Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Jade Empire i nowy Broken Sword - ruszyła przedsprzedaż!

48 postów w tym temacie

Dnia 11.12.2006 o 12:20, Anim napisał:

> Jeśli wydawca dostaje zezwolenie na polonizację ''twardą'', to czemu niemiałby dostać
pozwolenia
> na ''pacz polonizujący''?

Ponieważ kiedy zmieniasz grę na pełną wersję językową nie ma obawy, iż będzie ona kupowana
w innych krajach. Zachowanie wersji oryginalnej wiąże się z narzuceniem ceny oryginalnej -
tak by np. klienci z Angli nie kupowali gry w Polsce tylko w UK.

> Możliwe, że czynnikiem jest tutaj różnica między ceną gry na zachodzie, np. 140 zł, a
w Polsce
> wersji polskiej, np. 70 zł. Wówczas dystrybutorzy zachodni byliby stratni, bo Niemiec,
Francuz
> czy Anglik sprowadzałby sobie z Polski i nie instalował polonizacji. Jednak nie widzę
problemu,
> by grę spolonizowaną (czyli o mocno zawężonym, globalnie rzecz biorąc, kręgu odbiorców)
sprzedawać
> na polskim rynku taniej, zaś wersję angielską w cenie porównywalnej do zachodnich. Zresztą

> już w tej chwili, na przykład, za NWN2 angielskie w angielskim sklepie wysyłkowym zapłaciłem

> tyle samo, co zapłaciłbym np. w Empiku, przy czym koszt wysyłki zerowy. Tyle, że naprawdę
wolałbym
> te 100 zł dać CD Projektowi (pod warunkiem, że dostarczy mi grę wtedy, kiedy się zobowiązał,

> a nie kilka dni później), a do tego dostać wirtualne złotówki i kod rejestracyjny, niż
płacić
> za granicą.
To nie jest takie prost - wymaga zmian w umowach licencyjnych, dodatkowo w takich przypadkach
strona zachodnia zaproponuje raczej dystrybucje własnej produkcji - bez ingerowania w jej zawartoś
- a skoro mowa o NWN2 to np.

Wersja polska premierowa ma 160 str. instrukcje, poradnik, etui i "grube pudełko"
Wersja zachodnia np. Niemiecka ma 38 str. instrukcję i wąskie pudełko - bez poradnika i etui.

Z całym szacunkiem, ale ja kupuję grę by w nią grać, nie by napawać się pudełkiem. Gdybym chciał napawać się zawartością pudełka, zainteresowałbym się wersją kolekcjonerską.

Poza tym, wersja angielska gry ma instrukcję również 160 stron, a stawiam dolary przeciw orzechom, że w niemieckiej 38 stron instrukcji papierowej to jedynie dodatek do pełnej instrukcji w PDFie.

Dnia 11.12.2006 o 12:20, Anim napisał:

Wbrew pozoromzainteresowanie oryginalną wersją językowa przy wydaniach zachodnich jest niewielkie.

> Przypomnę, że onegdaj, gdy na rynek wchodził Neverwinter Nights, bodaj w 2000 czy 2001
roku,
> CDP po prostu zrobił zapisy na grę oryginalną i umożliwił kilkudziesięciu, jeśli nie kilkuset

> osobom, legalne i proste jej nabycie. Niestety trzeba było do ceny sporo dopłacić przez
problemy
> z angielskim dystrybutorem, ale myślę, że dziś sytuacja na rynku wygląda zgoła inaczej
i przy
> odrobinie dobrej woli dałoby się wszystko satysfakcjonująco załatwić.

Ten pomysł przekazuję do Gram.pl

Doskonale, mam nadzieję, że coś się w tej kwestii "ruszy".

Dnia 11.12.2006 o 12:20, Anim napisał:


> Natomiast, wracając jeszcze do kwestii tłumaczeń kinowych - to, że pod filmikiem są subtitle,

> to jeszcze pół biedy. Dużo gorzej, że cała reszta gry (teksty postaci, interfejs, nazwy
jednostek
> itd) też jest tłumoczona. Jak gram w Dawn of War, to wolę budować bazę z wraithbone a
nie z
> upiorytu i wolałbym żeby moi Eldarowie walczyli z Bignobz(ami) i Maddokiem zamiast z Burszujami

> i Konowałem. Specyfika języka i nazewnictwa.

Są gusta i guściki - w tej kwesti jak jest kinówka - podnoszą się krzyki że nie pełna, jak
pełna to krzyki, że nie kinówka trudno wszystkich zadowolić, a niesposób wydawać 3 wersji wszystkich
produkcji.


Przypuszczam, że głównym, jeśli nie jedynym ograniczeniem w decyzji czy robić kinówkę, czy full opcję, jest budżet na tłumaczenie - oczywiście taniej jest wynająć kilku tłumaczy i dać im listy dialogowe, niż zatrudnić inżyniera dźwięku, plejadę gwiazd wielkiego i małego ekranu, orkiestrę symfoniczną i tresera lwów, żeby zrobić pełną polską wersję językową.

Swoją drogą, specyfika angielskich wersji jest taka, że stosunkowo rzadko występują w nich gwiazdy największego formatu, zaś często specjalni aktorzy ''dubbingowi", np Simon Templeman właśnie, plus dobry reżyser który z ''nieznanych'' aktorów zrobi lepszy voice-over niż zrobiłyby ''gwiazdy'' bez reżysera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.12.2006 o 12:35, Rangar napisał:

Przypuszczam, że głównym, jeśli nie jedynym ograniczeniem w decyzji czy robić kinówkę, czy
full opcję, jest budżet na tłumaczenie - oczywiście taniej jest wynająć kilku tłumaczy i dać
im listy dialogowe, niż zatrudnić inżyniera dźwięku, plejadę gwiazd wielkiego i małego ekranu,
orkiestrę symfoniczną i tresera lwów, żeby zrobić pełną polską wersję językową.

Swoją drogą, specyfika angielskich wersji jest taka, że stosunkowo rzadko występują w nich
gwiazdy największego formatu, zaś często specjalni aktorzy ''dubbingowi", np Simon Templeman
właśnie, plus dobry reżyser który z ''nieznanych'' aktorów zrobi lepszy voice-over niż zrobiłyby
''gwiazdy'' bez reżysera.


Pomysłowoś nie do polemiki, choć specyfika pracywygląda inaczaj czasami niemniej jednak pozwolę sobie wkleić pewien link:

http://www.cdprojekt.info/praca/

zapał i inicjatywa to bardzo ważne cechy...

A co do reszty uwag to bedę miał je na uwadze, są interesujące. co zaś do wersji wydania - to problem polega w zadowoleniu bardzo różnych osób i zaspokojeniu wykluczajacych sie potrzeb, dla tego staramy się mieć na uwadzę większość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.12.2006 o 19:43, Namaru napisał:

Szkoda ze tak malo przygodowek wychodzi na PieCe (zreszta na konsole jest jeszcze gorzej).

Zdziwiłbyś się. Niestety do Polski trafia niewielki ich procent.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Anim: "Ponieważ kiedy zmieniasz grę na pełną wersję językową nie ma obawy, iż będzie ona kupowana w innych krajach. Zachowanie wersji oryginalnej wiąże się z narzuceniem ceny oryginalnej - tak by np. klienci z Angli nie kupowali gry w Polsce tylko w UK."

Hm, to jakim cudem Cenedze udało się wydać hitowe Warhammer:Mark of Chaos zarówno w wersji polskiej jak i angielskiej w tej samej cenie (99,90)?

Nie jest to wyjątek. Kiedy wypuszczali nie mniej oczekiwane TES:Oblivion, najpierw wydali angielską wersję kolekcjonerską, a gdy po pewnym czasie udało im się grę spolszczyć sprzedawali ją wraz z wersją oryginalną.

Kwestia negocjatorów licencji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

hmmm o ile się nie myle język polski jest o wiele bardziej doskonalszy od angielskiego/niemieckiego/francuskiego, bardziej złożony(w efekcie trudniejszy), jednak fafnaście milionów bardziej elastyczny, tłumaczenia mogą być lepsze od oryginałów (Shrek, czy The Longest Journey). Tłumaczenia pełne rpgów są jak najbardziej na miejscu(grał ktoś z was w Gothic 3 po angielsku / niemiecku? nie? to nie próbujcie bo was odrzuci, na sam dźwięk słów bezimiennego), sam jednak nie widze powodu by gry typu F.E.A.R czy inne fpsy tłumaczyć w sposób inny niż kinowy. Inna kategoria to gry kultowe jak Metal Gear Solid, polonizacja tego tytułu byłaby dla mnie herezją, świętokradztwem i czarną mszą w jednym. Obecna polityka CDP co do tłumaczeń jest jak najbardziej OK.

(a żeby nie było że się podlizuje to jak dla mnie tłumaczenie GW może nie istnieć, to jest tylko argument w wojnie GW vs WoW ;) )

pzdr. SoPociek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie odświeżyć temat.
Interesuje mnie jedna kwestia. Jak zamówienia pre-order w sklepie gram.pl mają się do tej informacji:
"Preorder the Jade Empire: Special Edition and receive the Rhino Transformation Fighting Style free! You will receive a bonus disc containing the new fighting style when you receive your game. Supplies are limited."
(źródło - http://jade.bioware.com/specialedition/preorder.html)

Czy znów będziemy poszkodowani, tak jak w przypadku NWN2, gdzie mimo pre-orderów nie mieliśmy możliwości wcześniejszego ściągnięcia toolsetu? Mam nadzieję, że nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować