Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Nasz człowiek w Japonii: tabu czterech palców

5 postów w tym temacie

Dla mnie cała sprawa jest absurdalna. Podobnie, jak wiele skandali związanych z rzekomą obrazą uczuć religijnych. Chociaż, z drugiej strony - niektórych urażonych jestem w stanie zrozumieć. Bo jeśli któregoś dnia, w jakiejś kulturze, jako serdeczne pozdrowienie przyjmie się gest wiązany dziś z nazistami, i jeśli przywódca tego regionu przyjedzie na rozmowy do Polski, to nie chciałbym widzieć min najstarszych babć i dziadków, kiedy wszystkich pozdrowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Religia to zupełnie inna sprawa. Bo co innego wyśmiewać w wulgarny sposób kogoś praktyki religijne, czy jakiś kult, a co innego przedstawiać coś co istnieje i być za to karanym (pieniężnie lub jakimś środowiskowym linczem).

Disney płaci 5 milionów dolarów rocznie organizacji. Ale kto mi powie na co te pieniądze idą? Bo ja widzę, że jednak wolność można kupić. Organizacji, która "chroni prawa" czteropalczastych już nie przeszkadza "stygmatyzowanie" ich podopiecznych.

Sądzę, że istnieje wiele "fundacji", które są tylko po to żeby szukać okazji do odszkodowania. Kilka takich podobnych punktów, które pokazują hipokryzję pewnych środowisk.

"Popieranie wolności słowa nie przeszkadza w pozywaniu do sądu ludzi o przeciwnych poglądach. Jest to tłumaczone „mową nienawiści”.

Zakaz mowy nienawiści nie chroni katolików. Wtedy jest to wolność artystyczna.

Dyskryminacja jest zła, chyba że dyskryminowany jest białym i heteroseksualnym mężczyzną. Wtedy nazywamy to dyskryminacją pozytywną."

No i konkretnie dotycząca sprawy wyżej:
W Japonii organizacja "walcząca o prawa" człowieka mającego 4 palce u jednej ręki walczy się o zakaz pokazywania tych ludzi w mediach i w rozrywce.


Oczywiście mogłem się gdzieś zagalopować, pomylić. Proszę mnie poprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Dla mnie cała sprawa jest absurdalna. Podobnie, jak wiele skandali związanych z rzekomą
> obrazą uczuć religijnych. Chociaż, z drugiej strony - niektórych urażonych jestem w stanie
> zrozumieć. Bo jeśli któregoś dnia, w jakiejś kulturze, jako serdeczne pozdrowienie przyjmie
> się gest wiązany dziś z nazistami, i jeśli przywódca tego regionu przyjedzie na rozmowy
> do Polski, to nie chciałbym widzieć min najstarszych babć i dziadków, kiedy wszystkich
> pozdrowi.
Obraza uczuć religijnych to skomplikowana sprawa. Zależy od przypadku. Teksty o tym, ze Jan Paweł II niby był pedofilem, jakie zdarzają się na forach są na przykład nie tyle obrazą uczuć co pomówieniem i zniesławieniem. Rysowanie penisów na krzyżu, "bo prowokacja się sprzedaje", cz bezpośrednie bluzganie po wiernych i obiektach kultu to jest obraza uczuć religijnych. Ale 90% pozwów faktycznie jest wyssana z palca. Wystarczy spojrzeć na pozwy Komitetu Obrony Przed Sektami, czy czegoś tam przeciw Nergalowi. W Polsce jest kilkadziesiąt mln katolików. Pozew wystosowany przez 3 osoby.
Rany, wielkie rzeczy. Po co robią aferę z kiedyśtam? W Polsce kaci też byli uważani za gorszych od reszty społeczeństwa. Ponoć w pewnych krajach europejskich także inne grupy zawodowe.
> Religia to zupełnie inna sprawa. Bo co innego wyśmiewać w wulgarny sposób kogoś praktyki
> religijne, czy jakiś kult, a co innego przedstawiać coś co istnieje i być za to karanym
> (pieniężnie lub jakimś środowiskowym linczem).
>
> Disney płaci 5 milionów dolarów rocznie organizacji. Ale kto mi powie na co te pieniądze
> idą? Bo ja widzę, że jednak wolność można kupić. Organizacji, która "chroni prawa" czteropalczastych
> już nie przeszkadza "stygmatyzowanie" ich podopiecznych.
>
> Sądzę, że istnieje wiele "fundacji", które są tylko po to żeby szukać okazji do odszkodowania.
> Kilka takich podobnych punktów, które pokazują hipokryzję pewnych środowisk.
>
> "Popieranie wolności słowa nie przeszkadza w pozywaniu do sądu ludzi o przeciwnych poglądach.
> Jest to tłumaczone „mową nienawiści”.
>
> Zakaz mowy nienawiści nie chroni katolików. Wtedy jest to wolność artystyczna.
>
> Dyskryminacja jest zła, chyba że dyskryminowany jest białym i heteroseksualnym mężczyzną.
> Wtedy nazywamy to dyskryminacją pozytywną."
>
> No i konkretnie dotycząca sprawy wyżej:
> W Japonii organizacja "walcząca o prawa" człowieka mającego 4 palce u jednej ręki walczy
> się o zakaz pokazywania tych ludzi w mediach i w rozrywce.
>
>
> Oczywiście mogłem się gdzieś zagalopować, pomylić. Proszę mnie poprawić.
Nie pomyliłeś się. dla mnie to najnormalniejsze wyłudzanie pieniędzy. Sądownie do niczego nie powinni dojść, bo to ile kto ma palców w grze, czy kreskówce w żadnym normalnym sądzie nie przejdzie jako zniesławienie. Ot źródło kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że nikt nie załapał porównania do problemu rzekomej obrazy uczuć religijnych. Krzyż jest symbolem jedynie dla tych, którzy go znają. W niektórych regionach świata są to jedynie dwie skrzyżowane deski. Narysowanie tam na nich penisa nie jest zapewne źle odbierane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować