Zaloguj się, aby obserwować  
tread71

Saga o wiedźminie - quiz

5853 postów w tym temacie

Na moście, ewentualnie koło mostu.

Revar- buahahahahaha!! Rozwaliłeś mnie xDDD Z twojej odpowiedzi wynika, że wilkołak do żadnego ogniska się nie zbliży :D Wiesz, co to jest chrust? Suche gałęzie! Albo faworki, jak kto woli xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.12.2009 o 08:35, Konstantynopolitan napisał:

Na moście, ewentualnie koło mostu.

Revar- buahahahahaha!! Rozwaliłeś mnie xDDD Z twojej odpowiedzi wynika, że wilkołak
do żadnego ogniska się nie zbliży :D Wiesz, co to jest chrust? Suche gałęzie! Albo faworki,
jak kto woli xD


No wiem... xD ale jakiś taki przebłysk miałem... :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.12.2009 o 00:03, yashima napisał:

Łatwe będzie: Gdzie rozegrała się Bitwa o Most?


Ładnie i w miarę dokładnie wyjaśnił to Jaskier:

"Bitwę ową stoczono ostatniego dnia miesiąca sierpnia Roku Wielkiej Wojny w Angrenie, na moście łączącym oba brzegi rzeki Jarugi w okolicach stanicy o nazwie Czerwona Binduga."
:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.12.2009 o 16:21, Nephren-Ka napisał:

> Łatwe będzie: Gdzie rozegrała się Bitwa o Most?

Ładnie i w miarę dokładnie wyjaśnił to Jaskier:

"Bitwę ową stoczono ostatniego dnia miesiąca sierpnia Roku Wielkiej Wojny w Angrenie,
na moście łączącym oba brzegi rzeki Jarugi w okolicach stanicy o nazwie Czerwona Binduga."

:>

Bitwa o Most stoczyła się na Moście... Dajcie żyć xD

Czerwona Binduga padła, a o to chodziło :)

Nephren-Ka +1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Ola Harsheim i Dacre Silifant chwycili skopki i równocześnie chlusnęli śmietaną we wskazywanym przez Kennę kierunku. Til Echrade zamaszyście sypnął skrywanym pod stołem korcem mąki. Na podłodze izby zmaterializował się śmietanowo-mączny kształt, początkowo bezforemny. Ale Bert Brigden czuwał. Bezbłędnie oceniwszy, gdzie może być głowa, z całej siły przydzwonił w tę głowę żeliwną patelnią. Potem wszyscy rzucili się na oblepionego śmietaną i mąką szpiega, zdarli mu z głowy czapkę-niewidkę, chwycili za ręce i nogi. Przewróciwszy stół blatem do dołu, przykrępowali kończyny pojmanego do stołowych nóg. Ściągnęli mu buty i onuce, jedną z onuc wtłoczyli w rozwarte do krzyku usta. Aby uwieńczyć dzieło, Dufficey Kriel z rozmachem kopnął pojmanego w żebra, a pozostali z zadowoleniem przyjrzeli się, jak kopniętemu oczy wylazły na wierzch."

Kto był w tak urokliwy i pięknie opisany sposób schwytany. I jak sposób tego chwytania się fachowo nazywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.01.2010 o 18:17, Nephren-Ka napisał:

Kto był w tak urokliwy i pięknie opisany sposób schwytany. I jak sposób tego chwytania
się fachowo nazywał.


To był Reince,a sposób lapania to hmm... jakaś zaprawa kuchenna :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mój nick przez małe z ;p

A więc, to będzie prawdopodobnie kosa;]

Jak nazywał się pewien elf, który coś twierdził, Geralt przeczył, ale potem stwierdził że miał rację. i o co w ogóle w tym chodziło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.01.2010 o 19:29, zerohunter napisał:

Mój nick przez małe z ;p


Zwracając się do innych forumowiczów zawsze używam formy grzecznościowej i dużej litery...:P

Dnia 02.01.2010 o 19:29, zerohunter napisał:

Jak nazywał się pewien elf, który coś twierdził, Geralt przeczył, ale potem stwierdził
że miał rację. i o co w ogóle w tym chodziło?


Elf to(chyba) Crevan Espane aep Caomhan Macha - w skrócie Avallac''h. Geralt chciał, żeby w/w elf podzielił się z nim wiedzą na temat Ciri(ogólnie mówiąc), którą miał zamiar uratować. On z kolei nie miał na to ochoty(ba, twierdził nawet że nie ma znaczenia co robimy, jako że przeznaczenie jest już ustalone), panowie zaczęli sobie filozofować. Całość sprawy najpewniej by się zakończyła, ale Avallac''h miał chyba dobry humor, a wiedźmin rozśmieszył go nieco swoim pojmowaniem sztuki(fresk...:P), no i co nieco(duże co nieco nawet, nie ma co cytować) wiedzy jednak objawił.
Strasznie zawiłe to pytanie dałeś, nie wiem do końca jak sformułować odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.01.2010 o 20:16, zerohunter napisał:

Nie ten elf;p

Chodzi i o tych z gatunku "zły".


Schirru? Ale to był półelf...:> Wiedźmin twierdził, że śmierć jest zawsze taka sama, półelf chciał mu udowodnić, że nie. Całość akcji została przerwana przez partyzantów ze Stoków, a finalnie Schirru spłonął w wiklinowej babie u druidów...:> Geralt przyznał wtedy(krzyki płonącego zrobiły swoje), że śmierć nie zawsze jest taka sama.
Innych elfów nie pamiętam chwilowo...:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"W każdym państwie spotkać można ludzi, którzy są ślepymi fanatykami idei społecznego ładu. Oddani tej idei, gotowi są dla niej na wszystko. Na zbrodnię również, albowiem cel uświęca według nich środki i zmienia znaczenie pojęć. Oni nie mordują, oni ratują porządek. Oni nie torturują, nie szantażują: oni zabezpieczają rację stanu i walczą o ład. Życie jednostki, jeśli jednostka narusza dogmat ustalonego porządku, nie jest dla takich ludzi warte grosza i wzruszenia ramion. Tego, że społeczeństwo, któremu służą, składa się z właśnie z jednostek, ludzie tacy nie przyjmują do wiadomości. Tacy ludzie dysponują tak zwanym szerokim spojrzeniem... a spojrzenie takie to najpewniejszy sposób, by nie dostrzegać innych ludzi."

Czyje to słowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.01.2010 o 22:17, Nephren-Ka napisał:

"W każdym państwie spotkać można ludzi, którzy są ślepymi fanatykami idei społecznego
ładu. Oddani tej idei, gotowi są dla niej na wszystko. Na zbrodnię również, albowiem
cel uświęca według nich środki i zmienia znaczenie pojęć. Oni nie mordują, oni ratują
porządek. Oni nie torturują, nie szantażują: oni zabezpieczają rację stanu i walczą o
ład. Życie jednostki, jeśli jednostka narusza dogmat ustalonego porządku, nie jest dla
takich ludzi warte grosza i wzruszenia ramion. Tego, że społeczeństwo, któremu służą,
składa się z właśnie z jednostek, ludzie tacy nie przyjmują do wiadomości. Tacy ludzie
dysponują tak zwanym szerokim spojrzeniem... a spojrzenie takie to najpewniejszy sposób,
by nie dostrzegać innych ludzi."


Czyje to słowa?


Czyżby Vysygota?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poproszę o podanie wszystkich postaci(wymienionych z nazwiska, pomniejszych nie), które brały udział w dyskusji pod dębem Bleobherisem, kirdy to Jaskier zakończył śpiewanie ballady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować