Zaloguj się, aby obserwować  
Hartus

Najlepsza, najgorsza adaptacja filmowa książki.

75 postów w tym temacie

Dnia 14.05.2006 o 18:37, Marrbacca napisał:

No dobra - to ja jestem fanatykiem Tolkiena :D. Co do obu tych Panów to nie czytałem. Chyba
nie znalazłem w bibliotece, ale tak wychwalanych poszukam i przeczytam. Czytam bardzo dużo
książek fantasy, s-f i fantastyki, ale zawsze z upodobaniem wracam do Tolkiena

To rzuce Ci od razu cala liste ;>

Fantastyka lub pokrewne:
George R.R. Martin - "Pieśń Lodu i Ognia" , "Światlo się Mroczy"
Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych"
Roger Zelazny "Amber"
Terry Pratchett "Świat Dysku"
Frank Herbert "Diuna"
C.S. Friedman "Trylogia Zimnego Ognia"
China Mieville "Dworzec Perdido" , "Blizna"
Vonnegut "Rzeznia numer 5" ,"Śniadanie Mistrzow","Kocia Kołyska" -
Jacek Dukaj "Inne Pieśni"
Neil Gaiman "Amerykańscy Bogowie", "Nigdziebądź"
Michaił Bułchakow "Mistrz i Małgorzata"
Kay, Guy Gavriel - "Tigana"
Robin Hobb - cykl o Błaźnie
Raymond E. Feist "Wojna Światów"

Cos z innej beczki:
Anthony de Mello "Przebudzenie"

Nie wszystkie czytalem ale sledze tych autorow i zamierzam czytac, niektorych po prostu nie moglem dostac ;/
polecam serwis www.katedra.nast.pl , podalem tytuly ale w sumie wiekszosc ksiazek tych autorow moze byc interesujaca ;P
Swiat Eriksona powinien Ci sie spodobac, tez stworzyl wlasny swiat, moim zdaniem udalo mu sie uczynic fantasy prawie, ze realnym :P Zreszta moze lepiej go opisal jego konkurent Paul Kearney -> http://mag.com.pl/zapowiedz_tresc.php?id=46&idf=27
Pewnie o jakims autorze zapomnialem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.05.2006 o 18:41, natanadler napisał:

Najlepsza adaptacja ksiązki to: Bladerunner

I to chyba jedyna udana adaptacja ksiązki Dicka. Podobno ekranizacja Władcy Pierścieni jest przekłamana. Ale co powiedzieć o "Raporcie mniejszości"? Owszem "Bladerunner" też jest raczej " na motywach", ale jest dickowski w charakterze. A te późniejsze ekranizacje, szkoda słów. Niby takie złe nie były, ale lepiej niech nie udają ekranizacji Dicka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.05.2006 o 18:51, Araondoion napisał:

Fantastyka lub pokrewne:
George R.R. Martin - "Pieśń Lodu i Ognia" , "Światlo się Mroczy"
Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych"
Roger Zelazny "Amber"

Czytałem

Dnia 14.05.2006 o 18:51, Araondoion napisał:

Terry Pratchett "Świat Dysku"

Czytałem i uwielbiam

Dnia 14.05.2006 o 18:51, Araondoion napisał:

Frank Herbert "Diuna"

Czytałem, ale niezbyt mi się spodobało

Dnia 14.05.2006 o 18:51, Araondoion napisał:

C.S. Friedman "Trylogia Zimnego Ognia"

Czytałem, z tego co pamiętam, ale dość dawno...

Dnia 14.05.2006 o 18:51, Araondoion napisał:

China Mieville "Dworzec Perdido" , "Blizna"
Vonnegut "Rzeznia numer 5" ,"Śniadanie Mistrzow","Kocia Kołyska" -
Jacek Dukaj "Inne Pieśni"
Neil Gaiman "Amerykańscy Bogowie", "Nigdziebądź"
Michaił Bułchakow "Mistrz i Małgorzata"

Czytałem, jedna z nielicznych lektur licealnych, która naprawdę mi się podobała

Dnia 14.05.2006 o 18:51, Araondoion napisał:

Kay, Guy Gavriel - "Tigana"
Robin Hobb - cykl o Błaźnie
Raymond E. Feist "Wojna Światów"

Czytałem

Dnia 14.05.2006 o 18:51, Araondoion napisał:


Cos z innej beczki:
Anthony de Mello "Przebudzenie"

Serwis znam, ale nie siedzę na nim często. Ogólnie jeśli chodzi o książki to czytam praktycznie te które znajdę w bibliotece. Niestety często mam mało kasy na wszystkie książki, które chciałbym kupić i mieć u siebie, a poza tym muszę zamawiać przez internet, a nie wiem, czy spodoba mi się treść. Najbardziej żałuję, że nie ma Empiku, można spokojnie usiąść i przejrzeć książkę przed kupnem... no ale nic.
W Eriksona zaopatrzę się w jakiś sposób na pewno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.05.2006 o 18:58, Marrbacca napisał:

Serwis znam, ale nie siedzę na nim często. Ogólnie jeśli chodzi o książki to czytam praktycznie
te które znajdę w bibliotece. Niestety często mam mało kasy na wszystkie książki, które chciałbym
kupić i mieć u siebie, a poza tym muszę zamawiać przez internet, a nie wiem, czy spodoba mi
się treść. Najbardziej żałuję, że nie ma Empiku, można spokojnie usiąść i przejrzeć książkę
przed kupnem... no ale nic.
W Eriksona zaopatrzę się w jakiś sposób na pewno :)

heh to miales okazje czytac 2 cykle ktore poszukiwalem (a nie odwiedzam biblioteki tylko kupuje) Feist - jest cholernie drogi obecnie a na Friedman to czekam az Mag zrobi reedycje :p
Ja zamowilem wszystkie ksiazki Eriksona i Martina przez netaw Magu i Zysku (niestety Martin 2 ksiazki naklad wyczerpany w wydawnictiwie). Nie wiem w sumie, ktory z tych panów jest lepszy, dla mnie sa swietni, za 2 dni nowy tom Martina. Tez mialem podobnie, ze nie moglem przejrzec ksiazek i zamawialem przez neta, teraz sie to zmienilo odkad mieszkam w Pń, ale zwykle zamawialem sporo przez internet bo sie opacalo. ostatnio urodziny Zysku rabat 40%. Do Martina i Eriksona zostalem zachecony na forum www.isa.pl/forum

Ach, gdyby ktos to zekranizowal :P

Koniec off topa, proponuje rozmawiac w temacie Literatura Fantasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

... najgorsza adaptacja to " Wiedźmin " :-( ---- naszego przemysłu filmowego zwyczajnie nie stać na produkcję filmów fantasy gdzie oprócz dobrego aktorstwa szczególną rolę odgrywaja efekty specjalne - a te zaprezentowane w danym filmie były żałosne..............w tym filmie wszystkiego zabrakło :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najlepsza? Hmmm... LotR byl niezly, "Milczenie owiec" rowniez...

Najgorsze... tego jest *znacznie* wiecej

Wojna swiatow - gdyby Spielberg zdecydowal sie zbytnio nie odchodzic od ksiazki film bylby (prawdopodobnie) o niebo lepszy... o patosie nie wspomne...

Battlefield Earth - przy tym filmie "Wiedzmin" wyglada jak arcydzielo kinematografii, ksiazki nie czytalem... i nie mam zamiaru czytac...

Wiedzmin - nie oszukujmy sie, film trzymal poziom... polski poziom, dla scislosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

twierdzisz, że poszedłeś dalej ( " to bylo raczej gdy bylem jeszcze fanem Lotra ;] teraz
uwazam, ze Lotr jest ogolnie troche slaby" ) a mozę się cofnałeś do tyłu, bo nie wiem co widzisz w LotR złego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobra dobra jeśli chodzi i o efekty była "Trylogia Władcy Pierścieni", a lipna moim zdaniem była adapatacja książki Dana Browna "Kod Leonarda da Vinci". a także "Harry Potter" z tego powodu że co chwile zmienia się reżyser.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.05.2006 o 20:51, duke of bordeoux napisał:

twierdzisz, że poszedłeś dalej ( " to bylo raczej gdy bylem jeszcze fanem Lotra ;] teraz
uwazam, ze Lotr jest ogolnie troche slaby" ) a mozę się cofnałeś do tyłu, bo nie wiem co widzisz
w LotR złego :)

"złego" to złe słowo, po prostu uwazam, ze sa ksiazki o wiele lepsze moz LOTR, co zarzucam? Lotr to banał...
I nie cofnalem sie do tylu, bez takich sugestii prosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.05.2006 o 21:12, Araondoion napisał:

"złego" to złe słowo, po prostu uwazam, ze sa ksiazki o wiele lepsze moz LOTR, co zarzucam?
Lotr to banał...

Ino Władca pierścieni to początek fantasy ( te Conany to byle co), to reszta od niego ściągało. Ot, jak z Iliadą. Banał, bo przez stulecia się na niej wzorowano. Każda klasyka z czasem staje się banalna. Tristan i Izolda, Romeo i JUlia. dobra, skończę, bo jak się rozpiszę, to nie pójdę spać.
>I nie cofnalem sie do tylu, bez takich sugestii prosze.
Zawsze się cofa do tyłu ;-), bo do przodu nie da rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.05.2006 o 22:51, AgayKhan napisał:

> Lotr to banał...
Ino Władca pierścieni to początek fantasy ( te Conany to byle co), to reszta od niego ściągało.
Ot, jak z Iliadą. Banał, bo przez stulecia się na niej wzorowano. Każda klasyka z czasem staje
się banalna. Tristan i Izolda, Romeo i JUlia. dobra, skończę, bo jak się rozpiszę, to nie pójdę
spać.

wiadomo, LOTRa cenie za to, ze od niego sie cos zaczelo, ale fakt faktem, ze sporo ksiazek fantastycznych nie ma nic podobnego z LOTRem, za to fantasy maja sporo :P Ale i tak wole Eriksona i Martina od Tolkiena ;)

Dnia 25.05.2006 o 22:51, AgayKhan napisał:

>I nie cofnalem sie do tylu, bez takich sugestii prosze.
Zawsze się cofa do tyłu ;-), bo do przodu nie da rady.

To wiem i nigdzie chyba nie napisalem "cofnalem sie do przodu" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hmm, najlepsza z pewnością to Władca Pierścieni, może jeszcze Opowieści z Narnii.
A najgorszej jakoś nie mogę sobię przypomnieć. =]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę zakładać nowego wątku więc dopisze się do obecnego. Jak myślicie - czy w ogóle warto przenosić literaturę na duże ekrany? Chciałbym podzielić się moja opinią na ten temat oraz poznać Wasze zdania.
Moim zdaniem film należy obejrzeć zanim się zabierzemy do czytania książki. Dzięki filmowej adaptacji możemy zapoznać się z „plastycznymi” odpowiednikami bohaterów oraz świata przedstawionego w danej książce (dzięki temu czytając np. kryminał będziemy widzieć w wyobraźni aktorów oraz środowisko w jakim odbywa się akcja). Podam przykład za:
Po obejrzeniu filmu „K-PAX” w reż. Iain`a Softley`a zaraz poleciałem do księgarni po tenże tytuł. Po przeczytaniu tej książki zaopatrzyłem się dalsze tytuły tego samego autora (seria 3 książek Gene`a Brewer`a). polecam
Niestety ten sposób ma zwoje wady – mianowicie gdy filmowa adaptacja jest kiepska to raczej są małe szanse na jej przeczytanie (oprócz lektur… po obejrzeniu filmu, np. „Lalka” reż. W. J. Hasa byłem załamany, że trzeba to przeczytać). nie polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować