Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 01.07.2010 o 10:15, kerkas napisał:

Jeśli uważasz że nie mam racji proponuję bezstronną osobę w roli sędziego np. @Olmagato
lub @KrzysztofMarek


Mnie tylko chodzi o trochę obiektywniejsze spojrzenie na to co robi i mówi Kaczyński ponieważ właściwie przeszkadza ci styl w jakim prowadzi swoją działalność polityczną.
Nie to że popieram Kaczora, ale jak czasami słucham Komorowskiego i PO, to mam wrażenie że dyplomacja czy prowadzenie polityki zagranicznej po ich myśli będzie polegało na słodzeniu innym i sławnym już "kłanianiu się w pas". Tak to z "boku" wygląda. Natomiast nie ma się co dziwić że wielu ludziom bardziej odpowiada styl Kaczyńskiego - twardy, uparty, stanowczy - takie robi wrażenie ciągle mówiąc o tym że będzie walczył o nasze interesy.
Oczywiście wiadomo że nie można być zbyt upartym lub zbyt uległym, ale Komorowski mógłby tutaj wytoczyć jakieś cięższe działa niż tylko mówienie o zachowaniu spokoju i przesadnej grzeczności w stosunkach międzynarodowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hmm ja bardzo sceptycznie pochodzę do takich "nowinek". Bo nie można tego sprawdzić w żaden sposób, a wiele osób uwierzy w każde oszczerstwo rzucone na JK (nie żebym go specjalnie kochał) zwłaszcza teraz, przed wyborami. No i te wszystkie oświadczenia lustracyjne itp to jednak robi swoje. Nie sądzę żeby były one fałszowane bądź co bądź jesteśmy jednak cywilizowanym krajem i takie przekręty prędzej czy później wyszłyby na jaw.
No i JK był też działaczem Solidarności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.07.2010 o 09:40, In_The_End napisał:

Przejściowe niewygody matki, bardzo dyplomatycznie to nazwałeś. Niech więc się męczy
i poniża przed tobą i innymi bo Ty chcesz, aby urodziła dziecko - a nie ona -.
Czy według ciebie ona nie ma prywatnego życie, nie ma własnych marzeń? Czy mają za nią
decydować inni, traktować jak przedmiot?


Oczywiście matki nie można traktować jak przedmiot, ale gdy dziecko tak traktować to nie widzisz żadnego problemu. Śmieszne. Mam stawiać marzenia matki nad życie? Ktoś tutaj ma chyba dziwny system wartości.

Dnia 01.07.2010 o 09:40, In_The_End napisał:

Matka jest ważniejsza i to ona powinna decydować o wszystkim.


Nikt nie może decydować o czyimś życiu (oczywiście nie licząc przestępców).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.07.2010 o 07:54, KrzysztofMarek napisał:

Żeby utrzymać dziecko przy życiu, ta obca osoba musi mieć jeszcze ku temu specjalne warunki.

Mówimy o eutanazji w warunkach cywilizacji w jakiej żyjemy, a nie jakichś teoretycznych przypadków. Dzisiaj warunki do utrzymania przy życiu zdrowego noworodka ma każda osoba dorosła, a wcześniaka praktycznie każdy szpital w większej miejscowości.
Żadne niezwykłe warunki nie są potrzebne poza tymi w jakich rozpatrujemy temat.
Na przykład nie rozmawiamy o problemie wcześniejszej śmierci inwalidy w afrykańskim buszu bo tam nie jest żadnym problemem etycznym zabicie zdrowego dziecka czy kobiety - to tym bardziej inwalidy. Nikt tam takich dylematów nie rozpatruje bo rozwiązuje się je po prostu jedną kulą lub maczetą.

Dnia 01.07.2010 o 07:54, KrzysztofMarek napisał:

Mozesz wyobrazić sobie opiekę nad dzieckiem myśliwego, odżywiającego się miesem, który
tym mięsem karmi niemowlę?

Oczywiście. To, że myśliwy odżywia się mięsem niczemu nie przeszkadza, aby pojechał do sklepu, kupił pokarm nadający się dla noworodków i problem rozwiązał bez zbędnych ceregieli. Takie działanie charakteryzuje osobę dorosłą umiejscowioną w naszej współczesnej cywilizacji. Nie rozpatrujemy dylematów moralnych jakim jest eutanazja dla Robin Hooda. :)

Dnia 01.07.2010 o 07:54, KrzysztofMarek napisał:

Nie, taki myśliwy musi być członkiem większej społeczności

Oczywiście. O niczym innym nie mówimy. Mówimy o współczesności, a dzisiaj praktycznie każdy jest członkiem społeczności nazywającej się społeczeństwem lub obywatelami. W tym celu każdy jej członek musi mieć co najmniej wykształcenie podstawowe, żeby przynajmniej umiał mówić i czytać.

Dnia 01.07.2010 o 07:54, KrzysztofMarek napisał:

Tym samym, śmiertelność niemowląt w społeczeństwach prymitywnych dlatego jest tak wysoka. Dlatego, ze nie jest tak, jak piszesz.

W społecznościach prymitywnych w ogóle nie ma dylematu eutanazji. Tam pomoc w samobójstwie jest czymś naturalnym - przynajmniej oznaką szacunku, a i zabójstwa z litości nie są niczym wyjątkowym. Dla społeczności prymitywnej jak ktoś się nie rusza, to nie żyje. A nawet jeżeli żyje, to nie ma sposobu na odżywianie go, więc najpóźniej po 2-3 dniach i tak umiera. Problem z lekceważeniem woli śmierci chorego nie istnieje. Ba, powiem więcej. Oznaką lekceważenia lub zadania mu cierpień było zostawienie ciężko chorego aby żył w męczarniach gdy ten wolałby umrzeć.

Z tego punktu widzenia oczywiste jak okrutna jest ideologia religijna zabraniająca eutanazji. Coś co kiedyś spowodowałby choremu tylko najgorszy wróg - dzisiaj robi się w imię ideologii "pro life" oraz w imię antyludzkiego, antyliberalnego i anachronicznego prawa.
Można powiedzieć, że ludzie zabraniający eutanazji innym wolnym osobom mających swoją wolę, to szwadrony zaślepionego ideologią lub obłudnego okrucieństwa.

Dnia 01.07.2010 o 07:54, KrzysztofMarek napisał:

Aaa! To moment przecięcia pępowiny jest momentem powstania nowego życia? Albo chociaż
nabycia praw do życia? A niby dlaczego?

A niby dlatego, że stosunkowo łatwo określić stan w którym jest się na tym świecie oraz stan w którym już na pewno się nie żyje. I dlatego, że niemal wszyscy ludzie rodzą się naturalnie. Czyli przestają być biologicznie uzależnieni od życia matki w momencie odcięcia pępowiny. Proste i łatwe do określenia. Dopiero od momentu urodzenia mogą być identyfikowani po twarzy i cechach zewnętrznych. Wcześniej nie. Zasadniczo płodu nie można zobaczyć własnymi oczami. Można zobaczyć dopiero noworodka lub wcześniaka. Nie ma lepszego i prostszego sposobu identyfikacji. A jak jesteś za prawami płodu, to najpierw musisz ustalić, że ten płód w ogóle gdzieś istnieje.

Dnia 01.07.2010 o 07:54, KrzysztofMarek napisał:

To 5 minut wcześnie prawa do życia dziecko nie miało, a teraz ma?

A skąd przed urodzeniem możesz wiedzieć, czy jakiś płód istnieje? Są kobiety, które do momentu urodzenia nie miały pojęcia, że były w ciąży i nosiły płód w swoim ciele. Jak więc chcesz nadawać prawa czemuś co nawet nie wiadomo czy istnieje (i czy żyje) dopóki się nie urodzi?

Dnia 01.07.2010 o 07:54, KrzysztofMarek napisał:

Przecież to rozwinięcie Twoich poglądów w czasie. Najpier prawo do zabicia dzieck rodzice,
szczególnie matka, ma (no bo jest małe i jeszcze pępowina nie przecięta) o potem już
takiego prawa nie ma? Znów, według swojego widzimisię, określasz prawa do zabicia/nie
zabicia dziecka.

Bo widzisz, najwyraźniej nie możesz zrozumieć, że prawa i ich zakres nie są i nie muszą być czymś stałym. Czym innym w czasie jest zarodek, płód, kilkumiesięczny płód, noworodek, niemowlę, dziecko, starsze dziecko, młodzież, dorosły oraz starzec. W każdym przypadku mimo, że sprawa dotyczy jednego człowieka jego zakres umocowania prawnego oraz jego rola w społeczeństwie się zmienia. Zarodek tej roli nie pełni żadnej (chyba, że ma znaczenie dla rodziców), płód podobnie, tylko bardziej, noworodek, to już nowy członek społeczności i obywatel, itd. Każdy ustawodawca wie, że inne powinny być prawa i obowiązki niemowlęcia, a inne dziecka, dorosłego czy starca. Dlatego nie nadaje się praw do emerytury niemowlętom i nie próbuje się umieszczać dorosłych w chodzikach czy kojcach.

Nie wiem jak można rozumować, że każdemu w dowolnym wieku należy się to samo i powinien mieć taką samą rolę. To po prostu bzdura i absurd.

Dnia 01.07.2010 o 07:54, KrzysztofMarek napisał:

No tak nie przedstawia. To na minutę przed tym, jak został wcześniakiem, ochrony nie
mam, minutę po, ochronę ma.

Znowu myślenie zerojedynkowe. To mnie bardziej powinno charakteryzować niż Ciebie. Nie ma żadnej stałości w rolach członków społeczeństwa, a tym bardziej nie ma z powodu upływającego czasu. I prawo powinno uwzględniać tę zmienność jak największym stopniu.

Nie uwzględnianie rzeczywistości prowadzi do absurdów takich jak rozpatrywanie problemu eutanacji w stosunku do rzekomo inteligentnych płodów. No bo skąd możesz wiedzieć czy dusza płodu nie stwierdzi, że życie to nie dla niej i że w takim razie potrzebuje pomocy w samobójstwie czyli poronieniu? A trzeba by jeszcze uwzględniać prawa matki, która mogłaby nie życzyć sobie poronienia ponieważ to nic przyjemnego mieć ociekającą krew i "cudze" resztki tkanek na nogach.

Dnia 01.07.2010 o 07:54, KrzysztofMarek napisał:

Minutę wcześniej mozna go zabić, minutę po, chociaż samodzielnie utrzymać się nie może już ma prawa?

Te wnioski wysuwasz sobie sam i sam z nimi polemizujesz. Ja nie mam tego problemu. Płód w tak zaawansowanym stanie to prawie noworodek, więc trzeba go traktować prawie jak noworodek. Dlatego takie dzieci oraz wcześniaki próbuje się ratować gdy mają życiowy problem, którego pokonanie jest już w zasięgu naszych możliwości.
Gdyby było jak mówisz, to nie byłoby inkubatorów, nie było by nawet specjalności zajmującej się dziećmi we wczesnej fazie rozwoju. Fakty po prostu przeczą temu co mówisz. Nikt nawet ze zdecydowanych zwolenników aborcji nie żąda jej umożliwiania w każdym przypadku. I nie słyszałem o przypadku gdy ktoś polecał aborcję gdy można było również wydobyć żywe dziecko bez zabijania go, ewentualnie poczekać 1-3 miesiące do naturalnego urodzenia.
Również zwolennicy aborcji nie są bezmyślni tak jak i czasem zdarza się to wśród jej przeciwników. Dlatego w wielu krajach jest to rozwiązywane kompromisowo. Do pewnego stopnia rozwoju aborcja jest dozwolona z woli potencjalnych rodziców (kobiety), a później już nie. Mimo to, zagrożenie życia matki jest zawsze przedkładane nad życie dziecka. Bo kobieta może mieć zwykle więcej dzieci, a dziecko więcej naturalnych matek już mieć nie będzie. Szczególnie jeżeli kobieta jest już matką większej liczby dzieci niż jedno.

Dnia 01.07.2010 o 07:54, KrzysztofMarek napisał:

No właśnie, tylko ty pewnej kategorii odmawiasz prawa do ochrony i postulujesz prawo
do zabijania. Bo zmieniłeś nazwę - nazywasz to płodem, albo zarodniem i już wtedy zabijać
i wykorzystywać na części zamienne można.

Zmieniam nazwę gdy organizm ludzki zmienia swoją rolę. Jako zarodek jest nikim, jako płód jest nadzieją lub uciążliwością, jako dziecko jest czasem szczęściem, czasem utrapieniem, ale jest już członkiem społeczeństwa i obywatelem, jako dorosły korzysta z wszelkich praw, ale i ma obowiązki (np. opieka nad własnymi dziećmi), jako starzec może nie mieć już wszystkich praw bo w tym wieku byłoby to niebezpieczne dla życia innych ludzi (np. prawo jazdy)
W każdym wypadku zmieniamy nazwę gdy inna jest rola jednostki.
Dlaczego nie krytykujesz tak samo siebie gdy nazywasz kogoś noworodkiem, niemowlęciem, dzieckiem lub starcem? A przecież są ludzie z demencją, których aby nie szkodzili innym trzeba ubezwłasnowolnić. Oni też mają inną rolę, inne prawa i inną nazwę.
Jak dla mnie to co krytykujesz to objaw hipokryzji.
I nie mam sobie nic do zarzucenia z tego powodu, że zarodek uważam za zlepek komórek ludzkich, którym przypisuję takie znaczenie jak zlepkowi komórek ludzkich. A płód traktuję jak płód i to jeszcze różnicuję różne stopnie jego rozwoju w przeciwieństwie do Ciebie.
Po prostu świat nie jest czarno-biały.

Dnia 01.07.2010 o 07:54, KrzysztofMarek napisał:

To jedne siedmiomiesięczne podlegają ochronie, bo wyszły na zewnątrz, inne, mimo że mają
lepsze perspektywy przeżycia, z ochrony mają nie korzystać? Zplątałeś się w tej swojej
logice.

W niczym się nie zaplątałem. Wcześniak jest oddzielony od matki i nie ma na nią żadnego wpływu biologicznego - ani w odwrotną stronę. Może więc z powodzeniem stać się członkiem społeczeństwa. Lepiej rozwinięty płód jest kandydatem na takiego członka, co stanie się w momencie urodzenia. Wcześniaka czekają w przyszłości problemy ze zdrowiem (i strata kasy), na tego urodzonego o czasie te problemy ominą. To naprawdę niska cena za mniejszą ochronę prawną przez 2-3 miesiące. Tym bardziej, że realnie w żadnym cywilizowanym państwie nie pozwala się na zabójstwo 8-9 miesięcznego płodu bez naprawdę niezwykle ważnego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.07.2010 o 15:32, Olamagato napisał:

A skąd przed urodzeniem możesz wiedzieć, czy jakiś płód istnieje? Są kobiety, które do
momentu urodzenia nie miały pojęcia, że były w ciąży i nosiły płód w swoim ciele. Jak
więc chcesz nadawać prawa czemuś co nawet nie wiadomo czy istnieje (i czy żyje) dopóki
się nie urodzi?


Żartujesz czy co? Mówisz o bardzo zamierzchłych czasach albo odizolowanych od cywilizacji dzikich ludziach którzy nie wiedzą co to jest ciąża? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.07.2010 o 11:39, Galadin napisał:

> Jeśli uważasz że nie mam racji proponuję bezstronną osobę w roli sędziego np. @Olmagato

> lub @KrzysztofMarek


Mnie tylko chodzi o trochę obiektywniejsze spojrzenie na to co robi i mówi Kaczyński
ponieważ właściwie przeszkadza ci styl w jakim prowadzi swoją działalność polityczną.
Nie to że popieram Kaczora, ale jak czasami słucham Komorowskiego i PO, to mam wrażenie
że dyplomacja czy prowadzenie polityki zagranicznej po ich myśli będzie polegało na słodzeniu
innym i sławnym już "kłanianiu się w pas". Tak to z "boku" wygląda. Natomiast nie ma
się co dziwić że wielu ludziom bardziej odpowiada styl Kaczyńskiego - twardy, uparty,
stanowczy - takie robi wrażenie ciągle mówiąc o tym że będzie walczył o nasze interesy.
Oczywiście wiadomo że nie można być zbyt upartym lub zbyt uległym, ale Komorowski mógłby
tutaj wytoczyć jakieś cięższe działa niż tylko mówienie o zachowaniu spokoju i przesadnej
grzeczności w stosunkach międzynarodowych.


Mój główny zarzut wobec Kaczyńskiego jest taki że za rządów pis-u na spółkę z LPR i SAMOOBRONNĄ chciał naruszyć żelazne rezerwy finansowe (które są trzymane na wypadek np. kryzysu , zresztą specjalistą w dziedzinie ekonomi w tym temacie jest @Olamagato) kraju.
Ładnie byśmy wglądali gdyby wcielił swój plan w życie.
Założę się że jeśli zostanie prezydentem będzie usiłował obalić Belkę jako szefa NBP.

"Czy jest złodziejem ten który okradł złodzieja ?" (1)
Większość odpowie że nie , problem w tym że przed tego typu zagrywkami ciężko coś powiedzieć , a właśnie takich "argumentów" używa Kaczyński i spróbuj dać konstruktywną odpowiedź na takie pytanie , po prostu się nie da się , tak więc "debata" sprowadzona do sloganów , nie dziw się że nie ma żadnych konkretów.
A propos Kaczyński za swoich rządów poszczuł pielęgniarki policjantami , natomiast kiedy pielęgniarki ogłosiły głodówkę cynicznie stwierdził "Niezjedzenie obiadu to nie głodówka"

Ps.
(1) Cytat należy do Adolfa Hitlera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.07.2010 o 20:49, kerkas napisał:

A propos Kaczyński za swoich rządów poszczuł pielęgniarki policjantami , natomiast kiedy
pielęgniarki ogłosiły głodówkę cynicznie stwierdził "Niezjedzenie obiadu to nie głodówka"


Już nie pamiętam niestety w jaki sposób PO uciszyła pielęgniarki, więc nie mam riposty. :)

***************

Coś takiego, po raz pierwszy niektóre sondaże dają przewagę Kaczyńskiemu? Oj będzie się działo w niedzielę i poniedziałek. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Dnia 01.07.2010 o 20:57, Galadin napisał:

Coś takiego, po raz pierwszy niektóre sondaże dają przewagę Kaczyńskiemu? Oj będzie się
działo w niedzielę i poniedziałek. :)


Jak mówią specjaliści od marketingu politycznego może zadecydować SŁOWNIE jeden głos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.07.2010 o 15:55, Galadin napisał:

Żartujesz czy co? Mówisz o bardzo zamierzchłych czasach albo odizolowanych od cywilizacji
dzikich ludziach którzy nie wiedzą co to jest ciąża? :/

Kolega wspomniał o społeczeństwach prymitywnych. A i dzisiaj w erze powszechnej otyłości zgłasza się do szpitali wiele kobiet, które dopiero na miejscu dowiadują się, że mają lub będą miały poród. A obżerały się i tyły nie bez powodu. To nie cuda - takie przypadki wciąż się zdarzają. Szczególnie u kobiet z minimalnym wykształceniem oraz takich (bardzo młodych) u których dojrzałość płciowa zaczęła się prawie równocześnie z aktywnością seksualną i zajściem w ciążę.

Na szczęście coraz mniej się takich rzeczy zdarza wraz z edukacją seksualną i przynajmniej nauką podstawowej biologii człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.07.2010 o 11:03, Witcher1990 napisał:

A ja ostatnio dostałem takiego mejla z załącznikiem (obrazek) ciekawi mnie co o tym sądzicie.
Ja już mam pewne zdanie na ten temat ale o tym za chwilę

To są po prostu fakty. Nie żadne opinie. Można je sprawdzić, można o nie zapytać samego Kaczyńskiego lub jego rodzinę.
Prawda, że są to fakty bardzo zastanawiające dla kogoś, kto trudno wierzy w to, że cuda się zdarzają. Tutaj każdy musi sobie sam ocenić czy taki splot przypadków mógł wystąpić czy po prostu o czymś nie wiemy.

Z brzytwy Okhama wynikałoby po prostu, że Rajmund Kaczyński oraz jego żona byli sowieckimi szpiegami w AK. To oczywiście hipoteza oparta wyłącznie na poszlakach jakimi są znane fakty.
Jednak jest to dość prawdopodobne ze względu na fakt, że tylko ZSRR stosowało technikę wysyłania małżeństw jako szpiegów (najsłynniejszy przypadek, to Rosenthalowie skazani w USA na śmierć za kradzież planów bomby termojądrowej). Do dzisiaj ta technika jest stosowana. W ten sposób pary takie nawzajem pilnują swojej lojalności wobec macierzystego kraju i jednocześnie lojalności wobec siebie. Taki stan bardzo utrudnia odwrócenie szpiega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.07.2010 o 22:13, Olamagato napisał:

Szczególnie u kobiet z minimalnym wykształceniem oraz takich (bardzo
młodych) u których dojrzałość płciowa zaczęła się prawie równocześnie z aktywnością seksualną
i zajściem w ciążę.


Yup, sam będąc u Brytoli czytałem (w autobusowym Metro, stąd zasięgnąłem takiej "faktowej" historyjki ^^) o przypadku nastolaty, pulchnej dość, która stwierdziła że coś nie gra dopiero gdy chwyciły ją bóle porodowe ...a właściwie poronieniowe (jeśli takiego epitetu można by użyć) na początku ósmego mięsąca ciąży. No bo dzierlatka oczywiście chlała i smoczyła jak zwykle, więc z dziecka został tylko jakiś potworek. Nic jej nie zasugerowało przybranie na wadze, mdłości w pierwszym trymestrze, długi w końcu brak miesiączki...

Skąd takich ludzi biorą? Chyba faktycznie sieją, bo sami z siebie to aż nie chce się wierzyć iż w toku ewolucji się uchowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.07.2010 o 09:33, Tyler_D napisał:

Owszem, tu się zgodzę. Z naciskiem na słowo "miejscami".

74. miejsce w rankingu wolności gospodarczej oraz chyba coś ok. 90 miejsca w rankingach sądownictwa gospodarczego (na 160 krajów) to nie oznacza, że nasze prawo jest "miejscami" wadliwe. To oznacza, że większość przepisów w tej materii jest wadliwych.

Dnia 01.07.2010 o 09:33, Tyler_D napisał:

Owszem x2 tyle że mój pierwszy post dotyczył surowszych kar dla pijanych kierowców, jak
widać po statystykach nie jest ich mało więc co?

Mało porównując do czego? Bo jeżeli do liczby wszystkich kierowców, to tych pijących jest wystarczająco mało aby być marginesem, sporym, ale jednak tylko marginesem.

Dnia 01.07.2010 o 09:33, Tyler_D napisał:

Według społeczeństwa ich karanie jest głupie? Raczej nie bardzo prawda?

Prawo takie jakie jest wprowadzone zostało wprowadzone poniekąd za przyzwoleniem ówczesnej większości wyborców. Tym samym można powiedzieć, że większość zdecydowała iż pijana mniejszość nie będzie każdego dnia mordowała na drogach przedstawicieli tej większości, tylko dlatego, że komuś chciało się napić alkoholu i pojeździć.

Dnia 01.07.2010 o 09:33, Tyler_D napisał:

"Słuszne" to bardzo rozległe pojęcie, jak chcesz te prawa podzielić? Na podstawie czego?

Ja bym podzielił na podstawie większości. Można by nawet zorganizować przy okazji wyborów samorządowych referendum w tej sprawie. Kilka pytań i najbardziej rzetelna ankieta jaka może istnieć swoje zrobi. Pod warunkiem, że ktoś zmieni ten bzdurny przepis o niezbędnej frekwencji do prawnego uznania referendum jako ważnego.
Można go ewentualnie zmniejszyć do 20% (wymaganą frekwencję), co w naszych warunkach powinno być realne, a jednocześnie zabezpieczać przed mnożeniem referendów w celu masowych modyfikacji prawa przy pomocy karnej mniejszości.

Dnia 01.07.2010 o 09:33, Tyler_D napisał:

Sprzeciw społeczny jest też przeciwko maryśce więc legalka?

Oczywiście. Wciąż ponad połowa Polaków opowiada się przeciwko legalności marihuany. Odpowiednie sondaże były robione i gdzieś w internecie wyniki można jeszcze znaleźć. Nie znajdziesz więc większości referendalnej dla zalegalizowania marychy. A tym bardziej większości kwalifikowanej. No chyba, że zdarzyłby się cud.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.07.2010 o 22:13, Olamagato napisał:

Kolega wspomniał o społeczeństwach prymitywnych. [...]

A ja sądziłem, że niepewność co do istnienia płodu wywodziłeś z przypadku ciąży urojonej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.07.2010 o 22:52, kerkas napisał:

Już nie stokrotka ale Pani ciekawe.


Akurat o TW Stokrotka wypalił Lech Kaczyński. I w sumie można zauważyć że sprawa bardzo szybko została zamieciona pod dywan i obie strony nie chciały robić zbytniej rozruby, a przecież Olejnikowa mogła iść do prokuratury. Może jednak jest ziarenko prawdy z tą Stokrotką? :)
Jednak Kaczyńskiemu należą się brawa za te starania się o zmianę swojego wizerunku. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.07.2010 o 23:31, Treant napisał:

> Kolega wspomniał o społeczeństwach prymitywnych. [...]
A ja sądziłem, że niepewność co do istnienia płodu wywodziłeś z przypadku ciąży urojonej.

To też pasuje. Zwykle ciąża jest widoczna i oczywista, ale nie zawsze tak jest. A prawna ochrona czegoś co nie zawsze jest widoczne i oczywiste, jest co najmniej zastanawiająca.
Mogłoby się zdarzyć, że ktoś mógłby oskarżyć kobietę z dużym brzuchem, która przyszła dokonać jakiegokolwiek zabiegu chirurgicznego w obrębie brzucha o nielegalną aborcję, podczas gdy żadnego płodu nie musiałoby być. A udowadnianie, że nie ma się ciąży jest podobne do udowadniania, że nie jest się wielbłądem.
Znacznie lepsza i prostsza jest sytuacja gdyby taka kobieta powiedziałaby w takiej sytuacji - "a co to państwa obchodzi?" niż udowadniała fakty z jej stanu fizycznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.07.2010 o 10:15, kerkas napisał:

proponuję bezstronną osobę w roli sędziego np. @Olmagato lub @KrzysztofMarek

Uprzejmie donoszę, że nie jestem w tym wątku bezstronny. :)
No chyba, że chodzi o łamanie regulaminu forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.07.2010 o 23:31, JackXPPL napisał:

Czy w ramach ciszy wyborczej jest zabronione rozmawianie o kandydatach w internecie?

Jak dla mnie to bez sensu i na dodatek nie możliwe do wyegzekwowania. Ale niektóre firmy w tym roku wyłączają swoje fora i listy komentarzy (jak np. TVN24).

Jak dla mnie to cisza wyborcza jest w ogóle instytucją bez sensu i na dodatek jest jednym z głównych czynników zarówno niskiej frekwencji jak i nieprzewidywalności wszelkich sondaży przedwyborczych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się