Pierwszy polski crowd-funding gry

[Rts-p 0]

Dzisiaj moją uwagę przykuła akcja na wspieram.to (taki polski Kickstarter). Odbywa się tam od paru dni zbiórka mająca na celu ufundowanie gry The Few (tematyka II WW, bitwa o Anglię), jeżeli się nie mylę będzie to pierwszy taki polski projekt mający na celu zrobienie gry. Postanowiłem wspomóc autorów i jestem bardzo ciekawy co z tego wyjdzie.
Tutaj link do akcji: http://www.wspieram.to/189-the-few-czyli-bitwa-o-anglie-po-polsku.html

[Rts-p 0]

Nikt nie wsparł twórców?? :(
Fajnie byłoby gdyby akcja się udała i powstawało więcej tego typu projektów...

[Abi_Dalzim 0]

Dnia 26.04.2013 o 22:50, Rts-p napisał:

Nikt nie wsparł twórców?? :(

Dziwisz się? Chcą trzy tysiące trzysta złotych? Tyle ma kosztować CAŁA gra? To co to będzie za gra? Szkoda kasy na to. Poza tym ta kwota jest tak mała, że pachnie mi tu jakimś szwindlem. Po co zbierają kasę publicznie, skoro mogą ją sfinansować sami (po 1k to żaden wydatek prawie). Nie podoba mi się tu coś...

Dnia 26.04.2013 o 22:50, Rts-p napisał:

Fajnie byłoby gdyby akcja się udała i powstawało więcej tego typu projektów...

Ja, nawet gdybym nie miał powyższych wątpliwości, to i tak nie wsparłbym, bo gra nie interesuje mnie tematycznie (RTS, a do tego samoloty :/).

[Anjinsan 0]

No faktycznie trochę to dziwnie wygląda. Zapach szwindlu to może za mocno powiedziane, ale stać było chłopaków na wydrukowanie koszulek, podkładek itd, i w momencie kiedy gra jest praktycznie gotowa (Abi_Dalzim nie CAŁA gra ma tyle kosztować) nie są w stanie zorganizować 3 300 zł na przetłumaczenie? Jeszcze rozumiem tłumaczenie na j. angielski, ale na ojczysty jest znacznie łatwiej. Spokojnie mogliby sami to zrobić.

Edit: Pokręciłem, nie zrobili jeszcze tych koszulek i podkładek, te pieniądze są w części przeznaczone na ten właśnie cel. A po cholerę te gadżety? Odpuścić sobie to, przetłumaczyć samemu i po problemie.

[Dared00 2]

Zebrane środki w pełni zostaną przeznaczone na opracowanie techniczne tłumaczenia, które umożliwi dodanie polskiej wersji językowej, co najważniejsze na gadżety dla wspierających zawarte w progach wsparcia.

Czyli po prostu potrzebują pieniędzy z Kickstartera*, żeby opłacić Kickstartera*. Whaaat? Serio, to wygląda tak, jakby absolutnie nie wierzyli w swoją własną grę. Bo jeżeli wierzę, że gra jest dobra i się sprzeda, to 1000 zł kredytu można wziąć w 10 minut.

* tak, wiem, to nie Kickstarter, ale tak mi łatwiej ;)

[Revanchist 0]

Hey, I thought that crowd funding is illegal in the EU (Poland as well). Is it legal or not?

[maniekk 0]

Dnia 27.04.2013 o 19:24, Dared00 napisał:

Zebrane środki w pełni zostaną przeznaczone na opracowanie techniczne tłumaczenia,
które umożliwi dodanie polskiej wersji językowej, co najważniejsze na gadżety dla
wspierających zawarte w progach wsparcia.

Czyli po prostu potrzebują pieniędzy z Kickstartera*, żeby opłacić Kickstartera*. Whaaat?
Serio, to wygląda tak, jakby absolutnie nie wierzyli w swoją własną grę. Bo jeżeli wierzę,
że gra jest dobra i się sprzeda, to 1000 zł kredytu można wziąć w 10 minut.

* tak, wiem, to nie Kickstarter, ale tak mi łatwiej ;)

No wiesz, to tak jakby kupowali sobie sami koszulki :D Poza tym łatwiej zainwestować czyjeś pieniądze niż własne, a jeśli wyjdzie crap, to można powiedzieć, że przecież ludzie sami się zgodzili i pieniądze dali dobrowolnie.

[Rts-p 0]

Ja zrozumiałem, że potrzebują 3300 na lokalizację gry + taka akcja to pewien rodzaj promocji.
W przypadku startującego studia specjalizującego się w indie games te 3 tysiące to 1/4 lub 1/5 budżetu danej produkcji.
Wydaje mi się, że warto zaryzykować te parę złotych, szczególnie, że jeżeli akcja się powiedzie może zachęci inne startujące studia z ciekawymi projektami do tej formy finansowania gier.

[Sigu 0]

Problem polega na tym, że nigdzie tutaj nie ma mowy o ciekawym projekcie. O tym są już wspaniałe gry 3D, wysoko oceniane i lubiane. Ludzie raczej nie będą inwestować.

Poza tym... tłumaczenie? Serio? Ile tekstu może być w takiej grze? Rozumiem, że można opłacić tłumaczenie Gemini Rue, które robię i płaczę, bo to kilka tysięcy linijek tekstu, które tłumaczę w wolnym czasie za free, ale taki coś? Przetłumaczenie kilku butonów...

Nie można się specjalizować w "indie". DICE się specjalizuje w shooterach, Firefly Studios (studio indie) specjalizuje się w strategiach, Klei (studio indie) specjalizuje się w platformerach. W indie się nikt nie specjalizuje, bo "indie" to swoisty stan rzeczy. Jeśli po prostu robisz gówienka, których nikt nie chce za ciebie sprzedać, to jesteś indie devem.

Poza tym nie lubię powoływać się na innych indie devów, bo zazwyczaj są hipokrytami i mają manię wielkości, ale taki duet McMillem (ma niesamowite portfolio gier, niektóre są tandetne, ale jednak) i McEntee od SuperMeatBoya zaczynali od flashówek. Porobili kilka komercyjnych gierek swoją kasę i stworzyli SMB, który się sprzedał. Teraz wszyscy idą na skróty. Dajcie nam kasę, a my spróbujemy wdrożyć nasz pomysł w życie. Albo też te "legendarne studia"... Nie bez powodu nie mają kasy na robienie nowych gier, poprzednie się nie sprzedały...

@Revanchist
Jeśli jest nielegalny, to zapewne dlatego, że przeczy idei wolnego rynku. Mogą być problemy z opodatkowaniem itd., itp.

[Dared00 2]

Dnia 29.04.2013 o 20:45, Sigu napisał:

Poza tym nie lubię powoływać się na innych indie devów, bo zazwyczaj są hipokrytami i
mają manię wielkości, ale taki duet McMillem (ma niesamowite portfolio gier, niektóre
są tandetne, ale jednak) i McEntee od SuperMeatBoya zaczynali od flashówek.

Wait, jaki McEntee? SMB robili McMillen i Refenes ;)

[Sigu 0]

Fakt, McEntee robił MB, Refenes SMB.

[Budo 0]

Poważne projekty idą na kickstartera, albo indiegogo, albo coś takiego... ten biznes dopiero raczkuje u nas i się nie dziwię, że ludzie są nieufni z rzucaniem kasy.