gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

Dnia 21.11.2006 o 16:14, Barklu napisał:

Mogę się przyznać: mądry Polak po szkodzie...


Widze, że nie tylko ja "robię" notatki z niepowodzeń ;] Chociaż moje są w mniej wojskowym stylu, sens jest praktycznie ten sam - działaj powoli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z moją ostatnią dziewczyną rozstałem się w lutym i mi jakoś kobity nie brakuje:] Kręcę z jedną laską od paru dobrych tygodni i już moglibysmy być razem ale jakoś mi się nie chce. Często kobiety to studnie bez dna, a ja jestem egoistycznym jedynakiem i mam już we krwi to, ze nie lubie się dzielić:D A tak na serio miłość idealna istnieje tylko w filmach i książkach dla starych panien. Każdy chyba już myślał, że jest po uszy zakochany, a w końcu musiał sobie powiedziec: dupa blada, to niewypał itp. Nie mam problemu z rozmawianiem z dziewczynami otwarcie. Z resztą ile razy już gadałem se swoimi koleżankami o rzeczach które w tym kraju są cenzurowane. Nie chodzi chyba też o dojrzałość, bo i jak zdefiniować to pojęcie? Dla niektórych dojrzałość to "zaliczenie" panienki, dla niektórych rozważne postepowanie w życiu. Podumowując: żeby mieć dziewczynę trzeba liczyć na uśmiech losu i to czy jest ona nam pisana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.11.2006 o 16:27, Ballonik napisał:


> Mogę się przyznać: mądry Polak po szkodzie...

Widze, że nie tylko ja "robię" notatki z niepowodzeń ;] Chociaż moje są w mniej wojskowym stylu,
sens jest praktycznie ten sam - działaj powoli...


Najlepsze, że im dłuższy czas od klęski, tym wniosków więcej. Aż nowe są sprzeczne z wcześniejszymi, i nie wiadomo które poprawne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.11.2006 o 16:27, Ballonik napisał:

Widze, że nie tylko ja "robię" notatki z niepowodzeń ;] Chociaż moje są w mniej wojskowym stylu,
sens jest praktycznie ten sam - działaj powoli...


Ale nie zbyt powoli.
Do jednej dziewczyny w podstawówce podchodziłem powoli delikatnie... aż się podstawówka skończyła, a ona się przeprowadziła XD
NA szczęście znalazłem inny obiekt uwielbień :)
Może kiedyś będę miał jej fotkę to wam pokaże :)


el-coyote może masz rację??
przydał by się poradnik --- "Jak Nie Zawalić Randki/Spotkania" :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.11.2006 o 16:28, dudi1212 napisał:

"Podumowując: żeby mieć
dziewczynę trzeba liczyć na uśmiech losu i to czy jest ona nam pisana...

Podoba Ci się to, że coś rządzi Twoim życiem? :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.11.2006 o 16:31, Barklu napisał:

Najlepsze, że im dłuższy czas od klęski, tym wniosków więcej. Aż nowe są sprzeczne z wcześniejszymi,
i nie wiadomo które poprawne.


I jak do tego doszedłem nasunął mi się kolejny, osobny wniosek - wszystkie spostrzeżenia są prawidłowe, ale nie wszystkie pasują do każdej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.11.2006 o 16:32, Camponator napisał:


Ale nie zbyt powoli.
Do jednej dziewczyny w podstawówce podchodziłem powoli delikatnie... aż się podstawówka skończyła,
a ona się przeprowadziła XD
NA szczęście znalazłem inny obiekt uwielbień :)
Może kiedyś będę miał jej fotkę to wam pokaże :)


el-coyote może masz rację??
przydał by się poradnik --- "Jak Nie Zawalić Randki/Spotkania" :))


Stary ty sam to wiesz poradniki ci nie są potrzebne ,musisz być sobą poprostu . Uwierzcie to działa a jak nie lubi ciebie takiego jakim jestes?? to niech sie wali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.11.2006 o 16:28, dudi1212 napisał:

Każdy chyba już myślał, że jest po uszy zakochany, a w końcu musiał sobie powiedziec:
dupa blada, to niewypał itp.


W końcu trzeba wierzyć w jakąś utopię. Miłość idealna istnieje, aczkolwiek występuje bardzo rzadko.

Dnia 21.11.2006 o 16:28, dudi1212 napisał:

Dla niektórych dojrzałość to
"zaliczenie" panienki,


Właśnie dla niedojrzałych

Dnia 21.11.2006 o 16:28, dudi1212 napisał:

Podumowując: żeby mieć
dziewczynę trzeba liczyć na uśmiech losu i to czy jest ona nam pisana...


A jeśli jest pisana, to może będzie właśnie miłość idealna? Bo co rozumiesz przez: pisana? To, że uda ci się ją poderwać, czy że będziecie razem szczęśliwi, być może na zawsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.11.2006 o 16:28, dudi1212 napisał:

Podumowując: żeby mieć
dziewczynę trzeba liczyć na uśmiech losu i to czy jest ona nam pisana...


Moim zdaniem dziewczyna nie musi mi być pisana.
Wystarczy tylko przekonać ją, że to ona jest nam pisana ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.11.2006 o 16:36, Barklu napisał:


A jeśli jest pisana, to może będzie właśnie miłość idealna? Bo co rozumiesz przez: pisana?
To, że uda ci się ją poderwać, czy że będziecie razem szczęśliwi, być może na zawsze?

Zuważcie że nic nie jest napisane ! To my sami zapisujemy swoją kartkę którą życiem zwą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej kiedy masz starszą siostrę to może ona ci "cośtam" podpowiedzieć czego nie mówić.
Bo raczej do dziewczyny nie wyjedzie się z takim tekstem np. "Siemka! Niezła z ciebie D**a będziesz k***a chodzić ze mną?"
Raczej ta dziewczyna by uciekała w popłochu XD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.11.2006 o 16:39, Camponator napisał:

Najlepiej kiedy masz starszą siostrę to może ona ci "cośtam" podpowiedzieć czego nie mówić.
Bo raczej do dziewczyny nie wyjedzie się z takim tekstem np. "Siemka! Niezła z ciebie D**a
będziesz k***a chodzić ze mną?"
Raczej ta dziewczyna by uciekała w popłochu XD

To jak sie zachowasz to twoj wybór owszem moze ci podpowiedzieć , ale to ty gadasz z nią a nie twoja siostra :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.11.2006 o 16:38, Ziomuś SmS napisał:

>
> A jeśli jest pisana, to może będzie właśnie miłość idealna? Bo co rozumiesz przez: pisana?

> To, że uda ci się ją poderwać, czy że będziecie razem szczęśliwi, być może na zawsze?

>
Zuważcie że nic nie jest napisane ! To my sami zapisujemy swoją kartkę którą życiem zwą.


Widzę, że odwołujesz się do teorii Johna Locke''a :] Może nie tyle dziewczyna jest nam pisana co ta nasza "miłość" z którą mamy spędzić życie. Bo dziewczyn przewinie się przynajmniej kilka, ale najczęściej to z jedną kobietą spędza się resztę życia. I to przychodzi samo z siebie. Jeśli kogoś poznajesz to od razu czujesz czy jest możliwość, że będziecie razem czy nie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.11.2006 o 16:32, Camponator napisał:

Ale nie zbyt powoli.
Do jednej dziewczyny w podstawówce podchodziłem powoli delikatnie... aż się podstawówka skończyła,
a ona się przeprowadziła XD

Szczerze? - w podstawówce nie myślałem jeszcze o związku z dziewczyną... Oczywiście jakaś mi się tam podobała, ale nic poważnego.

Dnia 21.11.2006 o 16:32, Camponator napisał:

NA szczęście znalazłem inny obiekt uwielbień :)
Może kiedyś będę miał jej fotkę to wam pokaże :)


el-coyote może masz rację??
przydał by się poradnik --- "Jak Nie Zawalić Randki/Spotkania" :))

Nic gorszego jak taki poradnik ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.11.2006 o 16:38, Ziomuś SmS napisał:

Zuważcie że nic nie jest napisane ! To my sami zapisujemy swoją kartkę którą życiem zwą.


mnie się zdaje że cośtam jest zapisane.
Tylko robiąc coś innego po prostu zmienia się trochę to co jest zapisane.
Tak samo że istnieją równoległe światy, tyle że ty ich nie widzisz, np. przyłóż sobie rewolwer do głowy z 1 nabojem i naciśnij spust. Ty żyjesz, ale w równoległym świecie naprawdę leżysz na podłodze.
Tak wiem, trochę to trudne do zrozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.11.2006 o 16:42, dudi1212 napisał:


Widzę, że odwołujesz się do teorii Johna Locke''a :] Może nie tyle dziewczyna jest nam pisana
co ta nasza "miłość" z którą mamy spędzić życie. Bo dziewczyn przewinie się przynajmniej kilka,
ale najczęściej to z jedną kobietą spędza się resztę życia. I to przychodzi samo z siebie.
Jeśli kogoś poznajesz to od razu czujesz czy jest możliwość, że będziecie razem czy nie:)


Ja do nikogo się odwołuje sam doszedłem do takich wniosków :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Taką sytuację też miałem...

->Barklu-> Wiesz, po tylu spotkaniach, po tylu wyznaniach po części, po spędzonych ze sobą dniach, pobytach w kinie, stwierdzić, że to nic, to jednak się trochę wkurzyłem... Co sprawy nie zmienia, że będę podchodził jeszcze sobie do tego. Za jakiś czas. Jak znów mi się zachce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.11.2006 o 16:42, Ballonik napisał:

Szczerze? - w podstawówce nie myślałem jeszcze o związku z dziewczyną... Oczywiście jakaś mi
się tam podobała, ale nic poważnego.


Ja odkąd pamięć mi siega zawsze chciałem mieć dziewczynę, potem narzeczoną, a na koniec żonę i 2 dzieci i dożyć z nią starości w nadzieji że mój syn/córka też znajdą tą jedyną/tego jedynego

OT
Jakież to poetyckie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się