Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Sacrebleu! Peter Molyneux mówi, co będzie <u>słabe</u> w Fable II!

70 postów w tym temacie

Dnia 15.09.2008 o 22:07, ziptofaf napisał:

/.../
Toto ja wiem, sam jestem Mistrzem Gry :) Tylko zapytałem Tyrona o jego definicję tego
pojęcia, bo chyba jest nieco inna...


Oj błąd .I to jest właśnie wiedz typowego Polaka.RPG odnośi sie zarówno do gier planszowych jak i gier komputerowych(video,konsolowych)
Które z kolei dzieli się na cRPGI,jRPGI,tRPGi i inne mutanty.
A co do baldura był czystym RPGiem tak jak Fallout.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> /.../
> Toto ja wiem, sam jestem Mistrzem Gry :) Tylko zapytałem Tyrona o jego definicję tego
> pojęcia, bo chyba jest nieco inna...

Oj błąd .I to jest właśnie wiedz typowego Polaka.RPG odnośi sie zarówno do gier planszowych jak i gier komputerowych(video,konsolowych)
Które z kolei dzieli się na cRPGI,jRPGI,tRPGi i inne mutanty.
A co do baldura był czystym RPGiem tak jak Fallout.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../
Baldur''s Gate nie jest czystym RPG. Za "czysty" RPG można chyba uznać tylko LARP-y. Wszystkie inne rodzaje są niedoskonałe pod tym względem. Brakuje im właśnie swobody...A Bladur''s Gate''owi daleko do doskonałości. Role Playing Game - odgrywanie roli. A przecież w BG nie ma choćby opcji kąpieli :) Więc gdzie tu odgrywanie roli (czyli znacząco posunięty realizm rozgrywki), jak nasza postać powinna tak śmierdzieć, że nikt się do niej nie odezwie :)

PS Co to tRPG? Rozwiniesz skrót, bo tego nie znam? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.09.2008 o 11:38, Zelgadis napisał:

Nie powiedziałbym ;)


A co byś powiedział ?

Dnia 16.09.2008 o 11:38, Zelgadis napisał:

Jakby w BG2 nie było sieczki ;)


Jest owszem, ale nie w stylu: wchodzisz do miasta, dostajesz kilka questów w tym samym miejscu, gdzie dla każdego jesteś KoS, idziesz, robisz wyrzynkę, wracasz, oddajesz questy i do przodu. ;-)
Tam wszystko jest znacznie bardziej uzasadnione i urozmaicone. Nie ma sprecyzowanych miejsc gdzie są walki i gdzie ich nie ma. Zawsze czujesz, że walczysz o coś lub z kimś ważnym, a nie coby jak najszybciej przebić się dalej. Tutaj nie jest to aż tak uciążliwe.
Zresztą skwituję to tak: fabuła BG2 wciągnęła mnie i porwała bez reszty, a w NWN2 tak w połowie zrezygnowałem, bo gra mnie po prostu męczyła. Momentami odnosiłem wrażenie, że w pewnych miejscach na chwilę tylko przystaję pomiędzy jedną walką, a drugą. A sama fabuła bez polotu. Nic, co mogłoby człowieka zaskoczyć czy sprawić, żeby przestał myśleć o walkach w kategorii: o Boże, kolejny labirynt / las / zamek / podziemie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.09.2008 o 20:38, Dann napisał:

A co byś powiedział ?

Że są ludzie, którym fabuła, a przynajmniej jej część, w NWN przypadła do gustu. Serio.

Dnia 16.09.2008 o 20:38, Dann napisał:

Jest owszem, ale nie w stylu: wchodzisz do miasta, dostajesz kilka questów w tym samym
miejscu, gdzie dla każdego jesteś KoS, idziesz, robisz wyrzynkę, wracasz, oddajesz questy
i do przodu. ;-)

To już niestety dziękować trzeba twócom, że nie przyłożyli się do opracowania questów ;) Choć jak dla mnie, to i w BG2 bywały niezbyt wybitne zadania poboczne.

Dnia 16.09.2008 o 20:38, Dann napisał:

Zresztą skwituję to tak: fabuła BG2 wciągnęła mnie i porwała bez reszty, a w NWN2 tak
w połowie zrezygnowałem, bo gra mnie po prostu męczyła.

Może nie oferowała ci tego, czego po niej oczekiwałeś? Dla mnie zarówno fabuła BG2, NWN jak i NWN2 była wyjątkowa, każda z nich mnie pochłonęła i nie powiem złego zdania o żadnej z nich.

Dnia 16.09.2008 o 20:38, Dann napisał:

Momentami odnosiłem wrażenie,
że w pewnych miejscach na chwilę tylko przystaję pomiędzy jedną walką, a drugą. A sama
fabuła bez polotu. Nic, co mogłoby człowieka zaskoczyć czy sprawić, żeby przestał myśleć
o walkach w kategorii: o Boże, kolejny labirynt / las / zamek / podziemie itd.

Tu się zgadzam, chociaż i tak nie było znowu aż tak źle ;)

Swoją drogą, wydaje mi się, że prowadzimy lekki offtopic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Że są ludzie, którym fabuła, a przynajmniej jej część, w NWN przypadła do gustu. Serio.

This is really hard to believe. ;-)

> To już niestety dziękować trzeba twócom, że nie przyłożyli się do opracowania questów
> ;) Choć jak dla mnie, to i w BG2 bywały niezbyt wybitne zadania poboczne.

Nie wszystkie muszą takie być. Choć wystarczająca cześć wybijała się ponad przeciętność (Kula sfer, Władca Cieni, Gaj druidów, Firkraag, Zamek w którym poznajemy Nalię, akcja z Keldornem w dzielnicy świątyń itd. itd.).
W NWN2 takich właśnie questów mi brakowało.
Nie wspomnę już o głównym wątku, gdzie np. skorzystanie z pomocy Saemona Havariana kończy się w naprawdę nieprzewidywalny sposób, a pierwsze zejście do Podmroku, to iście ogromne przeżycie. ;-)

> Może nie oferowała ci tego, czego po niej oczekiwałeś?

Być może. A być może jest po prostu słabsza, mniej przekonująca. Ja naprawdę wcale dużo od gier nie wymagam. Kiedyś wymagałem znacznie więcej, ale jak widać z czasem człowiek się zmienia, uodparnia na pewne rzeczy ... a może po prostu zaczyna mu być wszystko jedno ? Kiedy w pewnym momencie mówi do siebie: "nie chcę więcej zmieniać świata, chcę w nim żyć". I dopóki nie spotkamy kogoś, kto wyrwie nas z takiego toku myślenia, nigdy nie będziemy żyli tak, jakbyśmy naprawdę chcieli żyć, a nasze najważniejsze wartości będą tylko cieniem naszej egzystencji, nigdy nie spełnionymi marzeniami.
Zresztą sam już nie wiem ... zaczynam filozofować, a to oznacza, że trzeba powiedzieć "pass". ;-)

> Swoją drogą, wydaje mi się, że prowadzimy lekki offtopic ;)

Naprawdę ? ;-)
W sumie pewnie masz rację. Co powiesz na EoT ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.09.2008 o 15:30, ziptofaf napisał:

/.../
Baldur''s Gate nie jest czystym RPG. Za "czysty" RPG można chyba uznać tylko LARP-y.
Wszystkie inne rodzaje są niedoskonałe pod tym względem. Brakuje im właśnie swobody...A
Bladur''s Gate''owi daleko do doskonałości. Role Playing Game - odgrywanie roli. A przecież
w BG nie ma choćby opcji kąpieli :) Więc gdzie tu odgrywanie roli (czyli znacząco posunięty
realizm rozgrywki), jak nasza postać powinna tak śmierdzieć, że nikt się do niej nie
odezwie :)

Zgadzam się, czystym RPG może być tylko LARP. ^^

Dnia 16.09.2008 o 15:30, ziptofaf napisał:

PS Co to tRPG? Rozwiniesz skrót, bo tego nie znam? :)

Kolega miał chyba na myśli "true RPG" . ale mogę się mylić i poczekam, aż sam odpowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Każdy naprawdę dobry producent gier powinien wykazać się przynajmniej odrobiną samokrytyki. Pod tym względem Peter Molyneux bardzo pozytywnie zaskoczył. Wiadomo że żadna gra nie jest doskonała , a niektórzy producenci gier wychwalają swoje działa pod niebiosa , zapominając o powiadomieniu graczy o wadach , na szczęście Peter Molyneux taki nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować