Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Tydzień z Might & Magic: Heroes VI - Shades of Darkness: mroczna fascynacja Mrocznymi Elfami

11 postów w tym temacie

Łukasz Wiśniewski

Na zakończenie Tygodnia z Might & Magic: Heroes VI - Shades of Darkness mamy nieco filozoficznych tematów, czyli artykuł dociekający przyczyn fascynacji ludzi Mrocznymi Elfami.

Przeczytaj cały tekst "Tydzień z Might & Magic: Heroes VI - Shades of Darkness: mroczna fascynacja Mrocznymi Elfami" na gram.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nigdy nie przepadałem za mrocznymi elfami, odrzuca mnie ich arogancja. Za to nie mam nic przeciwko temu by mieć ich za swoich przeciwników w grach, to zawsze zabawne patrzeć na upadającego przeciwnika który był tak pewien swojej wyższości.

btw ten art z WoW to niemal rule 34, lol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że ten art z nocną elfką nie specjalnie pasuje do tematu - nocne elfy nie mają wiele wspólnego z mrocznymi elfami. Nawet wyglądem różnią się dosyć znacznie (różna paleta kolorów jeśli chodzi o włosy, z niebieskim na czele a jak wiadomo u drowów dominują białe; skóra o wiele jaśniejsza niż u drowów), nie mówiąc o charakterze. Matriarchat raczej poszedł w zapomnienie z chwilą przebudzenia druidów w Warcrafcie 3 (albo jest bardzo łagodny), arogancja i rasowe poczucie wyższości też nie są zbyt skrajne. Na tym się podobieństwa kończą. Do archetypu upadłych elfów znacznie bliżej jest krwawym elfom.

A same mroczne elfy zawsze lubiłem znacznie bardziej niż ich "powierzchniowych" kuzynów. Bardzo ciekawa rasa, szczególnie do odgrywania w sesjach rpg. Szkoda że nieczęsto jest okazja do pogrania drowem w cRPGach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Reffanov -> w porzepdim artykule Lucas wapomniał czemu ich (nocne elfy) wpiął do swoich rozważań.

@Lucas_t_G
Swoją drogą - nasz wiedźmin też odniósł sukces, bo mroczny, perfekcyjny i obcy (dla ludzi), a jednak pociągający (pozbawiony wątku matriarchatu, ale z tęsknotą do Yennefer), taki macho, posiadający swoje rozdarcie wewnętrzne i dorzący do "świętego spokoju"... tak mi się to skojarzyło z "szarakami ostrouchymi" :)
A to właśnie, nawiązując do artykułu - wyjaśnia sukces Geralta (te same akordy uderzające w struny dusz czytelników) w odniesieniu do Mrocznych Elfów.

Upadłe anioły - takie jak "Lampka" (kto czytał ten wie) u Kossakowskiej dają do myślenia.

Mroczne Elfy to dobry temat dla szukających dobrych historii, brak typowego czarnego/białego bohatera - tylko taki z w wielu odcieniach szarości.

Artykuł rozwijający i świetny jako zalążek do dyskusji :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pisać o BDSM i nie dać za przykład Dark Eldarów... :P
Zawsze lubiłem mroczne elfy (nie, nie ze względu na wspomniane nawiązanie do BDSM), są bardziej oryginalne niż ludzie, czy "wysokie" elfy. Jednak jakoś nigdy nie mogłem się przekonać do tych z uniwersum D&D. Ogólnie Elfy jako rasa w D&D IMHO są słabo opracowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.04.2013 o 09:13, gorzalka napisał:

Pisać o BDSM i nie dać za przykład Dark Eldarów... :P
Zawsze lubiłem mroczne elfy (nie, nie ze względu na wspomniane nawiązanie do BDSM), są
bardziej oryginalne niż ludzie, czy "wysokie" elfy. Jednak jakoś nigdy nie mogłem się
przekonać do tych z uniwersum D&D. Ogólnie Elfy jako rasa w D&D IMHO są słabo opracowane.


Pozwolę sobie się nie zgodzić z Tobą. Mroczne elfy w D&D są doskonale opracowane. Lore opisujący rasę Drowów jest gigantyczny i rozciąga się na dziesiątki powieści, opowiadań i podręczników. Co prawda dla mnie jest to strasznie irytujące, gdyż osobiście za nimi nie przepadam (przecież każdy dobrze wie, że to łupieżcy umysłów, Illithidy, są najlepszą rasą Podmroku). Szczerze mówiąc, to chyba tylko mroczne elfy z Warhammera mogą im dorównywać pod względem opracowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


> Pozwolę sobie się nie zgodzić z Tobą. Mroczne elfy w D&D są doskonale opracowane. Lore
> opisujący rasę Drowów jest gigantyczny i rozciąga się na dziesiątki powieści, opowiadań
> i podręczników. Co prawda dla mnie jest to strasznie irytujące, gdyż osobiście za nimi
> nie przepadam (przecież każdy dobrze wie, że to łupieżcy umysłów, Illithidy, są najlepszą
> rasą Podmroku). Szczerze mówiąc, to chyba tylko mroczne elfy z Warhammera mogą im dorównywać
> pod względem opracowania.
>

Wybacz, niejasno się wyraziłem, nie chodziło mi o sam lore, bo on i owszem jest rozbudowany, tylko... Sam projekt rasy elfów jakichkolwiek jest dla mnie słaby w D&D. 165 cm wzrostu to max... trochę słabo jak na tak potężną rasę. Nie wiem dlaczego, ale zawsze elfy z D&D kojarzyły mi się bardziej z tymi od św. Mikołaja niż poważnymi i potężnymi istotami. Sorry :P wolę tolkienowską wizję elfów (przynajmniej jeśli o wzrost i majestatyczność chodzi :) ). A co do WH - tak są one fajne opracowane, ale strasznie nie lubiane przez twórców, w przeciwieństwie do High Elfów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To właśnie jest ciekawe, że moja kochana żona nigdy wcześniej za fantasy nie przepadała. Obecnie widzę książki w stylu "Ja cię kocham a ty śpisz, wampirze" już nie mówiąc o kolekcji DVD i książek znanej serii o wampirach i wilkołakach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować