Zaloguj się, aby obserwować  
Mr_Kalej

Wpływ muzyki na emocje, zachowanie i charakter

217 postów w tym temacie

Dnia 30.05.2008 o 14:08, Fumiko napisał:

U mnie na agresję wpływa jedynie niechciana muzyka, patrz: sąsiad słuchający hip-hopu
na cały regulator z podbiciem basów. U mnie słychać głównie łomot jakby w ścianę walił...
no można się zdenerwować, nie wydaje wam się?


Ja mam mniej więcej to samo tyle tylko że ja mam do czynienia z disco polo ( zza ściany lub z pobliskiego pseudobaru ) lub łomotem "umc umc" przemieszanym z "unts unts" xD. W każdym razie irytuje mnie to bardzo. xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem.Tyle że ja nie mam sąsiadów(mieszkam w domu).
Ale np.w szkole chcodzi takich pełno i tylko z telefonu"Upcyś-Dupcyś".
Jest takie fajne powiedzonko-kopnij z glana techno fana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ach, jak ja lubię stereotypy o "złej muzyce" i "metal wzbudza gniew" i inne tego typu bzdury. Owszem, metal pobudza adrenalinę, nie wątpię (jak i każda dynamiczna muzyka), ale zasada działania jest właściwie taka sama jak w przypadku emocjonującego filmu czy gry. Natomiast co do wpływu na charakter... jeżeli pod wpływem muzyki ludzie by się nawracali na jakieś ideologie to byłoby to wymarzone narzędzie dla komunistów i pomysł z You Are Empty zostałby urzeczywistniony ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No właśnie u mnie tak samo , podobnie jest z dziecmi rapu np " będe zabijał, gwałcił czy jakos tak ;/ " agresywni jak mało kto ;/ nie lubie takich ludiz choć mnie czasem też zdarza się słuchać rapu ale jak coś to 50 cent a nie jakiś polski chwast .
Spotkałem też ludzi, którzy nie mogą żyć bez disco polo nie są oni agresywni lecz myślą że są na topie i mogą mieć wszystko a zwykle są to buraki itd.
Według mnie najbardziej kształtuje Rock czy Pop ( ale spokojny z przemyśleniami )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... coś w tym jest xO
U mnie w szkole jest coś takiego że każdy kto słucha metalu jest w jakis tam sposob ,,odznaczany".
Np. Idąc z kolegami z klasy przez korytarz spotykam sie czesto ze zdaniem ,,Spier*&^% metalowcu".
I co ciekawe nie wszyscy sa dresami czesto sa to również ludzie którzy słuchaja techo/pop-u.

PS.Nie przepadam za takimi osobami które myślą że każdy człowiek jest taki sam xO.A metalu słucham bo lubie i sie ,,relaksuje" przy takiej muzyce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie tam odpręża metal, a byłem gnębiony i prześladowany głęboko przez tę muzykę, ale nie upadłem! :)
Nie jestem agresywny, a życie tych prześladowców ukarze. Kiedy ja będę spokojnie grał w kompa oni będą "szukali puszek na ajze" . xDD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.06.2008 o 23:41, Kalejdoskop86 napisał:

Mnie tam odpręża metal, a byłem gnębiony i prześladowany głęboko przez tę muzykę, ale
nie upadłem! :)
Nie jestem agresywny, a życie tych prześladowców ukarze. Kiedy ja będę spokojnie grał
w kompa oni będą "szukali puszek na ajze" . xDD


To się nazywa dobre myślenie :D tak trzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.06.2008 o 23:49, hammerfall87 napisał:

To się nazywa dobre myślenie :D tak trzymać

Smutek, rozgoryczenie jest, ale metalowiec da sobie radę, bo do muzyki nie potrzeba mu tylko gramofonu czy czegoś, co robi "umcia umcia" . :)

Poza tym, los się mści i mogą ci wszyscy prześladowcy kiedyś w życiu mieć taką sytuację, że się powieszą ze smutku. Kij z tym, że tak się wyrażę, bo szkole na studiach tak się odizoluję, że tylko będę z metalowcami przebywać. :)

Dwójkę mnie się udało nawrócić na metal. Jeden coś tam gadał, że nie znam się na metalu bo nie podobają mnie się piosenki Behemotha (słowa) , a on wielkim fanem jest. :D
Żałosne, ale cóż, to zabłąkane owieczki zabiły ich pasterza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.06.2008 o 23:54, Kalejdoskop86 napisał:

> To się nazywa dobre myślenie :D tak trzymać
Smutek, rozgoryczenie jest, ale metalowiec da sobie radę, bo do muzyki nie potrzeba mu
tylko gramofonu czy czegoś, co robi "umcia umcia" . :)

Poza tym, los się mści i mogą ci wszyscy prześladowcy kiedyś w życiu mieć taką sytuację,
że się powieszą ze smutku. Kij z tym, że tak się wyrażę, bo szkole na studiach tak się
odizoluję, że tylko będę z metalowcami przebywać. :)

Dwójkę mnie się udało nawrócić na metal. Jeden coś tam gadał, że nie znam się na metalu
bo nie podobają mnie się piosenki Behemotha (słowa) , a on wielkim fanem jest. :D
Żałosne, ale cóż, to zabłąkane owieczki zabiły ich pasterza...


A własnie na studiach stwierdzisz ze jest zajebiscie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.06.2008 o 23:55, hammerfall87 napisał:

A własnie na studiach stwierdzisz ze jest zajebiscie :D

Ee tam, jestem człowiekiem, który unika jakiegokolwiek kontaktu z ludźmi z RL. Ot tak sobie, nie lubię żywego materialnego towarzystwa, bo od razu myślę, że mnie nie lubią, że będą się naśmiewać czy coś, jak było jak byłem mały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Muza mnie nakręca(słucham rocka), ale jak gram na kompie to tylko RMF Classic, bo mnie uspokaja.
Rock mi jest potrzebny do zajawki na desce :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jestem uzalezniony od metalu. Jak przez dwa dni nie uslysze dzwieku gitary, to czuje, ze tak to ujme, "narkotykowy glod". Nic mnie tak nie uspokaja, jak plytka, ktorej z checia slucham (ostatnio jest to Bullet for my Valentine oraz DevilDriver). Niestety w pracy jestem zmuszony sluchac disco i takie tam. Pare dni temu jeden z naszych wspolpracownikow podglosnil, gdy leciala jedna z takich piosenek i zachwycal sie nia. W srodku myslalem, ze eksploduje. Dzwiek tej muzyki tak na mnie dzialal. Sam w samochodzie mam plyty cd/mp3, z czego najlzejsza to Guns''n''Roses, a najciezsza to DevilDriver. Przy ostrej muzyce potrafie sie uspokoic, gdy jest straszny korek a kierowcy jezdza jak stado baranow. Jest jeszcze jedna skladanka do ktorej sie nie przyznaje - Love Songs (ze wzgledu na zone). Spokojne piosenki, ktore w sam raz nadaja sie na dluzsza podroz po autostradzie :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawy temat, a jako że uwielbiam słuchać muzyki to i ja się wypowiem, tym bardziej że Metal również mam za sobą... Może zacznę od tego, że nie do końca słuchałem metalu. LP, SOAD i parę porządnych kawałków które podrzucił mi kolega. Na mnie osobiście nie miało to żadnego wpływu, a gdy patrzę na kolegę, który słucha tego więcej to mam dziwne wrażenie że on się przy tym uspokaja... Jest wyciszony, spokojny... Dopiero gdy nie ma MP3 z muzyką zaczyna robić się nieco gorzej. Jest już nie wyciszony, a zgaszony, a na złe wieści reaguje przygmoceniem pięścią w ścianę czy jakąś blachę. Tak kiedyś nie było...
Natomiast muzyka której obecnie słucham trochę mnie zmieniła... Czy na lepsze? Nie wiem... Sądząc po opiniach kolegów raczej nie, ale ja się tym nie przejmuje. Zacząłem bardziej myśleć nad pewnymi rzeczami, zastanawiać się, filozofować ;) ale co najważniejsze stałem się tolerancyjny dla innych typów muzyki. Kiedyś patrzyłem z odrazą na te Gosie Andrzejewiczowe czy tam inne polskie wokalistki. Szydziłem z techno, trance itd, a teraz szanuje każdego kto tego słucha i szanuje te typy muzyki. Ludzie mają różne gusty... choć jest jeden zespół, którego nadal nie trawie i raczej nie nabiorę do niego szacunku, ale to jeden wyjątek od reguły... Nie napisze co to za zespół tak na wypadek co by fani się na mnie nie rzucili ;) A no i chyba zapomniałem wcześniej wspomnieć o tym że obecnie słucham nałogowo... t.A.T.u. ;) Dziwna zmiana, nieprawdaż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Myślę że agresję może wzbudzać nie tyle gatunek muzyki, co jej głośność. Dość dobrze wiadomo że hałas jest frustrujący. A to że metalu zwykle słucha się głośno.. no i myślę że właśnie tu jest psisko pochowane. Albo czy ktoś nie widział typowego agresywnego dresa który by nie jechał swym autem z głośnikami na full głośności z muzyką pokroju umc-umc-umc? (Do której swoją drogą nic nie mam, też zdarzy mi się takiej posłuchać.) Moim zdaniem choćby taki pop i muzyka klasyczna są łagodniejsze i słucha się ich raczej ciszej.. Trzeba przyznać że po większych szkolnych masakrach, gdy przeszukiwano czego zabójca słuchał, okazywało się że słuchał właśnie tych cięższych metalowych brzmień.. To takie me dość luźne przypuszczenia że to głośność muzyki może frustrować i wzbudzać złość lub agresję. Mnie osobiście denerwuje głośne disco-polo wystylizowane na jakieś country. Jeśli jakaś muzyka jest cicha to praktycznie każdą cichą zniosę bez problemu.;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodze sie z toba. Glosnosc nie ma nic do rzeczy. Ja sam lubie glosniej posluchac muzyki (ale tez bez przesady), bo wtedy wiecej i lepiej slychac. Na swoim przykladzie podam, gdy slucham, np BFMV, troszke glosniej, wtedy ich muzyka bardziej mi sie podoba. Slysze wiecej szczegolow. Podobnie w sluchawkach. Nie czuje wtedy wzrostu agresji u siebie. Z kolei gdy leci zbyt cicho, to mnie tylko drazni, bo slysze jakies dzwieki, z ktorych nic nie odbieram (melodii, slow itd)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.06.2008 o 16:10, konrad16061990 napisał:

Myślę że agresję może wzbudzać nie tyle gatunek muzyki, co jej głośność. Dość dobrze
wiadomo że hałas jest frustrujący. A to że metalu zwykle słucha się głośno.. no i myślę
że właśnie tu jest psisko pochowane. Albo czy ktoś nie widział typowego agresywnego dresa
który by nie jechał swym autem z głośnikami na full głośności z muzyką pokroju umc-umc-umc?
(Do której swoją drogą nic nie mam, też zdarzy mi się takiej posłuchać.) Moim zdaniem
choćby taki pop i muzyka klasyczna są łagodniejsze i słucha się ich raczej ciszej.. Trzeba
przyznać że po większych szkolnych masakrach, gdy przeszukiwano czego zabójca słuchał,
okazywało się że słuchał właśnie tych cięższych metalowych brzmień.. To takie me dość
luźne przypuszczenia że to głośność muzyki może frustrować i wzbudzać złość lub agresję.
Mnie osobiście denerwuje głośne disco-polo wystylizowane na jakieś country. Jeśli jakaś
muzyka jest cicha to praktycznie każdą cichą zniosę bez problemu.;]


Urwałeś z pogadanki pani psycholog dresy nie przez to są agresywne ,że słuchają na fulla muzy :)
Biedny hitler czego on słuchał pewnie bawarskiego death metalu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 22.06.2008 o 17:51, hammerfall87 napisał:

Urwałeś z pogadanki pani psycholog dresy nie przez to są agresywne ,że słuchają na fulla
muzy :)
Biedny hitler czego on słuchał pewnie bawarskiego death metalu :)


Tnij posty przy okazji, co do upodobań muzycznych Hitlera to wiem że uwielbiał słuchać Wagnera.. ale trzeba przyznać że spędził także 4 lata w okopach I wojny światowej, więc hałasu to on się nasłuchał dość sporo, więc przykład ten akurat pasuje mimo że tego nie zamierzałeś;] Hałas wpływa na frustrację ludzi, wiem w jaki szał potrafią wpadać choćby nauczyciele co cały czas słuchają wrzasków dzieciaków na przerwach. To potwierdzone naukowo że hałas frustruje/złości, inaczej nie byłoby też reportarzy o ludziach mieszkających blisko autostrad czy lotnisk. Nie mówię że na 100% to hałas jest winny agresji, ale myślę że ma większy wpływ niż sam gatunek muzyki jakiej się słucha, z tym się chyba zgodzisz?

Heimdall - są różni ludzie, to że ty pewnie nie sprawdziłbyś przy pomocy zapalniczki ile jest benzyny w cysternie, nie znaczy że nie ma ludzi którzy tego nie zrobili.. Na przykładzie wyjątków można obalić z 99% tez ale dyskutujemy ogólnie przecież:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować