Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Zorganizowany głos protestu

21 postów w tym temacie

już dawno stałem sie że tak powiem dojrzałym człowiekiem i lekko nawet grzesze wiekiem :) więc dla mnie podstawą są gry dla dorosłych ( ale nie tylko na takich sie skupiam ), które pokazują rzeczywistość taką jaką jest i nie mam zamiaru by jakieś agencje rządowe ingerowały w takie sprawy jak ograniczanie/łagodzenie fabuły. po LEAVE MY GAMES ALONE!!! dopisałbym jeszcze słowo które można pokazać komuś środkowym palcem.. ręki oczywiście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Wszyscy, którzy popierają tę inicjatywę, mogą przesłać swoje zdjęcie z podpisem, wyrażającym protest przeciwko wyżej opisanym działaniom."... yy, a jakie zostały opisane w newsie?

Od lat producenci gier walczą o to, aby były one traktowane jak sztuka, na równi z filmem i teatrem. Teraz zaś skomlą, że masowość gier sprawa, że bywają one cenzurowane.

Działania rządowe? Jakie?
Cała ta akcja jest mocno naciągana i niczemu nie służy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.10.2007 o 12:33, kujot2 napisał:

Na chińskie władze to nie podziała


Hyhy, masz 110% racji. Jakoś w sierpniu oglądając wiadomości widziałem relację z tego jak władze Chin budują stadiony na olimpiadę w Pekinie. Akurat miejsce na stadion były zajęte przez dzielnice domów rodzinnych, więc władze napisały odpowiedni dokument, pokazali właścicielowi domu i 5 minut później wjechał w chałupę buldożer. Tyle jeśli chodzi o poszanowanie godności i wolności obywateli przez władze Chin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z tym, iż dostęp do gier, w których pojawia się przemoc, powinien być utrudniony, jeśli nie uniemożliwiony, dla dzieci. Natomiast dorośli powinni mieć możliwość i prawo do grania w to, na co mają ochotę.

Walka z samym występowaniem przemocy w grach to hipokryzja, tym bardziej, że:

- W TV przemoc, seks, itd. to chleb powszedni, do tego dochodzą głupoty, których w grach na szczęście nie ma
- rządy, które próbują "ograniczać" wirtualną przemoc, są jednocześnie zaangażowane w propagowanie jej "realnej" odmiany (udział w konfliktach zbrojnych, przyzwolenie na sprzedaż broni w zasadzie "byle komu" jak ma to miejsce w USA, stosowanie represji wobec ludności cywilnej w Chinach itd. itp.)

Osobiście gram w gry zawierające przemoc. Dzięki nim mogę wirtualnie uczestniczyć w sytuacjach, które w rzeczywistości są niemal niemożliwe do odtworzenia. Lubię od czasu do czasu zastrzyk adrenaliny w moim generalnie spokojnym życiu (nie licząc sportu). Świetnie się przy tym relaksuję i wcale nie mam ochoty przenosić scenariuszy z gier poza ekran. Tego typu rozrywka nie przeszkadza mi być normalnym, dobrym (moim zdaniem) człowiekiem i chrześcijaninem. Nie zaniedbuję ani pracy, ani nauki, ani rodziny.

Wydaje mi się, że sedno sprawy przemocy w grach to:
- ilość i jakość przemocy (niektóre tytuły to lekkie przegięcie)
- czy gra nie trafia w niepowołane ręce (np. do dziecka)
- czy gracz jest osobą odpowiedzialną i rozsądną

Interwencjonizm państwa, a zwłaszcza państwa uprawiającego na niemal przemysłową skalę hipokryzję uważam za przesadę.

Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem. Poczekamy, zobaczymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To może zrobimy zdjęcie dla wszystkich forumowiczów z gigantycznym hasłem ^^?
BTW No tak, gry powinny być ograniczone - przemoc itd. dla mniejszych, ale jak to zrobić? Kupi mu brat/kolega/tata grę, albo też zdobędzie ją drogą nielegalną i już nic się nie poradzi... Przynajmniej jak na razie :P

/ Wasizi rzuca truskawką
Ja pierwszy ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na szczęście w Polsce politycy nie mieszają się w te sprawy. U nas większym problemem są nieznający się na grach dziennikarze, którzy wypisują nie stworzone rzeczy o grach jak to one psują umysły graczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Osobiście popieram tę akcję, ale jednak powątpiewam, aby odniosło to jakiś skutek. Na swój sposób może to nawet zaszkodzić protestującym. Niektórzy "mądrzy" analitycy i psycholodzy mogą uznać, że gry tak zmaniaczyły umysły ludzi, że zaczynają oni protestować. To tylko hipotetyczny czarny scenariusz, ale jednak jest on dość możliwy. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No i co polityka ma do tego co my robimy??? Co ich obchodzi czym się zajmuję w wolnym czasie. Niech zajmą sie lepiej tymi czternastolatkami, którzy w małych wsiach stoją pod sklepem stoją, albo po krzakach się chowają, żeby fajke zajarać. My mamy zajęcie nam nie szkodzące i niech je zostawią w spokoju.

"Leave my games alone!!!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No i bardzo dobrze zrobili gracze, bo to ingeracja polityków i innych osób, które kompletnie nie znają się na grach jest bezmyślna. Większość ludzi niestety twierdzi, że gry to "wielkie zło", no ale cóż, człowieka się nie zmieni. Ja osobiście w grach nie widzę niczego złego. Jest to świetny sposób na rozrywkę, rozluźnienie się po ciężkim dniu w szkole / pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować