Zaloguj się, aby obserwować  
Robson79

Morrowind kontra Gothic - w co grało wam się fajniej?

5114 postów w tym temacie

Dnia 26.10.2008 o 18:17, Revar napisał:

yyy...dawno w "Gothica" nie grałem,więc możesz napisać jaka jest filozofia walki w "Gothicu"?

Starać się wyprowadzić dobry kombos, i zablokować w odpowiednim momencie, ew. odskoczyć do tyłu. Niewiele, ale o niebo więcej niż w Morrowindzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.10.2008 o 19:15, Asthariel napisał:

> yyy...dawno w "Gothica" nie grałem,więc możesz napisać jaka jest filozofia walki
w "Gothicu"?
Starać się wyprowadzić dobry kombos, i zablokować w odpowiednim momencie, ew. odskoczyć
do tyłu. Niewiele, ale o niebo więcej niż w Morrowindzie.

Ok,walka jest zupełnie inna niż w TES III.Ale czy o niebo lepsze to już nie wiem,dla mnie walki w Gothicu wyglądały zasze na ciągłym bieganiu w jakimś miejscu,nacelowaniu na przeciwnika i próbie uderzenia go,dalej bieganiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.10.2008 o 19:19, Revar napisał:

> > yyy...dawno w "Gothica" nie grałem,więc możesz napisać jaka jest filozofia
walki
> w "Gothicu"?
> Starać się wyprowadzić dobry kombos, i zablokować w odpowiednim momencie, ew. odskoczyć

> do tyłu. Niewiele, ale o niebo więcej niż w Morrowindzie.
Ok,walka jest zupełnie inna niż w TES III.Ale czy o niebo lepsze to już nie wiem,dla
mnie walki w Gothicu wyglądały zasze na ciągłym bieganiu w jakimś miejscu,nacelowaniu
na przeciwnika i próbie uderzenia go,dalej bieganiu...

Jaki9m bieganiu? To potwór mógł biec za nami, jeśli uciekliśmy. Poza tym niektóre mogły odskakiwać w bok, co zmuszało do koncentracji na tym, co sie dzieje na ekranie. A próbowałeś kiedyś walczyć przeciętną postacią z grupą ludzi? Tu trzeba uważać, uważnie blokować ciosy, odskakiwać, atakować raz jednego , raz drugiego, itd. Tego w Morku nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.10.2008 o 19:34, Asthariel napisał:

Jaki9m bieganiu? To potwór mógł biec za nami, jeśli uciekliśmy. Poza tym niektóre mogły
odskakiwać w bok, co zmuszało do koncentracji na tym, co sie dzieje na ekranie. A próbowałeś
kiedyś walczyć przeciętną postacią z grupą ludzi? Tu trzeba uważać, uważnie blokować
ciosy, odskakiwać, atakować raz jednego , raz drugiego, itd. Tego w Morku nie ma.


Właśnie to jest jedna z niewielu rzeczy czym Gothic przewyższa Morrowinda - walką. W Morrowindzie nieustanne klikanie jest trochę monotonne... ale i tak we wszystkim innym The Elder Scrolls III przewyższa Gothica (no może nie muzyką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2008 o 20:04, kuba9876543210 napisał:

> Jaki9m bieganiu? To potwór mógł biec za nami, jeśli uciekliśmy. Poza tym niektóre
mogły
> odskakiwać w bok, co zmuszało do koncentracji na tym, co sie dzieje na ekranie.
A próbowałeś
> kiedyś walczyć przeciętną postacią z grupą ludzi? Tu trzeba uważać, uważnie blokować

> ciosy, odskakiwać, atakować raz jednego , raz drugiego, itd. Tego w Morku nie ma.


Właśnie to jest jedna z niewielu rzeczy czym Gothic przewyższa Morrowinda - walką. W
Morrowindzie nieustanne klikanie jest trochę monotonne... ale i tak we wszystkim innym
The Elder Scrolls III przewyższa Gothica (no może nie muzyką...


Nie zgodziłbym się - Moim Zdaniem (tm) Gothic z racji swojej prostoty i przystępności jest o wiele grywalniejszy, klimat Kolonii karnej tez przypadł mi do gustu bardziej niż najczęściej szaro-bure Vvarvendwel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Tak, Morrowind to już dość stara gra, ale jara. :)
>Co do pustkości i szarości to zwiedziłem tylko zachód świata. Na wschodzie są ponoć kolorowe pastwiska czy >coś. Zresztą, lubię zwiedzać świat, jeśli jest on ciekawy. Ciekawy w Morrowindzie jest i realistyczny (np. w >pobliżu miast nie ma potworów, jak np. w Gothikach, których jestem fanem) świat, ale pusty i szary.

Hmmm...A czemuż to szary?Jak o szarość chodzi to tylko sam środek Vvardenfall.A jeżeli o Gothicki chodzi to świat specjalnie jest zrobiony mniejszy,by pomieścić w nim więcej rzeczy(Gothic I i II),a w Morrowindzie świat jest wielki ale za to,racja co racja,pusty.Choć w zasadzie,co jakiś czas da się spotkać ciekawe rzeczy,które cieszą,jak np.jakieś oboziki pełne bandytów i cennych( czytaj.rzadkich) rzeczy albo lochy,jakinie w których jest jakiś odjechany artefakt.Taka sama sytuacja "pustosci" świata zaszła w Gothicu III,choć nie jest on aż tak obszerny,to pomiszczono w nim bardzo dużo lokacjii,no i dużą role odegrało uformowanie terenu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../
Mogłeś powiedzieć, że ja to napisałem co cytowałeś, ale co tam. ;P

Owszem, zarówno Gothic jak i Morrowind mają swoje plusy i minusy. Wracając do sprawy takich obozowisk bandytów to podobało mi się to: idę sobie, ranny, a tutaj jak dzikusy na mnie wyskakują, ale jakoś ich pokonałem i się wzbogaciłem. 8)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.11.2008 o 20:46, Kalejdoskop86 napisał:

Owszem, zarówno Gothic jak i Morrowind mają swoje plusy i minusy. Wracając do sprawy
takich obozowisk bandytów to podobało mi się to: idę sobie, ranny, a tutaj jak dzikusy
na mnie wyskakują, ale jakoś ich pokonałem i się wzbogaciłem. 8)

Słabe były coś te bandziorki xD

A co "pustości" świata to już wiem jak dało by się temu zaradzić-potwory,i to wszytsko bo po:
1.W Morrowindzie potworów jest mało i są dziwnie zróżnicowane(pierw szczur a później zombiak),dlatego przydało by się ich więcej jak np:W Wiedźminie gdzie jest ich naprawde dużo
2.A jaki idiota chciał by się zapuszczać w las pełen krwiożerczych,wielkich jak skała trolli albo golemów ;P?A przez ten zabieg nikt by nie narzekał,że świat jest pusty,bo każdego by interesowało tylko to jak bezpiecznie przejśc z jednego miasta do innego,i dac się zarżnąć bandzirom czekającym na szlaku na jakiegoś bogatego kupca ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.11.2008 o 21:02, Revar napisał:

Słabe były coś te bandziorki xD

Taa, ale miałem mało życia i moja postać była słaba wtedy. ;P

Dnia 10.11.2008 o 21:02, Revar napisał:

A co "pustości" świata to już wiem jak dało by się temu zaradzić-potwory,i to wszytsko
bo po:
1.W Morrowindzie potworów jest mało i są dziwnie zróżnicowane(pierw szczur a później
zombiak),dlatego przydało by się ich więcej jak np:W Wiedźminie gdzie jest ich naprawde
dużo

Noo, tym bardziej, jak ciągle walczysz ze skrzekaczami, a taki Archont Ognia to przeciwnik, do którego np. wojownik musi się ostro przygotować, aby go pokonać.

Dnia 10.11.2008 o 21:02, Revar napisał:

2.A jaki idiota chciał by się zapuszczać w las pełen krwiożerczych,wielkich jak skała
trolli albo golemów ;P?A przez ten zabieg nikt by nie narzekał,że świat jest pusty,bo
każdego by interesowało tylko to jak bezpiecznie przejśc z jednego miasta do innego,i
dac się zarżnąć bandzirom czekającym na szlaku na jakiegoś bogatego kupca ;).

Tutaj to mógłbym porównać Morrowinda do Gothika 3. Nie podobało mnie się to, że bestie były prawie przy mieście jak w G3. Lepiej było w Morrowindzie, wszystko było wyważone, a bandyci nie stali całą armią na szlaku. Swoją drogą, ciekawe jak taki kupiec mógłby przejść bez potężnej obstawy żołnierzy? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.11.2008 o 21:53, Kalejdoskop86 napisał:

Tutaj to mógłbym porównać Morrowinda do Gothika 3. Nie podobało mnie się to, że bestie
były prawie przy mieście jak w G3. Lepiej było w Morrowindzie, wszystko było wyważone,
a bandyci nie stali całą armią na szlaku. Swoją drogą, ciekawe jak taki kupiec mógłby
przejść bez potężnej obstawy żołnierzy? :P


Mogło to by być tak-otóż jest miasto X i Y.Wychodzimy sobie z miasta X,idziemy sobie szlakiem,gdzie są obok niego jakieś gospody i farmy i ludzie(albo inne w miare przyjazne stworzenia),a później na środku ścieżki powinno być niebezpiecznie,by znów pod jej koniec było bezpiecznie(w miare w każdym razie ;P).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.11.2008 o 18:34, Revar napisał:

Mogło to by być tak-otóż jest miasto X i Y.Wychodzimy sobie z miasta X,idziemy sobie
szlakiem,gdzie są obok niego jakieś gospody i farmy i ludzie(albo inne w miare przyjazne
stworzenia),a później na środku ścieżki powinno być niebezpiecznie,by znów pod jej koniec
było bezpiecznie(w miare w każdym razie ;P).

Prawda, ale nie zapominaj, że w środku takiej hipotetycznej ścieżki powinna być np. grupka bandytów, a nie cała armia z małym fortem. :)
I nie powinno to być przy wszystkich drogach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.11.2008 o 21:00, Kalejdoskop86 napisał:

> Mogło to by być tak-otóż jest miasto X i Y.Wychodzimy sobie z miasta X,idziemy sobie

> szlakiem,gdzie są obok niego jakieś gospody i farmy i ludzie(albo inne w miare przyjazne

> stworzenia),a później na środku ścieżki powinno być niebezpiecznie,by znów pod jej
koniec
> było bezpiecznie(w miare w każdym razie ;P).
Prawda, ale nie zapominaj, że w środku takiej hipotetycznej ścieżki powinna być np. grupka
bandytów, a nie cała armia z małym fortem. :)
I nie powinno to być przy wszystkich drogach.

Wg mnie powinno takie coś zachodzić na drogach odległych od siebie miast,a na drogach do miast,które leżą stosunkowo blisko siebie powinien znajdowac się od 1 do kilku bandytów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.11.2008 o 14:52, Revar napisał:

Wg mnie powinno takie coś zachodzić na drogach odległych od siebie miast,a na drogach
do miast,które leżą stosunkowo blisko siebie powinien znajdowac się od 1 do kilku bandytów.

Istotnie, bo przecież taki kupiec jak idzie nawet z paroma najemnikami to trudniej sobie poradzi, jeżeli do najbliższego miasta daleko. W Gothic 3 nawet przy małym odcinku drogi między miastami był ogromny obóz bandytów z jaskinią, wieżami obserwacyjnymi... też o dziwo ci bandyci byli dobrze uzbrojeni. ;)
W Gothic np. było to odpowiednio wyważone, tak samo jak w G2, a w Morrowindzie również jest to odpowiednio zrobione. Małe grupki bandytów w miejscu, z którego trudno uciec do miasta i w którym duże jest prawdopodobieństwo, że słaba postać dojdzie ranna z ciekawości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

MI zdecydowanie lepiej grało się w Gothica (każdą cześć przeszedłem po kilka razy), mimo tego, ze Morrowind również przypadł mi do gustu. Bardziej jednak odpowiadają mi "gothicowe" klimat, są ciekawsze postacie, lepsza fabuła i świat jest zdecydowanie mniejszy. Jak dla mnie jest to plus. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.11.2008 o 20:26, Moras1990 napisał:

MI zdecydowanie lepiej grało się w Gothica (każdą cześć przeszedłem po kilka razy), mimo
tego, ze Morrowind również przypadł mi do gustu. Bardziej jednak odpowiadają mi "gothicowe"
klimat, są ciekawsze postacie, lepsza fabuła i świat jest zdecydowanie mniejszy. Jak
dla mnie jest to plus. :)

Ja też bardziej lubię Gothika. Świat jest mniejszy, ale bardzo urozmaicony. Morrowind też świetna gra, ale jeśli miałbym powiedzieć, której serii jestem fanem to nie TES, tylko Gothic zdecydowanie. ;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Teraz gdy już obydwie gry mam za sobą mogę podjąć decyzję ... Mogę ale czy podołam? Obydwie gry są genialne, lecz tak jak każda produkcja obie mają wady i zalety. Zdecydowanie otwartość i ogrom świata jest plusem dla Morrowinda, jednakże gra potrafi zacząć usypiać, zwłaszcza gdy ma się wyższy poziom i walka z przeciwnikami nie stanowi już żadnego problemu. Najgorsze były piesze pielgrzymki po czerwonej górze, gdzie co sekundę atakują nas upierdliwe skrzekacze. W Gothica dawno nie grałem, aczkolwiek nie przypominam sobie by taka sytuacja miała miejsce. Ilość questów na pewno jest mocną stroną Morrka nie wliczając dodatkowych modów, których na scenie jest (ponoć) masakrycznie wiele. Jednakże gdybym miał wybierać konkretnie jak facet, nie rozczulając się na dodatkowymi plusami czy minusami wybrałbym Gothica (jedynkę). Przejście Gothica zajęło mi o wiele mniej czasu, lecz przez to wydawał mi się bardziej konkretnym tytułem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mus mi rzecz, iż grało mi się zdecydowanie lepiej i żywiej w legendarnego już wręcz Gothica...
Jako, że jestem fanem, owej, zacnej serii, rzeknę, parę słów na me uzasadnienie:
Po pierwsze: rozgrywkę prowadzi się w iście zbliżonym do zawrotności tempie...
Podczas zdobywania kolejnych expów i kładąc przeróżne poczwary na glebę, czułem, jakbym mknął po gościńcu na rumaku...
Grafika, jest przecudna... Baśniowa, delikatna i mroczna zarazem... Podczas sesyi bałem się by nie zachwiać ni jednego piksela, ni zdmuchnąć żadnego trawy źdźbła...
Przepastne knieje, złowrogie pieczary, delikatne tafle jeziorek i gwar miasta w godzinie południa... Świat gry żywy, soczysty, kipiący wręcz i buchający ekspresją niczym gar z kaszą!

Co do Morrowinda, drodzy, przyjemna była to przygoda... nie powiem... Z początku, czułem w głowie oszołomienie, potem zachwyt wielkim światem gry, pagórkami, NPCami, bestiami...
Grafika, słuchajcie, nie zachwyca już może, niźli w dawniejszych czasach... Jednak, dobrze jest powrócić do tytułu tego, ze względy grafiki, wielkiego świata gry, mnogości postaci i muzyki...

Osobiście, po tym, co mnie spotkało w obu przygodach, postawię kufel piwa Niemcom. Za kawał wzruszającej opowieści, za niebanalną fabułę, za bestiariusz, który przyprawia mnie do dziś o dreszcze, gdy spoglądam za okno w swoim zamczysku i myślę o wydarzeniach, które piórem nie ogarnę... Na klawiaturze też nie spiszę, bo mój PC ma tylko 3 GB RAM... Opowiedzieć jeno mogę... O walkach, o łzach i uśmiechach. O deszczach i dniach słonecznych, kiedy to gawędziliśmy z Diego o tym i owym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Taa...pamiętam,tylko nie wiem z jakiego do jakiego miasta on był,ale troche to dziwne,żeby bandyci stworzyli obóz na samym środku drogi ;P,z resztą i tak ich wszytskich wyrżnąłem xP.Ale w gruncie rzczy powtarzam po raz kolejny,w Gothicu i Morrowindzie(również Gothic III i Oblivion) jest za mało potworów do sieczki.Potwory te nie są wogóle straszne,jak np.taki krwiopijca,ścierwojad lub zwykły szczur.Grając w Wiedźmina od razu dało się poznać ciekawe a za razem w miare nieprzyjemne dla słabej postaci Utopce albo Ghule,które są zrobione jako krwiożercze monstra(a co najważniejsze,gdy się w nocy takie spotkało to od razu strach i co robić?) i tak powinno być w wszystkich RPG !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować