Zaloguj się, aby obserwować  
Mateuszencjowaty

Megadeth

30 postów w tym temacie

No więc zakładam temat o zespole Megadeth :) Nie było takiego, to może czas na zmianę.

Megadeth założył pierwszy gitarzysta Metalliki, Dave Mustaine. Został wyrzucony za wielokrotne zażywanie dopalaczy i za zbyt dużą chęć sięgania po butelki (Co prawda wszyscy tam pili, ale on najbardziej ;/ )

No więc co... Nie ma sensu teraz pisanie wielkiego posta, więc po prostu zapraszam do dyskusji na temat zespołu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cóż dla mnie klasyka...od czasu kiedy ktoś mi to podrzucił...metallica odpadła na wszelkich frontach ;] Nie ma co w tym temacie dużo pisać...bo wywołamy wojnę z fanami mety... :P pewnie już zabierają nasze dane i będą wjazdy na chatę :D albo niekończące się kłótnie zwane ,, falowymi wymianami zdań"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Megadeth jest niezły, ale żeby zaraz wywoływać wojnę z fanami Mety (ja :P) to luzik. Wg mnie to jednak trochę odmienne zespoły: dużo "mocniejsza" barwa głosu u frontmana Metalliki, mocniejsza łupanina na perce i lepsze (haha) solówki :) Na koncert Megadeth pewnie bym się nie wybrał, chyba, że miałbym bilet za friko (a to znaczy, że fan ze mnie żaden) więc możecie przyjąć moje słowa jak chcecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio przesłuchałem płytkę Rust in Peace. Przez wielu uważaną za najlepszą w dorobku Megadethu.

Rust in Peace. Holy Wars. Hangar 18.
Piosenki, które najbardziej wpadły mi w ucho ;]
Co sądzicie o tym krążku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ekhm...
Nie słuchałem zbytnio megadeath''u czy tam a ale słuchałem jednej piosenki i generalnie siedziałem z otwartym ryjem i klapniętą szcęką i żeczywiście ten zespół okazał się zajebisty.
Okazuje się że chłopaki dzięki Mustainowi który znienawidził chłopaków z Metki (ojoj zły chłopak osob iście jestem fanem metki) zagrać to szybciej i lepiej niż Metallica.
Megadeath fajny ale metallica i tak zawsze pozostanie lepsza od mustaina i jego ekipy :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Megadeth dla mnie zawsze brzmiał bardziej "pode mnie". To znaczy solówki Marty''ego i Dave''a(piękne!), konstrukcja piosenek, ogólnie riffy, bas i wokal. Perka też jakoś lepsza (dla mnie! Proszę nie bluzgać). Ale fakty pozostają faktami. Metallica zawsze była WIĘKSZA, co nie znaczy, że LEPSZA. W naszym świecie o sukcesie decyduje nie tylko muzyka, ale również reklama, management i pieniądze. To wszystko miała Metallica na wyższym poziomie, kiedy wydawano pierwszą płytę Megadethu, dlatego Mustaine i sp. nie weszli tak wysoko. Ale muzyka obu zespołów jest równa, kwestia gustu. Metallica ma jednak więcej wpadek (Load? Reload?? St. Anger???!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.10.2009 o 00:02, GuitarHero napisał:

Przesłuchałem Endgame. Podoba mi się cały, bez kitu ^^ Brzmienia gitar są bardzo dobre,
kozak płytka.



Ja niestety tylko Head Crusher słuchałem :(

Stanieje płytka to obowiązkowo kupić trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Słuchałem trochę Megadethu wcześniej. Dwie piosenki. Dziś mimo niesmaku, który odczuwałem do wokalu Mustaine''a postanowiłem dać mu jeszcze jedną szansę i przesłuchałem Endgame. Cóż to rzec. Podoba mi się. Bardzo mi się podoba. Okropnie mi się podoba, acz nie chcę zapeszyć. Oczywiście przy Mecie zostanę po wsze czasy, ale to jest coś innego. "44 minutes" było swego rodzaju oświeceniem muzycznym. Wokal fenomenalnie zgrał się z instrumentami, refren zmiótł, ale mimo to nigdy nie będę darzył sympatią Dave''a. Po prostu nie lubię ćpunów i jego teksty mnie irytują.

"Zawsze byłem znakomitym gitarzystą, ale mojemu śpiewaniu ciągle czegoś brakowało – albo pewności siebie albo pomysłu. Nigdy nie poświęcałem temu zbyt wiele uwagi, ale teraz mogę uczciwie przyznać, że nagrywając tą płytę dałem z siebie wszystko jeśli chodzi o śpiew."

"Kiedy nagrywaliśmy Killing Is My Business... And Business Is Good!, używałem trawki, koki i heroiny. Podczas nagrywania Peace Sells... But Who''s Buying?, to był speed, koka i heroina. So Far, So Good... So What? to ja na heroinie i cracku. Byłem uzależniony od papierosów podczas nagrywania Rust in Peace. Ale nasz nowy album, Countdown to Extinction, to czysty ja. Byłem zupełnie trzeźwy. "


No, ale podoba mi się Megadeth!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak już widzę temat się rozkręca ;]
Miodem było dla moich uszu, po tygodniu niedziałania słuchawek wepchnąć je do uszu, i posłuchać megadethu ;]
HeadCrusher na całą głośność rozjebało mi głowię, że potem mi szumiało.
No i Tornado of Souls, BEST SOLO EVER, jak go słucham to odlatuję na długość trwania.
Do tego The Killing Road, świetnie skomponowany Riff i fajne brzmienie.
No i intro na perkusji do Rust in Peca ... Polaris.
To chyba moje ulubione sogni ''Dethu .
Ale jeszcze bym dodał A Tout Le Monde z Youthanauasi (czy jak to się pisze) do tego Peace Sells i Washington is Next, wprowadza w tak zajebisty i mroczny klimat, że się czuje prawdziwe ZUO !!
; ]
To tyle, w pt. sprzątałem makulaturę, i w kontenerze z tekturą znowu zgubiłęm gumkę od słuchawek, co zapowiada awarię na kilka tygodni ;[
Poprzednią gumkę wziąłem ze znalezionej słuchawki w szkole pochodzącej od tego samego modelu co mój, cóż, miałem farta ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mam dość podobne zdanie tzn. Megadethu jakoś specjalnie nie słucham, ale jako fan Metallicy przyznam, że jest naprawdę spoko, choć odczucia mam podobne jak ktoś już wyżej pisał tzn. że utwory Metallicy, wokal, solówki itp. są bardziej hmm.. "wyraziste". W sumie jednak słucha się tego całkiem przyjemnie, ale nie wciągają mnie te utwory aż tak.

A posłuchać obydwu zespołów i tak można będzie na Sonisphere w czerwcu :D .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.01.2010 o 12:31, MKRaven napisał:

pisał tzn. że utwory Metallicy, wokal, solówki itp. są bardziej hmm.. "wyraziste". W
sumie jednak słucha się tego całkiem przyjemnie, ale nie wciągają mnie te utwory aż tak.

Taaa, a ja mam stado krasnoludków w domu ;]
Utnij Ciotenowi Yyy znaczy się Hammetowi nogi,to o ile nie kupi auot-wah'' a to wtedy posłuchasz sobie jak ich solówki naprawdę brzmią ;]
Posłuchaj sobie pięknych solo Brodericka ;]
Tornado of Souls:
Układam Matin Friedman, ale tapping Brodericka jak dla mnie bardziej pasuje do ''Dethu
http://www.youtube.com/watch?v=nqAB11vGM10
Studio Solo :
http://www.youtube.com/watch?v=2YcG6pMwyT8&feature=related
Nigdy nie widziałem, żeby Hammet coś takiego potrafił, rzygam jego Wahem .
Ale to jest moje zdanie tylko ;]
Ale i tak nawróć się na ciemną stronę mocy ''Dethu !
EDIT: Dla wypełnienia masz jeszcze Friedmena ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kapela która wylansowała się dzięki Metallice wiadomo dlaczego :) ,do dziś mnie dziwi jak ludzie w tedy mogli uważać tą kapele za bóstwo w której wokal mustaina był gorzej niż porażką .No ale muzyka na szczęście sama się wybroniła plus dobry marketing.Czy ich lubie ,oczywiście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja wcale nie roztrząsam umiejętności jednego i drugiego :) . Nie zagłębiam się nawet w to jakimi efektami się wspomagają. Twierdzę tylko, że muzyka Metallicy w takim wykonaniu i układzie w jakim jest bardziej do mnie przemawia. Tzn. solo dla solo do mnie nie przemawia, ale chodzi właśnie o wkomponowanie tego solo w utwór. Tu zdecydowanie, jak wcześniej wspominałem, bardziej podchodzi mi Meta i jest dla mnie bardziej spójna ich muzyka.

Aha - chciałbym kiedyś mieć choć 0.000000001% umiejętności któregokolwiek z tych Panów, a nie żebym brzdęgolił tak jak to robię teraz ;p .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja sądzę to samo o ''Dethie ;]
Tak samo, tylko, że ich klimaty bardziej mi podchodzą.
Świetność mety skończyła się kilka lat temu, kiedy Hetfield się postarzał i przestał śpiewać tak awesome jak kiedyś.
Ja lubię starą metę, z lat ''80, teraz to już nic.
świetność Megadethu nie upadła nawet po wykopaniu Friedman''a, dobrze, że znalazł się Broderick, ten człowiek naprawdę został stworzony do Megadethu ;]
James stracił głos, a głos Mustaine''a jeszcze bardziej się poprawił, z wiekiem jego głos zrobił się taki bardziej mocniejszy.
Jak był młody, to był skrzek, ale teraz naprawdę nie ma nic lepszego jak posłuchać Tornado of Souls z 2008 i popatrzeć na doskonałe solo Broderick''a i vocal Mustaine''a ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować