Rower - temat dla maniaków rowerowych

[Lukas813 0]

Dnia 20.08.2008 o 22:04, czaja24 napisał:

> Jeśli się decydujesz na crossa to musisz być pewien, że nigdy Ci się nie
zachce
> jeździć po wymagających drogach gruntowych, bo do tego cross się nie nadaje (chociaż

> sprzedawca w sklepie rowerowym mówił o jakimś gościu, który brał udział na crossówce

> w zawodach MTB i wygrał jakiś etap). Ja jestem zadowolony z mojego crossa i z prędkości,

> które osiąga. Mój poprzedni rower był rowerem MTB, więc mam porównanie odnośnie
prędkości.
> W każdym bądź razie jak się rozpędzisz na crossie to szybko się nie zatrzymasz ;-).


pewnie mówił ten sprzedawca o MTB tylko 29" te sprzęty w naszym kraju są jeszcze na tyle
egzotyczne że często mylone a sprzedawca jak sprzedawca mógł sam się pomylić;)

ze wzorcowych 29 MTB Gary Fisher Paragon bardzo fajny rowerek(oglądałem w sklepie) ale
cena nie do przeskoczenia jak dla mnie w danym momencie

Dlaczego szybko sie nie zatrzymam chyba hamulce klockowe tez hamuja?

[Lukas813 0]

A olprany są dobe bo widze ze tansze troche. .ten rower byłyby dobry
http://www.bikekatalog.pl/2008/?ppg=show&baza=rowery&pid=1830.html
Jak go oceniacie?

[BoloMaster 0]

czy warto dopłacać za hamulce tarczowe?

[bartog123 0]

Dnia 21.08.2008 o 10:48, BoloMaster napisał:

czy warto dopłacać za hamulce tarczowe?

Słyszałem, że nie za bardzo. Podobno mają tendencję do krzywienia się, ale to może jest wina taniości. Pewnie lepsze modele się nie gną. Co do skuteczności: jestem zadowolony z tradycyjnych hamulców, więc po co w sumie udziwniać ???

[Astropath 0]

Dnia 21.08.2008 o 10:48, BoloMaster napisał:

czy warto dopłacać za hamulce tarczowe?

Zależy... jeśli chcesz dopłacic kilkadziesiąt złotych do mechanicznych tarczówek np. Promaxa, to nie warto. Zwykłe tanie V-ki są lepsze. Ale jeśli chcesz dopłacic paręset złotych na hamulce Formula, lub Hayes... to też nie warto. ^^
Skoro zadajesz takie pytanie, to znaczy, że nie są Ci potrzebne. Gdyby były Ci potrzebne, to byś nie miał dylematu :) Poza tym jeśli rower masz na niskim lub średnim osprzęcie, to moim zdaniem lepiej można zainwestowac te 400-800zł.

[Gregario 5]

Dnia 21.08.2008 o 10:48, BoloMaster napisał:

czy warto dopłacać za hamulce tarczowe?

jeśli ci nie potrzebne to nie dopłacaj bo po co zresztą słyszałem że tarczówki są drogie w eksploatacji

[czaja24 0]

Dnia 21.08.2008 o 18:35, master962 napisał:

> czy warto dopłacać za hamulce tarczowe?
jeśli ci nie potrzebne to nie dopłacaj bo po co zresztą słyszałem że tarczówki są drogie
w eksploatacji

i są i nie są ;) klocki to groszowe sprawy, tarcze 100 i więcej zależy jakie i do czego
zalety tarczówek hydraulicznych:
- oszczędzamy obręcze
-bezkolizyjny demontaż i montaż koła, znaczy nie trzeba regulować hamulców przy tych czynnościach
-skuteczność hamowania
-niewrażliwość na trudne warunki atmosferyczne(woda błoto)
-znacznie lepsza modulacja siły hamowania
-hamowanie przysłowiowym "jednym palcem"

hamulce tarczowe mechaniczne mają tylko dwie zalety hydraulików
-bezkolizyjny montaż demontaż koła
-niewrażliwość na warunki atmosferyczne

Wady tarczówek
- dobre tarczówki są drogie
- ciężar
-przy awariach dość wysoki koszt naprawy
- tarczówki mechaniczne hamują gorzej niż dobre Vbreaki!!!
-regulacja siły zacisku/modulacji/szybkości reakcji jest możliwa tylko w drogich modelach, w mechanicznych luzowanie linki to nie jest regulacja!!!

Ja hamulcom tarczowym mechanicznym mówie stanowcze nie

Hamulcom tarczowym Hydraulicznym mówie TAK!!! miałem doczynienia z hamulcami marki shimano, Avid(juicy 5), Magura, Formula ORO(te mi się bardzo podobały;)

[Gregario 5]

mój ojciec ma Formula Oro K18 :) fajne ale ja wolę swoje szczękowe mniej roboty przy nich :P

[czaja24 0]

Dnia 21.08.2008 o 20:15, master962 napisał:

mój ojciec ma Formula Oro K18 :) fajne ale ja wolę swoje szczękowe mniej roboty przy
nich :P

a ojciec na czym jeździ? jeśli można wiedzieć. Ty na szosówce więc inne raczej nie wchodzą w grę;)

[Fisher 0]

Dnia 21.08.2008 o 19:25, czaja24 napisał:

Ja hamulcom tarczowym mechanicznym mówie stanowcze nie

Zgadzam się z punktami, które wymieniłeś odnośnie wad i zalet tarczówek, ale dlaczego od razu stanowcze nie dla hamulców mechanicznych? Sam przesiadłem się z hamulców szczękowych (te, które były przed V-brake''ami, Cantilever chyba się nazywają) na hamulce tarczowe mechaniczne (kupując nowy rower oczywiście) i ogólne rzecz biorąc jestem zadowolony. Hamują o niebo lepiej od tych co miałem wcześniej (na fałkach nie jeździłem, więc nie znam siły hamowania). Po terenach nie jeżdżę, więc do jazdy po twardych nawierzchniach zupełnie mi wystarczają. Dla mnie najważniejszą zaletą tarczówek jest to, że nie trzeba po każdym zdjęciu koła regulować od nowa hamulców, bo doprowadzało mnie to do szewskiej pasji i dlatego też wybrałem rower z hamulcami tarczowymi.

A tak na marginesie: widzę, że czaja to wprawiony kolarz ;-) może mi pomoże (albo ktokolwiek z Was). Podczas mocniejszego hamowania moje hamulce piszczą (od samego początku użytkowania). Czy jest to wada klocków? Warto je wymienić na jakieś lepsze?

[Lukas813 0]

A dobre są czeskie olprany, spodobał mi sie ten model http://www.bikekatalog.pl/2008/?ppg=show&baza=rowery&pid=1824.html?

[rogoz94 0]

Wiecie, co ja Wam powiem? Ja jeżdżę bez hamulców, żyję, mam lekki rower i zero linek przed kierownicą :D

[Jacobek92 0]

Dnia 21.08.2008 o 21:21, rogoz94 napisał:

Wiecie, co ja Wam powiem? Ja jeżdżę bez hamulców, żyję, mam lekki rower i zero linek
przed kierownicą :D

Tak tak skąd my to znamy : D
Jeden mój kumpel też opierał sie na tym założeniu i dzis już niema 2 zębów z boku ( głupio to wyglada ) wież mi wieć zamontuj soie jakis hamulec a nie przypadkiem hamowac butem jak niektórzy . Zamontuj sobie hample Pozdrawiam

[czaja24 0]

na pewno nie wprawiony i kolarz to na mnie zbyt duże słowo, raczej amator jazdy na rowerze przez duże A

Co do hamulców V-breaki są duzo mocniejsze od canteliverów ... piszczenie nie jest wadą klocków po prostu niektóre tak mają, może zmiana na inne coś poprawi ale wcale nie musi, a czy warto je wymieniać sam musisz ocenić

[czaja24 0]

Dnia 21.08.2008 o 21:21, rogoz94 napisał:

Wiecie, co ja Wam powiem? Ja jeżdżę bez hamulców, żyję, mam lekki rower i zero linek
przed kierownicą :D

no tak ja tez nie miałem w rowerku dziecięcym na trzech kółkach- pewnie poziom jazdy masz podobny;)

[Gregario 5]

taki sobie kupił rowerek http://www.skiteam.pl/rower/Cube/cross/
a co do jazdy bez hamulców to można np. w rowerach z ostrym kołem ale jak dla mnie szkoda stawów

[czaja24 0]

Dnia 21.08.2008 o 21:55, master962 napisał:

taki sobie kupił rowerek http://www.skiteam.pl/rower/Cube/cross/
a co do jazdy bez hamulców to można np. w rowerach z ostrym kołem ale jak dla mnie szkoda
stawów

fajna crossówka widzę po geometrii że musi nieźle podjeżdżać, no i fajna sprawa środek ciężkości poniżej piast, więc pewnie się prowadzi kosztem nieco wolniejszej reakcji w ostrych zakrętach... bardzo fajnie zbalansowany sprzęcik.

[Gregario 5]

tylko trzeba mieć jeszcze gdzie podjeżdżać a w mojej okolicy jest kilka fajnych ale strasznie krótkich podjazdów :( a rowerek fajny chociaż ja nie przesiadłbym się na niego :P

[czaja24 0]

Dnia 21.08.2008 o 22:51, master962 napisał:

tylko trzeba mieć jeszcze gdzie podjeżdżać a w mojej okolicy jest kilka fajnych ale strasznie
krótkich podjazdów :( a rowerek fajny chociaż ja nie przesiadłbym się na niego :P

hmmm mi jak się nudzi najbliższa okolica pakuje rower w samochód i jadę na poszukiwania ciekawych miejsc;) twój rower to szosówka więc prócz gór za wiele nie znajdziesz tras z długimi podjazdami... jeśli chodzi o mtb to wystarczy wziąć w rękę mapę topograficzną najbliższej puszczy i wybrać trasę przecinkami po najwyższych punktach, satysfakcja gwarantowana a czasem trafiamy na zapierające dech w piersiach miejsca i widoki. Ja podczas jednej z takich wycieczek omal nie zatrzymałem się w leśnym jeziorku... najpierw dość długi (2-2,5km) kręty podjazd, miejscami dość stromy a potem zjazd.... i droga się skończyła w wodzie:D

[Gregario 5]

jak bym lubił jeździć po lesie to pod Warszawą jest Kampinos tam można szaleć do woli :D raz się wybrałem starym rowerem i z ojcem i powiedzieliśmy sobie że więcej tam nie pojedziemy :)