Wasteland 2 - stary koń w krainie sentymentu

[Principes 0]

Dnia 13.10.2014 o 07:24, Lordpilot napisał:

^^ Natomiast ekipy Fargo nikt nie popędzał, a Wasteland 2 pomimo tego jest grą "wydaną
za wcześnie, niedopracowaną i pełną błędów".

Kickstarter to nie studnia bez dna, z której Fargo mógł do woli czerpać w razie potrzeby, na produkcję gry otrzymał określone środki i musiał z nich mądrze korzystać. Nie wspominając o tym, że W2 jest grą o wiele bardziej złożoną, niż wszystkie ostatnio wydane "erpegi" z segmentu AAA, a jej budżet... no właśnie.

[dark_master 0]

Dnia 12.10.2014 o 19:11, KeyserSoze napisał:

nie grało się w Alpha Protocol, prawda? oj nie grało się

nie chę używac argumentu "chyba ty" ale ten unik aż się o to prosi. Grałem, zapewne znacznie więcej i na różne sposoby, sprawdzając różne ścieżki mimo iż gra skutecznie to utrudniała psuciem save''ów. I nie da się w tej grze niczego zepsuć źle klikając. Przy całej mojej miłości do AP większość dialogów to wybór tonu czy jesteśmy profesjonalni czy prowokujemy plus parę zmiennych. De facto nie trzeba czytać, można klikać na pałę non stop w kwadrat odpowiadający za profesjnonalnego i dialog się dokończy, nic nie zepsujemy. Owszem, wynik rozmowy jest inny, dostaniemy innego towarzysza na tę czy tamtą misję, uzyskamy takie a nie inne dane, ale nie da się niczego zablokować na amen. Nie popłaca to, ale możn, tak jak nie popłaca to ale można w tormencie. I w wielu innych klasycznych RPGach. Tylko że torment dawał więcej opcji prowadzenia tej rozmowy a nie max cztery "zgadnij co się kryje pod tym wyrazem i oglądaj show".
Idąc logiką "złego czytania" powinno się wyrzucić ksiązki bo przecież mamy filmy, a te ex definitione są fajniejsze niż nudny papier.

[dark_master 0]

Dnia 12.10.2014 o 19:16, TFClecho napisał:

W Mass Effecta chyba też nie za długo :) Mnie zawsze rozbraja przywoływanie tej gry w
kontekście dyskusji o rpg. Że niby to symbol upadku gatunku, że debilna strzelanka z
kliszowymi wyborami. Zawsze w takich sytuacjach powtarzam, że w takim razie Wiedźmin
czy Skyrim to debilne mieczanki.

Szkoda ze tyle słów, ale zero argumentów, bo dalej niewiem co genialnego jest w ME który wręcz zmusza do brnięcia w kolory (w zasadzie, jeden przez całą grę, bo zbieramy punkty w danym kolorze) bo inaczej questa nie zakończysz jesli wybierzesz jedną szarą :)

btw. z wiedźminem można dyskutować, ale skyrim jest wyjątkowo debilny i kliszowaty. So?

Dnia 12.10.2014 o 19:16, TFClecho napisał:

I zawsze w tego typu nadętych komentarzach musi się pojawić według mnie przegadany i
przehajpowany wśród erpegowców-neofitów (którzy grali w ekstra klasyki i naczytali się
haseł o najlepszej grze w historii itp.) Torment, który moim zdaniem był słabszy niż
oba Fallouty, zwłaszcza drugi.

zapewne grałem w nich więcej od ciebie, więc możesz sobie darować :)
A porównywanie tormenta do fallów to w ogóle kiepski żart, choćby dlatego, że falle fabułę mają skrajnie szczątkową, świadczący o tym że nie ma się pojęcia o czym się pisze.

[dark_master 0]

Dnia 12.10.2014 o 19:30, Graffis napisał:

wastelanda nie powinno się w to wszystko w ogóle mieszać. Wasteland nie ma bohaterów jako takich, tu bohaterem jest świat. Choć i tak wybory są bardziej skomplikowane i mamy więcej możliwości niż w dającym tyyyyyle możliwości (aż dwie!) kreacji osobowości OMGMassEffect.

[dark_master 0]

Dnia 12.10.2014 o 21:24, TFClecho napisał:

Może i faktycznie oznaczenia na kółku to przesadne uproszczenie (bo sama idea nie - mi
akurat odpowiada to, że nie do końca wiem, jak dokładnie potoczy się rozmowa, tzn. nie
mam rozpisanych od A do Z odpowiedzi postaci), ale... na przykład w Wastelandzie 2 masz
hard ass, kick ass i lick ass - no rzeczywiście o wiele trudniej się domyśleć, do czego
służą, niż w przypadku Paragon/Renegade ;)

/facepalm
tak, rozumiem że diablo też się czepiasz że niby RPG a nie ma rozbudowanych dialogów. Albo IWD. Albo Gniewu Zehira.
PROTIP: Wasteland 2, ze względu na to że bohaterem jest cała drużyna, nie ma i nigdy nie miał mieć skomplikowanych dialogów. Ważna jest kolejnośc wybierania keywordów, ważne jest bycie uważnym by wpisać jakiś z "ręki" by odblokwoać ukrytą opcję, ale same dialogi jako opcje do wyboru nie miał byc tak ważne, bo nie ma bohatera który ma mieć charakter, liczy się świat, jego problemy i tak dalej. Odwrotnie niż w ME którego tak bronisz.

[Kajdorf 0]

Każdy pisze o P:T, fakt że ma świetny klimat i jest bardzo przegadany dlatego nie rozumiem zarzutów autora w sprawie walk. ME jak to już kilka osób napisało, system dialogów ma prosty. Jak dla mnie W2 jest lepiej rozbudowany pod tym względem od Falloutow, ale postacie są płytkie gdyż jak to gra skupiona na opisie świata. Ale nic nie pobije Arcanum, a jakoś nikt o tym nie wspomina ;-)

[dark_master 0]

Dnia 13.10.2014 o 18:40, Kajdorf napisał:

Każdy pisze o P:T, fakt że ma świetny klimat i jest bardzo przegadany dlatego nie rozumiem
zarzutów autora w sprawie walk. ME jak to już kilka osób napisało, system dialogów ma
prosty. Jak dla mnie W2 jest lepiej rozbudowany pod tym względem od Falloutow, ale postacie
są płytkie gdyż jak to gra skupiona na opisie świata. Ale nic nie pobije Arcanum, a
jakoś nikt o tym nie wspomina ;-)

arcanum, choć mam do niego sentyment, to akurat przykład jak NIE nalezy robić wielu rzeczy. Pierwsze z brzegu, czemu tury i realtime w jednej grze się nie sprawdzają i trzeba zdecydować się na jedno, jak nie pisac CNPC (większość backstory i interakcji ma ograniczone do powitania i testu charakteru), ogólnie słaby balans. Lubię go, ale dziurawy był jak sito.

[Kajdorf 0]

Dnia 13.10.2014 o 18:46, dark_master napisał:

arcanum, choć mam do niego sentyment, to akurat przykład jak NIE nalezy robić wielu rzeczy.
Pierwsze z brzegu, czemu tury i realtime w jednej grze się nie sprawdzają i trzeba zdecydować
się na jedno, jak nie pisac CNPC (większość backstory i interakcji ma ograniczone do
powitania i testu charakteru), ogólnie słaby balans. Lubię go, ale dziurawy był jak sito.

Akurat ten system walki mi w miarę pasował, jak miałem silniejszego przeciwnika to grałem turami, jak słabszego to realtime. Fakt że później po przekroczeniu pewnego poziomu tury już były niepotrzebne, ale ten sam sposób rozgrywania walk był w Tacticu. A tam prawie do samego końca używałem obydwu na zmianę. Wolałem ten system niż ten co był zastosowany w BG, gdzie każda akcja miała swoją opcje włączenia pauzy. Później jak się lepiej tym systemem zainteresowałem i zacząłem własne sesje prowadzić to już wiedziałem co sobie poustawiać, ale na samym początku to było denerwujące. A co do pozostałych zarzutów to samo można powiedzieć o Wasteland. Kiepski balans, problemy z questami które są zbugowane, albo muszą być robione w odpowiedniej kolejności. Arcanum przegrało z innymi grami, głównie przez to że nie miało wsparcia technicznego. A jak skonczy Waste? Co do story to jak się nie mylę przecież wiele rzeczy zależało od cech postaci, inaczej się grało postacią z wysoka INT/CHAR a inaczej z niską. System jest liczbowy, ale taki mi pasuje, miedzy innymi z tego powodu zostałem mistrzem gry w D&D. Obecne systemy narzucają nam postać, jedyny wpływ mamy na ich zachowanie i komentarze. Są to historie jednej i tej samej postaci która jest przeciętna. A inaczej się gra postacią brzydką, a bardzo inteligentną a inaczej typową "blondynką".

[tsabu5 0]

"Moja frustracja była tym większa, że na samym początku postanowiłem grać magiem. Nigdy nie grywam magami - tłumaczyłem sobie - a przecież właśnie Planescape dawał niesamowite możliwości odgrywania postaci. Gdzie tam! Granie magiem to samobójstwo i utrapienie. Szyk rozpadał się w pierwszych sekundach, czary obszarowe wciąż uderzały w moich towarzyszy, w starciach bezpośrednich nie miałem szans, a idiotyczny system odnawiania czarów paraliżował moją postać. Zazwyczaj wycofywałem więc Bezimiennego z pola walki, pozwalając pojedynkować się reszcie drużyny. Nie o takim magu marzyłem. "

Oj chłopie chłopie, ale kompromitacja :)
Akurat wybór maga w Planescape Torment to najlepsze co można zrobić. Pakowanie w wisdom i inteligencje daje mase opcji dialogowych. Natomiast same walki są wręcz zbyt proste jeśli się używa odpowiednich czarów. Sam przechodziłem tą gre magiem i bardzo mi się podobało. Fakt łatwiej by się grało robiąć z bezimmiennego osiłka torującego sobie drogę wielgachnym toporem. Gra magiem wymaga nieco więcej zaangazowania, ale i daje więcej satysfakcji.

[Nevendaar 0]

Ciekawe ile Bethesda płaci za tego typu artykuły czy recenzje :P

A tak serio... Czepianie się Fargo, że dał graczom to czego chcieli? Naprawdę? Następnym razem jak przeczytam tutaj artykuł czy reckę, gdzie piszący będzie narzekał, że dany tytuł nie jest tym czego oczekiwali gracze, przypomnę treść tego tekstu.

Ludzie dobrowolnie wsparli projekt i zgodnie z umową dostali to za co zapłacili. Pewnie, że Wasteland 2 mógłby być lepszy, nie ma gier doskonałych. Nie rozumiem tylko, że pomimo ciepłego przyjęcia tego tytułu przez odbiorców, wylewane są tego typu żale i hejty.
Gram w nowe produkcje, ale często wracam do starszych, takich jak Icewind Dale 2 i nie tylko z sentymentu, ale też dlatego, że w wielu aspektach są lepsze niż te, które dzisiaj są na najwyższych półkach. Tyle ode mnie.

[Kamil950 0]

Myślę, że autor tekstu za słabo zaznaczył, że (jeśli dobrze pamiętam) lubi Fallouta 2 i uważa go za lepszą grę z dobrze napisanymi dialogami, lepiej skonstruowanym interfejsem etc. niż Wasteland 2. Przynajmniej sądząc na podstawie tego co mówił w podcaście Niezatapialni. Poza tym z tego co sobie przypominam, to twierdzi jeszcze, iż Wasteland 2 nawet gdyby wyszedł w tych dawnych czasach, to byłby bardziej przestarzały i gorszy od Fallouta 2.