Zaloguj się, aby obserwować  
Safiram

Empire: Total War - temat ogólny

2497 postów w tym temacie

Dnia 05.05.2009 o 23:01, Smooqu napisał:

> Bo jakie masz inne wytłumaczenie na
> fakt, że Hiszpanie po zablokowaniu im głównego portu w metropolii nie mogli nawet
"naprawić"
> nadszarpniętych wojaczką oddziałów, nie byli w stanie nawet odbudować zniszczeń
zadawanych
> przez moich oprychów - warsztaty w Belgii dobre 5 tur się paliły.

Skrypt. Bo ja wiem. Gdyby nie mieli kasy musieli by niszczyć armie bo nie byłoby ich
stać na utrzymanie, a nie spotkałem sie z czyms takim w tej grze niestety ;/


Nie spotkałeś się z takim rozwiązaniem bo tak faktycznie nie jest, w grze funkcjonuje po prostu debet, tzn. kraj może mieć minusowy stan konta. Nie może wtedy wydawać pieniędzy ale armii nie musi rozwiązywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Według mnie frakcje kontrolowane przez komputer mają finanse tyle, że oczywiście oparte o inne zasady niż te, które dotyczą gracza. Gdyby ich nie mieli to rozgrywka w dalszym etapie była by mniej nudna.

Moim zdaniem SI płaci za rekrutację (czyli również za uzupełnienie strat) jednostek mniej niż gracz, no może tyle, co na poziomie łatwym. Jeśli nie ma kosztów utrzymania jednostek to musiałby mieć limit ich rekrutacji uzależniony jakoś od np. ilości prowincji (inaczej frakcje SI zawsze miały by niezliczone armie), co niestety nie tłumaczy zachowania komputerowych przeciwników w dalszej części rozgrywki.

Jako Hiszpania zablokowałem dochody zarówno Zjednoczonym Prowincjom, jak i w późniejszym etapie gry Wielkiej Brytanii po prostu blokując porty handlowe w macierzystych prowincjach. Rezultat był w obu przypadkach ten sam - po pokonaniu pierwszej armii czy floty, SI nie była w stanie obronić reszty swego terytorium - nie rekrutowała już wystarczającej ilości nowych jednostek i nie naprawiała tych wykrwawionych. Dla kontrastu - na początku rozbijałem Holenderskie armie atakujące Flandrię trzy razy, bo nowy atak podobną liczbą sił był podejmowany co 2 -3 tury, jak tylko w Amsterdamie uzupełniono straty. Podobnie zresztą było w wojnach z Luizjaną, Czirokezami, czy Państwami Włoskimi.

Tak więc SI, sądząc po zachowaniu, musi ponosić zarówno koszty utrzymania jak i rekrutacji - tyle, że mniejsze niż gracz. Co więcej jestem niemal pewien, że na starcie SI ma o wiele większe zapasy gotówki - bo jest w stanie, np. wystawić 12-15 jednostek lądowych i morskich nawet z jednego czy dwóch terytoriów w 3-4 tury, czego ja Hiszpanią na VH/VH nie mogę dokonać w 10 pierwszych tur, mając 9 terytoriów, no chyba że w ogóle w ekonomię nie zainwestuję. W późniejszym etapie gry nawet kontrolując więcej terytoriów tempo rekrutacji frakcji SI nie jest większe - więc raczej nie jest to sprawka stałych dochodów, znacznie przekraczających to, co gracz może uzyskać.

Dodając do tego idiotycznie agresywne zachowanie SI i nieskuteczność dyplomacji po patchu mamy grę, która przez pierwsze 20 -30 tur jest nie tyle trudna, co męcząca, bo problemem nie są same bitwy, tylko rozkręcenie ekonomii w tym samym czasie, co obrona przed głupio atakującymi sąsiadami (którzy wypowiedzą wojnę nawet jak są z nami w przyjacielskich stosunkach, a potem z uporem maniaka będą powtarzać ten sam atak - jak Luizjana na Florydę, czy Państwa Włoskie na Neapol, podczas gry w pobliżu są moje niebronione wyspy). Potem jak stać nas na armię zdolną przeprowadzić ofensywę po jednej, góra dwóch bitwach siły SI się kończą i można spokojnie zajmować prowincje za prowincją - większym problemem jest niezadowolenie niż sam wróg. Czyli: łatwa i na ogół mała, co do skali bitwa, zajęcie prowincji, dwie trzy tury przestoju na opanowanie sytuacji, a potem rince and repeat.

Czyli zamiast łatwej, ale przynajmniej pełnej bitew grze, mamy nużącą i nudną grę z niewieloma bitwami, za to skoncentrowaną na rozwoju ekonomii. A ja myślałem, że to ma być gra z serii Total WAR.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja już dawno tą grę odłożyłem bo ten czas wczytywania bitew i wywalanie do windowsa bardzo mnie zniechęcił więcej się denerwowałem niż czerpałem przyjemność z tej gry nawet zainstalowanie patcha nic nie dało. Gra mi się bardzo podoba ale po względem technicznym porażka na całej linii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.05.2009 o 09:08, MarcusBrutus napisał:

Czyli zamiast łatwej, ale przynajmniej pełnej bitew grze, mamy nużącą i nudną grę z niewieloma
bitwami, za to skoncentrowaną na rozwoju ekonomii. A ja myślałem, że to ma być gra z
serii Total WAR.


Well, zapowiadali iż ma być więcej ekonomii... to jest. ^^'' Szkoda tylko, bo myślałem że tu chodzi o rozwiązania w stylu drzewko rozwoju, bardziej rozbudowany handel lub dodatkowe osady do stawiania domków (BTW, po pierwszym zaskoczeniu gdy nastawiłem się bardzo negatywnie do tego pomysłu, z czasem polubiłem go naprawdę i teraz wręcz mi go brak w Medku ;).

Acha, a z innej beczułki [pełnej piwa] --> a''propos wcześniejszej dyskusji o portach. W praktyce wyszło mi, że możliwe jednak jest podpięcie DWÓCH szlaków morskich do DWÓCH portów w jednej prowincji. Co ciekawe, ten drugi port przerósł swymi obrotami nawet ten starszy! Greenwich, będący "oryginalnym" portem handlowym Albionu, obsługuje teraz tylko handel z Europą i Lewantem (około 6, 7 tysięcy), zaś zbudowany dopiero po jakiś 15 turach trading port w Liverpoolu przejął niemal cały handel z Amerykami oraz z Orientem (około 10 tysięcy, pozostałe 5 idzie przez Glasgow).

A moje podejrzenie, iż stało się to możliwe tylko dla prowincji metropolitalnej, padło przed paroma turami, gdy na świeżo zdobytej Hispanioli zbudowałem drugi port ... a z niego komputer poprowadził drugi szlak morski.

Smooqu -->

Dnia 06.05.2009 o 09:08, MarcusBrutus napisał:

Skrypt. Bo ja wiem. Gdyby nie mieli kasy musieli by niszczyć armie bo nie byłoby ich stać na utrzymanie, a nie > spotkałem sie z czyms takim w tej grze niestety ;/


No właśnie na tym polega dowcip - komputer MOŻE zabankrutować, tyle że jest po prostu zbyt głupi by wdrożyć "pakiety antykryzysowe" że tak użyję obecnej nowomowy i tkwi w tym finansowym maraźmie póki całkowicie nie upadnie bądź np. nie odblokuje mu się łaskawie portu. Skąd to wiem? Ano, wystarczyło wejść rake''em do Paryża w trakcie blokady portów francuskich, by w zakładce miasta zobaczyć zarówno na pasku niezadowolenia społecznego jak i czynników zmniejszających bogactwo znaną skądinąd chyba wszystkim graczom zaraz po patchu ikonkę "bankuptcy". ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A odpowiedź na to jak Eskimosi dotrzymują kroku jeśli chodzi o technologie Francji w roku 1740 nie mając żadnego uniwerka ktoś zna ?

Moge sie mylić ale z tego co pamiętam mieli piechotę liniową i artylerię ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.05.2009 o 16:23, Dexter_McAaron napisał:

Acha, a z innej beczułki [pełnej piwa] --> a''propos wcześniejszej dyskusji o portach.
W praktyce wyszło mi, że możliwe jednak jest podpięcie DWÓCH szlaków morskich do DWÓCH
portów w jednej prowincji. Co ciekawe, ten drugi port przerósł swymi obrotami nawet ten
starszy! Greenwich, będący "oryginalnym" portem handlowym Albionu, obsługuje teraz tylko
handel z Europą i Lewantem (około 6, 7 tysięcy), zaś zbudowany dopiero po jakiś 15 turach
trading port w Liverpoolu przejął niemal cały handel z Amerykami oraz z Orientem (około
10 tysięcy, pozostałe 5 idzie przez Glasgow).

A moje podejrzenie, iż stało się to możliwe tylko dla prowincji metropolitalnej, padło
przed paroma turami, gdy na świeżo zdobytej Hispanioli zbudowałem drugi port ... a z
niego komputer poprowadził drugi szlak morski.


A to muszę sprawdzić. Do tej pory miałem tak, że w nowym porcie powstają tylko nowe trasy handlowe - np. Hiszpańskie Bilbao zaczeło mi handlować ze Szwecją i Danią po podpisaniu umów handloweeych z tymi państwami, a handel z Francją, Prusami, Wenecją i Imperium Ottomańskim idzia nadal przez pierwszy port - Cartagenę. Trasy z północy jakoś nie przeszły na nowy północny port.

Zablokował Ci ktoś może port ostatnio? Czy wtedy inne porty przejały handel? Bo mnie się władował Brytyjski Bryg do portu na Hispanioli właśnie i nowy nie przejął handlu (mam tam dwa handlowe i wojenny). Może to dlatego że był na innej wyspie (Puerto Rico jak mi się wydaje)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.05.2009 o 20:47, Smooqu napisał:

A odpowiedź na to jak Eskimosi dotrzymują kroku jeśli chodzi o technologie Francji w
roku 1740 nie mając żadnego uniwerka ktoś zna ?

Moge sie mylić ale z tego co pamiętam mieli piechotę liniową i artylerię ;)


A to jest wredne oszystwo i tyle ;)

Jeśli chodzi o rozwój technologii, szczególnie militarnych to SI oszukuje.

A to że Indianie i Eskimosi mają artylerię i produkują własną broń palną to jest szczyt. Zamiast dać Europejczykom broń jako towar handlowy (podobnie jak sukno, wino, porcelanę, narzędzia itd. w końcu co te warsztaty i manufaktury produkują ? ) i pozwolić na tym zarabiać - co było by realnym podejściem do ekonomii, to CA woli zwiększać "koszty administracyjne".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.05.2009 o 20:47, Smooqu napisał:

A odpowiedź na to jak Eskimosi dotrzymują kroku jeśli chodzi o technologie Francji w
roku 1740 nie mając żadnego uniwerka ktoś zna ?

Moge sie mylić ale z tego co pamiętam mieli piechotę liniową i artylerię ;)



Faktem jest, iż jedyną przyczyną zahamowania rozwoju kultury/cywilizacji eskimosów były skrajne warunki środowiskowe, które absorbowały cały czas na walce o przeżycie. W związku z tym, że następuje globalne ocieplenie, skryta i skumulowana energia twórcza tego ludu, znajdując dogodniejsze warunki bytowania, wreszcie wybuchła...strzałem armatnim;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.05.2009 o 08:34, MarcusBrutus napisał:

Jeśli chodzi o rozwój technologii, szczególnie militarnych to SI oszukuje.



Najbardziej oszukuje jeśli chodzi o ilośc dżentelmenów. Jak ja mam 2,3 to komp ma już po 8 albo nawet 10 :) A potem taka konfederacja maracka ma 3 uniwerki i w każdym po 7 dżentelmenów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że poruszyłeś temat jawnego oszustwa jeśli chodzi o technologie.
O ile w XIX wieku - i to raczej w drugiej połowie) Indianie byli już względnie nieźle wyekwipowani w broń palną (ręczną) [choć nie mogli się równać z wyposażeniem wojsk europejskich czy amerykańskich], o tyle w XVIII widok armii ("pełna flaga"), w której większość stanowią kolesie z bronią palną zwyczajnie razi. Skąd tacy Huroni wzięli ilość broni większą niż posiadam ja grając Wielką Brytanią? Z Francuzami się leją, z 13 Koloniami się leją, z Hiszpanią też się leją. A więc skąd? Ano widocznie posiadają fabryki uzbrojenia. Bo raczej nie jest to broń zdobyczna (leją się na papierze - czyli są w stanie wojny, ale na tej zasadzie jak Francja z Niemcami jesienią 1939).
Nie wspomnę już o tym, że Francja nagle, po kilku turach od rozpoczęcia gry, okazała się mieć flotę ze trzy razy większą od mojej O_o
Prusy też dorobiły się ni z tego, ni z owego paru okrętów i zaczęły piracić na moich szlakach handlowych. Ale ich akurat pogoniłem. Prusy walczą z połową Europy, nie zajmują nowych terytoriów i mają wielką armię i jeszcze flotę budują... Extra. A mi wystarczyło, że Francja zablokowała jeden port i wpływy do budżetu spadły do 1200. I co z tego, że podbijam kolejne regiony w Ameryce? Ano nic - kasy nie przybywa.
No i oczywiście co dwie tury wywala mi biały ekran i wita Winda... Piknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy będę musiał dokupić jeszcze 2 GB ram aby gra chodziła mi na ultra w rozdzielczosci 1680x1050, czy ta ilość co mam wystarczy(mam windows XP 32bit)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.05.2009 o 18:33, Furion_III napisał:

Czy będę musiał dokupić jeszcze 2 GB ram aby gra chodziła mi na ultra w rozdzielczosci
1680x1050, czy ta ilość co mam wystarczy(mam windows XP 32bit)?


Zapewne im więcej ram tym lepiej. Sprzęt masz mocny - sprawdź najlepiej sam czy Ci pójdzie, a jak będziesz zawiedziony, to sobie dokupisz RAM-u. W tej grze nie rozdziałka jest problemem akurat, tylko cały wór innych rzeczy. Co za różnica czy 800x600 czy 1280x1024 skoro grę wywala w dowolnym momencie, a poza tym SI i generalnie system rozgrywki jest do bani? Optymalizacja też jest schrzaniona, więc trudno będzie komuś sensownie odpowiedzieć, chyba, że ma sprzęt mocno zbliżony do Twojego. U mnie chodzi na wysokich detalach przy 1280x1024, ale momentami się bezsensownie zacina i to niekoniecznie w trakcie jakieś bitwy, tylko przy zaznaczaniu np. miasta, czy armii. Przy zmianie tury flagi przestają falować na wietrze, etc. RAM nie jest drogi, więc na pewno nie stracisz, a może coś zyskasz ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.05.2009 o 14:14, Blackbird napisał:

Skąd tacy Huroni wzięli ilość broni większą niż
posiadam ja grając Wielką Brytanią?


Przyznam iż - w drodze wyjątkowego wyjątku! - tutaj stanąłbym w obronie E:TWa. Po pierwsze, być może zainspirowali się minimalnie Czirokezami (albo Irokezami? skleroza nie boli), którzy w XVIII wieku mieli coś na kształ organizmu państwowego. Do tego, po tym gdy (zwłaszcza podczas wojny siedmioletniej) dostali od białych twarzy masowo w łapki ręczne błyskawice, przekonawszy się o ich skuteczności, niektórzy co zręczniejsi bawili się w przydomowe rusznikarstwo. Problemem były tylko braki w prochu, który rzeczywiście trzeba było sobie wziąść - po dobroci za futerko, albo siłą - tomahawkiem. A po drugie, "Kreatywni" najwyraźniej doszli do wniosku że warto im tak wyrównać szanse. I wiecie co? Akurat wolę już Indian z armatami (WTF?!) niż zalewających mnie tłumem toporniczków, którzy w irytujący sposób potrafią w ten sposób te bitwy wygrać, zarzuciwszy mnie po prostu czapkami... Mniej frustrujące...

Dnia 07.05.2009 o 14:14, Blackbird napisał:

Nie wspomnę już o tym, że Francja nagle, po kilku turach od rozpoczęcia gry, okazała
się mieć flotę ze trzy razy większą od mojej O_o


Ooo, i to jest prawdziwa furia. Bo, co jak co, ale jednak za fakt posiadnia PIĘCIU uniwerków (z czego dwa nowoczesne) chciałbym poczuć pewną przewagę nad mymi przeciwnikami. A tego - zarówno przez chamskie oszukiwanie pod względem technologii jak i ilości jednostek jakie komputer potrafi w dwie tury nas**ć - wcale a wcale odczuć nie mogę. Wiem że to ułatwia grę, ale... gosh, za fakt zainwestowania w rozwój umysłowy (mam rok 1762 i zostało mi dokładnie 8 technologii do odkrycia + 5 jest w trakcie) chciałbym mieć jednak jakąś premię. Ba, chciałbym mieć to RPGowe poczucie "zajebistości" - gdy finiszuje się grę i maszeruje grupką półbogów, którzy wszystkich przeciwników roznoszą w pył. A zamiast tego muzgi [dla głuchych na ironię purystów językowych - błąd zamierzony] z CA byli na tyle genialni, że udało im się zrobić RTSowy odpowiednik level scallingu z niesławnego Łobliviona - co z tego że osiągnąłem najwyższy poziom rozwoju, jeśli ja się muszę męczyć z każdą łachudrą, bo byle opryszek biega w zbroi płytowej z enhance'owanym mieczykem dwuręcznym.

Jedyne co mnie cieszy to to, że chociaż w bitwach morskich można posmakować prawdziwej supremacji. Nie ma to jak wbić się niemalże maksymalnie dopieszczonym liniowcem między jakieś biedne czwartorzędowce i roznosić je w drobny mak pojedyńczymi salwami - a co zostanie masakrować parowcami. Pycha! Każdą bitwę morską rozgrywam osobiście ;)

EDIT: Zapomniałem jeszcze o artylerii. Tu też można sobie wynagrodzić cały wysiłek najtęższych umysłów mego kraju, widząc wroga pierzchającego pod ostrzałem rakiet oraz haubice plujące kulami wypełnionymi tlenkiem wapnia. Ja wiem że w rzeczywistości ta broń była okrutna i straszna, ale tu... tu jest po prostu fe-no-me-nal-na...

Dnia 07.05.2009 o 14:14, Blackbird napisał:

Prusy też dorobiły się ni z tego, ni z owego paru okrętów i zaczęły piracić na moich
szlakach handlowych. Ale ich akurat pogoniłem. Prusy walczą z połową Europy, nie zajmują
nowych terytoriów i mają wielką armię i jeszcze flotę budują...


Mam lepszą anegdotkę. Gdzieś tak pod koniec lat 40-tych Francuzi kolejny raz wypowiedzieli mi wojnę. Ponieważ łaskawie pozwoliłem im zachować Gujanę, wysłali z niej (uwaga! komputer jednak to potrafi!) desant na Małe Antyle (inna sprawa że desant ciut im nie wyszedł; na pokład zabrali całą jedną jednostkę - kawalerię, która jak wiadomo jest świetna w zdobywaniu ufortyfikowanych map... patch poprawia AI, tja panowie z CA? ^^). Ciężko wkurzony, mając akurat w samym Londynie mą armię na reorganizacji (wzorując się jako tako circa about na polityce Brytoli w rzeczywistości, mam tylko jedną pełną i dopieszczoną armię; na pozostałych dwóch teatrach wojennych, gdzie akurat nie prowadzę jakiś kampanii, utrzymuję tylko po jednej, niewielkiej grupce kompani "szybkiego reagowania"; za to pływam aż czterema eskadrami, minimum po pięć okrętów każda) wjechałem nią i z marszu zająłem Paryż. Po czym inspirując się angielską tradycją chevauchee SPALIŁEM im wszystkie budynki z wyjątkiem dwóch seminariów oraz suchego doku, który akurat był zajęty przez nędzne niedobitki ich floty. Po czym w zamian za oddanie tych dymiących ruin i pokój kazałem sobie przekazać Gujanę Holenderską i płacić mi przez 10 tur bajoński trybut. I co? Mamy, jak napisałem, rok 1762, a Francja wygląda niemal tak samo jak przed wojną! Pytam się ja: HOW?!

Przy okazji, udowodniłem sobie tedy, że komp jest naprawdę ciężkim debilem. Raz, nie rozumiem jakim cudem ni Austria, ni Holendrzy nie byli w stanie po tym - wydawało by się, śmiertelnym - ciosie oderwać Francji choć Alzację. Ba, Holendrzy chyba już wtedy palili nałogowo zioło, bo potrafili nawet z powrotem utracić Gujanę, którą im jako grzeczny sojusznik z powrotem oddałem (nieważne już że za grubą sumkę :P). Dwa, jak napisałem, poza drydockiem zburzyłem im wszystkie porty. Co robi komp? Stawia wszędzie porty rybackie. Zapomniał o porcie handlowym! I teraz Francja handluje sobie tylko z Hiszpanami... przez Pireneje... Mówiąc bardzo młodzieżowo, choć nie znoszę tego zwrotu, to inny mi nie przychodzi na myśl:

żal.pl

Dnia 07.05.2009 o 14:14, Blackbird napisał:

I co z tego, że podbijam kolejne regiony w Ameryce? Ano nic - kasy nie przybywa.


Bo Amerykę Północną podbija się albo na początku gry, albo wcale :P Ale, jako że i tak już mi wypracowanie niezłe wyszło, o tym przy innej okazji... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2009 o 00:31, Dexter_McAaron napisał:

Bo Amerykę Północną podbija się albo na początku gry, albo wcale :P Ale, jako że i tak
już mi wypracowanie niezłe wyszło, o tym przy innej okazji... ;)


No wyszło Ci wcale fajne :) Ale ja właśnie na początku gry jestem wciąż, bo mnie cały czas z niej wywala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

nowy patch sprawił że nie ma już do 20 jednostek w flocie morskiej w dowolnej bitwie a mniej (chyba coś ok. 12-14), są jeszcze jakieś zmiany ? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.05.2009 o 08:25, MarcusBrutus napisał:

A to muszę sprawdzić. Do tej pory miałem tak, że w nowym porcie powstają tylko nowe trasy
handlowe - np. Hiszpańskie Bilbao zaczeło mi handlować ze Szwecją i Danią po podpisaniu
umów handloweeych z tymi państwami, a handel z Francją, Prusami, Wenecją i Imperium Ottomańskim
idzia nadal przez pierwszy port - Cartagenę. Trasy z północy jakoś nie przeszły na nowy
północny port.


Spisałem sobie stan na 125 turę. Do Greenwich - czyli oryginalnego portu macierzystego - płynie handel wartości mniej więcej 6 i pół tysiąca z Niderlandów, Portugalii oraz Lewantu (Persja & Turcja). I faktycznie są to moi pierwsi partnerzy handlowi. Do Liverpoolu płyną towary z Rosji i Włoch: Wenecji z Genuą oraz Sabaudii. A także cały import z kolonii amerykańskich i wszystkich flot Indiamanów - razem 44k! Glasgow biedaczek niestety teraz jakoś podupadł i zbiera tylko (dość zabawnie w sumie to wyszło, bo te szlaki się tak jakoś zaplatają) dobra z posiadłości indyjskich, jakieś 3 tysiaczki.

Dnia 07.05.2009 o 08:25, MarcusBrutus napisał:

Zablokował Ci ktoś może port ostatnio? Czy wtedy inne porty przejały handel? Bo mnie
się władował Brytyjski Bryg do portu na Hispanioli właśnie i nowy nie przejął handlu
(mam tam dwa handlowe i wojenny). Może to dlatego że był na innej wyspie (Puerto Rico
jak mi się wydaje)...


To jest możliwe. Jakby nie było, Portoryko nie jest podłączone do stolicy prowincji. Dlatego IMHO to świetne miejsce na port rybacki. Tak samo Irlandia nie jest mi podpięta do żadnego szlaku, bo mimo istnienia naturalnego "mościku" przez Kanał Północny komputer nie przeprowadza przezeń szlaku handlowego do samego Londynu.

Ale o ile to jest jeszcze zrozumiałe (szlaki działają na zasadzie wszystkie drogi prowadzą najkrótszą drogą z wytwórni do metropolii), to generalnie nie potrafię wychwycić jakiegoś schematu, w jaki sposób komp prowadzi trasy morskie między poszczególnymi mocarstwami. Gdy walczę teraz z Maratami, po zajęciu ich portu w Bijapurze szlak "przełączył się" na Kalkutę. Za to gdy Rosjanie zaczynali swą przygodę z handlem i Ottomanowie zablokowali im port na Krymie, trasa NIE przeniosła się do świeżo tedy zdobytego Sankt Petersburga. Nie wiem, może jakiś wpływa na to ma fakt, że ja do portu w Indiach wpłynąłem (czyli podpaliłem), a Turcy go tylko zablokowali?

Major_W -->

Dnia 07.05.2009 o 08:25, MarcusBrutus napisał:

są jeszcze jakieś zmiany ? :/


Cała masa! Omawiamy je radośnie przez wszystkie posty powyżej, co jedna to lepsza! ^^'' A bitwy to akurat nie dziwota, bo podkręcono koszty jednostek, więc i mniej da się wystawić. Zawsze możesz wypuścić same sześciorzędowce i karonady, jeśli lubisz mieć dużo stateczków... ;>

Generalnie z innej beczki -->

Co się rzadko ostatnio w tym temacie zdarza - zabawna rzecz mi się trafiła. I bynajmniej nie jest to śmiech przez łzy z racji tępoty AI. Nie wiem czy to czysty zbieg okoliczności, czy też gdzieś w gronie programistów ukryły się jakieś wojujące feministki i to dzieło ich skryptów, ale: na obecną chwilę u mnie króluje sobie Karolina I. W Austrii - Maria Teresa. U Hiszpanów - Isabella I. U Maratów Tarabai II. W Rosji jest Olga I...no jeszcze okej, w końcu pewną carycę to my znamy bardzo osobiście. Ale teraz: w Szwecji rządzi sobie Louise Dorothea; we Francji zaś Victoire. Uwaga, u PRUSAKÓW następna Luiza. A w Polsce... Krysia I. Poza Zjednoczonymi Prowincjami WSZYSTKIE kraje z listy mocarstw (z oczywistym wyjątkiem muzułmańskich Turków oraz Mogołów) są rządzone przez królowe. Ot, marzenie...

Z góry przepraszam wszystkie dziewczyny oraz panie, które ewentualnie śledzą ten wątek, ale nie mogę się powstrzymać przed tym męskim żarcikiem...

...wyobrażacie sobie Kongres Wiedeński w takim składzie? ^^''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się nad zakupem E:TW. Trochę poczytałem postów w tym temacie i mam kilka pytań:
1. Czy naprawdę tak często wywala do windy?
2. Czy gra jest mocno zabugowana( po postach wnioskuje, że tak) i czy wychodzą patche NAPRAWDĘ poprawiające ją.
3. Czy jest multi? Jeśli tak, to jakie są tryby?
4. Czy istnieje jakaś scena modderska, dzięki której powstają nowe kampanie, lepsze skrypty AI itp.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.05.2009 o 01:24, Vandaeriel napisał:

Zastanawiam się nad zakupem E:TW. Trochę poczytałem postów w tym temacie i mam kilka
pytań:
1. Czy naprawdę tak często wywala do windy?
2. Czy gra jest mocno zabugowana( po postach wnioskuje, że tak) i czy wychodzą patche
NAPRAWDĘ poprawiające ją.
3. Czy jest multi? Jeśli tak, to jakie są tryby?
4. Czy istnieje jakaś scena modderska, dzięki której powstają nowe kampanie, lepsze skrypty
AI itp.?


1. Hmmm innym wywala do windy ale mi się to rzadko zdarza (zawsze miałem szczęście ;])
2. Gra troche ma bugów jednak do tego da się przyzwyczaić 9przynajmniej mi sie udało chociaż było ciężko xd)
3. Multi jest ale podobno słabe.
4.I don''t know.

Poczekaj aż zrobią jakieś nowe patche bo teraz jeśli to kupisz to prędzej wyrwiesz sobie wszystkie włosy, a nie zrelaksujesz się przy tej grze ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2009 o 15:58, Dexter_McAaron napisał:

To jest możliwe. Jakby nie było, Portoryko nie jest podłączone do stolicy prowincji.
Dlatego IMHO to świetne miejsce na port rybacki. Tak samo Irlandia nie jest mi podpięta
do żadnego szlaku, bo mimo istnienia naturalnego "mościku" przez Kanał Północny komputer
nie przeprowadza przezeń szlaku handlowego do samego Londynu.


Cóż odegrałem się nieco i rozpocząlem wojnę z Marokiem żeby pokazać jak to u mnie wygląda. Jest tak "fajnie" że jak zablokowano mi port w Granadzie, to cały handel z Indiami i strefami handlowmi jest zablokowany, a z Ameryką są zmniejszone dochody. Co ciakawe handel z Genueńczykami przeszedł jakoś na port w Bilbao ...

Czyli że Włosi wiedzą gdzie ja ma mdrugi port handlowy, a moi własni kapitanowei nie mają pojęcia i dlatego statki z całego niemal świata nie przypływają już do Hiszpanii. Pogratulować panom z CA "pomysłu"!

20090510114614

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie, czy jest to normalne ze w Empire:TW cienie dziwnie szaleja podczas przesuwania ekranu? Na dodanym screenie sa normalne, ale jak zaczynam przesuwac ekran to skaczą i wyglada to nierealistycznie. Dalem cienie na niskie w opcjach i dalej tak sie robi. To wina gry?

20090510173036

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować