Domek

Forumowa Mafia

60875 postów w tym temacie

Dnia 17.11.2007 o 20:14, Fimar napisał:

To, czym cały czas piszę a mianowicie, że gracze rzadko, kiedy zmieniają swoje podejście do
gry. Jeśli już tak jest to pewnie dostali jakąś rolę funkcyjną. I to jest w moim mniemaniu
normą ;).


Widać że krótko żyjesz :P Ja zauważyłem że gracze zmieniają się jak zauważą że coś w ich grze jest nie tak i to jest w moim mniemaniu normą ;)

Dnia 17.11.2007 o 20:14, Fimar napisał:

No też. Ale jednak faktem jest, że wspomniał, iż skyler może być katanim. I to jest oczywista
oczywistość ;).


Tak samo jak ja mogę być katanim, ty możesz nim być i pozostała 8 graczy -2 mafiozów... Na nic im takie podpowiedzi :D

Dnia 17.11.2007 o 20:14, Fimar napisał:

Mafia może zasugerować się tą wypowiedzią matixa i odpowiednio to wykorzystać. Tyle tylko chciałem
zakomunikować. A skyler może się Nam przydać w przyszłości (jeśli tego wszyscy dożyjemy oczywiście).
Dlatego powinien zachować to dla siebie nie wszyscy muszą o tym wiedzieć nawet jeśli wymienił
także inne nowinki na temat roli skylera. Po co tracić dobrego gracza na początku z błahego
powodu.


Tylko skąd wiadomo że skyler to nie Saracen? :) Błędne koło mój drogi błędne koło :P I myślę, że jeśli skyler dziś padnie w mordzie to nie z winy matixa, tylko z powodów znanych tylko oprawcą, a czy skyler jest dobrym graczem??? Ten no... pozwolisz że się nie wypowiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, ja również zaraz idę na mecz, więc powiem tylko tyle - wiem, że zrobiłem niezły błąd dzisiaj i rozumiem linczujących mnie, ale linczowanie niewinnego chyba jednak będzie nie tylko karą dla mie, ale też dla miasta. Więc, Panowie, decyzja należy do Was - zostawić mnie przy życiu lub zabić. Oceńcie sami. Ja ze swojej strony jestem gotów na współpracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2007 o 20:22, scorp2005 napisał:

Tylko skąd wiadomo że skyler to nie Saracen? :) Błędne koło mój drogi błędne koło :P


Ja osobiście wykluczam Go z bycia Saracenem ze względu na pierwszy mord mafii. Już z resztą wspominałem o tym, że moim zdaniem żaden z doświadczonych graczy nie mordowałby DonaCarleone na tym etapie gry ;). I tego się będę trzymał chyba, że winikną nowe sytuacje przez, które będę musiał zmienić zdanie. Oczywiście, jeśli będzie mi to dane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli zmienię głos na kogoś innego niż Sam... to nie przysłużę się miastu - stracimy lincz. Inna sprawa - nie podejrzewam Fishera, ze względu na to, że mamy dość głupie przesłanki by go linczować - sam pomyliłem się i nie zauważyłem idiotyzmu jego głosowania, więc linczując go ośmieszyłbym się niejako. Z trzeciej wreszcie strony - jeśli Sam jest w mafii, i wie o tym, że padnie, to zmieni na koniec lincz - mafia zyska w ten sposób jeden dzień. Skoro więc nikt nie ma zamiaru doprowadzić do linczu na Matixie, bądź (od biedy) Donkim (dziwi mnie jego post napominający do linczowania Sama - jakby nie znał sytuacji, skorom zadecydował, że zmienię lincz to niemógłbym zmienić go na kogoś innego niż Fisher - patrz: górna część posta - śmierdzi mi tu mafijnym strachem, choć mogę się mylić) to nie mam nic innego do zrobienia - tylko linczować Sama - nawet kosztem ośmieszenia ;) Tak więc:
* * * * * * * * * * * * * * * *
Lincz -> Sam
* * * * * * * * * * * * * * * *
Nie będę czekać, ale nie wykluczam zmiany - zawsze pozostaje kilka osób głosujących na graczy, którzy NIE biorą (czynnego) udziału w tym głosowaniu - mają po 1 głos.

Pozdrawiam i wracam do oglądania - Demrenfaris :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2007 o 21:29, demrenfaris napisał:

Jeśli zmienię głos na kogoś innego niż Sam... to nie przysłużę się miastu - stracimy lincz.

Dokładnie.

Dnia 17.11.2007 o 21:29, demrenfaris napisał:

Inna sprawa - nie podejrzewam Fishera, ze względu na to, że mamy dość głupie przesłanki by
go linczować - sam pomyliłem się i nie zauważyłem idiotyzmu jego głosowania, więc linczując
go ośmieszyłbym się niejako.

I to właśnie robisz.

Dnia 17.11.2007 o 21:29, demrenfaris napisał:

Z trzeciej wreszcie strony - jeśli Sam jest w mafii, i wie o tym,
że padnie, to zmieni na koniec lincz - mafia zyska w ten sposób jeden dzień.

Nie zamierzam niczego zmieniać z prostej przyczyny.

Dnia 17.11.2007 o 21:29, demrenfaris napisał:

Skoro więc nikt nie ma zamiaru doprowadzić do linczu na Matixie, bądź (od biedy) Donkim (dziwi mnie jego post
napominający do linczowania Sama - jakby nie znał sytuacji, skorom zadecydował, że zmienię
lincz to niemógłbym zmienić go na kogoś innego niż Fisher - patrz: górna część posta - śmierdzi
mi tu mafijnym strachem, choć mogę się mylić)

No popatrz, mi teraz również się tak skojarzyło ;)

Dnia 17.11.2007 o 21:29, demrenfaris napisał:

to nie mam nic innego do zrobienia - tylko linczować Sama - nawet kosztem ośmieszenia ;) Tak więc:
* * * * * * * * * * * * * * * *
Lincz -> Sam
* * * * * * * * * * * * * * * *

Wiesz, ja Cię nie zmuszam, bo zasłużyłem, ale IMO ten lincz nie jest ok ;P

Dnia 17.11.2007 o 21:29, demrenfaris napisał:

Nie będę czekać, ale nie wykluczam zmiany - zawsze pozostaje kilka osób głosujących na graczy,
którzy NIE biorą (czynnego) udziału w tym głosowaniu - mają po 1 głos.

Pozdrawiam i wracam do oglądania - Demrenfaris :)

Ja również, ale pamiętam o tym, że połowa kończy się PO końcu czasu głosowania.

Więc na wszelki wypadek się żegnam - powodzenia życzę miastowym ;)
Trzymać się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2007 o 21:29, demrenfaris napisał:

Jeśli zmienię głos na kogoś innego niż Sam... to nie przysłużę się miastu - stracimy lincz.
Inna sprawa - nie podejrzewam Fishera, ze względu na to, że mamy dość głupie przesłanki by
go linczować - sam pomyliłem się i nie zauważyłem idiotyzmu jego głosowania, więc linczując
go ośmieszyłbym się niejako.


I mimo to linczujesz go? o.O Ale ok czytajmy dalej...

Dnia 17.11.2007 o 21:29, demrenfaris napisał:

Z trzeciej wreszcie strony - jeśli Sam jest w mafii, i wie o tym,
że padnie, to zmieni na koniec lincz - mafia zyska w ten sposób jeden dzień.


Zyska nie zyska, ale to jest ewidentne wystawienie się na lincz w dniu jutrzejszym. Nie sądzę by Sam to zrobił nawet jako mafia, prędzej robił co tylko może by wyszukać zdrajcę i odwrócić od siebie podejrzenia w inny sposób niż samemu zmieniając lincz. Wszystko zatem zależy od tego kim Sam się jutro okaże. Jeśli mieszkańcem to zwrócę na Ciebie baczniejszą uwagę.

Dnia 17.11.2007 o 21:29, demrenfaris napisał:

Skoro więc nikt [..]


Wygląda na to, że nic się już nie zmieni. Zobaczymy jutro kim był Sam. Nawet jego śmierć da nam do myślenia i zacznie się prawdziwa część gry. Sam mówi, że lincz na nim to będzie kara dla miasta. Czy podświadomie zdradził swoją rolę? Zobaczymy, nie chcę o niczym tutaj przesądzać, musimy poczekać na Macieja Dziewicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.11.2007 o 21:47, szerszeń45 napisał:

Zyska nie zyska, ale to jest ewidentne wystawienie się na lincz w dniu jutrzejszym. Nie sądzę
by Sam to zrobił nawet jako mafia, prędzej robił co tylko może by wyszukać zdrajcę i odwrócić
od siebie podejrzenia w inny sposób niż samemu zmieniając lincz. Wszystko zatem zależy od tego
kim Sam się jutro okaże. Jeśli mieszkańcem to zwrócę na Ciebie baczniejszą uwagę.

Wystawienie się na lincz? Jakby tak miał zamiar zrobić, to zrobiłby to niejako "na łożu śmierci" - więc co to dla niego za różnica... :)

PS Doceńcie to, że tu przyszedłem, choć trwa mecz ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ech... cholerny pierwszy lincz :P Kurde, od września właściwie nie grałem w Forumową Mafię... bo mniej więcej od wtedy padam zawsze w pierwszym, cholernym linczu :/
Ale w sumie wina jest niejako moja... tym razem(bo poprzedni i jeszcze wcześniejszy to cholerne lincze fabularne)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W głównej sali panował tłok i chaos. Wszyscy krzyczeli, rzucali mięsem, oskarżali towarzyszy broni i ochrzaniali się nawzajem. Jedzenia, którym był zastwiony stół, nie tkął prawie nikt, chyba że po to, by rzucić nim w towarzysza. Mało kto się ze sobą zgadzał, nie uzyskano porozumienia. O zmierzchu w sali pojawił się Maciej, uzbrojony w najlepszą broń. Towarzyszyło mu dwóch zamaskowanych mężczyzn. Na ich widok zaległa niesamowita cisza. Wszyscy zastygli w przerażeniu, szczególnie dwóch szlachciców, jednak nikt tego nie zauważył.
Inkwizycja.
Mężczyźni ściągnęli płaszcze, ukazując się w całej okazałości. Na ciężkich zbrojach misternie wyrzeźbione były herby Państwa Papieskiego.
- Widzicie, panowie, kogo dziś przyprowadziłem - odezwał się Maciej - Ci dwaj inkwizytorzy zajmą się egzekucją. Nikt nie przeżył ich wyroku. Prawda, Markusie?
- Prawda - powiedział ciężkim głosem Włoch. Wyciągnął ciężki topór. Jego towarzysz był uzbrojony w półtorak i hak.
- Wspaniale - powiedział Maciej, zacierając ręce. Zatem, zacni przyjaciele, wskażcie tego, który według was jest poganinem.
Wskazywano różnie. Jednak najwięcej osób wskazało na profesora Blundena, który zbladł jak mąka. \
- Pa.. Panowie - wydyszał - To jest pomyłka... Litości, na Boga!
Ale litości nie było. Dwaj egzekutorzy rzucili się na Ralfa, członkując jego ciało na kilka części.
Maciej skinął głową na barona Moorka.
- Sprawdź go - powiedział.
Baron drżącymi rękoma sprawdził po kolei każdy fragment zwłok profesora. I nic. Żadnych półksiężyców, nożów, trucizn, narzędź do zabijania. Niepokojący był za to krzyź na szyi i w kieszeni. Mork wstał, sflustrowany.
- Nic nie ma - powiedział, wycierając ręce z krwi - to Chrześcijanin, taki jak my.
Salę przepełniła cisza na około minutę.
- Jak to nic? - zapytał Maciej, dysząc z wściekłości. Inkwizytorzy, niewzruszeniu, bawili się swoimi narzędziami.
- Nic, na Rany Chrystusa! - wybuchnął Gunter - Zwykły Chrześcijanin! Właśnie straciliśmy kolejnego oficera, psiakrew!
Maciej już o nic nie pytał.
- Rozejdźcie się - powiedział powoli - I kombinujcie dalej. Musimy ich znaleźć. Od was zależy los Ziemi Świętej.
I rozeszli się wszyscy do swoich komnat w ciszy, zadumani i zdenerwowani.

*****
Lincz -> Sam Fisher (niewinny)

1. Fimar
2.
3. Deto
4. LifaR
5. windows00
6. Fiarot
7.
8. Demrenfaris
9. skyler
10. matix00
11. Donki
12. Scorp2005
13. Szerszeń

Teraz na temat potwierdzania. Jako, że dziś dotarło do mnie tylko kilka potwierdzeń, przymknąłem na to oko. Ale od jutra proszę potwierdzać swoje lincze na GG bądz przez maile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po powrocie do komnaty chciał coś przegryźć. I przegryzł. Po raz ostatni w życiu.
Ciało Saldevana znalazł Alunderis. Miał do niego sprawę, i zastął go z gębą w misce. Podniósł ją, i odrzucił ją z obrzydzeniem. Pod oczyma Saldevan miał okropne bąble, a z ust i nosa ciekła obficie krew. Książę podniósł krzyk.
Zbiegli się wszyscy. Patrzyli na ciało rycerza bez słowa. Został otruty. Biały proszek świecił na podłodze. Wyglądało na to, że zdrajcy chcieli, by było jasne, kto to zrobił.
Przyszedł i Maciej, jako ostatni, ze wściekłością w oczach.
- Nie powiecie mi chyba, że ... Na Grób Pański! - wrzasnął w furii Dziewica, strącając jakąś wazę. Wszyscy stali bez słowa, zaskoczeni nagłym uderzeniem szpiegów.
Maciej opanował się, zaciskając pięści.
- Idźcie spowrotem do sali zamkowej - wycedził, kipiąc ze złości - zostaniecie tam, dopóty, dopóki ostatni Saracen na tej ziemi nie padnie martwy u mych stóp. Rozejść się!
Nie było zastrzeżeń. Wszyscy posłusznie udali się z powrotem do jadalni. Tylko dwóch z nich, potajemnie, cieszyło się z zaistniałej sytuacji...

******

Mord -> Deto - Wiesz, czego ci nie wolno. Cisza, i tyle.

1. Fimar
2.
3.
4. LifaR
5. windows00
6. Fiarot
7.
8. Demrenfaris
9. skyler
10. matix00
11. Donki
12. Scorp2005
13. Szerszeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2007 o 21:29, demrenfaris napisał:

Jeśli zmienię głos na kogoś innego niż Sam... to nie przysłużę się miastu - stracimy lincz.
Inna sprawa - nie podejrzewam Fishera,/.../ więc linczując
go ośmieszyłbym się niejako.

Dnia 17.11.2007 o 21:29, demrenfaris napisał:

nie mam nic innego do zrobienia - tylko linczować
Sama - nawet kosztem ośmieszenia ;) Tak więc:
* * * * * * * * * * * * * * * *
Lincz -> Sam
* * * * * * * * * * * * * * * *

Powiem Ci, że piszesz bzdury niesamowite. Dlaczego linczując kogoś innego niż Sam miałeś nie przysłużyć się miastu? Chciałeś być pewien, że ktoś zginie a nie będzie remisu gdyż nie byłby ci on wybitnie na rękę? Lepiej dla mafiozy gdy zginie dwie niewinne osby niż jedna. Napisałeś więc coś całkiem bez sensu aby wytłumaczyć tę zmianę głosu?
*****************

lincz-->demrenfaris póki co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Muszę się zgodzić ze Skylerem. Chcąc nie chcąc Demrenfaris doprowadza do pewnej śmierci na niewinnym Samie uniemożliwiając mu zmianę głosu (może nie tyle uniemożliwiając co pozbawiając jej sensu), by ten spokojnie zremisował się z kimś i przeżył. A tak miasto traci dodatkowego gracza. Niby wszystko oczywiste i zazwyczaj tak wynika (zwłaszcza, że ze zmianą linczu Sam mógłby stać się podejrzany, a my byśmy byli ślepi nie wiedząc, że to niewinny), lecz twoje zachowanie co najmniej podejrzane. Na rękę było Ci by Sam zginął i go dobiłeś? Ciężko jest teraz powiedzieć co by było dziś gdyby Sam jednak przeżył i właściwie wykluczyłbym jego uratowanie się po przez zmianę linczu, prędzej namówiłby kogoś innego do zmiany. Trudno, póki co jednak będę się uważniej przyglądać Demrenfarisowi, jak obiecałem wczoraj kiedy Sam okaże się niewinny. Całkiem możliwe, że to właśnie na niego pójdzie mój dzisiejszy głos. Nie jestem całkowicie przekonany o winie Demrenfarisa, dlatego się wstrzymam.
Deto był poza kręgiem moich podejrzanych, przeczucie mnie tutaj nie zawiodło. Zastanowił mnie chwilę lincz matixa na Deto kierowany przeczuciem, ale to raczej błędna poszlaka. Sam zagłosowałem przeczuciem, w dodatku nie byłem pewny co do niego. Zatem matix nie jest u mnie bardzo podejrzany poza tym, że ulokował głos w niewinnym.
Ciekawe jest też to, że obaj niewinni głosowali na Fiarota. Jednak to tylko zapewne przypadkowe. :)

[PS. Do miszcza gry --> mógłbyś podawać rozkład linczu w poście z samosądem. Tak to muszę szukać linczów w poprzednich postach, a to dość poważna sprawa w grze i nie raz na tej podstawie wysnuwa się poważne oskarżenia, często zresztą słuszne.]


A tak wyglądał rozkład, którego MG nie podał:

1. Fimar => Sam
2. DonCarleone (+ R.I.P.)
3. Deto => Fiarot
4. LifaR => Donki
5. windows00 => scorp
6. Fiarot => Demrenfaris
7. Sam Fisher => Fiarot
8. Demrenfaris => Sam
9. skyler => Sam
10. matix00 => Deto
11. Donki => Sam
12. Scorp2005 => Fimar
13. Szerszeń => Donki

Sam => 4
Fiarot => 2
Donki => 2
Fimar => 1
Scorp => 1
Deto => 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.11.2007 o 00:54, skyler napisał:

Powiem Ci, że piszesz bzdury niesamowite. Dlaczego linczując kogoś innego niż Sam miałeś nie
przysłużyć się miastu? Chciałeś być pewien, że ktoś zginie a nie będzie remisu gdyż nie byłby
ci on wybitnie na rękę?

W moim przekonaniu miastu byłby wibitnie nie na rękę... Po za tym - Sam i tak by zginął - było 3:2, a nikt nie palił się do zmiany linczu - gdyby zmienił w ostatniej chwili lincz oznaczałoby to, że jest w mafii - chciałbyś tak ryzykować? Więc chciałem mieć pewność - faktycznie. Nie mogliśmy sobie pozwolić na dzień bez oddania na kogoś głosu.

Dnia 18.11.2007 o 00:54, skyler napisał:

Lepiej dla mafiozy gdy zginie dwie niewinne osby niż jedna. Napisałeś
więc coś całkiem bez sensu aby wytłumaczyć tę zmianę głosu?

A co - wg Ciebie lepiej byłoby gdyby NIKT nie zginął? Oj, skylerze... Gdyby wczoraj nikt nie zginął stracilibyśmy cały dzień - nadal nie byłoby pewności co do osoby Sama - być może padłby dzisiaj. A mafia działa 24/7, zawsze kogoś morduje... BTW - widzę, że już szukasz sprawców tego, kozłów ofiarnych, że zlinczowaliśmy niewinnego - najlepiej oskarżyć tego, który ostatni linczował? Zastanów się lepiej - dlaczegośmy nań głosowali... Bo losował? Czyżby mafia szukała u graczy jakiś punktów zaczepnych, coś do "czepnięcia się" i zamordowaniu niewinnego w publicznym zachowaniu. Ale Sam mógłby być w mafii - już to pisałem - nigdy nie ma pewności. Tyle, że ja wolałem linczować matixa/donkiego - nie poparliście głosu, więc zagłosowałem na niejako "mniejsze zło", żeby Sam nie mógł wykonać manewru. A nuż Fisher byłby w mafii? Stracilibyśmy dzień... Więc Twój lincz jest IMO szukaniem na siłę zaczepek - tak jak to było w przypadku Sam''a. Tak więc podsumowując:
Sam i tak by zginął (było 3:2). Chyba, że sam wykonałby manewr, który by go uratował - tym samym przyznałby się do zdradzenia i zlinczowalibyśmy go dziś, tracąc nawiasem mówiąc cały dzień. Nikt nie palił się do zmiany linczu i ratowania Fishera - więc Twoje oskarżenia są nie na miejscu. Piszesz, tak jakbym to JA załatwił i dobił denata - to nie jest do końca prawda. Sam Sam to przyznał - w tym oto stwierdzeniu:
(Demrenfaris) Jeśli zmienię głos na kogoś innego niż Sam... to nie przysłużę się miastu - stracimy lincz.
(Sam)Dokładnie.


Więc skylerze - nie szukaj zaczepek i mafiozów niejako "na siłę", stosując wydumane argumenty... Nie przysługujesz się tym miastu, a mafii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.11.2007 o 10:21, szerszeń45 napisał:

Muszę się zgodzić ze Skylerem. Chcąc nie chcąc Demrenfaris doprowadza do pewnej śmierci na
niewinnym Samie uniemożliwiając mu zmianę głosu (może nie tyle uniemożliwiając co pozbawiając
jej sensu),

Tak, ale samiście się tego obawiali jeśli dobrze pamiętam - odwracacie niejako uwagę od własnych person.

Dnia 18.11.2007 o 10:21, szerszeń45 napisał:

by ten spokojnie zremisował się z kimś i przeżył.

By ten spokojnie zremisował... Większość głosowała nań - pomyśl co by się dziś działo, gdyby ten dał się zremisować? Ukamieniowaliby go publicznie - nie przemawiałby doń żadne argumenty świadczące o jego niewinności...

Dnia 18.11.2007 o 10:21, szerszeń45 napisał:

A tak miasto traci dodatkowego
gracza. Niby wszystko oczywiste i zazwyczaj tak wynika (zwłaszcza, że ze zmianą linczu Sam
mógłby stać się podejrzany, a my byśmy byli ślepi nie wiedząc, że to niewinny)

O tym właśnie piszę...

Dnia 18.11.2007 o 10:21, szerszeń45 napisał:

Deto był poza kręgiem moich podejrzanych, przeczucie mnie tutaj nie zawiodło. Zastanowił mnie
chwilę lincz matixa na Deto kierowany przeczuciem, ale to raczej błędna poszlaka. Sam zagłosowałem
przeczuciem, w dodatku nie byłem pewny co do niego. Zatem matix nie jest u mnie bardzo podejrzany
poza tym, że ulokował głos w niewinnym.

Przypominam, że nie chciałem głosować na Sam''a - moimi podejrzanymi byli Donki z matixem - jednak mocno przeraziła mnie możliwa zmiana linczu Sama i wyratowanie się tym samym z opresji - jeśliby jednak miasto miało rację. To byłaby strata całego dnia...

Dnia 18.11.2007 o 10:21, szerszeń45 napisał:

Ciekawe jest też to, że obaj niewinni głosowali na Fiarota. Jednak to tylko zapewne przypadkowe.
:)

Hm... Właśnie to zobaczyłem. Ale wydaje mi się raczej, że może to być celowe zagranie mafii - by wrobić gracza, który może nam baaardzo wydatnie pomóc w szukaniu zdrajców.

PS Najłatwiej jest nic nie zrobić - siedzieć cicho i analizować PO fakcie, siedząc wygodnie w fotelu. Czy tak zachowuje się prawy mieszkaniec? Tzn. nic nie robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.11.2007 o 10:32, demrenfaris napisał:

Tak, ale samiście się tego obawiali jeśli dobrze pamiętam - odwracacie niejako uwagę od własnych
person.


Czego się obawiałem?

Dnia 18.11.2007 o 10:32, demrenfaris napisał:

By ten spokojnie zremisował... Większość głosowała nań - pomyśl co by się dziś działo, gdyby
ten dał się zremisować? Ukamieniowaliby go publicznie - nie przemawiałby doń żadne argumenty
świadczące o jego niewinności...


Dlatego wyjaśniłem, że dla Sama lepiej byłoby przekonać kogoś innego do zmiany linczu niż samemu to zrobić.

Dnia 18.11.2007 o 10:32, demrenfaris napisał:

O tym właśnie piszę...


No właśnie, tu wszystko wyjaśnione.

Dnia 18.11.2007 o 10:32, demrenfaris napisał:

Przypominam, że nie chciałem głosować na Sam''a - moimi podejrzanymi byli Donki z matixem -
jednak mocno przeraziła mnie możliwa zmiana linczu Sama i wyratowanie się tym samym z opresji
- jeśliby jednak miasto miało rację. To byłaby strata całego dnia...


Więc czemu nie pozostałeś przy matixie do końca? Przecież Sam doskonale wiedział, że nie może ot tak sobie zmienić linczu, bo to byłby błąd i jutro zero szans w linczu na nim samym. A ty niejako już go dobijasz do końca, wiedząc w jakiej jest on sytuacji. Nie wiem co Ci wtedy chodziło po głowie, ale teraz wiemy, że Sam by tego nie zrobił jako, że jest mieszkańcem. Wiedziałeś o jego roli?

Dnia 18.11.2007 o 10:32, demrenfaris napisał:

Hm... Właśnie to zobaczyłem. Ale wydaje mi się raczej, że może to być celowe zagranie mafii
- by wrobić gracza, który może nam baaardzo wydatnie pomóc w szukaniu zdrajców.


Jakie celowe zagranie mafii skoro obaj, którzy zginęli to niewinni? o.O

Dnia 18.11.2007 o 10:32, demrenfaris napisał:

PS Najłatwiej jest nic nie zrobić - siedzieć cicho i analizować PO fakcie, siedząc wygodnie
w fotelu. Czy tak zachowuje się prawy mieszkaniec? Tzn. nic nie robi?


Techniki mafii są przeróżne, dlatego sprawdza się wszelkie możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.11.2007 o 10:45, szerszeń45 napisał:

Czego się obawiałem?

Już szukam... Hm. Ty akurat niczego, ale taki Donki dla przykładu:
Słuchaj może byś jednak zmienił głos na Sama, co? Bo szczerze powiedziawszy, to jeżeli dowódca zagrożony linczem, bedzie chciał się wywinąć od śmierci, to to może zrobić na przykład głosując na mnie albo Fiarota, doprowadzi do remisu, a w remisie nikt nie ginie Z resztą, Sam sprawia wrażenie jakoś nieszczególnie przejetego, także może planować taki manewr ;).

Dnia 18.11.2007 o 10:45, szerszeń45 napisał:

Więc czemu nie pozostałeś przy matixie do końca? Przecież Sam doskonale wiedział, że nie może
ot tak sobie zmienić linczu, bo to byłby błąd i jutro zero szans w linczu na nim samym. A ty
niejako już go dobijasz do końca, wiedząc w jakiej jest on sytuacji. Nie wiem co Ci wtedy chodziło
po głowie, ale teraz wiemy, że Sam by tego nie zrobił jako, że jest mieszkańcem. Wiedziałeś
o jego roli?

Nie wiedziałem - dlatego też to zrobiłem... Założyłem sobie, że może być mafią - tzn. wiedział, że nie może "ot tak" zmienić linczu, ale w "akcie desperacji", "na łożu śmierci" mógł odwlec własną śmierć i przedłużyć o jeden dzień swoje męki - mafia (tzn. mafiozo ostatni) zyskałaby całe 24 godziny na przemyślenie sytuacji i "przegrupowanie"... Przy matixie nie zostałem - z prozaicznego powodu - w ostatniej edycji zarzucaliście mi, że nie angażuję się w sprawy miasta - zostaje przy linczach, których nikt nie popiera, nie biorę niejako czynnego udziału w głosowaniu.

Dnia 18.11.2007 o 10:45, szerszeń45 napisał:

Jakie celowe zagranie mafii skoro obaj, którzy zginęli to niewinni? o.O

Mówię o zabiciu Deto - padł w linczu Sam - głosował na Fiarota, a mafia patrząc na to - widząc, że jeszcze Deto zagłosował nań - zamordowała go, by (dość prymitywnie nawiasem mówiąc) przerzucić na Fiarota podejrzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

We wczorajszym dniu w mordzie poległ Deto. Powiem szczerze, że nawet tym posunięciem mafia ułatwiła mi zadanie, gdyż był On w kręgu moich podejrzanych. Mało się odzywał a w rozmowach rzucał ogólnikami. Jeżeli już mowa o moich kandydatach do linczu to przedstawię Wam w tej oto chwili moją analizę:

Zacznijmy od tego, że dalej się będę trzymał zasady, że w mafii są mniej doświadczeni gracze. Moim zdaniem mord wykonany na Deto był poszukiwaniem kataniego, dlatego nie zmienię swojego toku rozumowania. Dlatego winnego nie będę szukał w tej grupie osób: skyler, LifaR, Fiarot - Ponadto nie wydaje mi się, aby On pozbywał się Deto z zemsty, gdyż ten na Niego oddał lincz.

Idąc dalej w mafii moim zdaniem nie może być szerszeń45, gdyż zbytnio by się narażał podczas pierwszego dnia jak i również drugiego grą fabularną. Dlatego dla mnie jest to oznaka, że za bardzo by ryzykował a tak saracen raczej by nie zagrał.

Ostatnią osobą, którą mogę wykluczyć z bycia zdrajcą jest scorp2005. Po wczorajszej dłuższej konwersacji z tym Lordem zauważyłem, że Jego posty są dość naturalne. Ponadto nie wydaje mi się, aby jakikolwiek saracen prowadził tak długą można nawet i powiedzieć rzeczową dyskusję ze mną.

Tak więc zostają mi cztery osoby do bycia mafią. Są to : Matix00, Windows00, Demrenfaris oraz Donki. Wiem, że niektórym z Was może wydać się to bezsensu, lecz postanowiłem ustawić sobie wszystkie możliwe pary saracenów na podstawie rozmów między sobą a mianowicie mam na myśli to, że te osoby, które ze sobą nie rozmawiały mogą być w mafii. Dlaczego tak robię? A nuż, dlatego, że mafia popełnia często ten błąd, że osoby mające tę rolę nie rozmawiają ze sobą. Tak więc (+) oznacza, że mogą być razem natomiast (-) ma na celu pokazać, że jednak rozmawiali ze sobą, co może ich wykluczać w byciu saracenami.

Demrenfaris : Donki (-)
Demrenfaris : Windows00 (+)
Demrenfaris : Matix00 (-)
Windows00 : Donki (+)
Matix00 : Windows00 (-)
Matix00 : Donki (-)

Wiem również, że z tej regułki wynika, iż Matix00 nie jest zdrajcą, ale jednak nie mam do Niego takiej pewności, co do osób, które są moim zdaniem niewinne, dlatego też i On się tutaj znalazł. Powiem jedno, że póki co jest On najmniej podejrzany z tej wyżej wymienionej czwórki przeze mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.11.2007 o 11:03, demrenfaris napisał:

Już szukam... Hm. Ty akurat niczego,


No właśnie.

Dnia 18.11.2007 o 11:03, demrenfaris napisał:

ale taki Donki dla przykładu:
Słuchaj może byś jednak zmienił głos na Sama, co? Bo szczerze powiedziawszy, to jeżeli dowódca
zagrożony linczem, bedzie chciał się wywinąć od śmierci, to to może zrobić na przykład głosując
na mnie albo Fiarota, doprowadzi do remisu, a w remisie nikt nie ginie Z resztą, Sam sprawia
wrażenie jakoś nieszczególnie przejetego, także może planować taki manewr ;).


I właśnie kiedy zobaczyłem ten jego post wysłałem MG potwierdzenie linczu na Donkiego. A dalej czekałem na rozwój wypadków i na twoją reakcję.

Dnia 18.11.2007 o 11:03, demrenfaris napisał:

Nie wiedziałem - dlatego też to zrobiłem... Założyłem sobie, że może być mafią - tzn. wiedział,
że nie może "ot tak" zmienić linczu, ale w "akcie desperacji", "na łożu śmierci" mógł odwlec
własną śmierć i przedłużyć o jeden dzień swoje męki - mafia (tzn. mafiozo ostatni) zyskałaby
całe 24 godziny na przemyślenie sytuacji i "przegrupowanie"...


Jednak to okazało się błędne, Sam był niewinny. Ty samym ty i Donki staliście się dla mnie głównymi podejrzanymi, ze wskazaniem na Donkiego. IMO z waszej dwójki ktoś jest w mafii.

Dnia 18.11.2007 o 11:03, demrenfaris napisał:

Przy matixie nie zostałem -
z prozaicznego powodu - w ostatniej edycji zarzucaliście mi, że nie angażuję się w sprawy miasta
- zostaje przy linczach, których nikt nie popiera, nie biorę niejako czynnego udziału w głosowaniu.


Każdy głosuje jak chce i każdy mieszkaniec ma za zadanie wytropić mafię. Jeśli jesteś mieszkańcem to "angażować się" w sprawy miasta nie oznacza linczować jak wszyscy tylko linczować mafię. Twoim zadaniem jest ją odnaleźć. A ty tymczasem po prostu poszedłeś za sugestią Donkiego. Twoje tłumaczenia o planowanej zmianie linczu Sama by ratować się i partnera po prostu mnie nie przekonują.

Dnia 18.11.2007 o 11:03, demrenfaris napisał:

Mówię o zabiciu Deto - padł w linczu Sam - głosował na Fiarota, a mafia patrząc na to - widząc,
że jeszcze Deto zagłosował nań - zamordowała go, by (dość prymitywnie nawiasem mówiąc) przerzucić
na Fiarota podejrzenia...


Ee... nie wydaje mi się, by mafia popełniła taki błąd. Na pewno przez to nie spojrzę na Fiarota bardziej podejrzliwie niż dotychczas. Niby czemu? Gdyby to Fiarot był w mafii raczej by się na takie zagranie nie odważył. Chociaż to zawsze Fiarot. Ta poszlaka jest raczej ślepa, jedyny interes mafii w tym był taki, żeby zganić podejrzenia na Fiarota. Sam mówisz, że to było kiepskie zagranie, signed. Osobiście uważam, że mafia usilnie poszukuje kataniego by go zabić, dlatego zamordowali właśnie Deto.

To by było na tyle w tej kwestii, jeśli moje podejrzenia okażą się słuszne mój głos zapewne powtórzy się ze wczoraj. Zobaczymy co wyniknie, ciekaw jestem dzisiejszych wypowiedzi kilku graczy przede wszystkim scorpa, LifaRa, windowsa i matixa. Póki co zastanawiałem się nad parą Demren : Donki, ale za dużo sprzeczności mi wyszło, bardziej prawdopodobna para to Donki : Windows.
Odnalazłem też inną dziwną poszlakę. Nie wiem czy to celowe zagranie mafii, ale zobaczcie na listę. Pierwszy jest Fimar, potem dwa puste miejsca po Carleone i Deto. Na co by wskazywało? Może mafia zabija po kolei na liście? Dlaczego ominęli Fimara? Widzę tu tylko dwa rozwiązania, albo Fimar jest w mafii (co jest raczej błędne, nie wyobrażam sobie pary windows : Fimar, czy Fimar : Donki, przynajmniej na razie), albo i to już bardziej prawdopodobne, że to kolejna zagrywka mafii mająca doprowadzić do niesłusznych podejrzeń na Fimarze. Jeszcze inna teoria mówi, że to po prostu zbieg okoliczności. I może faktycznie tak jest. ;) Poza tym Fimara wyklucza też to, że ma podobne podejrzenia jak ja i wdać, że zależy mu na wykryciu mafii.

Może jeszcze krótkie wyjaśnienie dlaczego podejrzewam waśnie windowsa. Jak dla mnie po prostu za mało się udziela i nie wyróżnia się. Możliwe, że chce pozostać w cieniu specjalnie, możliwe, że nie ma czasu na pisanie. Mimo to nie mogę go wykluczyć z bycia w mafii, tylko dlatego, że nie pisze wielu postów w grze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.11.2007 o 11:47, szerszeń45 napisał:

Jednak to okazało się błędne, Sam był niewinny. Ty samym ty i Donki staliście się dla mnie
głównymi podejrzanymi, ze wskazaniem na Donkiego. IMO z waszej dwójki ktoś jest w mafii.

Pewny jesteś? Czyżby się nam gracz funkcyjny objawił? Bo pewna jest tylko mafia/katani...

Dnia 18.11.2007 o 11:47, szerszeń45 napisał:

Każdy głosuje jak chce i każdy mieszkaniec ma za zadanie wytropić mafię. Jeśli jesteś mieszkańcem
to "angażować się" w sprawy miasta nie oznacza linczować jak wszyscy tylko linczować mafię.
Twoim zadaniem jest ją odnaleźć. A ty tymczasem po prostu poszedłeś za sugestią Donkiego. Twoje
tłumaczenia o planowanej zmianie linczu Sama by ratować się i partnera po prostu mnie nie przekonują.

To była możliwość - zmiana linczu była prawdopodobna, będę za tym obstawał do końca. Najłatwiej jest krytykować za to, że ktoś zagłosował (w sensie, że ostatni) podobnie jak 3 inne osoby... To się IMO kupy nie trzyma, mym skromnym zdaniem... Szczególnie w ustach skylera, który sam doprowadził do tego linczu...

Dnia 18.11.2007 o 11:47, szerszeń45 napisał:

To by było na tyle w tej kwestii, jeśli moje podejrzenia okażą się słuszne mój głos zapewne
powtórzy się ze wczoraj. Zobaczymy co wyniknie, ciekaw jestem dzisiejszych wypowiedzi kilku
graczy przede wszystkim scorpa, LifaRa, windowsa i matixa. Póki co zastanawiałem się nad parą
Demren : Donki, ale za dużo sprzeczności mi wyszło, bardziej prawdopodobna para to Donki :
Windows.

Chciałem na to uwagę zwrócić - gdzie podział się windows? Był aktywny i nagle przepadł...

Dnia 18.11.2007 o 11:47, szerszeń45 napisał:

Odnalazłem też inną dziwną poszlakę. Nie wiem czy to celowe zagranie mafii, ale zobaczcie na
listę. Pierwszy jest Fimar, potem dwa puste miejsca po Carleone i Deto. Na co by wskazywało?
Może mafia zabija po kolei na liście? Dlaczego ominęli Fimara? Widzę tu tylko dwa rozwiązania,
albo Fimar jest w mafii (co jest raczej błędne, nie wyobrażam sobie pary windows : Fimar, czy
Fimar : Donki, przynajmniej na razie), albo i to już bardziej prawdopodobne, że to kolejna
zagrywka mafii mająca doprowadzić do niesłusznych podejrzeń na Fimarze. Jeszcze inna teoria
mówi, że to po prostu zbieg okoliczności. I może faktycznie tak jest. ;) Poza tym Fimara wyklucza
też to, że ma podobne podejrzenia jak ja i wdać, że zależy mu na wykryciu mafii.

Wiesz co? Jak sobie nad tym myślę, to oznaczałoby że mafia, jak podejrzewa Fimar to gracze niedoświadczeni. Bo ich zagrywki są iście prymitywne - zrzucają winę na Fiarota (w dość głupi sposób), teraz na Fimara... Do tego zamordowali Dona - po edycji nie będzie to dobrze postrzegane, chyba, że mafiozi są niedoświadczeni, za wszelką cenę chcą wygrać - zresztą o tym już pisałem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.11.2007 o 12:05, demrenfaris napisał:

Pewny jesteś? Czyżby się nam gracz funkcyjny objawił? Bo pewna jest tylko mafia/katani...


Nie piszę, że jestem pewny tylko IMO (moim zdaniem) po analizie gry ty, albo Donki jest w mafii. Przeinaczasz zdanie.

Dnia 18.11.2007 o 12:05, demrenfaris napisał:

To była możliwość - zmiana linczu była prawdopodobna, będę za tym obstawał do końca. Najłatwiej
jest krytykować za to, że ktoś zagłosował (w sensie, że ostatni) podobnie jak 3 inne osoby...


No właśnie. Więc zamiast skrytykować za to Donkiego godzisz się na takie zagranie? I tłumaczysz się kiedy wiesz już, że Sam jest niewinny? Ja tylko mówię jak to wygląda.

Dnia 18.11.2007 o 12:05, demrenfaris napisał:

To się IMO kupy nie trzyma, mym skromnym zdaniem... Szczególnie w ustach skylera, który sam
doprowadził do tego linczu...


Moim zdaniem do linczu na Samie doprowadził właśnie Donki, a ty za jego sprawą dobiłeś Sama ostatecznie. Tak to wygląda i z tego się nie wytłumaczysz.

Dnia 18.11.2007 o 12:05, demrenfaris napisał:

Wiesz co? Jak sobie nad tym myślę, to oznaczałoby że mafia, jak podejrzewa Fimar to gracze
niedoświadczeni. Bo ich zagrywki są iście prymitywne - zrzucają winę na Fiarota (w dość głupi
sposób), teraz na Fimara...


To by oznaczało definitywnie, że Fimar zgodnie z moim przeczuciem jest mieszkańcem.

Dnia 18.11.2007 o 12:05, demrenfaris napisał:

Do tego zamordowali Dona - po edycji nie będzie to dobrze postrzegane,


Bzdura. Jakby zabili mnie, Fiarota, Fimara czy Ciebie czy kogokolwiek innego byli by lepiej postrzegani? Mafia ma na celu zabić wszystkich graczy nieważne w jakiej kolejności to zrobią, czy wpierw doświadczonych, czy wpierw tych początkujących. Poza tym w morderstwie Dona widzę to samo co w morderstwie Deto, szukanie kataniego od początku gry.

Dnia 18.11.2007 o 12:05, demrenfaris napisał:

chyba, że mafiozi są niedoświadczeni, za wszelką cenę chcą wygrać - zresztą o tym już pisałem
:)


A mieszkańcy nie chcą za wszelką cenę zwyciężyć? ;) Każdy chce wygrać drogi panie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się