Zaloguj się, aby obserwować  
Alexei_Kaumanavardze

Neverending Story II: Gold Edition

1327 postów w tym temacie

-*Wrau* Sądzę że go to niezbytnio wzruszyło poza lekkimi drgawkami i śmiechem.... Ale no dobra, żal nie *wrau* wykorzystać okazji i go nie poszarpać trochę. Może odciągniemy go *wrau* później.


Wbił szpony w miejsce po uderzeniu pioruna i próbował rozpłatać klatę piersiową Q4 lecz szpony zatrzymały się na jednym z wzmacnianym Adamantium żeber...

-Cholera *wrau* Muszę sobie takie szpony sprawić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- No to jedynym rązwiązaniem jest zamówić zestaw firmy ACME ( chyba tak to się pisze bo za bardzo niepamiętam ) wypróbowany przez Kojota zawsze zawiera coś odpowiedniego do sytuacji, może będzie coś co pomoże nam pokonać Q4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A masz gdzieś *wrau* Strusia Pędziwiatry?? Nie stop stop, Pędziwiatra o! Bo to tylko on nam może *wrau* to szybko dostarczyć. A potem go mogę schrupać lekko przysmażonego *mniam :P*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jednak gdy Pokeball uderzył o ziemię, nic się nie stało, zatrząsł się z lekka i nic z niego nie wyszło

-*Wrau* Nie był to jeden z Twoich najlepszych pomysłów Akexei, ale no cóż, próbowałeś....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Ja mam, ja mam!
Mnich Wojny sadził wielkimi skokami w stronę tłukących się z Q4 przyjaciół... W drodze rozdawał potężne ciosy swą lagą, szczególnie kierując ją na przyzwanych nieumarłych! Jako że kij był +5 przeciw nim, ci rozbryzgiwali się efektownie, byli wganiatani w ziemię... Nad ich trupami martwymi po raz drugi unosił się swąd spalonej trupiozy (rodzaj mięcha) i migotliwe napisy "Crit. Hit"...!
A więc dobiegł! Zbliżył się do Q4, przez chwilę podziwiał niezwykłe ornamenty na jego ciele, po czym otrząsnął się i ruszył! Po drodze wyjął mały przedmiot... Podbiegł do przeciwnika i lekko zastukał kijem w bark. Gdy echo przebrzmiało, Q4 obrócił się powoli, wyszczerzył brudne kły i spojrzał na Mnicha. Ten uśmiechnął się zagadkowo, wyjął odpustowy kapelusz, zarzucił go na głowę Q4. Potwór zawył z wściekłości, potknął się o własne nogi, przeturlał po oddziałach antyfanów i wtoczył do Solarium;). Wielka żarówa rozgorzała całą swą mocą 1000 W, a Q4 szczeznął w płomieniach światła dziennego, imitowanego przez tę lampę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobre!!! *Wrau* Sam bym na to nigdy nie wpadł. No to mamy jednego mnie *wrau* Ale co z resztą?? Co na nich poradzimy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nagle cały budynek redakcji zatrząsł się. To Duke zaczął niszczyć ściany od zewnątrz.

- Cholera, niedobrze! Robimy tak: ktoś pódzie ze mną do Duka, jeden niech poszuka jakiegoś składu broni w rredakcij (może jest jeszcze jeden), a reszta niech odpiera ataki antyfanów i nieumarłych, dobra? Jeśli tak, to jeziemy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Grek *wrau* Idę z Tobą. Może tam się bardziej przydam. Oni sobie tutaj z Mnichem spokojnie poradzą z nieumarłymi, a co do reszty to napewno nic nie zrobią naszym towarzyszom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Nie zapominaj o Smugglerze. Całe szczęście, że na razie siedzi cicho. Dobra, idziemy!!!
Greck wziął zamach i na dzień dobry strzelił Duka Grabiami w tył głowy. Ten jednak tylko uśmiechnął się złośliwie i łapiąc odrzucił Grecka kilka metrów dalej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wereowlf akrobatycznym wyskokiem w powietrze złapał Greka nim ten zdążył walnąć o ziemie, postawiwszy go na niej w chwilę potem, rzucił się na Duka. Zgrabnie manewrując między pociskami dopadł do jego stóp i zaczął się wspinać w górę, do pasa z amunicją. Gdy tam dotarł, potarł zapałkę o pazury i podpalił proch...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Bracia! Ja zajmę się nieumarłymi, wy tłuczcie antyfanów! Tak, to będzie chwalebny dzień! Niechaj Zmierzch Żywych Trupów się rozpocznie! Raaaaa...!
Mnich rzucił się w nieumarłą i nieżywą zarazem ciżbę i rozpoczął akrobatyczne popisy! Widząc kątem prawego oka Łerłofa manewrującego między pociskami i wspinającego się na "olbrzyma" pomyślał "Jakbym Le Golasa na olifancie widział...!". Nie chciał być gorszy! Siekł Posochem na wszystkie strony a kawałki trupiny (rodzaj miecha, tak lepiej brzmi) fruwały i furkotały niczym jakieś kosmiczne myśliwce w bitwie o &or! Zgrabnie przemykał pod wyciągniętymi, nadgniłymi ramionami ożywieńców, rozdawał błyskawiczne, choć niezbyt mocne ciosy... nie musiały być mocne, poświęcony kij sam robił swoje! Szeregi bezmyślnych trupów malały w oczach, Mnich przy pomocy Światła Żarówki Osram niszczył Zło... Aż nagle wystąpił ku niemu sam Lord nieumarłych! Jego poddani zostali przez tego człowieka w biało-burozielonej (od zgniłej juchy, błe!) szacie mocno zdemolowani! Wymamrotał coś swą bezzębną szczęką, zawył coś przejmująco i zaatakował! Mnich, zmęczony swą popisówą i świadom wciąż wielkiej liczby nieumarłej hordy przestraszył się nie na żarty... w tym momencie usłyszał glośny huk i tuż obok niego upadł mocno zużyty Patryk Er... Mruknął coś w stylu "Djuk... oł szit!"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Podczas wybuchu Werewolf jeszcze był na Duku. Nie zdążył z niego zejść, gdy nastąpiła eksplozja. Siła odrzutu wyrzuciła Werewolf w powietrze, i byłby skończył kiepsko, gdyby nie stos trupów zniszczonych przez Mnicha. Zapewnili oni miękkie lądowani. Tak leżąc na plecach oglądał widowiskowy upadek Duka. Gdyby miał orzeszki to zapewne by je zajadał, lecz teraz musiały mu wystarczyć z lekka nadgnite kończyny.

-Blech! Nie cierpię *wrau* zgnilizny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Greck, który w tym momencie był trochę z boku, zaczął się rozglądać, co mogło spowodować taką eksplozję. To był wystrzał z AKCA. Z jego lufy unosił się dym. Antyfani załadowali już kolejną kulę. Działo wycelowane było w miejsce, gdzie znajdowali się Mnich, Werewolf i Patryk.
- Nie, no, tak łatwo to wam nie będzie!!!
Greck, łapiąc jakąś dużą kość, która leżała w pobliżu, gwałtownie zerwał się z miejsca. Kością rzucił w Lorda nieumarłych, tak, że ten się wywrócił, sam zaś biegł w stronę AKCA. Lawirując zręcznie między przeciwnikami wyskoczył w powietrze i jednym machnięciem Grabi skosił wszystkich obsługujących działo. Kiedy przez chwilę pomyślał, że teraz będzie spokojniej, jakieś potężne skrzydło uderzyło w niego tak, że zatrzymał się kilka metrów dalej, uderzając w skałę. Było to skrzydło Smugglera, który przestał bezczynnie przyglądać się walce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Pytanie mam przyjaciele ! czy Smuggler też ma jakiś kamień, który trzeba zniszczyć jak Uber Groza, czy jego można spokojnie zabić bo mam ochotę dorwać się do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Alexei Hersztem bandy zwany
w walce ze smuggiem był bardzo cwany
na języka pojedynek go wyzwał
na co redaktor chętnie przystał
Dura Lex alles lex powiedział
ale smuggler tylko siedział
w końcu postanowił coś powiedzieć
Śmiech to zdrowie powinieneś wiedzieć
Na to Alexei topór swój zmierzył
I w smugglera wartko uderzył
aczkolwiek to słowo znane
też zostało wypowiedziane
Hurra hucznie borde ręce
tego nikt już nie pojedzie
Na koniec żeby nie było
bez kopytka się nie obyło
Pod burzą słów zgredaktor nie przeżył
czemu później nikt nie wierzył
Ścierwo znikło nazajutrz rano
Może the Living Death powstało???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować