraliśmy
powiat dostaliśmy tylko dyplom. Z koleji za unihoka(?) za zwycięstwo w powiecie dostaliśmy
statuetkę.

PS Ty też grasz w ręczną? Bardzo fajnie! Dzisiaj na zawodach zostałem pogryziony przez
zawodnika, którego kryłem ;-P

No też jako jedyny z klasy lubie grać w reczną a to z pogryzieniem to smieszna sprawa he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj miałem na angielskim niezły polew z mojego kumpla a mianowicie:

gdzieś w połowie lekcji babka powiedziała żebym przeczytał prace domową no to czytam i były akurat takie zdania z "any" i "some". W ławce przede mną siedział kumpel no i gadał cały czas jak ja czytałem no i jak skończyłem babka zapytała się go kiedy wstawiamy "any" a kiedy "some" prawie cała klasa zaczeła mu podpowiadać i on coś tam palnoł głupiego. Babka dała mu drugą szanse i się go pyta "w zdaniach pytają co wstawiamy?" i znowu wszyscy mu podpowiadają no to on dobrze powiedział, że "any" a nauczycielka "dobrze, a w pytaniach" a on jej odpowiedział, że "some". heh trzeba być twórczym żeby tak odpowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.02.2008 o 14:12, j4c3k.z02 napisał:

PS Ty też grasz w ręczną? Bardzo fajnie! Dzisiaj na zawodach zostałem pogryziony przez
zawodnika, którego kryłem ;-P


Gram, gram ;P - chodzę do klasy sportowej o tym profilku :) - choć na boisku odgrywam nieco inną rolę - bramkarki ;)) ( ahh, te rzuty z bramki do bramki i zdobywanie w ten sposób punktów :DD - bezcenne ^^ ... choć na meczach ligowych jeszcze tego nie próbowałam... chyba będę niedługo musiała się w to pobawić ^^ )

~~

Pogryzienia ? :DD
To , szramy po przypadkowych (? ;) ) drapnięciach przeciwniczek, jak i przepotężne gleby ... - są najgorsze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I kolejny dzień tygodnia za nami. Pierwsza sztuka, robiliśmy witraże, chemia, zadania itd. , matematyka, tutaj nauczycielka wpadła w szał, mianowicie klasa jej nie słucha, nikt nie umiał odpowiedzieć na zadawane przez nią pytania, więc tak sie zdenerwowała, że zadała chyba dziesięć zadań do domu. :P W-f, znów skok wzwyż, dwa sektory na sali wolne, można w piłkę zagrać a on nam skakać wzwyż kazał. Polski, klasówka z fonetyki, poszło mi średnio, wos, coś o antykoncepcji mówiła nudy jak nigdy, i nareszcie koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować