Zaloguj się, aby obserwować  
Va-Dim

"Magiczni Wojownicy" - forumowa gra RPG oparta na serialu "Włatcy Móch"

150 postów w tym temacie

Aktualna lista:
Czesio -Wiksac17
Maślana - londer243
Zły Marcel - Lfdracon
Higienistka inaczej Blouse Queen - Romuśśśś
Anusiak - Saref

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Aktualna lista:
Czesio -Wiksac17
Maślana - londer243
Zły Marcel - Lfdracon
Higienistka inaczej Blouse Queen - Romuśśśś
Anusiak - Saref
Konieczko - Mitszus

Aha, Andżelika by się przydała! Jeżeli do jutra się nie zgłosi, to jutro zaczynamy zabawę. Dzisiaj już nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2007 o 15:50, londer243 napisał:

A Wiedźma Shigella bedzie czy nie??


Jak nie było napisane to nie poza tym była ona bohaterką negatywą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Coś mi sie wydaje, że Shigella będzie botem...
Aha i proponuję zrobić takie coś, że jak ja np mam Higienistkę to czasem (bądź mniej niż czasem) wciele się również w jakąś postać poboczną aby dać questa, tak jednorazowo, a po mojej kolejce(niekoniecznie muszę być 1-szy) ktos inny daje questa .
Co wy na to ??
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobry pomysł. Ok. Zaczynamy.

Magiczni Wojownicy
Dawno, dawno temu, w czasach, gdy śpiewano jeszcze pieśni o Bohaterach, był sobie Wojownik Czesław. Z tej opowieści dowiecie się o losach jego i jego drużyny. Dlaczego przyłączył się do tej paczki, i jaki był ich cel każdy już wie. Nasza drużyna zaczyna w Kurhanach Gnijącego Topora (tak, takie głupie nazwy są typowe dla RPG, więc trzymajmy się kanonów) i ich celem jest zniszczenie Shigelli.
- Wyruszamy o świcie! - odezwał się Maślana.
- Znakomity pomysł! - zawołała reszta.
Aż tu nagle wyskoczył an nich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

...sołtys Kurhanów Gnijącego Topora.
- Przed wyjściem w droge przyjmijcie te oto medaliony. - powiedział sołtys wrzęczając każdemu z nich coś podobnego do ciastka. - Użyjcie ich gdy będziecie w tarapatach.
- Dziekujemy. Będziemy pamiętać twoją hojność. - wydukał konieczko.
Po chwili gdy sołtys odszedł Czesio odgryzł kawałek swego medalionu.
- Dobry! - powiedział Czesio poczym jego pasek energji wydłużył się dwukrotnie a wokół jego powstało pole siłowe.
- Bombowe! - Wykrzyczeli wszyscy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

...Nagle w mieście ogłośili alarm. W pewnym momencie ktoś podbiegł do Blouse Queen i wyszeptał niepewnie:
- Ratujcie nas! Jesteśmy atakowanie przez zombie Złego Marcela Śmierdzącegeo Ziemią !
- Easy Men, relax, pocziągnij z butli - rzekła spokojnie Blouse Queen - my się tym zajmiemy, a ty ziomek sie zrelaksuj. - powiedziała powoli Higienistka poczym wyciągnęła wierną Blusnicę. - Czas na boofy.
- Suuuuuper - rzucili wszyscy.
Nagle wokół bochaterów pojawiła sie czerwona poświata.
- Czas na sieczkę !
W pewnej chwili zza rogu wyszło 5 zombie. Nasi bohaterowie rzucili sie na nich. Higienistka używała najpotężniejszej magii Blousa, nie żałując many.
-Heh i lvl up.O kur*** mój medalion się świeci i zabija wrogów, exp ucieka! - krzyknęła Blouse Queen - Ja pierd*** gońmy ich uciekają na Zgniłe Moczary. Gońmy ich ! - Po tych słowach nasi bohaterowie rzucili się w pogoń za sługami Marcela. Lecz po drodze spotkali pewnegot ajemniczego mniecha, który rzekł do nich:
- Jesteście wybrani! Przynieście mi dwadzieścia trupich głów, a przyżądze wam Miksturę która doda wam siły i many.
Nasi bohaterowie z Hiegienistką na czele pobiegli na cmentarz, lecz nie wiedzieli jeszcze co ich tam spotka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na cmentarzu spotkali Marcela i chłopca bardzo podobnego do Czesia.
- To jaa! - krzyknął Czesio.
Higienistka zbliżyła się do chłopca i walnęła go gitarą w łeb. Nagle z piersi klona wydobyła się mała główka i krzyknęła:
-Zabić!
Rozpoczęła się heroiczna walka, ale bohaterowie nie wiedzieli jeszcze o tym, że...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

...że Marcel zakończył proces wskrzeszania wielkiego generała zwanego inaczej ,,Pogromca magii natury".
Kiedy już był w pełni sił ruszył w kierunku Elfa Maślany. Maślana zauwarzył że traci swą moc więc szybko zjadł
swój medalion po czym krzyknął uderzając Pogomcę swoją laską magii w głowę:
-Zniszczyć gooooo!!!
-Rozwalcie tego pier******go trupa,ja zajme sie Marcelem.-powiedziała Blouse Queen.
Kiedy po Pogromcy została tylko głowa ziemia zaczęła drżeć i wtedy nagle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

... pojawił się Marcel. Był on większy niż zykle.
-Zmutował się!- krzyknoł Konieczko.
-Jest silniejszy nie damy rady. Wy uciekajcie ja zabezpiecze tyły! -Wykrzyczała Higienistka.
-Nie zostawimy cię! -powiedział Czesio poczym ruszył do ataku.
W jego ślady poszła reszta drużyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nagle z wielkiego lasu wybiegł człowiek średniej wielkości, w białych szatach, przepasany niebieską wstęgą.
To był ksiądz Zdzisek, kapłan życia i światła.
Podbiegł on szybko do Marcela, utworzył wielką białą kulę, która szybko wyleciała w górę i trafiła w odbyt wroga.
Nagle wielki Marcel zaczął świecić i zmniejszył się do normalnych rozmiarów.
Cała drużyna była gotowa do walki, lecz przeciwnik miał jeszcze jedną sztuczkę w zanadrzu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

...klona Czesia. Klon zjadł wypuszczony przez Konieczka medalion. W ten sposob zregenerował swoją energię i rzucił się do ataku. Moc medalionu połączona z pradawną magią śmierci dała chłopcu nadprzyrodzoną siłę oraz uczyniła go prawie nieśmiertelnym. Drużyna wiedziała że nie ma z nim szans więc wraz z kapłanem rucili się do ucieczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cała drużyna uciekając przez bagna, mknęła między drzewami.
Nagle Kapłan Światła, (czyli ja) przyzwał swego sługę Saladyna na latającym dywanie.
Cała drużyna wygramoliła się na dywan, po czym zniknęła w niebiosach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Podczas lotu nawiazała się rozmowa.
- Skąd pochodzisz Zdzisiu kapłanie światła - spytał się Konoieczko.
- Z majej wioski za lasem. - powiedział spokojnie.
- Co cię tu sprowadza? -kontynułował Konieczko.
- Przyszedłem was ostrzec przed wiedźmą Shigellą i jej czerwonkową plagą.-mówił zdzisio
- Groźne jest to? - rzuciła nagle Higienistka.
- Na to wymarli moi ziomki. Straszna śmierć.- powiedział zasmucony Zdzisio
Drużyna nie wiedziała jednak że czerwonka dotarła już do...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

nich. A konkretnie do Saladyna. Koleś przestał panować nad dywanem, wszędzie tylko srał po czym wylądował i powiedział:
- Muszę iść kupe.
I tyle żeśmy go widzieli...
Drużyna nie miała co robić więc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

i tak wygłodniali rozpalili ognisko.
-Możemy sobie teraz trochę odpocząć zanim Saladyn wróci-powiedziała Higienistka
-Czesio nazbiera jedzenie-powiedział Czesio poszedł w krzaki i po chwili wrócił ze zdechłym lisem
-Afeee ja tego nie zjem!-krzyknął Maślana
Kiedy już wszyscy wzieli po kawałku i zaczeli jeść z lasu wybiegł Saladyn. Przyłączył sie do nich.
Wtedy usłyszeli głośny ,,pierd" i dźwięk lejącej sie kupy wtedy zgasło ognisko. Było już ciemno więc nic nie widzieli.
-Gdy Maślana zapalił magiczne światło zaczeli sprawdzać czy wszyscy są, okazało sie, że jest o jednego Czesia za dużo...


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy myśleli że się rozmnożył, lecz Ksiądz Zdzisek i Higienistka wiedzieli co tu jest grane. To sprawka Marcela...
Nie wiedząc jednak którego Czesia ukrzyżować rozpoczęli wyliczankę:
ENE DUE...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować