Zaloguj się, aby obserwować  
EdenLord

Windows Vista - Temat ogólny

5642 postów w tym temacie

Dnia 27.08.2008 o 16:01, seles napisał:

co tu zmienić>?
po kliknięciu "pokaż wszystkie pliki i foldery, które udostępniam" nic nie pokazało.

Udostępnianie chronione hasłem, to po prostu działająca usługa "serwer sieciowy". Można ją wyłączyć (o ile nikomu w sieci nigdy niczego nie udostępniasz (również nie grasz po sieci jako host). Wyłączenie jej spowoduje, że Twój komputer będzie wyłącznie klientem sieci.
Na obrazku poniżej jest przykład z XP, ale w Viście jest praktycznie to samo.

20080831231409

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.08.2008 o 23:10, Kalejdoskop86 napisał:

Co do wyłączenia opcji autorun to wolę się nie bawić w takie rzeczy... a co ew. robale
mogą zrobić dzięki autorun?

Wszystko. Dosłownie.
Po pierwsze podepną Twojego kompa do botnetu powyłączają zabezpieczenia sieciowe i wpuszczą mnóstwo innego syfu. O wydajności w grach też można zapomnieć, każdy plik może być przetransferowany siecią z Twojego komputera gdziekolwiek. Właściwie wtedy możesz zapomnieć, że masz nad swoim komputerem jakąkolwiek władzą poza możliwością wyjęcia wtyczki z gniazdka.
To tyle w sprawie głupiego autorun. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.08.2008 o 23:18, Olamagato napisał:

Wszystko. Dosłownie.
Po pierwsze podepną Twojego kompa do botnetu powyłączają zabezpieczenia sieciowe i wpuszczą
mnóstwo innego syfu. O wydajności w grach też można zapomnieć, każdy plik może być przetransferowany
siecią z Twojego komputera gdziekolwiek. Właściwie wtedy możesz zapomnieć, że masz nad
swoim komputerem jakąkolwiek władzą poza możliwością wyjęcia wtyczki z gniazdka.
To tyle w sprawie głupiego autorun. :)

o.0
Serio, dziwnie się poczułem po tym, co napisałeś. :D
Mam Norton 2008, dobra ochrona to jest, a wchodzę tylko na zaufane strony internetowe, używam Firefoxa oraz mam wewnętrzne IP. Wystarczy to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.08.2008 o 23:14, Olamagato napisał:

> co tu zmienić>?
> po kliknięciu "pokaż wszystkie pliki i foldery, które udostępniam" nic nie pokazało.

Udostępnianie chronione hasłem, to po prostu działająca usługa "serwer sieciowy". Można
ją wyłączyć (o ile nikomu w sieci nigdy niczego nie udostępniasz (również nie grasz
po sieci jako host). Wyłączenie jej spowoduje, że Twój komputer będzie wyłącznie klientem
sieci.
Na obrazku poniżej jest przykład z XP, ale w Viście jest praktycznie to samo.

pytanie brzmi czy nie mając własnego zewnętrznego IP mogę stawiać serwer w gzre? jeszcze nie próbowałam ,( to znaczy tak, ale wtedy miałam własne IP zewn.)
jesli mogę stawiać do gier tego potrzebować, to nie chcę tego wyłanczać,
chodzi mi o to ,że gdy nie udostępniam serwera do gry, żeby nikt niczego sobie ode mnie sam nie próbował udostępniac... można zrobić, żeby mój komp nie był "widoczny " w tym lanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z IP wewnętrznym z reguły są problemy ze stawianiem serwerów do grania, często choćby dlatego że admin danej sieci odgórnie blokuje większość portów, z których gry sieciowe korzystają. W każdym razie, gdyby wystąpiły jakieś problemy, polecam korzystanie z programiku o nazwie hamachi (www.hamachi.pl) - w skrócie tworzy wirtualną sieć LAN, dzięki temu można spokojnie grać ze znajomymi m.in. we wszystkie gry od Blizzard, Baldur''s Gate, Icewind Dale i inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.08.2008 o 23:20, Kalejdoskop86 napisał:

Mam Norton 2008, dobra ochrona to jest, a wchodzę tylko na zaufane strony internetowe,
używam Firefoxa oraz mam wewnętrzne IP. Wystarczy to?

Nie. Brakuje chociażby sprzętowego firewalla (oddzielny komputer robiący za firewall). Poza tym przed exploitami w systemie się nie uchronisz. To raz. Po drugie, część wirusów (choćby stare, ale jary CaffeIni) potrafi wyłączyć wszystkie antywirusy w jednej chwili. Wystarczy, że włączy się zanim zrobi to antywirus. Nie ma zapory idealnej - każde zabezpieczenie można przełamać, to tylko kwestia czasu...
Jak chcesz być w 99,9% bezpieczny, to odłącz internet. Ale i tak 100% nie będzie, bo wirus może przynieść twój znajomy chociażby na pendrive.
Kilka lat temu wirusy typu Sassar i Blaster rozwalały kompa w kilka sekund, w zasadzie niezależnie od użytego antywirusa. A niedługo pojawią się następne wirusy o jeszcze większym potencjale niszczącym (albo raczej, już są)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.08.2008 o 23:20, Kalejdoskop86 napisał:

Mam Norton 2008, dobra ochrona to jest, a wchodzę tylko na zaufane strony internetowe,
używam Firefoxa oraz mam wewnętrzne IP. Wystarczy to?

Tak. O ile samodzielnie nie uruchomisz syfa. A samodzielne uruchomienie oznacza ściągięcie jakiegoś EXE z sieci i odpalenie go lub wpakowanie do kompa zarażonej płyty lub flashdrive''a. Wtedy ratuje Cię już conajwyżej antywirus w włączoną autoochroną - pod warunkiem, że rozpozna gada (czyli ma najnowsze bazy i robactwo jest już znane). Autoochrona polega na przeskanowaniu otwieranego pliku i podjęciu próbie wyszukania podejrzanych sygnatur lub w przypadku ich nieznalezienia - rozpoznania charakterystycznego kodu pewnych procedur, które większość robactwa używa. Jeżeli będzie w pliku nieznany robal, a wyszukiwanie heurystyczne da odpowiedź czysty, to system staje się bezbronny. Oznacza to infekcję na pewniaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.08.2008 o 23:56, seles napisał:

pytanie brzmi czy nie mając własnego zewnętrznego IP mogę stawiać serwer w gzre?

W całym internecie nie. Natomiast uda Ci się to jeżeli chciałbyś pograć z kumplami w tej samej sieci lokalnej. Na przykład jeżeli twój adres to 92.54.28.12, to najczęściej pograsz z kumplami, którzy mają IP zaczynające się od 92.54.28 (chociaż nie jest to reguła bo dostawca może stworzyć wirtualną sieć składającą się tylko z 1,2,4,8 komputerów. Wtedy tylko ostatnie 1/2/3 bity adresu musiałyby być identyczne, co oznacza ograniczenie sieci tylko do Twojego domu).

Dnia 31.08.2008 o 23:56, seles napisał:

żeby nikt niczego sobie ode mnie sam nie próbował udostępniac...

Nikt poza Tobą nie może udostępniać nic z Twojego komputera. Chyba, że komputer kontrolowany jest już przez kogoś innego. W tym właśnie celu tworzone są sieci botnet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.09.2008 o 08:56, ziptofaf napisał:

Poza tym przed exploitami w systemie się nie uchronisz. To raz.

Nie zupełnie. Przed exploitami dość dobrze chronią firewalle, które po prostu zamykają możliwość otwarcia połączenia i wykorzystania dziur. Pozostawiane są tylko standardowe porty i minimalne usługi, których kod jest już raczej bezbłędny.

Dnia 01.09.2008 o 08:56, ziptofaf napisał:

Po drugie, część wirusów (choćby stare, ale jary CaffeIni) potrafi wyłączyć wszystkie antywirusy w jednej chwili.

O ile antywirus go nie wykryje, a kod wirusa się odpali. Na exploity, które wykorzystywał Blaster i Sasser jedyną skuteczną obroną był włączony firewall. W miejscu gdzie pracowałem wszystkie komputery z zaporą zostały czyste kiedy rozpoczęła się inwazja. Wszystkie, które nie miały zapór zostały zarażone wprost z sieci przy pomocy dziur w usługach sieciowych.

Dnia 01.09.2008 o 08:56, ziptofaf napisał:

Nie ma zapory idealnej - każde zabezpieczenie można przełamać, to tylko kwestia czasu...

A to i prawda. Inna prawda jest jednak taka, że komp jest bezpieczny jeżeli jego kod nie odbiera żadnych danych z sieci, albo nie uruchamia żadnych programów z zewnątrz (w tym żadnych danych w pamięci komputera nie umieszcza karta sieciowa). Tak działają zamknięte instalacje wojskowe.
Gdyby podobnie był zbudowany Windows, to wirusy byłyby taką egzotyką jak na Linuxie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.09.2008 o 10:19, seles napisał:

co to takiego ? ;o

Komputery kontrolowane przez hakerów najczęściej tworzą sieć. Dzisiaj hakerzy nie zadowalają się włamem do jednego komputera, lecz za pośrednictwem napisanych przez siebie robaków infekują i kontrolują tysiące z nich. Największa rozpoznana sieć botnet kontrolowana przez jednego człowieka obejmowała prawie pół miliona pecetów.
To takie komputery atakowały ostatnio strony Gruzińskie - wydane z jednego miejsca polecenie powoduje, że wszystkie komputery zaczynają przesyłać różne transmisji i żądania odpowiedzi na jeden atakowany adres. W efekcie ogromna ilość wywołań powoduje realne wycięcie tego adresu z sieci (bo nikt już nie może się z nim połączyć). To najprostszy atak, który wymaga istnienia sieci botnet. Są też bardziej wyrafinowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.09.2008 o 09:58, Olamagato napisał:

W całym internecie nie. Natomiast uda Ci się to jeżeli chciałbyś pograć z kumplami w
tej samej sieci lokalnej. Na przykład jeżeli twój adres to 92.54.28.12, to najczęściej
pograsz z kumplami, którzy mają IP zaczynające się od 92.54.28 (chociaż nie jest to reguła
bo dostawca może stworzyć wirtualną sieć składającą się tylko z 1,2,4,8 komputerów. Wtedy
tylko ostatnie 1/2/3 bity adresu musiałyby być identyczne, co oznacza ograniczenie sieci
tylko do Twojego domu).


No to tak się zastanawiam, jakim cudem (mimo tego, że mam internet osiedlowy, siecią radiową) mogę zakładać serwery w grach (sprawdzałem w Diablo II, Splinter Cell Chaos Theory i Warcraft III)? Czyli mam zewnętrzne IP?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.09.2008 o 12:32, ziptofaf napisał:

No to tak się zastanawiam, jakim cudem (mimo tego, że mam internet osiedlowy, siecią
radiową) mogę zakładać serwery w grach (sprawdzałem w Diablo II, Splinter Cell Chaos
Theory i Warcraft III)?

Niektóre gry potrafią sobie radzić z usługą NAT i pracować mimo routera, który przydzielił lokalne adresy IP. Te adresy zaczynają się od 192.168.x.y lub 10.x.y.z.
Na przykład Warcraft ma Battle.net, z którym ty się łączysz i mimo, że hostujesz grę, to dla innych komputerów wygląda to tak jakby to serwer BN go hostował.

Dnia 01.09.2008 o 12:32, ziptofaf napisał:

Czyli mam zewnętrzne IP?

Sprawdź jakie masz IP. Możesz mieć wewnętrzne, a mimo to część gier z bardziej rozbudowanym oprogramowaniem sieciowym potrafi sobie z tym radzić. Najprostszy sposób to delegacja przez jakąś usługę. Przecież nawet jak masz wewnętrzne IP, to dane do Twojego komputera z innych dochodzą, prawda? Wystarczy więc wiedzieć dlaczego dochodzą, i voila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.09.2008 o 12:54, Olamagato napisał:

Niektóre gry potrafią sobie radzić z usługą NAT i pracować mimo routera, który przydzielił
lokalne adresy IP. Te adresy zaczynają się od 192.168.x.y lub 10.x.y.z

Czyli lokalny adres mam, bo zaczyna się od 10.0.

Dnia 01.09.2008 o 12:54, Olamagato napisał:

Sprawdź jakie masz IP. Możesz mieć wewnętrzne, a mimo to część gier z bardziej rozbudowanym
oprogramowaniem sieciowym potrafi sobie z tym radzić. Najprostszy sposób to delegacja
przez jakąś usługę. Przecież nawet jak masz wewnętrzne IP, to dane do Twojego komputera
z innych dochodzą, prawda? Wystarczy więc wiedzieć dlaczego dochodzą, i voila.


A jak można sprawdzić, czy ma się zewnętrzne, czy zewnętrzne?

EDIT
Dobra, już wiem, że mam wewnętrzne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.09.2008 o 13:22, PonuryŻniwiarz napisał:

Mam pytanie czy pujdzie windows vista na kompie z 2000 roku?Pytam sie bo nie chce zepsuc sobie komputera

Nie można zepsuć komputera za pomocą programu. Cokolwiek byś na nim nie uruchomił, i jakkolwiek by program nie poszedł w maliny, to każde urządzenie jest tak projektowane, żeby nie dało się go zepsuć.
Chociaż jest jeden sposób - jeżeli miałbyś komputer sterujący elektrownią lub rozdzielnią i uruchomiłbyś programem wypuszczenie na gniazdka napięcia np. 380V, to wtedy rzeczywiście zepsujesz sobie komputer. :)

Można też czasem spowodować programem działania do jakich sprzęt nie był zaprojektowany - na przykład odczytywać i zapisywać przez kilka miesięcy ten sam sektor dysku twardego. Spowoduje to jego nadmierne zużycie i pojawi się szansa uszkodzenia. Podobnie z uszkodzeniem starych monitorów kineskopowych przez puszczenie z grafiki sygnału, który bardzo obciąża elektronikę monitora. Ale już w LCD nie ma takiej szansy.

Co do pytania - jeżeli w 2000 r. był to sprzęt high-end, to być może. Ale w tamtych czasach 1 GB RAM to była ogromna ilość pamięci (największe były kości 64/128 MB). A tyle trzebaby wpakować do kompa. No i procesor też musiałby nie być okropnie słaby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

TCP/IP Wie ktoś jak uruchimić gry oparte o ten modół? Np. Starcraft, Stronghold, Age of Empires 2 wymagają go do multiplayer. W XP chodzi bez problemu, ale Vista go nie posiada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.09.2008 o 14:05, Olamagato napisał:

> Mam pytanie czy pujdzie windows vista na kompie z 2000 roku?Pytam sie bo nie chce
zepsuc sobie komputera
Nie można zepsuć komputera za pomocą programu.


Mój kuzyn wczoraj zainstalował viste na komputerze z 2000 rouku i po kulku chwilach się zapsuł.Podejżewamy że to od tego.Było kilka takich przypadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pisałem o tym kilka postów wyżej. Jeśli nie chcesz lub nie możesz korzystać z usługi battle.net, to polecam program hamachi, który stworzy dla Ciebie i znajomych wirtualną sieć LAN (mimo że naprawdę będziecie w innych sieciach).

Jak już postawisz sieć LAN w hamachi i dołączą do niej inni gracze, odpalasz grę.
W przypadku Starcrafta należy następnie wybrać: multiplayer - local area network (UDP), zakładasz grę i gotowe. Jeśli w tym momencie żaden firewall nie blokuje połączenia gry/hamachi, to pozostali uczestnicy aktywnej sieci hamachi powinni widzieć i móc dołączyć do Twojej gry.
Działa to także pod Vistą. Vista oczywiście również korzysta z TCP/IP :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować