Zaloguj się, aby obserwować  
Ponury666

Szkoła i sprawy wokół niej. [M]

18306 postów w tym temacie

Dnia 17.01.2009 o 10:25, HunterO7 napisał:

> Wiesz, ja uważam, że nikt nie powinien narzucać ludziom z czego chcą pisać maturę...

> Zamiast tego, zajęcia poza lekcyjne dla ludzi, nie znających ortografii! Z tym powinni

> coś zrobić :/

Ja bym poszedł dalej. Zajęcia dodatkowe dla:
- nie znających działań na liczbach rzeczywistych
- nie znających reakcji chemicznych
- nie znających zasad dynamiki
- nie znających historii Polski
- nie znających gatunków roślin i zwierząt


Co mnie obchodzi fizyka i chemia? Skończyłem moje śmieszne liceum bez znajomości tych niskich przedmiotów.

>Zastanawia mnie ile humanistów wie, że: Humanizm edukacyjny...

To że ktoś przywiązuje wagę do nauk humanistycznych http://pl.wikipedia.org/wiki/Nauki_humanistyczne i przez to bywa nazywany humanistą, nie znaczy że wyznaje on filozofię prądu o tej samej nazwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja się z tym już nie zgodzę... PO CO mi wiedzieć co jakiś koleś robił x lat temu? PO CO dokładnie słowo w słowo znać zasady dynamiki? Owszem, warto znać je ogólnie, ale szczegóły są zbędne dla przeciętnego człowieka. Reakcje chemiczne warto znać, ale tylko podstawowe a i bez tego świat się nie zawali. Natomiast rośliny i zwierzęta jak najbardziej.
A ortografia jest ważniejsza z prostego powodu: dzięki niej łatwiej przychodzi porozumiewanie się z ludźmi.
Umiejętność wykonywania działań na liczbach rzeczywistych jest tak samo ważna jak ortografia. Natomiast historia, fizyka, chemia i biologia to tylko dodatki. IMO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z każdego przedmiotu coś potrzebujemy, ale są to zazwyczaj podstawowe wiadomości, których uczymy się do drugiej gim. włącznie, dalej mamy jakby rozszerzenie. Zastanawia mnie tylko jedna rzecz? Czemu ministerstwo oświaty jest takie a nie inne, aby w liceach trzeba się uczyć przedmiotów nieprofilowanych? Po cholerę mi wiedzieć z jaką prędkością atom krąży wokół jądra? Gdybyśmy mieli tylko przedmioty profilowane, to świat bynajmniej w szybszym tempie się rozwijał. Nie lepiej być bardzo dobrym w swojej dziedzinie niż się rozdrabniać? ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2009 o 11:34, Łeber napisał:

Czemu ministerstwo oświaty jest takie a nie inne, aby w liceach trzeba się
uczyć przedmiotów nieprofilowanych?


Prawda... Mi i tak nie starcza czasu na inne przedmioty niż język obcy, język polski i historię. Szczególnie z tego ostatniego tempo jest OGROMNE, wszystkiego trzeba się uczyć samemu... Ostatnio z kolegą stwierdziłem, że inne przedmioty niż profilowane (u mnie WOS, historia, polski, angielski) + (patrząc pod kątem matury) matma są autentycznie zbędne, bo nie starcza na nie czasu...

P.S. I to jest mój główny argument za tym, że ocenianie stopnia nauki po średniej to głupota. Mam w klasie dziewczynę ze średnią coś koło 4.5, ale co z tego, jak ona nic , poza tym co się wykuję, nie umie? Zero normalnych rozmów na tematy poza szkolne, przez gadu-gadu zachowywała się jak przysłowiowy troll (od cholery pytajników, wykrzykników itp.). Pewnie, dla wychowawczyni to geniusz, jak sama, powiedziała, no ale... Ja wolę się skupić na tym, co mi jest/będzie potrzebne, niż martwić się średnią czy innym gównem.

Pozdrawiam,
M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.01.2009 o 11:23, Hareton napisał:

Co mnie obchodzi fizyka i chemia? Skończyłem moje śmieszne liceum bez znajomości tych
niskich przedmiotów.


A pisałeś maturę z matematyki ?

Dnia 17.01.2009 o 11:23, Hareton napisał:

To że ktoś przywiązuje wagę do nauk humanistycznych http://pl.wikipedia.org/wiki/Nauki_humanistyczne
i przez to bywa nazywany humanistą, nie znaczy że wyznaje on filozofię prądu o tej samej
nazwie.


Znam osoby, które same nazywają się humanistami (z racji tego, że nie chcą się uczyć matematyki). A jeśli się tak nazywają, to już nie mój problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>(...) Nie lepiej być bardzo dobrym w swojej dziedzinie niż się rozdrabniać?

Dnia 17.01.2009 o 11:34, Łeber napisał:

;/


Nie. Polacy są jednym z lepiej wyedukaowanych narodów, jeśli chodzi o tzw. wiedzę ogólną. Amerykanie potrafią być genialnymi fizykami, matematykami, informatykami... ale są ignorantami :) Spróbuj z amerykaninem porozmawiać o Napoleonie albo Aleksandrze Wielkim. Prawdopodobnie nawet by nie skojarzył tych dwóch osób. Dalej, geografia. Pytanie gdzie leży Polska, może być dość kłopotliwe :) A Polacy w szkołach uczą się nie tylko państw, ale i stolic itp. (;/). Sztuka: to to jest najgorsze. Pomijając Paris Hilton i Toma Cruisa, to nie ma nawet co próbować o tym rozmawiać.

A oto przykład:
http://pl.youtube.com/watch?v=NPH1N6V82pk&feature=related

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2009 o 11:34, Łeber napisał:

aby w liceach trzeba się
uczyć przedmiotów nieprofilowanych?

Bo liceum nazywa się ogólnokształcące?

Dnia 17.01.2009 o 11:34, Łeber napisał:

Nie lepiej być bardzo dobrym w swojej dziedzinie niż się rozdrabniać?
;/

Nikt Ci nie każe wkuwać przedmiotów nieprofilowanych ile wlezie. Skup się na swoich, ucz się ich przede wszystkim a tamtych ogólnikowo. Żeby problemów z przejściem jako takich nie było. Ja wyrabiam jakoś ze wszystkim i nie marudzę, choć siedząc na biolchemie zdaję na maturze polski R, historię R i WOS R. Jakbym miała tylko przedmioty profilowane to ludzie u mnie w II liceum by nie wiedzieli kiedy było rozbicie dzielnicowe, chrzest Polski, czy rozbiory. A dla mnie te daty są tak oczywiste jak to, że człowiek jest ssakiem. No i weź pod uwagę to, że niektórzy nie mieli dokładnie obranej drogi po gimnazjum i poszli na profil wybrany metodą chybił trafił. Co z nimi? Dla nich LO to zbawienie, mają wszystkie przedmioty i odkryją coś dla nich.
U mnie w szkole jest natomiast inny paradoks. Ja mam nauczycielkę z historii R, która co prawda szczegółowo z nami materiału nie robi, a klasa humanistyczna ma nauczycielkę z którą nie robią kompletnie nic. Takich paradoksów nie rozumiem, ale uczenie się historii na biolchemie uznaję za zupełnie normalnie. Zresztą... po to Ci odpadają te przedmioty w III klasie żebyś się skupił na swoich i na maturze. Wiec nie wiem o co tyle szumu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobrze to rozumiem. Ale skoro zdajesz takie, a nie inne przedmioty, to dlaczego nie jesteś na profilu humanistycznym? A jeszcze jedno, dla Ciebie oczywistą sprawą jest, że ludzie powinni wiedzieć kiedy były rozbiory, rozbicie dzielnicowe itp. A dla mnie oczywiste jest, aby napisać w Excelu tabliczkę mnożenia, banał. A ludzie nie potrafią, jak to wyjaśnić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2009 o 13:22, Łeber napisał:

Dobrze to rozumiem. Ale skoro zdajesz takie, a nie inne przedmioty, to dlaczego nie jesteś
na profilu humanistycznym?

Bo decyzję o wyborze szkoły podejmowałam wcześniej niż decyzję o przedmiotach maturalnych (którą de facto na 100% podejmować będę gdzieś za rok). Na razie są to moje wstępne wybory. Gdy szłam do LO planowałam inną przyszłość.

Dnia 17.01.2009 o 13:22, Łeber napisał:

jest, aby napisać w Excelu tabliczkę mnożenia, banał. A ludzie nie potrafią, jak to wyjaśnić?

Owszem, jest to też dość proste, ale daty wymienione przeze mnie też są dla wielu osób nieznane... jak to wyjaśnić? Po prostu nie każdy uważa te rzeczy za podstawy.

Skoro jesteś w Liceum Ogólnokształcącym to uczysz się wszystkiego po trochę z naciskiem na przedmioty przez Ciebie wybrane. Koniec kropka. Nie ma co pisać petycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2009 o 13:53, mała16 napisał:

Owszem, jest to też dość proste, ale daty wymienione przeze mnie też są dla wielu osób
nieznane... jak to wyjaśnić? Po prostu nie każdy uważa te rzeczy za podstawy.

No właśnie.

Dnia 17.01.2009 o 13:53, mała16 napisał:

Skoro jesteś w Liceum Ogólnokształcącym to uczysz się wszystkiego po trochę z naciskiem
na przedmioty przez Ciebie wybrane. Koniec kropka. Nie ma co pisać petycji.

Z petycją to był raczej żart niż mówienie na poważnie. ;) Poza tym nadal uważam, iż uczenie się przedmiotów nieprofilowanych jest głupotą, nie przydadzą się, a tylko nie potrzebnie zajmują nam czas i szare komórki, które to moglibyśmy poświęcić na naukę przedmiotów dla nas ważnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2009 o 14:06, Łeber napisał:

się przedmiotów nieprofilowanych jest głupotą, nie przydadzą się,

No ale czy tak ciężko zrozumieć Ci, że jesteś w Liceum Ogólnokształcącym? Ogólnokształcącym, czyli rozwijającym Twoją wiedzę w zakresie ogólnym + z naciskiem na wybrane przez Ciebie przedmioty (czyli te feralne "profile"). Ot co. Jakoś ja też nie mam łatwo, uczę się o jakiś zakichanych Szkarłupniach i nie marudzę. Skoro taką sobie szkołę wybrałam to tak mam. Byłeś w pełni świadom do jakiej szkoły idziesz, bo nie wierzę, że wybierałeś ją nie pytając uprzednio o nic, czy nie sprawdzając. No i powtórzę raz jeszcze - co z tymi, co nie mieli obranej drogi w momencie wyboru szkoły średniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja ro-zu-mieć. Byłem i jestem w pełni świadom gdzie uczęszczam, ale nadal się nie zgadzam z nauczycielami, którzy uważają, że ich przedmiot jest najważniejszy i mimo, iż jesteś na mat-infie, to chemię i biologię powinieneś mieć opanowaną do perfekcji. Takie trucie co lekcje jest strasznie uciążliwie i się nie dziw, że marudzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Aaaah, no i mam ferie. Imo trochę kiepski termin, bo były święta, 2 tygodnie szkoły i ferie :/ Ale mówi się trudno :P
Jaka średnia na półrocze? Hmm, chodząc do jednego z lepszych liceum w Wawie mam średnią 3,69 i jestem zadowolony :P Śmiesznie, w gimnazjum oceny wpadały w zasadzie za nic, ale to I LO i jest kompletnie inaczej :)
Średnia klasy jest 3,74, podobno najlepsza w szkole, czy tam wśród klas pierwszych ... whatever.

Ogólnie trzeba trochę więcej się uczyć, ale i tak jest spoko. Mam tylko jedną dwójkę, z matmy (profil humanistyczny się kłania :]). Nie wiem jak to zrobiłem, chyba za dużo się leniłem :P

Hmm na razie tyle :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2009 o 11:58, kurczak-AFC napisał:

Jak najbardziej masz rację. A już totalną głupotą dla mnie jest nauka dajmy na to historii
w technikum fotograficznym...

To nie jest głupota. Każdy powinien znać historię zarówno swojego kraju jak i posiadać wiedzę ogólną bo inaczej ktoś gotowy napisać, że byłoby dobrze żeby Niemcy wygrały I wojnę światową jak to miało miejsce w temacie o Niemczech... A to, że jest uczysz się w jakimś kierunku nie zwalnia z obowiązku nauki wiedzy ogólnej, przynajmniej do szkoły ponadgimnazjalnej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2009 o 10:05, nightfaler napisał:

U mnie przynajmniej dwie duże dwódniowe wycieczki na rok są + tam jakieś ognisko, kino
( wtym tygodniu akurat, hura!) czy teatr, a właśnie przez pojęcie wycieczki szkolne rozumiesz,
że więcej niż jedna klasa ? Czy tylko ze swoją ?


Wycieczka szkolna to wg mnie każde zorganizowane wyjście, bądź wyjazd do kina, w góry, na basen lub nad morze. Nie ważne czy jedna czy kilka klas. Poza tym ostatnio i tak nam powiedzieli, że albo jedzie cała klasa, albo nikt. Do tego wychowawczyni nam wmawiała, że ten zakaz wycieczek w całej Polsce jest. To paranoja jakaś jest:\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować