Zaloguj się, aby obserwować  
maniekk

Reklamacja gry?

32 postów w tym temacie

Dnia 05.12.2006 o 08:28, tosz napisał:

jasne pod warunkiem że to wina programu a nie twojego komputera


I w tym właśnie tkwi cały haczyk - to musi być wina programu i to trzeba wyraźnie zaznaczyć. Wina musi w takim wypadku stać po stronie producenta/programisty a nie po naszej - wymagania sprzętowe trzeba poznać przed kupnem oprogramowania i każdy producent powinien taką informacje dostarczyć. Natomiast nikt do błędów programowych się nie przyzna. Toteż jak taka wada wynika z kodu programu lub innych czynników nie wynikających z winy konsumenta gra/program powinna być wymieniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

tak ale producent może migać się od reklamacji wciskajac na łaty
no własnie , teraz pomyslałem sobie o windowsie , ciekawe czy mozna zareklamować ta dziurawy system ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

temat wprost dla mnie niedawno kupiłem grę Scarface. Wymagania gry mój komputer spełnia bez niczego pisałem i dzwoniłem do CDP ale nikt nie potrafi mi pomóc czy w takim przypadku mogę zwrócić grę???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.12.2006 o 07:03, Konrades napisał:

Niepamiętam czy wszedł już ten przepis w Unii Europejskiej czy
nie ale ma być tak że jak dana firma coś reklamuje

Pod warunkiem, że sprzedaje to co reklamuje. Praktycznie tylko programy medyczne, wojskowe, obsługi lotnictwa mają w licencji odpowiedzialność za nieprawidłowe działanie kodu i ewentualna reklama tyczy się ściśle działania tych programów.

Natomiast w przypadku programów popularnych i gier reklamowany jest program, ale sprzedawana licencja na użytkowanie, której zapisy wykluczają odpowiedzialność za błędy programu lub ograniczają ją do jednego dolara.
To tak jakby ktoś reklamował wspaniały nowy model autobusu, a sprzedawał tylko bilet na przejazd nim. Bez względu na to jaka nie byłaby reklama autobusu, moglibyśmy reklamować jako wadliwy tylko bilet (nośnik). Kwota za bilet mogłaby być zwrócona tylko wtedy gdyby autobus się zapsuł i nie można byłoby wykonać usługi przejazdu (program w ogóle nie działa). Nie dałoby się zareklamować biletu ze względu na np. niewygodne siedzenia, brak klimatyzacji, zamalowane farbą okna itp. (błędy programu) Natomiast przewoźnik mógłby się starać ulepszyć to co oferował (patche). Widać analogię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.12.2006 o 09:00, tosz napisał:

tak ale producent może migać się od reklamacji wciskajac na łaty
no własnie , teraz pomyslałem sobie o windowsie , ciekawe czy mozna zareklamować ta dziurawy
system ?


Każdy sie miga od reklamacji, ale jak się uprzesz i powiesz magiczne słowo "kierownika prosze" to zazwyczaj działa :P Przykład może nie z kierownikiem i lekki off top, ale ja lubie ilustrować wypowiedzi konkretnymi przykładami:
Kupiłem "Władce Pierścieni" Tolkiena w pewnym kiosku. Zacząłem czytać i co się okazało? Tłumaczone było przez mojego wykładowce Łozińskiego. Z całym szacunkiem dla doktora, uczyć umie, ale za tłumaczenie Tolkiena mógłby się nie zabierać :P Tłumaczenie dobitnie mi się nie podobało i uznałem książkę za bubel. Chciałem ją zwrócić ( minął 1 dzień od kupna) Nie przyjęto mojego zwrotu, więc się wkurzyłem wraz z ojcem i napisaliśmy parę pism między innymi do Urzędu Ochrony Klienta (czy jak to tam się zwie) i Urzędu Skarbowego. Jakis czas potem sam koleś napisał list, że przyjmie zwrot książki pod warunkiem, że stan idealny. Jako, że książki w folie były zabezpieczone więc otrzymał je nawet niezakurzone. Tak więc wszystko da się załatwić. Teraz się cieszę z wydania tłumaczonego przez Panią Skibniewską i jestem zadowolony :D Jeżeli chodzi o tę grę Misiek masz małe szansę by ją zwrócić, to raczej będą względy sprzętowe, sterowników lub konfiguracji sprzętu, dałes za mało danych, ale szanse na zwrot małe - ewentualnie patch niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 05.12.2006 o 09:40, Olamagato napisał:

To tak jakby ktoś reklamował wspaniały nowy model autobusu, a sprzedawał tylko bilet na przejazd
nim. Bez względu na to jaka nie byłaby reklama autobusu, moglibyśmy reklamować jako wadliwy
tylko bilet (nośnik). Kwota za bilet mogłaby być zwrócona tylko wtedy gdyby autobus się zapsuł
i nie można byłoby wykonać usługi przejazdu (program w ogóle nie działa). Nie dałoby się zareklamować
biletu ze względu na np. niewygodne siedzenia, brak klimatyzacji, zamalowane farbą okna itp.
(błędy programu) Natomiast przewoźnik mógłby się starać ulepszyć to co oferował (patche). Widać
analogię?

Analogii nie widać bo licencja to właśnie ten bilet. Czyli kupując program X nie kupujesz go tylko licencje. Czyli program X kosztuje 100zł to cena biletu czyli korzystania z tego programu wynosi 100zł bo nie kupiliśmy programu acz tylko bilet na użytkowanie go. Mając wadliwy program żądamy zwrotu ceny tego biletu chociażby ze względu, ze dany program ma częste crashe a programiści nie kwapią sie z patchowaniem (to analogia do zepsutego autobusu). Oczywiście za niewygody nie mozna żądać zwrotu (toporny UI, specjalne wymagania co do instalacji) ale na przykład jeśli program jest źle przetłumaczony i są wyraźne babole to już ma się podstawę do reklamacji - vide mój post o książce. Nie chodzi tu oczywiście o jedna czy 10 literówek w całej grze/programie, ale coś co utrudnia a wręcz uniemożliwia korzystanie z programu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kupując gre za coś się płaci - nie płaci się tylko za pudełko czy instrukcje obsługi. Załużmy następującą rzecz jest kupowana gra i następnie ją instalujemy i nagle okazuje się że nie da się jej zainstalować - produkt jest cały nie porysowany itp. Sprawdzasz go na 3 różnych komputerach i wynika ten sam błąd czy w takim razie wtedy uważasz że też nie należy się zwrot pieniędzy?? A teraz inny scenariusz uruchamia się gra i grasz w nią jakieś 5 minut dochodzisz do pewnego momentu i gra się restartuje - piszesz do producenta gry a on odpisuje że nie są wstanie naprawić błędu - czy wtedy też nie należy się zwrot pieniędzy??
Nie ma programu który nie ma wad i jak się kupuje gre to też ma się świadomość że może w pewnym momencie się wyłąnczyć. Ale co innego jest jak jest ten błąd naprawiony poprzez łatki a co innego jak nie chcą go naprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.12.2006 o 09:59, Guayar napisał:

Mając wadliwy program żądamy zwrotu ceny tego biletu chociażby ze względu,
ze dany program ma częste crashe a programiści nie kwapią sie z patchowaniem

Spróbuj wygrać jakąkolwiek sprawę sądową o niezgodne z oczekiwaniami działanie gry w Europie lub USA. Nawet gdyby się to udało, to odpowiedzialność ogranicza się do kwoty podanej w licencji, albo maksymalnie do kwoty zapłaconej za nią (w nielicznych krajach).
Nia napisałem jak powinno być, tylko jak jest. Odpowiedzialność wynikająca z licencji jest zawsze odwrotnie proporcjonalna do ceny. Mały drobiazg w licencji i już musiałbyś zapłacić o wiele więcej. Z drugiej strony co strasznego się stanie jezeli gra okaże się niegrywalna? W sumie nic. Trochę mniej rozrywki, a grę w najgorszym razie wywalisz na śmietnik.
Chcesz mieć grę małoawaryjną, to kup wersję na konsolę płacąc od dwóch do ośmiu razy więcej, a jeżeli chcesz mieć wersję bezawaryjną, to musiałbyś zapłacić górę pieniędzy, która pokryłaby koszty naprawy (programu) i ubezpieczenia od takich przypadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja jak mam coś do zwrócenia ot zwracam i zazwyczaj wygrywam - patrz problem z programem do nauki chińskiego i tłumaczeniem książki - to da się załatwić. A niegrywalne gry zdarzało mi się kupić, ale do głowy nie wpadło mi, by je oddawać - mój problem, że nie dowiedziałem się wystarczająco dużo by uniknąć tegoż błędu. Natomiast jak jest błąd, który uniemożliwia normalne korzystanie z programu daje sobie głowę uciąć, że to jest do wygrania - aby uniknąć nagłośnienia i "złej" sławy potrafią iść na ugodę. Zresztą zazwyczaj sprzedawca wymieni bo i tak to sprzeda komuś innemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.12.2006 o 10:52, Konrades napisał:

Kupując gre za coś się płaci - nie płaci się tylko za pudełko czy instrukcje obsługi. Załużmy
następującą rzecz jest kupowana gra i następnie ją instalujemy i nagle okazuje się że nie da
się jej zainstalować - produkt jest cały nie porysowany itp.

Zaleznie od firmy, która jest wydawcą albo zostanie wymieniona na niewadliwy egzemplarz, albo dostaniesz zwrot zapłaconej kwoty. Jezeli jest to uszkodzony nośnik, to wiele firm ogranicza wymianę do 3 miesięcy od sprzedaży. To jest standard bo dostajesz coś o cechach innych niż towar powinien mieć.

Dnia 05.12.2006 o 10:52, Konrades napisał:

Sprawdzasz go na 3 różnych komputerach i wynika ten sam błąd

To zalezy czy mówimy o wadzie w oprogramowaniu czy uszkodzonym nośniku. Jeżeli chodzi o nosnik, to co w tym dziwnego?

Dnia 05.12.2006 o 10:52, Konrades napisał:

czy w takim razie wtedy uważasz że też nie należy się zwrot pieniędzy??

Napisałem na początku. Na rynkach w których jest konkurencja dostaniesz zwrot pieniędzy. Na rynkach zmonopolizowanych wydawca nie zawraca sobie głowy satysfakcją klientów.
W tym pierwszym wypadku lepiej jest stracić przychody z jednej niesprzedanej gry jednemu nabywcy niż stracić kilkunastu innych potencjalnych klientów, z którymi ten pierwszy się kontaktuje.

Dnia 05.12.2006 o 10:52, Konrades napisał:

A teraz inny scenariusz uruchamia się gra i grasz w nią jakieś 5 minut dochodzisz do pewnego
momentu i gra się restartuje

Jeżeli da sie ustalić, że przyczyną jest sama gra, a nie inne oprogramowanie, to wina lezy po stronei gry i od producenta zależy co zrobi. A może albo problem rozwiązać, albo odpuścić i zwrócić pieniądze. Problem w tym, że producent najczęściej nie jest wydawcą i nie zajmuje się, ani dystrybucją, ani sprzedażą, ani zwrotami. Tak więc i tak możliwośc zwrotu zależy wyłącznie od wydawcy lub sprzedawcy.

Dnia 05.12.2006 o 10:52, Konrades napisał:

Ale co innego jest jak jest ten błąd naprawiony poprzez łatki a co
innego jak nie chcą go naprawić.

A może nie chcą bo wg nich nie ma błędu w swoim oprogramowaniu? Bo wiesz nikt nie chce odpowiadać (= płacić) za pomyłki w oprogramowaniu innych firm. I żaden uczciwy system prawny do takiej sytuacji nie może dopuścić. Problemem jest jednak zawsze ustalenie przyczyny błednego działania. Czasem przyczyny nie warto szukać bo problem może istnieć tylko na promilach komputerów, a jego koszty przerosłyby wielokrotnie cenę sprzedawanego produktu. Tak więc to ekonomia wymusza, że prościej jest zaakceptować ten fakt, ale utrzymać niską cenę niż odwrotnie. Gry to nie są rzeczy niezbędne do życia.
A jeżeli nawet, to tylko dla przypadków nadających się do leczenia uzależnień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hmm.
Więc z tego wynika iż:

a. wcale nie kupować
b.szara strefa zarobi :/

Jednak czasem trudno wywalić na śmietnik, tak jak mówił Olamagato jeśli wydało się ileś tam złociszy.
Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować