Zaloguj się, aby obserwować  
natanadler

Coldplay - wszystko o zespole muzyce i breat popoie/rocku

72 postów w tym temacie

Dnia 13.06.2008 o 20:43, Adamzzz napisał:

Dzisiaj usłyszałem b-side Colplay z singla Fix You - The World Turned Upside Down. Świetna
piosenka.

Rzeczywiście. Nie znałam tego kawałka. Dobrze że o nim wspomniałeś. Jest rewelacyjny ;) Bardzo mi się podoba. Ech, Coldplay, mój najukochańszy zespół :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.06.2008 o 20:16, Adamzzz napisał:

Płyta jest bardzo dobra w moim przekonaniu, jestem świeżo po przesłuchaniu jej na portalu
MySpace Coldplay. Ogólnie mówiąc to ten krążek jest mieszanką wszystkich trzech poprzednich
płyt. Czuć na niej spokój "Parachutes" i "A Rush of Blood To The Head" oraz nieco elektroniki
z "X&Y".

Wreszcie jestem po przesłuchaniu całej płytki. Pierwsze wrażenie (i już kilka następnych) jak najbardziej pozytywne. Dla mnie płyta zdecydowanie lepsza od X&Y.
>Niecały miesiąc temu po przesłuchaniu pierwszego singla - "Violet Hill", byłem

Dnia 13.06.2008 o 20:16, Adamzzz napisał:

po prostu zachwycony. Piosenka jest cudowna, czuć na niej ostre gitary, dla mnie - najlepszy
utwór Coldplay.

Ja również po usłyszeniu "Violet Hil"l po raz pierwszy byłam oczarowana. Ale czy najlepszy kawałek... hmm, może za wiele razy już go słuchałam ;) choć nadal za każdym razem dogłębnie porusza ;)
>Co do innych utworów - bardzo polubiłem "Yes" oraz "Cemeteries of London".

Dnia 13.06.2008 o 20:16, Adamzzz napisał:

dwa świetnie zaaranżowane utwory.

"Yes" rewelacyjny, taki inny. Momentami Chris śpiewa takim trochę innym głosem, wszystko co najlepsze w jego wokalu. I doskonała muzyka. Uwielbiam te dodatkowe smaczki muzyczne na tej płytce. "Cemeteries of London" też bardzo dobre. Od razu zwróciło moją uwagę. Ale wymieniłabym też rewelacyjny imho "Life In Technicolor" - cudowne wprowadzenie w album, z takim lekko japońskim motywem, miodzio. Porusza mnie również wspaniałe "Lovers In Japan" - aż chce się kochać świat, gdy tego słucham :) i jeszcze "Viva La Vida" też jeden z lepszych kawałków. Jeśli chodzi o albumowy "Lost!" to jest trochę mniej emocjonalny niż jego akustyczna wersja, znana z radia. Tamta przypominała mi Naukowca. I początkowo dziwnie mi się słuchało nowej albumowej wersji. Ale bardzo ją polubiłam. Fajne sa te a la oklaski w tle.
A wczoraj był dzień z Coldplayem w Trójce :) i Chris Martin mówił, że dla niego "Lost!" to właśnie najważniejszy kawałek i kwintesencja tej płyty.
I wyszło że praktycznie tylko podniecam się tym albumem :>
a żeby nie było tak różowo, trochę słabszy moim zdaniem jest utwór "Strawberry Swing". A "Reign Of Love" trochę przynudza :P

Dnia 13.06.2008 o 20:16, Adamzzz napisał:

Wkurzyłem się za to nazwami utworów. Nie wiadomo czy to samo "Yes", czy "Yes/Chinese
Sleep Chant" czy "Yes \ Chinese Sleep Chant". Trochę to głupie, wiem.

Problem z tagami na last.fm? ;)

Dnia 13.06.2008 o 20:16, Adamzzz napisał:

Co do okładki - mi nie przypadła do gustu. Wolałem już cover X&Y i singli z tego albumu.

A mi się okładka podoba. Ciekawa jest :)

Dnia 13.06.2008 o 20:16, Adamzzz napisał:

Dla mnie 4,5/5

Oceniam podobnie :)

Widać, że Coldplay się lubi z Japonią. W Japonii wydanie jest porządniejsze - obszerna książeczka i z tego co słyszałam chyba jeszcze bonus tracki. No trudno, Europa i reszta świata cierpi... ale pozytywnym faktem jest że płyta kosztuje poniżej 40zł! Przyzwyczaiłam się już że płyty zagranicznych wykonawców kosztują całe 50zł. Także jestem zadowolona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Yh. Mi nowa płyta ani troszkę nie podpadła do gustu. Wolę starsze piosenki oraz single, `The Scientist`, `Yellow`, `Warning Sign`.
Z nowej tylko `Yes`, `Cemetries of London`, `Viollet Hill` oraz wg mnie najlepszy kawałek - `Viva la Vida`.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.06.2008 o 22:41, Arkads napisał:

Z nowej tylko `Yes`, `Cemetries of London`, `Viollet Hill` oraz wg mnie najlepszy kawałek
- `Viva la Vida`.

A Death With His Friends? Też fajny kawałek :) No ale to moje zdanie
Swoją drogą podobają Ci się jedne z najlepszych kawałków ;) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.06.2008 o 22:49, azure83 napisał:

A Death With His Friends?

Nie pamiętam nawet, wiem że raz przesłuchałem płytę i dałem sobie spokój.

Dnia 18.06.2008 o 22:49, azure83 napisał:

Swoją drogą podobają Ci się jedne z najlepszych kawałków ;)

Ogólnie moim zdaniem płyta nie wypaliła, przynajmniej dla mnie. Wolę te starsze, o wiele.

>Pozdrawiam
Ja także ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.06.2008 o 22:53, Arkads napisał:

Ogólnie moim zdaniem płyta nie wypaliła, przynajmniej dla mnie. Wolę te starsze, o wiele.

Starsze kawałki to już klasyki. Mają swój niezaprzeczalny urok. I taki np. The Scientist pozostanie dla mnie niedoścignionym ideałem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zniechęcasz się po jednym razie? Jeju, to ja jakiś dziwny musze być, mi się zdarza do płyty przekonać dopiero w okolicy dziesiątego :D

The Scientist mi się autentycznie przejadł, zresztą od zawsze uważałem, że Trouble, Shiver i Clocks są lepsze.

Trudno nową płytkę przyrównać do X&Y, obie mają lepsze i gorsze utwory, chociaż z X&Y pochodzi mój najulubieńszy Talk - na koncercie to po prostu odpływałem :D

Czy tylko mi podoba się 42?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.06.2008 o 02:03, petergriffin napisał:

Czy tylko mi podoba się 42?

42 jest bardzo klimatyczny, nastrojowy, początek smutny, ale cudnie się rozkręca. Piękny utwór :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.06.2008 o 02:03, petergriffin napisał:

Zniechęcasz się po jednym razie? Jeju, to ja jakiś dziwny musze być, mi się zdarza do
płyty przekonać dopiero w okolicy dziesiątego :D

Po prostu zupełnie nie przypadła mi do gustu.

Dnia 19.06.2008 o 02:03, petergriffin napisał:

The Scientist mi się autentycznie przejadł, zresztą od zawsze uważałem, że Trouble, Shiver
i Clocks są lepsze.

E tam. Lepsza są `Yellow` oraz `Warning Sign` :>

Dnia 19.06.2008 o 02:03, petergriffin napisał:

Trudno nową płytkę przyrównać do X&Y, obie mają lepsze i gorsze utwory, chociaż z X&Y
pochodzi mój najulubieńszy Talk - na koncercie to po prostu odpływałem :D

Na koncercie byłem w Sydney, gdy byłem u ciotki w Australii. Genialnie zrobili motyw do `Yellow` :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.06.2008 o 22:31, azure83 napisał:

"Yes" rewelacyjny, taki inny. Momentami Chris śpiewa takim trochę innym głosem, wszystko
co najlepsze w jego wokalu. I doskonała muzyka. Uwielbiam te dodatkowe smaczki muzyczne
na tej płytce. "Cemeteries of London" też bardzo dobre. Od razu zwróciło moją uwagę.
Ale wymieniłabym też rewelacyjny imho "Life In Technicolor" - cudowne wprowadzenie w
album, z takim lekko japońskim motywem, miodzio. Porusza mnie również wspaniałe "Lovers
In Japan" - aż chce się kochać świat, gdy tego słucham :) i jeszcze "Viva La Vida" też
jeden z lepszych kawałków. Jeśli chodzi o albumowy "Lost!" to jest trochę mniej emocjonalny
niż jego akustyczna wersja, znana z radia. Tamta przypominała mi Naukowca. I początkowo
dziwnie mi się słuchało nowej albumowej wersji. Ale bardzo ją polubiłam. Fajne sa te
a la oklaski w tle.


Ja już kupiłem całą nową płytę. Zgadzam się, teraz dla mnie Life in Technicolor to najlepszy kawałek, mogę słuchać go godzinami. ;) Podobnie jak ty też polubiłem albumową wersję Lost!, chociaż akustyczna jest o wiele lepsza ;).

Dnia 18.06.2008 o 22:31, azure83 napisał:

a żeby nie było tak różowo, trochę słabszy moim zdaniem jest utwór "Strawberry Swing".
A "Reign Of Love" trochę przynudza :P


Hehe, zgadzam się. Widać, że mamy podobne odczucia na temat tej płytki ;D.

Dnia 18.06.2008 o 22:31, azure83 napisał:

Problem z tagami na last.fm? ;)


Widzę, że wiesz co w trawie piszczy :D.

Dnia 18.06.2008 o 22:31, azure83 napisał:

Widać, że Coldplay się lubi z Japonią. W Japonii wydanie jest porządniejsze - obszerna
książeczka i z tego co słyszałam chyba jeszcze bonus tracki. No trudno, Europa i reszta
świata cierpi... ale pozytywnym faktem jest że płyta kosztuje poniżej 40zł! Przyzwyczaiłam
się już że płyty zagranicznych wykonawców kosztują całe 50zł. Także jestem zadowolona
:)


Do tego Japonia dostała płytę pierwsza. Dziwne, przecież z tego co widzę i obserwuję na last.fm ludzie słuchający Coldplay najczęściej pochodzą z Europy i USA..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.06.2008 o 11:43, Adamzzz napisał:

Do tego Japonia dostała płytę pierwsza. Dziwne, przecież z tego co widzę i obserwuję
na last.fm ludzie słuchający Coldplay najczęściej pochodzą z Europy i USA..

To dlatego, że w Europie i USA jest dużo więcej ludzi, niż w całej Japonii ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.06.2008 o 10:36, azure83 napisał:

> Czy tylko mi podoba się 42?
42 jest bardzo klimatyczny, nastrojowy, początek smutny, ale cudnie się rozkręca. Piękny
utwór :)

Racja, racja :D Genialnie się rozkręca. "Viva La Vida" także mnie oczarował. "Violet Hill" równie genialny. Czekam na kolejną płytkę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.08.2008 o 17:56, michaelo94 napisał:

Czekam na kolejną płytkę :D

Zważając na fakt, że dopiero co wydali jedną, to sobie dłuuugo poczekasz ;)
A "Viva La Vida" jest cudownie przebojowa. Aż się nogi rwą do tańca ;) cudo! Bardzo mi się podoba odświeżony styl Coldplay, dużo nowych smaczków, które cudownie urozmaicają ich i tak piękną muzykę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.08.2008 o 18:49, azure83 napisał:

> Czekam na kolejną płytkę :D
Zważając na fakt, że dopiero co wydali jedną, to sobie dłuuugo poczekasz ;)
A "Viva La Vida" jest cudownie przebojowa. Aż się nogi rwą do tańca ;) cudo! Bardzo mi
się podoba odświeżony styl Coldplay, dużo nowych smaczków, które cudownie urozmaicają
ich i tak piękną muzykę :)


Płyta jest dobra z plusem (4+). Brak jest w niej trochę zadziorności, takiej jaka była na "Rush.." Jest melodyjnie, czasami bardzo. Myślę, żę grupą docelową tej płyty były bardziej fanki niż fani ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.08.2008 o 18:49, azure83 napisał:

> Czekam na kolejną płytkę :D
Zważając na fakt, że dopiero co wydali jedną, to sobie dłuuugo poczekasz ;)
A "Viva La Vida" jest cudownie przebojowa. Aż się nogi rwą do tańca ;) cudo! Bardzo mi
się podoba odświeżony styl Coldplay, dużo nowych smaczków, które cudownie urozmaicają
ich i tak piękną muzykę :)

Trochę poczekam, ale jestem wytrwały :D Na piosenki takiego zespołu warto czekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.08.2008 o 08:26, michaelo94 napisał:

Trochę poczekam, ale jestem wytrwały :D Na piosenki takiego zespołu warto czekać :)

Jeśli plotki są prawdziwe, to...
Coldplay już myśli o wydaniu nowego albumu. Miałby wyjść jeszcze w tym roku O_O i ułatwić grupie odejście z EMI, bądź renegocjację obecnej umowy wydawniczej, ponieważ mają kontrakt na 6 płyt.
Jeśli wydaliby jeszcze w tym roku nową studyjną płytę to mogliby później oddać fanom jakąś kompilację i byliby wolnymi ludźmi. Mogliby renegocjować umowę, albo związać się z inną wytwórnią - wypowiedź człowieka z otoczenia Coldplay w "The Sun". Tylko nie za bardzo wiem, czy warto w to wierzyć. "The Sun" to w końcu bulwarówka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.08.2008 o 12:19, azure83 napisał:

> Trochę poczekam, ale jestem wytrwały :D Na piosenki takiego zespołu warto czekać
:)
Jeśli plotki są prawdziwe, to...
Coldplay już myśli o wydaniu nowego albumu. Miałby wyjść jeszcze w tym roku O_O i ułatwić
grupie odejście z EMI, bądź renegocjację obecnej umowy wydawniczej, ponieważ mają kontrakt
na 6 płyt.
Jeśli wydaliby jeszcze w tym roku nową studyjną płytę to mogliby później oddać fanom
jakąś kompilację i byliby wolnymi ludźmi. Mogliby renegocjować umowę, albo związać się
z inną wytwórnią
- wypowiedź człowieka z otoczenia Coldplay w "The Sun". Tylko nie
za bardzo wiem, czy warto w to wierzyć. "The Sun" to w końcu bulwarówka..

Ale czekać warto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.08.2008 o 19:28, natanadler napisał:

Myślę, żę grupą docelową tej płyty były
bardziej fanki niż fani ;)

Oj, przesadziłeś. Poczułam się jak jakiś gorszy gatunek :>
zresztą nowa płyta wcale nie różni się tak bardzo muzycznie od pozostałych, chociaż rzeczywiście może być lżejsza od Rush''a ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.08.2008 o 18:28, azure83 napisał:

> Myślę, żę grupą docelową tej płyty były
> bardziej fanki niż fani ;)
Oj, przesadziłeś. Poczułam się jak jakiś gorszy gatunek :>
zresztą nowa płyta wcale nie różni się tak bardzo muzycznie od pozostałych, chociaż rzeczywiście
może być lżejsza od Rush''a ;)


Ojjj przepraszam, jeśli uraziłem:) Oczywiście nie mówię, iż muzycznie różni się od pozostałych, bo to nieprawda. Wszystkie 4 płyty trzymają równy poziom muzyczny, ale Vida..Jest troszkę bardziej hmmmm jak to powiedzieć melodyjna?? Lżejsza?? Mniej brudna?? Nie mówię, że to źle, ale troszkę tak mi zapachniało zmianą grupy docelowej. Trochę jak z Paradise lost i płytą Host.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować