Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Artykuł: Co z tą branżą? – Aaaa przy grach pilnie dam pracę!

22 postów w tym temacie

Dnia 21.07.2012 o 09:24, DeithWX napisał:

Jaką to da ci pewność, że cię przyjmą?


Żadną, ale jak to mówią, pewna jest tylko śmierć i podatki. Nie spróbujesz, nie przekonasz się. Szczęściu trzeba dopomóc, a metodą, która zwiększa szanse, jest wykazanie się własną inicjatywą.

Dnia 21.07.2012 o 09:24, DeithWX napisał:

Już lepiej walnąć wszystko na jedną kartę, zaciągnąć kredyt, wyjechać
za granicę i zacząć praktyki u tych wielkich.


Tam również nie masz żadnej gwarancji, a możesz zostać z tym kredytem.

Dnia 21.07.2012 o 09:24, DeithWX napisał:

Co mnie smuci jednak, to że ten problem istnieje i nie ma zamiaru sobie pójść.


Początki są trudne, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo. W tej branży generalnie nie jest łatwo, niezależnie od tego gdzie pracujesz. Polska jest na początku drogi, z czasem będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.07.2012 o 17:04, dark_master napisał:

>
z doświadczenia znajomych (bo ja odpadłem na pkt 1 mojej listy) - na poznańskiej jest
identyczne. 10% to geniusze którzy i tak to umieli, pozostali są tam w stanie nauczyć
się niewiele albo wcale (o ile w ogóle przejawiają jakąkolwiek chęć do nauczenia się
czegokolwiek). A jak/jeśli te studia ukończą, to mało kto będzie się bawił w gry, o ile
w ogóle gdziekolwiek go przyjmą.


Z swojego punktu widzenia (insidera) mogę powiedzieć, że przesadzasz. U mnie na studiach nie było raczej geniuszy, choć było z 15% osób które bardzo mocno się przykładały do nauki i wiązały pewnie swoją przyszłość z nauką. Z 60% było całkiem żywo zainteresowane programowaniem, no i z 25%, które jakoś tam się ślizgały i same chyba nie bardzo wiadziały co na studiach robią ;) Wśród tych 120 osób znałem dwie osoby które miały jakikolwiek styk z tworzeniem gier (może na roku były jeszcze z 3 - wszystkich w końcu nie zniałem), to byłem ja i jeszcze jeden kolega, który był jednym z programistów w nie takim małym amatorskim projekciku. Graczy na roku było może z 10-15%, ale raczej zawyżam tę liczbę.
Sam nie jestem ekstremalnym pasjonatem programowania, ale zawsze interesowało mnie jak to działa (idąc na studia umiałem już programować) i co można z tym zrobić. A teoria w informatyce jest imo niezwykle ważna.
Ja osobiścnie nie mam tak dużego przekonania aby się brać solo za projekt. Ale jakby się jakiś grafik i dzwiękowiec znalazł na gramie to można by jakąś małą gierkę sklecić. ;)

Dnia 20.07.2012 o 17:04, dark_master napisał:

To jest w ogóle chyba durna specyfika tego kraju - z jednej strony wszyscy narzekają
że papierki są gówno warte, ale z drugiej nikt bez nich cię nigdzie nie przyjmie, tak
samo jak zamiast wziąć tych absolwentów bez doświadczenia i ich przyuczyć, to wolą sobie
ściągnąć przysłowiowych murzynów zza granicy, jęcząc przy tym z jakim bólem to robią
bo nie mieli wyjścia.


Ja mogę napisać, że z tym papierkiem to różnie bywa. Mam kolegę w pracy - programistę, który skończył ... chemię (drugi filologię polską) ;) Po prostu porozmawiał z prezesem i przekonał go, że potrafi myśleć analitycznie i wszystkiego bez problemu się nauczy. I szczerze to myślę, że jest chyba nawet lepszym materiałem na programistę niż ludzie, którzy mają wykształcenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować