Zaloguj się, aby obserwować  
Budep

Oasis - królowie brit-popu

43 postów w tym temacie

Dnia 03.08.2013 o 13:38, Pablo_Querte napisał:

Co w nich takiego wspaniałego?


Zależy co kto lubi.

Zespół legendarny na Wyspach, takie hity jak Champagne Supernova, Wonderwall czy Don''t Look Back in Anger zna tam każdy menel spod sklepu. Co w nich wspaniałego? Wiele rzeczy - połączenie melodyjności ze ścianą dźwięku gitar, czyli generalnie rock, ale cechujący się dużą epickością melodii. Oasis to takie The Beatles tylko że naszej generacji, wyrwali ogromny wpływ na wieeeeeelu artysów i młodych ludzi, mają najszbyciej sprzedajacy się album w historii UK - Be Here Now. To po prostu pewna ikona, można powiedzieć, że zapoczątkowali brit-pop. Teraz te angielskie zespoły, których nie trawię, jak Artic Monkeys czy Kasabian, wszyscy wzorowali się w jakiś sposób na Oasis.

Do tego oczywiście dwie znakomite osobistości, czyli Noel Gallagher i jego brat Liam. Noel napisał większość piosenek na wszystkich albumach (pierwsze czter to w całości tylko i wyłącznie on), co jest rzeczą nieprawdopodobną. Czysty geniusz, znakomite melodie i riffy, potrafił napisać ciężki rockowe nuty, np. utwór My Big Mouth miał bodajże ponad 30 ścieżek gitary, ale też już klasyczne ballady. Kto nie zna takiego Wonderwalla? :)

Liam to już też legenda, czysty rock n roll, dragi, bicie się z paparazzi, agresja, narcyzm, znakomity wokal.. bez wątpienia jeden z najlepszych frontmenów ostatnich 20 lat. Często z racji wokalu porównywany do Johna Lennona, ale wg mnie w latach swojej świetności brzmiał jeszcze lepiej niż bitels.

O zaletach Oasis można pisać długo, ale nie o to chodzi. Zespół już ma swoją ugruntowaną pozycję i na zawsze zapisał się na kartach. Wg mnie to ostatni prawdziwie rockowy zespół ostatnich 20 lat. Co kto lubi, nie każe nikomu ich kochać, ale faktem jest, że to jeden z bardziej znaczących bandów w historii rocka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.08.2013 o 13:38, Pablo_Querte napisał:

Co w nich takiego wspaniałego?

A co jest wspaniałego na temat The Beatles, The Rolling Stones, Metalliki, Led Zeppelin czy dowolnego innego zespołu. Tworzą muzykę, a ludzie tę muzykę lubią. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie zacząć dyskusję takim o to obrazkiem :D
Co do samego Noela jeszcze. Nie pamiętam czyje teksty podobały mi się w takim stopniu jak jego i bitelsów. Łatwe, chwytliwe, a jednocześnie mające sens, poza paroma, które zostały zrobione raczej dla "Bragi'', ale wciąż wpadające w ucho.

20130804022628

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.08.2013 o 02:27, Kirabaxior napisał:

Pozwolę sobie zacząć dyskusję takim o to obrazkiem :D
Co do samego Noela jeszcze. Nie pamiętam czyje teksty podobały mi się w takim stopniu
jak jego i bitelsów. Łatwe, chwytliwe, a jednocześnie mające sens, poza paroma, które
zostały zrobione raczej dla "Bragi'', ale wciąż wpadające w ucho.


Mistrzowski zbieg okoliczności, ew. trolling panów od marketingu publikujących to zdjecie Liama na fb Beady Eye, podczas gdy media huczały, że ma dziecko z inną kobietą :D

Noela teksty lubię, są proste, ale i też bardziej skomplikowane. Ogólnie utożsamiam się z nimi, Cigarettes and Alcohol to jest miazga. Ale Some Might Say w refrenie też mnie powala, chociaż jest kompletnie bez sensu. Sam Noel mówił, że był na dragach jak to pisał i nie ma pojecia o czym to jest. A zresztą, kto mógłby mieć, jak mamy tam takie piękne sformułowania jak "Sink is full of fishes, shes got dirty dishes on the brain" (to mój ulubiony tekst ever). Podobnie jest też np. z Champagne Supernova czy Don''t Look Back.

Rockin Chair jeszcze mnie tekstowo strasznie porywa, nie chcę dłużej żyć w tym mieście...

Sam Noel mówił, że na początku gdy pisał piosenki wszystkie były o tym, że chce opuścić miasto w którym mieszka. Rockin Chair to tego dobry przykład. Zresztą Rock N Roll Star też. Dodał też, że co by nie pisał na początku kariery to na końcu odwoływał się i tak do seksu i narkotyków i w prawie każdej piosence pisał o deszczu :D Zresztą chłopaki mają swoje ulubione frazy, jak "shine" czy "sunshine". Masa tego.

Oprócz prostych tekstów są też te trudne, trochę niejasne, jak np. Idlers Dream. Poza tym to jest piękna piosenka... a to tylko B-side czy nawet C-side :x

Za to właśnie cenię Noela, że NIESAMOWITE utworu daje jak b-sidy. Ostatnia płyta Oasis i za albumem jest np. wspaniały The Boy With The Blues. (akurat napisany przez Liama). Co do innych b-sidów to wspomniany Idlers Dream, Thank You For The Good Times, The Fame czy mające potencjał na hit Let''s All Make Believe. Teraz zespoły by się zabijały, żeby mieć taką piosenkę na singiel, w latach 90'' to był tylko kolejny b-side... Zresztą cały Masterplan świadczy o geniuszu Noela.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Własnie, co to była za akcja z Liamem, możesz mi przybliżyć? :P

A wiesz, akurat b-sideów z ostatniej płyty nie słuchałem, bo po prostu era Oasis po całkowitej wymianie zespołu jakoś mi się nie przypodobała.To znaczy -Shock of the lightning, falling down czy im outta time mi się bardzo podobają, ale dla mnie geniusz Oejsys to czasy kiedy grał z nimi jeszcze Bonehead.

Stand by me, nobody knows the way its gonna be

Najbardziej mnie rozwala, że Noel uważa za porażkę album Be Here Now... tymczasem nie dość, że sprzedał się jeszcze lepiej niż Whats the Story, to jeszcze przez długi czas był on moim albumem nr.1 u Liama i spółki. Pamiętam, że jak odpalałem ją 1szy raz, do D''you know what i mean, to pierwsza myśl jaka mnie dopadła to było ''geez, poszli za sukcesem Wonderwalla, już nic nowego nie dało się wymyślić?'' Lecz gdy wszedł wokal Liama, poczułem ciary, kopa i do dziś uważam, że właśnie na tej płycie młodszy Gallagher ma najlepszą barwę i brzmienie głosu. Rockowe My Big Mouth, przyjemna balladka Magic Pie, moje ukochane Stand by Me i świetne progresywne All Around the World, które nuci się jeszcze na długo po skończeniu tego prawie 10 minutowego wałka :P

Ogólnie, twoim zdaniem w jakiej kolejności powinno się słuchać ich płyty? U mnie:
Whats the Story->Be Here Now->Debiut->Masterplan->Heathen Chemistry-Standing on the Shoulders of Giants->2 ostatnie albumy.
Debiut na 3 pozycji z tego względu, że czuć iż dopiero ''zaczynali czuć'' ten britpop. Ale Slide Away i Live Forever ofc rządzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.08.2013 o 17:43, Kirabaxior napisał:

Własnie, co to była za akcja z Liamem, możesz mi przybliżyć? :P


Media najpierw napisały, że jakiś znany rockmen, którego zespól osiągnął ogromny sukces, ma dziecko z nieprawego łoża. Od razu pomyślałem o Liamie... sprawdziło się :). Zdradził on żonę i zrobił dziecko jakiejś dziennikarce podczas trasy Beady Eye. Ona nie jest z Anglii; wniosła o testy DNA na ojcostwo, ponoć chciała parę milionów za milczenie, ale Liam się nie zgodził. Co więcej, uznaje, że nie ma żadnego dziecka... ale ciekawe dlaczego nie walczy o żonę, z którą już jest parę dobrych lat.

Dnia 04.08.2013 o 17:43, Kirabaxior napisał:

A wiesz, akurat b-sideów z ostatniej płyty nie słuchałem, bo po prostu era Oasis po całkowitej
wymianie zespołu jakoś mi się nie przypodobała.To znaczy -Shock of the lightning, falling
down czy im outta time mi się bardzo podobają, ale dla mnie geniusz Oejsys to czasy kiedy
grał z nimi jeszcze Bonehead.


Owszem, to był szczyt Oasis, ale ja tam lubię praktycznie ich wszystkie albumy. No trochę słaby jest Don''t Believe The Truth. Jednak po zmianie składu, dużo lepiej grają live. Noel poprawił wszystkie wstawki i solówki, a Gem jest w sam raz na drugiego gitarzystę, gra sporo riffów, wstawek (vide. Champagne Supernova 2008), a nie jak Bonehead tylko proste powerchordy. Nawet ja bym tam potrafił :P

Dnia 04.08.2013 o 17:43, Kirabaxior napisał:

Stand by me, nobody knows the way its gonna be

Najbardziej mnie rozwala, że Noel uważa za porażkę album Be Here Now... tymczasem nie
dość, że sprzedał się jeszcze lepiej niż Whats the Story, to jeszcze przez długi czas
był on moim albumem nr.1 u Liama i spółki. Pamiętam, że jak odpalałem ją 1szy raz, do
D''you know what i mean, to pierwsza myśl jaka mnie dopadła to było ''geez, poszli za
sukcesem Wonderwalla, już nic nowego nie dało się wymyślić?'' Lecz gdy wszedł wokal Liama,
poczułem ciary, kopa i do dziś uważam, że właśnie na tej płycie młodszy Gallagher ma
najlepszą barwę i brzmienie głosu. Rockowe My Big Mouth, przyjemna balladka Magic Pie,
moje ukochane Stand by Me i świetne progresywne All Around the World, które nuci się
jeszcze na długo po skończeniu tego prawie 10 minutowego wałka :P


Zdecydowanie najlepszy wokal Liama. Miał nadal ogromną skalę, ale do tego już ta zajebista chrypa... top świata.

Be Here Now to album powstały z koki; jak mówił producent, kokaina w studiu była bez przerwy. I powstał całkiem dobry rock z tego, no właśnie rock. Morning Glory było dość balladowe, bardziej melodyjne, a Be Here Now to już jest mocniejsze walnięcie.

Dnia 04.08.2013 o 17:43, Kirabaxior napisał:

Ogólnie, twoim zdaniem w jakiej kolejności powinno się słuchać ich płyty? U mnie:
Whats the Story->Be Here Now->Debiut->Masterplan->Heathen Chemistry-Standing
on the Shoulders of Giants->2 ostatnie albumy.


Nie mam pojęcia. Co kto lubi, ale najpierw poleciłbym chyba Whats The Story, bo to po prostu klasyczny album z wielkimi hitami, bez słabej piosenki generalnie. Nawet Hey Now! daje radę. Później debiut, następnie Be Here Now.

Dnia 04.08.2013 o 17:43, Kirabaxior napisał:

Debiut na 3 pozycji z tego względu, że czuć iż dopiero ''zaczynali czuć'' ten britpop.
Ale Slide Away i Live Forever ofc rządzą.


SLIDE IN BABY, TOGETHER WE''LL FLYY

Slide Away to jedna z moich ulubionych piosenek ever, magia. Mimo iż wielu narzekało na głos Liama w 2008 i 09 to ja uwielbiam te wersje tej piosenki, instrumentalnie najlepiej, a Liam wg. mnie dawał radę akurat w tej nucie. Super kawałek, z genialnym tekstem, kocham wersję Itunes 2009 jak Noel był taki smutny, widać było pewną nostalgię czy wręcz załamanie przy tej piosence, a Liam chyba nadragowany, śpiewał to z wielką agresją. Polecam zobaczyć.

Live Forever niby lubię, ale to nawet nie jest moje top 10 :)

Jakie są Twoje ulubione utwory?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oasis to dla mnie jeden z tych zespołów (razem z np. Radiohead), do których nie mogę się przekonać, chociaż próbowałem kilkakrotnie. Jest kilka przyjemnych kawałków (Fuckin'' in the bushes :D), ale dłuższych posiedzeń nie wytrzymuję :<

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.08.2013 o 19:28, Budep napisał:

Anglii; wniosła o testy DNA na ojcostwo, ponoć chciała parę milionów za milczenie, ale
Liam się nie zgodził. Co więcej, uznaje, że nie ma żadnego dziecka... ale ciekawe dlaczego
nie walczy o żonę, z którą już jest parę dobrych lat.

Tego człenia nie zrozumisz. Chciał afery, a może po prostu mu się ''znudziła''. Z drugiej strony niby koncertuje tylko wewnątrz wysp, no i był raz w Japonii z zespołem. Oczywiście nie chciał grać tego samego dnia co Noel :D

Dnia 04.08.2013 o 19:28, Budep napisał:

gra sporo riffów, wstawek (vide. Champagne Supernova 2008), a nie jak Bonehead tylko
proste powerchordy. Nawet ja bym tam potrafił :P

No możej jo, Gem daje radę. Coś tam się giba, a podczas koncertu w Royal Albert Hall(Oasis jeszcze istniało, ale grał tam tylko z Noelem charytatywnie, na pewno wiesz o co mi chodzi) bardzo fajnie przygrywał(proste)solówki.

Dnia 04.08.2013 o 19:28, Budep napisał:

Nie mam pojęcia. Co kto lubi, ale najpierw poleciłbym chyba Whats The Story, bo to po
prostu klasyczny album z wielkimi hitami, bez słabej piosenki generalnie. Nawet Hey Now!
daje radę. Później debiut, następnie Be Here Now.

Dokładnie, Whats the Story ''sprzedało'' Oasis, w pozytywnym sensie :P Może trochę Morning Glory z tej płyty mi nie podeszło, jest jakby... męczące. Ale reszta jest genialna, zwłaszcza Cast no Shadow.

Dnia 04.08.2013 o 19:28, Budep napisał:

Slide Away to jedna z moich ulubionych piosenek ever, magia. Mimo iż wielu narzekało
na głos Liama w 2008 i 09 to ja uwielbiam te wersje tej piosenki, instrumentalnie najlepiej,
a Liam wg. mnie dawał radę akurat w tej nucie. Super kawałek, z genialnym tekstem, kocham
wersję Itunes 2009 jak Noel był taki smutny, widać było pewną nostalgię czy wręcz załamanie
przy tej piosence, a Liam chyba nadragowany, śpiewał to z wielką agresją. Polecam zobaczyć.

Spooko, tego lajwa widziałem, chyba ich jeden z ostatnich :D Ale Slide Away na albumie brzmi niesamowicie, Liam na tym wałku tak jakby szykował się na sposób, w jaki będzie śpiewał na kolejnym albumie.

Dnia 04.08.2013 o 19:28, Budep napisał:

Jakie są Twoje ulubione utwory?

Tutaj jest trochę ciężka sprawa, bacząc że Gallagherowie mają naprawdę sporo piosenek. Na pewno Dont Go Away i Live Forever, świetne teksty, brzmieniowo rewelacja. Pomyślisz, że wstawię tutaj Stop Crying Your Heart Out, ale mimo że ma tekst który nucę w gorszych chwilach, to tutaj pojawi się jednak... Songbird. Liam napisał prosty tekst i bardzo prosty riff, który wkręca się od 1szego usłyszenia. Na pewno Talk Tonight, ale to geniusz sam w sobie i nie trzeba tego tłumaczyc. Round are Way, świetny b-side z wokalem w najwyższej formie. Acoustic Whatever mnie jara, aż sam czasem podśpiewuję. Who feels love za agresywny śpiew i świetne bębny, oryginalny kawałek. Wspomniane Cast No Shadow, za zapętlający się tekst, który zawsze śpiewam ''You can take my soul, dont take my pride''. No i jeszcze zostaje Some might say, które uwielbiam za ''rockowość''.

Jest tego trochę, ale znając dyskografię zespołu na wylot i większość tekstów na pamięć po prostu ciężko jest wybrać najlepsze wałki :D

Oczywiscie wymień mi swoje fejworitsy, a potem powiedz mi, co myślisz na temat MTV Unplugged, bez Liama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chyba Oasis nie ma aż tylu fanów w polsce żeby ten temat mógł przeżyć. A szkoda!
Był ktoś w zeszłym roku na Noelu w Gdańsku? Było widać że zainteresowanie nie za wielkie, bo koncert zrobili darmowy mimo że początkowo miał być płatny.
Mi Oasis od początku "siadło". Pamiętam jak jeszcze mając kilka dosłownie lat słyszałem "What''s The Story" i już wtedy mi się podobało. Chyba po prostu podchodzi mi brytyjska muzyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 04.08.2013 o 23:37, Kirabaxior napisał:

Oczywiscie wymień mi swoje fejworitsy, a potem powiedz mi, co myślisz na temat MTV Unplugged,
bez Liama.


Trudo mi stary. Też znam całą dyskografię i to mi się zmienia, od nastroju w zasadzie. Ale w takim topie na pewno Wonderwall (A CO! :D), Rockin Chair, Some Might Say, Cigarettes and Alcohol, Supersonic, Champagne Supernova, Morning Glory, Listen Up, Rock N Roll Star, Idler''s Dream, Songbird, Roll With It, Lyla, Slide Away i wszsytko czego nie wymieniłem :D

MTV Unplugged powiadasz? Jak dla mnie nic ciekawego. Zawsze wolałem jak Liam śpiewał, nieważne czy acoustic czy nie, jego głos bardziej mi podchodził. Noel nadaje się tylko do tych kawałków... które sam śpiewa na albumach. Inne brzmią po prostu licho jak dla mnie, kiedy wcześniej słyszałem jak Liam je miażdżył. Dlatego też żałuję, że nie wokalował on podczas tego koncertu, a siedzial na trybunie chlejąc Jacka Danielsa (ew. pochodne) i paląc faje.

Ogólnie ten koncert nudny jak dla mnie, jakieś trąbki nie trąbki, skrzypce nie skrzypce, mi to nie podeszło. Wolałbym po prostu jakiegoś ogarniętego drugiego gitarzystę (sorry Bonehead), który grałby jakieś wstawki a''la Gem i Noela solującego swoje partie. Taki koncert akustyczny był uwielbił, nawet z wokalem Noela by uszło :P.

Coś takiego:
http://www.youtube.com/watch?v=kSOxC9MT7OY

Knopfler:
Słyszałem o Noelu, ale możliwości nie miałem, by być na tym koncercie. Widziałem filmik na YouTube, o dziwo parę osób śpiewało Don''t Look Back In Anger... ale to pewnie Irlandczycy byli jacyś albo coś, bo wątpię, że Polacy. Szkoda, że ten zespół ma u nas zerową popularność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.08.2013 o 00:05, Budep napisał:

Ale w takim topie na pewno Wonderwall (A CO! :D),

O stary, nie spodziewałbym sie :D

Dnia 05.08.2013 o 00:05, Budep napisał:

MTV Unplugged powiadasz? Jak dla mnie nic ciekawego. Zawsze wolałem jak Liam śpiewał,
nieważne czy acoustic czy nie, jego głos bardziej mi podchodził. Noel nadaje się tylko
do tych kawałków... które sam śpiewa na albumach. Inne brzmią po prostu licho jak dla
mnie, kiedy wcześniej słyszałem jak Liam je miażdżył. Dlatego też żałuję, że nie wokalował
on podczas tego koncertu, a siedzial na trybunie chlejąc Jacka Danielsa (ew. pochodne)
i paląc faje.

A wiesz, Noel imho czasem wykonuje lepiej te kawałki nawet od Liama. Jestem tego samego zdania, co Ty, że to Liam powinien wykonywać kawałki... które wykonuje. Ale takie Whatever, Wonderwall czy nawet Some might Say wykonywał na żywo rewelacyjnie.

Dnia 05.08.2013 o 00:05, Budep napisał:

Coś takiego:
http://www.youtube.com/watch?v=kSOxC9MT7OY

Knopfler:
Słyszałem o Noelu, ale możliwości nie miałem, by być na tym koncercie. Widziałem filmik
na YouTube, o dziwo parę osób śpiewało Don''t Look Back In Anger... ale to pewnie Irlandczycy
byli jacyś albo coś, bo wątpię, że Polacy. Szkoda, że ten zespół ma u nas zerową popularność.

Sam się wybierałem, ale trochę mi się nie opłacało, kiedy o tym myślałem (75zł za koncert+transport w obie strony(100zł) to trochę nie bardzo. za miesiąc okazało się, że jednak zagra za darmo... ale poszedłem wtedy do roboty. A szkoda, kurna, bo zagrał i Its good to be free, whatever, talk tonight i tak dalej i tak dalej.

Licze na jego gig na którymś z letnich festiwali za rok, bo póki co jak to powiedział w wywiadzie ''jest na wakacjach i nie spieszy mu się z powrotem, nic na siłę''. Obstawiam Off festival, ale Life Festival w Oświęcimiu, chociaż nie obraziłbym się za normalny, halowy koncert, bo z tego co wiem Noelowi się u nas podobało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moment, moment... Dlaczego "brit-popu"? Kto jest królem "pol-popu"? "us-popu"? "ger-popu"? Albo się jest królem popu, albo się jest nikim. Oni królami raczej nie są. Każdy menel ich może znać, ale to nic nie znaczy. Każdy zna Uwe Bolla, a przecież nie jest najlepszym reżyserem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Następne w kolejności? Post-britpop. Serio... Muzyka... Facepalm. Trzeba stworzyć polpop i wrzucić tam Disco Polo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak jest 200 gatunków metalu, to jakoś nikomu to nie przeszkadza :P Nazywanie britpopu muzyką alternatywną byłoby zbyt ogólne, bo w tych ramach się mieści i Queens of the Stone Age i Coldplay a nawet i Linkin Park, a Oejsys różni się od nich ''troszkę''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.08.2013 o 09:41, Sigu napisał:

Trzeba stworzyć polpop

>...
Droga wolna. Nagraj coś i określ to mianem "polpopu" czy jak ci się tam podoba. Może odniesiesz na tyle duży sukces, że zostaniesz uznany za prekursora nowego gatunku muzycznego. Kto wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.08.2013 o 00:05, Budep napisał:

Knopfler:
Słyszałem o Noelu, ale możliwości nie miałem, by być na tym koncercie. Widziałem filmik
na YouTube, o dziwo parę osób śpiewało Don''t Look Back In Anger... ale to pewnie Irlandczycy
byli jacyś albo coś, bo wątpię, że Polacy. Szkoda, że ten zespół ma u nas zerową popularność.

Przesadzasz oczywiście. Sporo osób pod sceną śpiewało. Była grupka wiernych fanów czekających od 12 pod bramą. Oni spiewali a było ich kilkanaście osób. Też byłem pod sceną i też śpiewałem, a o ile mi wiadomo Irlandczykiem nie jestem co najmniej do 4 pokolenia wstecz :P. Ja niestety dotarłem później i żałowałem strasznie bo ci czekający od 12 mieli okazję spotkać Noela, który zatrzymał się i podpisał kilka płyt pod obiektem. Żałuję do dzisiaj.
Ale koncert naprawdę sympatyczny, trochę za krótki jak na mój gust.

@Sigu - Nie rozumiem cię. Kłócisz się z nazwą gatunku funkcjonującą w popkulturze od ok. 20 lat. To dopiero facepalm. Ktoś to kiedyś wymyslił jako określenie muzyki popularnej w UK, co moim zddaniem jest dobrym wyszczególnieniem bo warto zauważyć, że w innych krajach ta muzyka jest mniej popularna niż w UK. Dlatego ta nazwa zdaje się mieć doskonały sens, jak dla mnie. A stworzenia polpopu nikt ci nie broni, jeśli tylko masz taką siłe przebicia...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować