Zaloguj się, aby obserwować  
Szespir

Skąd bierzecie kase?

248 postów w tym temacie

Dnia 24.05.2008 o 22:07, Dominik000 napisał:

Ja jak byłem mały to od dziadka zawsze 1zł dostawałem, teraz już nic nie dostaję, chyba,
że jakieś mega święto jest, wtedy odpali 20zł, raz w życiu tylko dostałem od niego 50zł.

Dobre i te 1zł:) Ja nie mam ani babci ani dziadka wszyscy umarli niestety:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.05.2008 o 22:10, Szespir napisał:

Pracowaliście kiedyś jako ulotkarz jak tak to ile wtedy mieliście lat ? bo ja mam 15
lat i szukam właśnie pracy jako roznosiciel ulotek. ale jeszcze nieznalazłem.

http://ogloszenia.pracagazeta.pl/js.php?&q2=&view=2&q1=ulotki&qCountry=&pp=20&qFie ld=Title&qMatch=all&qCity=&q=ulotki&qSort=npnp&lookid=gazetapraca
tu poszukaj albo na innych stroabch z ogloszeniami parcy wpisz ulotki albo roznosiciel ulotek i juz masz
a co do mnie to rodzice mi mowili kiedysa ze dla mnie wszystko bo oni niczego nie mieli to ja bede miec wszystko wiem nie mailem juz sie zalic sory ale musze sie wygadac bo wtedy mi jest chociaz troche lzej mysle ze zrozumiecie ;)
nie podartych ciuchow mnie mam a pozatym nic o ciuchy dbam bo nauczylem sie szanowac pfrzedmioty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>bym mieszkal we wsi to bym se poprocowal :) ale w miesicie nie ma parcy dla 13 latkow jedynie dla pelnoletnich

Czy Ty w ogóle wiesz o czym mówisz? "Jakbym mieszkał na wsi"... Myślisz, że tu jest praca? Mylisz się i to bardzo... Przypadek Tomka, który ma w swojej miejscowości fabrykę jest chyba dość odosobniony. Mieszkam w popegerowskiej wsi i uwierz mi - nie ma tu ŻADNYCH zajęć za które mogę otrzymać kasę oprócz zbierania złomu/puszek/butelek i innych odpadów po pijakach... Z pewnością łatwiej zostać zatrudnionym w mieście, choćby do roznoszenia ulotek...

Ja osobiście nie dostaję kieszonkowego. Owszem, mama kupuje mi co miesiąc CDA, dostaję od czasu do czasu jakieś 2 zł do szkoły, o ubrania nie muszę się martwić, ale już o gry i tym podobne sprawy muszę sam się martwić. Nie wierzę, że przy tej pensji nie dostajesz nic, chodzisz w podartych ciuchach itd. Naprawdę nie narzekaj już jak to nie jest Ci źle, bo niektórzy są w gorszej sytuacji.

PS Dzięki za materiał na mojego GSa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja najczęściej z tego, co znajdę w domu ("Czyja to dycha?" "Moja" "Mogę?" "Jasne, bierz"), z reszt po zakupach (chociaż najczęściej oddaję rodzicom), imprezy, urodziny, Boże Narodzenie i takie tam, albo po prostu idę do rodzicielki i proszę o konkretną kasę na konkretny przedmiot, choć najczęściej jak nie mam kasy w portfelu to zwyczajnie nic nie kupuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.05.2008 o 22:14, Lesz3yk napisał:

Czy Ty w ogóle wiesz o czym mówisz? "Jakbym mieszkał na wsi"... Myślisz, że tu jest praca?
Mylisz się i to bardzo... Przypadek Tomka, który ma w swojej miejscowości fabrykę jest
chyba dość odosobniony. Mieszkam w popegerowskiej wsi i uwierz mi - nie ma tu ŻADNYCH
zajęć za które mogę otrzymać kasę oprócz zbierania złomu/puszek/butelek i innych odpadów
po pijakach... Z pewnością łatwiej zostać zatrudnionym w mieście, choćby do roznoszenia
ulotek...

No, u mnie nie ma żadnej fabryki. Też puszki itd., a latem można jeszcze truskawki i jagody w lesie pozbierać.

Dnia 24.05.2008 o 22:14, Lesz3yk napisał:

Ja osobiście nie dostaję kieszonkowego. Owszem, mama kupuje mi co miesiąc CDA, dostaję
od czasu do czasu jakieś 2 zł do szkoły, o ubrania nie muszę się martwić, ale już o gry
i tym podobne sprawy muszę sam się martwić. Nie wierzę, że przy tej pensji nie dostajesz
nic, chodzisz w podartych ciuchach itd. Naprawdę nie narzekaj już jak to nie jest Ci
źle, bo niektórzy są w gorszej sytuacji.

Ja też kieszonkowego nie dostaję. U mnie rodzice są rolnikami (przemysł mleczarski), a co miesiąc ok. 10 tys. za mleko przychodzi na konto, więc jest spoko. Nistety pracować ciężko trzeba, ale nie narzekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Narzekacie ze nie macie kasy i wogole, ale za przeproszeniem nie mozecie zlapac sie za jajka i pomyslec zeby zaczac zbierac a nie wydawac na jakies pierdoly?? Ja jak bym tak robil to nic bym nie mial chociaz moja kobita w domu narzeka ze komp i konsola to pierdola ale ona dobrze wie ze to ejst zajebista sprawa, bo lepiej np spedxac przy tym czas i byc w domu niz wracac pijany co weekend, chociaz i tak ostatnio zaczyna sie to zdazac ale to niestety zly wplyw kolezanek :P. Takze zastanowice sie co wam sie bardziej oplaci miec cos fajnego i moc sie np tym pochwalic czy poprostu byc ciagle w cieniu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.05.2008 o 22:29, MLODY2K6 napisał:

Narzekacie ze nie macie kasy i wogole, ale za przeproszeniem nie mozecie zlapac sie za
jajka i pomyslec zeby zaczac zbierac a nie wydawac na jakies pierdoly?? Ja jak bym tak
robil to nic bym nie mial chociaz moja kobita w domu narzeka ze komp i konsola to pierdola
ale ona dobrze wie ze to ejst zajebista sprawa, bo lepiej np spedxac przy tym czas i
byc w domu niz wracac pijany co weekend, chociaz i tak ostatnio zaczyna sie to zdazac
ale to niestety zly wplyw kolezanek :P. Takze zastanowice sie co wam sie bardziej oplaci
miec cos fajnego i moc sie np tym pochwalic czy poprostu byc ciagle w cieniu....

Prawisz bardzo dobrze... uzbierałem ostatnio kase na Gianta Escepera i git, pochwalili mnie za to... postaraj się pisać po polsku :> , bo ciężko czytać tak długi tekst bez polskich znaków. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.05.2008 o 21:39, Patryk Mogilno napisał:

> Ja mam o tyle dobrze ze słodyczami, że moi rodzice pracują w Terravicie (polskiej
firmie
> produkującej produkty czekoladowe). Niektórzy mogą narzekać na jakośc ich produktów,

> ale mi smakują. Ale podczas Bożego narodzenia i Wielkanocy nie sprzedało się wiele
artykułów
> świątecznych, a więc pracownicy dostali trochę tego. Oczywiście za darmo. Mikołajów
kiedyś
> na moim strychu było ok. 200-300, teraz trochę mniej, ale mam jeszcze zajączki i
inne
> artykuły, więc na brak słodyczy nie narzekam. :)
> Co do kieszonkowego to niedawno miałem określone 30 zł od rodziców i jeszcze jakiś
bonusik
> oraz coś od babci. Ale ja nie umiem oszczędzać, więc kasa szybko znika z mojego
portfela.
> Ale musze w końcu zacząć na coś oszczędzać.
>
To wage pewnie masz:) Jak bym miał na strychu tyle tego to bym tam spał i jadł:)

O dziwo to mam minimalną niedowagę. To się chyba nazywa szybka przemiana materii. A jem naprawde dużo, a mierzę 190cm (mam 14 lat).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

a tak mało oryginalnie: praca, praca, praca, praca... jak nie patrzeć haruje jak wół, ale cóż lata pięknej młodości już dawno za mną ;) Jednak będąc w Waszym wieku to miałem kilka drygów, dzięki którym miałem co miesiąc pewne drobne zarobki. Przede wszystkim pomoc osobom starszym - macie jakiś sąsiadów w podeszłym, emerytalnym wieku? Zapytajcie czy czegoś nie potrzebują. Czasami jest to pierdoła (np. zakupy), czasami coś większego (umycie okien), ale uwierzcie mi - będąc miłym i uprzejmym możecie zawsze jakieś grosze zarobić (pod warunkiem, że nie będziecie się tego dopominać).

We Wrocławiu np. wiele młodych osób dorabia ulotkami - jest to też swojego rodzaju praca, do której z tego co wiem, biorą "jak leci", czyli bez względu na wiek.

Jeżeli macie smykałkę zawsze możecie spróbować dorabiać poprzez robienie np. jakiś stron, grafik itp. Może jakimś znajomym po dobrych cenach, może portfolio rodzicom itp. itd.

Ostatnia ewentualność, to wiem z zasłyszenia, na boiskach także szukają ludzi, którzy pomogą w takich zwykłych robotach (skoszenie trawy, zamocowanie siatek, podanie piłek itp.). Może tam warto spróbować?

Nie zbijecie kokosów na tym, ale stopniowe odkładanie i zbieranie, pozwoli Wam na zakup jakiegoś sprzętu/gry/muzyki/filmu - co będziecie potrzebować.

lukase

Nie wiem, co Ty piszesz w ogóle. Z jednej strony chwalisz się średnią 4,8 a z drugiej Twoje posty wyglądają (pod względem gramatyczno-stylistycznym) jak osoby, która ledwo ciągnie z klasy do klasy. Nie wnikam w to jak wyglądają Twoje kontakty z rodzicami, ale jakoś nie chce mi się wierzyć, żeby przy większych zarobkach rodzice czegoś żałowali jedynemu dziecku. Wybacz jeżeli to Cię urazi, ale znam kilka jedynaków, mających całkiem dobrze (nie bogacze, ale także nie biedni - ot średni poziom) ustawionych rodziców. Nigdy niczego im nie brakowało, a wręcz przeciwnie - zawsze mieli więcej rzeczy (gier, płyt CD - w moich czasach rarytasy), nowsze komputery, a także lepsze komórki.

Co do kwestii "będziesz nam pomagać" - tu rodzice mają rację. Taka jest kolej rzeczy - najpierw rodzice wykładają gruby szmal w Ciebie (inwestycja), a potem Ty w nich (zwrot kosztów inwestycji). Pamiętaj również, że jedzenie, ciepło w domu, stały dostęp do wody i prądu, ubrania itp. nie przylatują samolotem - ktoś musi to kupić, a wbrew pozorom same rachunki to prawie 1/4 zysku (wnioskuję patrząc na moich rodziców), jeszcze do tego podatki (kolejna 1/4) i jedzenie (kolejne 1/4) i w ten sposób 3/4 zarobków idzie w "coś", co tylko w drobnej części jest namacalne. Tak jak to napisał kitek0101 - ciesz się, że masz to co masz, bo są ludzie, którzy mają o wieeele gorzej niż Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja się zgadzam z Mateuszem Kandeferem , Lukase za bardzo wyolbrzymia to że nic nie dostaje i takie tam , nie obraź się ale wydaje mi się że forum traktujesz jako coś gdzie można nazmyślać tylko dlatego żeby znaleźć się w centrum uwagi. A co do tematu który założyłem niech Lukase przeczyta sobie go jeszcze raz to nie temat gdzie piszemy że np. " biją mnie rodzice i nie dostaje ani grosza ",ja zadałem jasne pytanie " Skąd bierzecie kasę ".
A co do ulotek jak możecie to podajcie parę linków panocki.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Osobiście pieniądze dostaję od rodziców, 50-100zł miesięcznie na moje zachcianki. Zwykle połowa idzie na ubrania, a druga na gry. Czasem tylko odkładam na jakiś sprzęt do kompa.

***

Co do tematu zarabiania, u mnie na wsi, są jakieś tam drobne rzeczy do zrobienia co góra 15zł dostane. A to pomalować jakieś ławki, a to pomuc jakiemuś panu w noszeniu przykładowo skrzynek itp. Ale wieżcie mi, nie pracuję w tym z 3 powodów.
1. Są to zazwyczaj nie znajomi ludzie.
2. Mam 12 lat, i jestem trochę nieśmiały.
3. To co rodzice mi dają, w całkowitości mi wystarcza. Zresztą nie pozwolili mi by pracować u nie znajomego.

***

Bym zapomniał, kase dostaję jeszcze w święta: Urodziny, boże narodzenie, imieniny itp. Nie mam za bardzo bogatej rodziny, ale jak to się mówi "pieniądze szczęścia nie dają...

Swoją drogą, bardzo ciekawy temat, chyba muszę tu wpadać częściej. Bo dyskutowanie ciągle o tych grach, trochę przynudza. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.05.2008 o 10:52, burczynski napisał:

Osobiście pieniądze dostaję od rodziców, 50-100zł miesięcznie na moje zachcianki. Zwykle
połowa idzie na ubrania, a druga na gry. Czasem tylko odkładam na jakiś sprzęt do kompa.



Powiem Ci, że dostajesz bardzo dużo jak na 12sto latka. Ja mam 16,5 i dostaje od wielkiego święta (czytaj. dobry humor ojca) 50zł. Niestety nie jest tak różowo, od matki nic nie dostaje w zasadzie...(no 5zł do szkoły 2 razy w tygodniu max.), ale za to otrzymuje 30 zł na doładowanie, czasem jakiś ciuszek wleci.. czasem dostane na iprezkę... ale nie narzekam, ale na gry nie starcza... no ostatnio dostałem 5dych i przeznaczę je na wzbogacenie skarbca sklepu.gram.pl :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.05.2008 o 11:06, emo89 napisał:

skądś się kombinuje. palenie to kosztowny nałóg :/

Skoro narzekasz na fajki, to po ch*ja je palisz ?! Myślę, że to nie problem rzucić, albo tak jak moi koledzy na ''krzywy ryj'' palić ( nie mam- nie pale, inni mają- palę) ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.05.2008 o 11:06, emo89 napisał:

skądś się kombinuje. palenie to kosztowny nałóg :/

Ja bym dostawał więcej gdyby nie nałóg rodziców oni razem wydają na fajki 300 zł miesięcznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.05.2008 o 11:06, emo89 napisał:

skądś się kombinuje. palenie to kosztowny nałóg :/

Nie dosyc ze kosztowny to zdrowie niszczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Temat naprawdę ciekawy:) Więc tak kase przeważnie dostaje na jakieś ur, imieniny, święta mikołaje itp. Ale często zdarza się, że np jadę w odwiedziny lub na jakąś impreze do chrzestnego/ chrzestnej i jakieś 50 zł czy 100zł do kieszeni wpadnie. Jak byłem mały babcia mi dawała co miesiąc 10zł, teraz już nie daje co miesiąc tylko od święta jakąś większą sumę. A tak poza tym wiele zarabiam na zrywaniu wiśni u mnie w sadzie. Ja zrywam potem mama to sprzedaje w naszym sklepie i jest kasa dla mnie. Oczywiście mamy stałych klientów ale czasem trzeba latać i szukać kogoś chętnego:) Mógłbym też odkładać troche z tego co dostaje do internatu czyli 30zł na tydzień (z tego 13zł na bilet). Aktualnie wszystko co zarobiłem to przepiłem a reszta poszła na bilet (a po nowym roku miałem chyba ok 300zł) kurde ale to piwo jest drogie:/ no a bilet na metallice to droga rzecz 130zł:/ Ale kto wie może już nigdy do nas nie zawitają? No i pewnie wspomnienia na całe życie czyli rzecz bezcenna:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować