Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Mass Effect 2 - recenzja

119 postów w tym temacie

Oj przydaloby sie na gram.pl wprowadzenie 10stopniowej skali oceniania. Mozna by bylo w wyrazniejszy sposob wyroznic naprawde dobre tytuly. Ok, ocene 5/6 dla Mass Effect 2 jestem w stanie zrozumiec (choc osobiscie dalbym jej wiecej), ale ocena ta kompletnie przestaje byc dla mnie zrozumiala w momencie gdy popatrze na np. na taka recenzje Wheelmana gdzie gierka dostaje 5,5/6 (rowniez z gram.pl). Wiem, ze inny autor, ale cos tu jest nie tak. Moze wlasnie zwiekszenie skali ulatwiloby wystawianie trafniejszych ocen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.02.2010 o 13:32, matitof napisał:

W ile bede gral na najwyzszym poziomie trudnosci? 20 godzin to jednak malo...


Powiem ci, ze ja gram na srednim poziomie trudnosci i po 33 godzinach wciaz nie ukonczylem gry. Zaznaczam, ze staram sie nie opuscic ani jednego questa pobocznego, nie pozostawic zadnej planety nieprzeskanowanej. Ha gdybym bawil sie jeszcze w czytanie leksykonu to pewnie musialbym 2 razy tyle spedzic przed kompem :). Niektore rozmowy skracam gdy czytam szybciej niz czytaja aktorzy. Dopiero po tych 33 godzinach skompletowalem cala ekipe i wykonalem dla kazdego z czlonkow zalogi zadania dodatkowe. Mysle, ze mam przed soba jeszcze conajmniej pare godzin, zeby doprowadzic glowny watek fabularny do konca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Osobiście całkowicie zgadzam się z recenzentem co do wszystkich argumentów ,grając w grę moją uwagę przykuwały te same elementy i rozczarowywały mnie te same wady, dodał bym jeszcze że mimo iż muzyka jest bardzo dobra , dużo bardziej do gustu przypadły mi proste rytmy z ME1 , dodatkowo warto wspomniec że gra moim zdaniem jest zbyt krótka, pomimo tego że prawie cały czas forsowałem główny wątek udało mi się ukończyc większą połowę zadań pobocznych a całą grę w 32 godziny, i nadal czuję niedosyt. Nie miałem okazji zagrac w polską wersję językową co chciałem uczynic jednak rozmyśliłem się po odsłuchaniu próbek dźwiękowych w wykonaniu Sonii Bohosiewicz, zastanawia mnie i chętnie dowiedział bym się które z postaci zdaniem recenzenta zostały zagrane dobrze a którzy z aktorów swoją robotę spartaczyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dodatkowo nie posiadając save z poprzedniej części gry przez cały czas grając miałem wrażenie jakoby taka nigdy nie istniała, gdyż gra podjeła za mnie decyzje o uśmierceniu wszystkiego co mogłem w ME1(pomijając spotkania z 2-3 bohaterami z poprzedniej części)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co do tych technicznych babolów to ja osobiście natrafiłem tylko kilka razy na członka drużyny wpinającego się na mur i raz gdy zaczął mi się ruszać podczas rozmowy - na więcej błędów nie natrafiłem.
Grę przeszedłem w prawie 33 godziny jest to duża po ponad 10 godzinna różnica między pierwszą, a druga częścią.
W dodatku to do odkrycia / wykonania zadań zostało mi jakieś jeszcze 30% gry.
Gra na prawdę świetna - teraz tylko przemęczyć ten rok w oczekiwaniu na część trzecią, która ma się ukazać w styczniu 2011 (wstępna data premiery).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Własnie skończyłem i stwierdzam ze ME2 jest gorszy od jedynki bezwarunkowo czuć, że gra jest okrojona i to strasznie :/ max 7/10 bym dał ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.02.2010 o 01:49, 9DANAD9 napisał:

Własnie skończyłem i stwierdzam ze ME2 jest gorszy od jedynki bezwarunkowo czuć, że
gra jest okrojona i to strasznie :/ max 7/10 bym dał ...


No proszę, to pierwsza taka opinia jaką widzę ;) Mógłbyś podać konkretniejsze powody? Okrojona? Cóż to Twoje zdanie ale według mnie jest właśnie na odwrót, ciekawsze questy główne i poboczne, eksploracja planet itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja podobną ocenę bym wystawił.
Jak dla mnie questy poboczne są słabe i za krótkie.Zwiedzanie planet ( tam gdzie są anomalie strasznie krótkie) Mało planet do zwiedzania. Brakuje mi takich planet jak Ilium ( czyli miast). Brak ekwipunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Popieram recenzję w całej rozciągłości a szczególnie w kwestii czy to RPG czy nie. Na RPG zjadłem własne zęby i wyrwałem sobie z głowy wszystkie ( dosłownie) włosy i twierdzę z całą stanowczością, że ME2 RPG-iem nazwać nie można. Jest to typowa strzelanka lub inaczej gra akcji (jakich pełno na rynku) okraszona pseudo-fabularną otoczką rodem z ME1. Oczywiście, nie ujmuje to nic a nic temu, że gra jest dobra ( ale nie wybitna i nie warta tych maksymalnych ocen wystawianych przez pisma i portale branżowe) czego dowodem jest to, że zaliczyłem ją do końca jako pierwszą grę akcji w moim życiu. Dlatego osobiście dziwię sie polityce BioWare, że zaczyna eksperymentować z czymś czego pełno już na rynku w lepszej lub gorszej jakości. Byli i jeszcze są MISTRZAMI ( vide Dragon Age - miód i poezja) w RPG to powinni trzymać sie tej drogi a nie udziwniać coś co było doskonałe. Dlatego moja ocena w skali 10-cio punktowej to max. 6/10.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o same lokacje w których robimy zadania wydają się być mniejsze w stosunku do części pierwszej, oczywiście akcja jest porywająca zaledwie udało mi się "eksplorować" kompletnie 4 gwiazdozbiory na 100%, Sama eksploracja planet w stosunku do jedynki to jest śmieszna moim zdaniem (chodzi mi o ilość planet na których można wylądować) jeżdżenie celownikiem po planetach to jest jedna z tych wyjątkowych rzeczy która skłoniła mnie do szybszego zakończenia gry po prostu zająłem się głównym wątkiem który oczywiście wciąga i powoduje rychły koniec, 3 dni i po wszystkim. Zastrzegam, że tylko wieczorami grałem :/. Poza tym ubogie sklepy, uboga ilość sprzętu.
Reasumując to wielkość gry jako takiej bardziej by pasowała na jakiś dodatek do pierwszej części. Wiem czepiam się ale wydałem kasę i mam prawo. Patrząc na jedynkę czuło się potencjał tej gry nadal go czuć ale spodziewałem się rozwoju nie tylko samych dialogów chciało by się czegoś więcej, więcej lokacji do zwiedzania nie obraził bym się gdyby obie części były połączone ale tak nie jest i jako kontynuacja wygląda jak chwilowy przystanek przed wielkim końcem żniwiarzy oby magiczna trójka była tą największą bo część druga na pewno nią nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.02.2010 o 10:23, Perkoz_1 napisał:

Jest to typowa strzelanka lub
inaczej gra akcji (jakich pełno na rynku) okraszona pseudo-fabularną otoczką rodem z
ME1.


O to w Mass Effect 2 nie ma wciagajacej fabuly tylko jakas pseudo-fabula? Cieszylbym sie bardzo, gdyby w wiekszej ilosci gier byla taka "pseudo-fabula" jak w ME 2.

Dnia 04.02.2010 o 10:23, Perkoz_1 napisał:

Oczywiście, nie ujmuje to nic a nic temu, że gra jest dobra ( ale nie wybitna i
nie warta tych maksymalnych ocen wystawianych przez pisma i portale branżowe) czego dowodem
jest to, że zaliczyłem ją do końca jako pierwszą grę akcji w moim życiu.


Acha czyli gra nie jest warta maksymalnych ocen, bo to pierwsza gra akcji jaka przeszedles. Ciekawe.

Dnia 04.02.2010 o 10:23, Perkoz_1 napisał:

Byli i jeszcze są MISTRZAMI ( vide Dragon Age - miód i
poezja) w RPG to powinni trzymać sie tej drogi a nie udziwniać coś co było doskonałe.
Dlatego moja ocena w skali 10-cio punktowej to max. 6/10.


Mass Effect 2 to TPS z elementami RPG. Tego sie autorzy trzymali od poczatku. Czyli ocene wystawiasz 6/10, bo:

1. W recenzjach dostawala najwyzsze noty
2. Ma wciagajaca "pseudo-fabule"
3. Nie jest gra RPG
4. Pierwsza gra akcji, ktora przeszedles

Ciekawe, bardzo ciekawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wojman proszę Cię żebyś jeszcze raz przeczytał to co kolega napisał wcześniej tym razem opuśc nawiasy które były tylko i wyłącznie wtrąceniami, by może uda Ci się uchwycic zamysł autora tego komentarza. Co do pseudo fabuły to mogę się z tym poniekąd zgodzic, nie chcę zamieszczac tu żadnych spoilerów fabuła gry ma jednak taką konstrukcję, że wiemy o tym iż jest to druga częśc, jednak sytuacja całego uniwersum jest na samym końcu gry taka sama jak na końcu jedynki, nic się w tej materii nie zmienia,(moglibyśmy zapewne grac w 3 częśc gry po ukończeniu jedynki pomijając kompletnie dwójke i nadal wiedzielibyśmy dokładnie o co chodzi po przeczytaniu sześcio zdaniowego wprowadzenia[będącego streszczeniem dwójki]) kompletowanie drużyny i zadania z nią związane, wogóle nie kręcą się wokół głównego wątku fabularnego a zadania główne w całej grze możemy policzyc na palcach jednej ręki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Do poprzednika - Sz.P.Moderatora Wojmana.

Twoje ustosunkowywanie się do moich poszczególnych myśli to taki swoisty misz-masz albo co najmniej dowód na czytanie bez zrozumienia. To napiszę jeszcze raz po inszemu:
- 6/10 - bo gra dobra ale tylko jako strzelanka ( a ja oceniam ją jako nawet jako TPS z elementami RPG) i dlatego jest jak do tej pory numerem 1( bo tylko jedną przeszedłem) dla mnie jako strzelanka/RPG;
- fabuła - w każdej grze obojętnie jakiej maści jest jakaś fabuła. Ale w ME2 nie ma fabuły godnej RPG a taki gatunek gry mnie najbardziej rajcuje. W ME1 była co najmniej bardziej wciągająca;
- postacie w ME2 w porównaniu do postaci ME1 są jakieś takie bezpłciowe duchowo. Ani Samara ma się nijak do Liary ani Miranda do Ashley a tym bardziej Grunt do Wrexa;
- dylematów moralnych w tej grze jest dokładnie zero w porównianiu do jedynki. A dylematy są składową fabuły RPG.W jedynce np. dylemat czy poświęcić Ashley czy Kena na długo zapadł mi w pamięci. Romansiki - proszę bardzo: romans z Liarą w jedynce - fabularny miód. W dwójce - początek gry na pokładzie nowej Normandy a już wiemy, że Panią Inzynier coś swędzi. Czyli na skróty i po macoszemu. Można podawać jeszcze wiele przykładów chorego uproszczenia tej gry.I dlatego mam do BioWare żal za zejście z dobrej ścieżki.
I to jest meritum mojej oceny. Mam takie zdanie a nie inne i nie popadam w huraoptymizm. Rozumiem, że reklama jest dźwignią handlu a na reklamę ME 2 wyłożono krocie. Ja jednak jestem ZAWSZE totalnie reklamooporny.
Dla mnie klasyfikacja RPG z ostatnich kilku lat jest na dzień dzisiejszy taka:
1, KOTOR 1 + Dragon Age ( należą sie Oscary jakby takie dawano)
2. KOTOR 2
3.Jade Empire + Mass Effect 1 + NWN 1/2
Niestety ME 2 w tej klasyfikacji się nie mieści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.02.2010 o 12:08, Perkoz_1 napisał:

- 6/10 - bo gra dobra ale tylko jako strzelanka ( a ja oceniam ją jako nawet jako TPS
z elementami RPG) i dlatego jest jak do tej pory numerem 1( bo tylko jedną przeszedłem)
dla mnie jako strzelanka/RPG;

Tylko tu właśnie jest ten problem że gra jako zwykły fps nie wybija się ponad resztę ale właśnie jako taki miks z RPG jest jednym z lepszych.

Dnia 04.02.2010 o 12:08, Perkoz_1 napisał:

- fabuła - w każdej grze obojętnie jakiej maści jest jakaś fabuła. Ale w ME2 nie ma fabuły
godnej RPG a taki gatunek gry mnie najbardziej rajcuje. W ME1 była co najmniej bardziej
wciągająca;

Tu fabuła jest prosta zebrać drużynę i wykonać te główną misję ale jest ona tak poprowadzona że chce się grać puki się tego nie skończy. Jak porządny film akcji. W jedynce była bardziej rozbudowana ale brakowało jej czegoś co by powodowało że do gry co chwila chce się wracać.

Dnia 04.02.2010 o 12:08, Perkoz_1 napisał:

- postacie w ME2 w porównaniu do postaci ME1 są jakieś takie bezpłciowe duchowo. Ani
Samara ma się nijak do Liary ani Miranda do Ashley a tym bardziej Grunt do Wrexa;

Tu już zależy Garrusa wolę bardziej w 2 niż tego z 1. Kaidana i Liary nie znosiłem dlatego inny team przyjąłem z otwartymi ramionami. No owszem Grunt jest dość nieciekawy ale już Jack czy Thane są świetnie zrobionymi postaciami.

Dnia 04.02.2010 o 12:08, Perkoz_1 napisał:

- dylematów moralnych w tej grze jest dokładnie zero w porównianiu do jedynki. A dylematy
są składową fabuły RPG.W jedynce np. dylemat czy poświęcić Ashley czy Kena na długo zapadł
mi w pamięci.

Takich wyborów rzeczywiście brakuje(choć z tym kogo wybrać nie miałem problemów) ale też dostaliśmy kilka innych niezłych rozwiązań (misja Garrusa)

Dnia 04.02.2010 o 12:08, Perkoz_1 napisał:

Romansiki - proszę bardzo: romans z Liarą w jedynce - fabularny miód. W
dwójce - początek gry na pokładzie nowej Normandy a już wiemy, że Panią Inzynier coś
swędzi. Czyli na skróty i po macoszemu.

Romans jest tylko dodatkiem no ale fakt że w 2 wypada to marnie (choć jakoś specjalnie nie prowadziłem tego)

Dnia 04.02.2010 o 12:08, Perkoz_1 napisał:

Można podawać jeszcze wiele przykładów chorego
uproszczenia tej gry.I dlatego mam do BioWare żal za zejście z dobrej ścieżki.
I to jest meritum mojej oceny. Mam takie zdanie a nie inne i nie popadam w huraoptymizm.
Rozumiem, że reklama jest dźwignią handlu a na reklamę ME 2 wyłożono krocie. Ja jednak
jestem ZAWSZE totalnie reklamooporny.

I tu właśnie może być problem że przez tą swoją reklamooporność wpoiłeś sobie że ta gra jest średniakiem. Tak dobre oceny, tyle newsow że coś z tym musi być nie tak(choć jakoś reklamownie ME2 nie było jakieś super przesadzone niewiele o tym słyszałem/ czytałem przed premierą).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Osobiście oceniam ME2 na 9/10. I to głównie nie ze względu na fabułę, ale na sposób w jaki została poprowadzona. Cała historia jest tak opowiedziana, że naprawdę trudno oderwać się od gry. A co z tego,

Spoiler

że domyślamy się od początku, że ci Źli robią na ludziach eksperymenty? Co z tego, że tak na prawdę nie zniszczyliśmy zagrożenia dla ludzkości, k

iedy przez te ponad 40 godzin bawiliśmy się wspaniale?
Wywalenie rozbudowanego systemu rozwoju postaci też dla mnie jest plusem, bo ME od początku było dla mnie shooterem z możliwością odgrywania postaci, a nie cRPG z masą tabelek i statystyk. Zresztą RPG powinno przede wszystkim dać możliwość odgrywania roli, a nie zastanawiania się nad tym jak rozwinąć postać, by była najpotężniejsza. Ale to tylko moja opinia.
Co do bugów, to miałem tylko jeden przypadek w jakiejś misji pobocznej, wynikłej ze skanowania, w której wbiłem się na jakąś wysoką skrzynię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.02.2010 o 12:57, Kimin napisał:

Osobiście oceniam ME2 na 9/10. I to głównie nie ze względu na fabułę, ale na sposób w
jaki została poprowadzona. Cała historia jest tak opowiedziana, że naprawdę trudno oderwać
się od gry. A co z tego,

Spoiler

że domyślamy się od początku, że ci Źli robią na ludziach
eksperymenty? Co z tego, że tak na prawdę nie zniszczyliśmy zagrożenia dla ludzkości,
k

iedy przez te ponad 40 godzin bawiliśmy się wspaniale?
Wywalenie rozbudowanego systemu rozwoju postaci też dla mnie jest plusem, bo ME od początku
było dla mnie shooterem z możliwością odgrywania postaci, a nie cRPG z masą tabelek i
statystyk.


przecież rozwój postaci w ME1 był prymitywny no ale widać nie dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 02.02.2010 o 20:01, zoltan_chiway napisał:

Ciekawe. Niektóre serwisy ( nie tylko gram) ciągle uparcie tytuują ME2 erpegiem, chociaż
sami twórcy określili go jako strzelankę z elementami RPG. Ale tutaj wygląda to szczególnie
komicznie.

Zabijasz? "Wcielasz sie w role"?
Dzisiaj to wystarczy na rpga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.02.2010 o 13:03, hammerfall87 napisał:

przecież rozwój postaci w ME1 był prymitywny no ale widać nie dla wszystkich

Przy takiej ilości umiejętności prymitywny? Może nie dawał strasznych możliwości "spersonifikowania postaci", ale jak na taką grę był zbyt rozbudowany. Ten w ME2 bardziej pasuje do konwencji gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/ciach/

Dwie uwagi. BioWare od samego początku mówiło (tak, na "gramie" też były o tym newsy) że dwójka bardzo pójdzie w stronę "action". Nigdy nie padło słowo cRPG, co najwyżej "shooter z elementami RPG" albo "gra akcji z elementami RPG"... Nie śledziłeś newsów ? Wychodzi na to że kupiłeś grę akcji oczekując RPG... Hmm... "nie uleganie reklamie" to jedna sprawa, ale Ty kupiłeś grę w ciemno. Niezbyt to rozsądne.

Sprawa druga. Zawsze mnie śmieszyły te "pseudo oceny" wedle przynależności gatunkowej (którą nieraz trudno w ogole określić): jako RPG oceniam grę XXX - 3/10, jak strzelankę 7/10, jako wyścigi 1/10 Bla, bla, bla...
Gry dzielą się tak jak książki, filmy, muzyka itd. na złe, dobre i średnie. Tylko osoby ograniczone sugerują się przynależnością gatunkową, jako wyznacznikiem jakości.

To taki ogólny offtop ode mnie - nie tyczy się tylko Twojego posta. Po prostu śmieszą mnie osoby, które oczekiwały że ME2 będzie rasowym cRPG, nawet wbrew temu co mówili jego twórcy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.02.2010 o 13:12, Kimin napisał:

> przecież rozwój postaci w ME1 był prymitywny no ale widać nie dla wszystkich
Przy takiej ilości umiejętności prymitywny? Może nie dawał strasznych możliwości "spersonifikowania
postaci", ale jak na taką grę był zbyt rozbudowany. Ten w ME2 bardziej pasuje do konwencji
gry.


Jak na taką grę to prawda ale był bardzo prosto zrobiony ,w tej grze nie da się sknocić postaci .Dla mnie skomplikowany rozwój to taki w którym muszę ruszyć komórki mózgowe i obrać odp strategie .A w mass effect specjalnie się nie wysiliłem z dodawaniem punktów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować