Domek

Forumowa Mafia

60875 postów w tym temacie

EDIT: Zmiana linczu - scorp głosował na roba, a nie na Fiarota.

1. Earthshaker --> demrenfaris
2.
3. demrenfaris --> Invin
4. Alexei Kaumanavardze --> Invin
5. Invin --> Earthshaker
6. Madoc --> Invin
7. Phelela --> rob006
8. Avalon67 --> scorp
9. Scorp --> rob006
10. Piotrbov --> demrenfaris
11. Pablo Querte --> demrenfaris
12. rob006 --> Earthshaker
13. Fiarot --> Earthshaker

Mord --> scorp

Aktualna lista:

1. Earthshaker
2.
3. demrenfaris
4. Alexei Kaumanavardze
5. Invin
6. Madoc
7. Phelela
8. Avalon
9.
10. Piotrbov
11. Pablo Querte
12. rob006
13. Fiarot

morze
[Małe pytanko: Można dołączyć?]
Małe pytanko: Czytałeś FAQ? Nie, nie można.


***

Odpoczywali kilka godzin; przez ten czas wyspali się i posilili, wypoczęli trochę. Ale czas się kończył. Trzeba było wracać na front, na którym było coraz mniej żołnierzy.
- Halt! – krzyknął Hauptmann, kiedy już szli wspomóc oddział Oberleutnanta Hansa Naturata. – Najpierw chce się uporać z komunistami w oddziale. Kto wydał wam się najbardziej podejrzany, nienaturalny?
- Farris! Poza tym, to Francuz!
- Nie! Schneider to Rusek, zachowuje się bardzo dziwnie! – mówił Franz.
- Widzę, że większość jest za Titusem. Przykro mi, schütze. Pozostawiłem wybór w rękach oddziału, teraz muszę to zakończyć.
- Nein! Ja jestem za Michaelem! - rzekł Farris.
- Cholera! Co to znaczy? Nie wydam zgody na zabicie trzech osób!
- Herr Hauptmann! – do Fishera podbiegł jakiś adiutant.
- Was?
- Znaleźliśmy ciało! Ktoś mówił, że to trup pańskiego żołnierza, Herr Fisher!
- Dobrze, prowadź. Wszyscy za mną!
Poszli na miejsce. W kałuży krwi leżał Christian von Scorpen. Miał przestrzeloną głowę.
- Scheisse, scheisse, scheisse!
Wszyscy patrzyli, jak krew Scorpena wsiąka w śnieg…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>/.../
Tak, tak odzywam się! Nareszcie, cieszcie się!

Invinie czemu tak zależy Ci na tym, aby pozostać dłużej w rozgrywce? Za wszelką cenę chcesz przetrwać, a mafia po prostu manipuluje nami jak marionetkami, a Ty albo jesteś uległy, albo należysz do wyżej wymienionych zdrajców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W tej sytuacji najbardziej podejrzany wydaje mi się rob006. Chciał żebyśmy pozbyli się scorpa ciągle napierając. Wystarczy chyba kilka cytatów : Fiarot nie zauważył, że scorp też ma już 2 głosy, czemu zamiast zamiast na niego głosujecie na Invina, (...) , To zagłosuj na scorpa, będzie miał 3 głosy, gość na pewno jest podejrzany . Tak bardzo chce żebyśmy zlinczowali scorpa, a z postu linczowego nie jest pewny decyzji. Później zmienia zdanie... Może żeby pozbyć się podejrzeń?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.03.2008 o 22:00, Earthshaker napisał:

Invinie czemu tak zależy Ci na tym, aby pozostać dłużej w rozgrywce?


Bo skoro dostałem rolę mieszkańca to moim zadaniem jest robienie wszystkiego, żeby miasto wygrało. A jeżeli mam podejrzanego, który wygląda mi na mafię to zrobię, co się da, żeby zlinczowano jego, a nie mnie. (Swoją drogą jeśli okażesz się mieszkańcem to wyjdę na debila.)

Dnia 07.03.2008 o 22:00, Earthshaker napisał:

Za wszelką cenę
chcesz przetrwać, a mafia po prostu manipuluje nami jak marionetkami, a Ty albo jesteś
uległy, albo należysz do wyżej wymienionych zdrajców.


Nie, liczyłem na zlinczowanie Ciebie (ileż razy to już pisałem, dlaczego) i gdyby Dem się nie spóźnił z głosem i gdyby Rob się szybciej zdecydował to może dzisiaj mielibyśmy tylko jednego zdrajcę w oddziale.


Bardzo mnie dziwi mord na Scorpie. Dlaczego? Bo po tych zmianach głosu bardzo podejrzany wydał mi się Rob. Jeśli założymy, że drugim mafiozem jest Earthshaker to jego wahanie było całkiem sprytne. Najpierw usiłował nas namówić na lincz na Scorpie, kiedy zobaczył, że nie ma to szansy to w ostatniej chwili przerzucił się na Earthshakera, tak naprawdę nie ryzykując bardzo wiele, bo jeśli nawet dwóch graczy zdążyłoby zmienić głosy to wtedy on zyskuje sporo w oczach mieszkańców. Ale w takim razie nie rozumiem mordu na Scorpie. Rob miałby kolejnego do linczowania jutro Scorpa, a mordjąc go nie zyskuje własciwie nic, oprócz fali podejrzeń, które powinny na niego spłynąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.03.2008 o 22:12, Pablo Querte napisał:

. Tak bardzo chce żebyśmy zlinczowali scorpa, a z postu linczowego nie jest pewny decyzji.
Później zmienia zdanie... Może żeby pozbyć się podejrzeń?

Tak, pozbywanie się podejrzeń, poprzez zwracanie na siebie uwagi i wysuwanie siebie na pozycję głównego podejrzanego to naprawdę genialne posunięcie. Rozgryzłeś mnie, idę do innej piaskownicy...
Gdybym był mafią, po co miałbym mordować scorpa, skoro przy jego śmierci wszystkie oczy zwrócą się w moim kierunku? Po co, skoro jutro mógłby zginąć w linczu? Właściwie nie wiem czemu mafia zabiła właśnie go, IMO to byl jeden z głównych typów do jutrzejszego linczu, mordując go bardzo możliwe, że stracili mord.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.03.2008 o 22:15, Invin napisał:

(Swoją drogą jeśli okażesz się mieszkańcem to wyjdę na debila.)

Pożyjemy zobaczymy ;)

Dnia 07.03.2008 o 22:15, Invin napisał:

Nie, liczyłem na zlinczowanie Ciebie (ileż razy to już pisałem, dlaczego) i gdyby Dem
się nie spóźnił z głosem i gdyby Rob się szybciej zdecydował to może dzisiaj mielibyśmy
tylko jednego zdrajcę w oddziale.

Co się stało to się nie odstanie :)

Dnia 07.03.2008 o 22:15, Invin napisał:

/.../

Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że mafia już wygrała. Doprowadziła do potrójnego remisu, wyeliminowała osobę, która najbardziej mogła uwierać - Deih i osobę która prawdopodobnie zagłosowała na któregoś z mafiozów, bądź mogła doprowadzić do wygrania mieszkańców.

Na marginesie osoby które "tak namiętnie chciały dowiedzieć się co Earthshaker robi na forum i nie odzywa się FM" mówię: Obserwowałem Wasze zachowania. Wydaje mi się, że w jednym z mafiozów jest jeden z tych, którzy na mnie zagłosowali, czyli: rob006, Fiarot, Invin. Oczywiście grono podejrzanych może się skurczyć, powiększyć z każdym napisanym postem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po dzisiejszych wydarzeniach jest już całkiem dużo do analizowania (mam nadzieję, że jutro nikt nie uzasadni swojego głosu strzałem), więc myślę, że warto przedstawić swoje podejrzenia.

Fiarot - nie mam nic na niego. Zdecydował się bronić mnie i Dema, co moim zdaniem bardzo działa na jego korzyść, bo Dema (tak jak i mnie ;)) na razie uważam za niewinnego.

Demrenfaris - znalazłem się w podobnej sytuacji jak on, wytłumaczył się całkiem normalnie, gorzej natomiast z tym spóźnionym głosem. Mógł być to oczywiście przypadek, czy jak to mówi Dem: "słaby refleks", ale mogła być to też sprytna zagrywka, żeby nie zabić swojego kompana, a nie zrzucić na siebie z powrotem podejrzeń.

Earthshaker - mój główny podejrzany dnia wczorajszego. Moje argumenty, przemawiające za jego mafiozowaniem były wątłe, bo chodziło tylko o szybko napisany post i raczej przeczucie niż jakieś konkretne zachowanie czy wypowiedzi. Po mordzie dochodzi jeszcze możliwość, że spokojnie obserwował rozwój wypadków (był cały czas obecny na forum), a w razie poważniejszego zagrożenia miał zamiar zmienić głos na taki, który by to zagrożenie niszczył.

Alexei Kaumanavardze - aktywny na początku, wcześnie oddał głos na mnie, a później zniknął. Ciężko powiedzieć coś o nim, bo w poważniejsze dyskucje się nie wdawał, tylko posty fabularne i lincz.

Madoc - prawie identycznie jak Alexei, tylko że "fabularnie" dokłada do mnie drugi głos.

Phelela - milczek, jeden lub dwa nic nie wnoszące posty, lincz-strzał. Albo cicha mafia (jak ja takich nie lubię :/), albo zależy mu, żeby nie odpaść na poczatku rozgrywki i dlatego nie piszę nic zwracającego uwagę.

Rob006 - przytoczę tu własnego posta, bo już pisałem o nim. http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=41770

Piotrbov - podobna postawa do innych milczków w tej edycji. Posty głównie fabularne i lincz-strzał.

Pablo Querte - jak sam kulturalnie wyjaśnił: "dzisiaj coś przyćpany jestem". Podczas głosowania obecny na forum, ale nie widział, co z sobą począć. Bardzo pasuje to do zagubionego mafioza, którego kumpel jest lekko zagrożony. Tak na dobrą sprawę to poderzany nr. 2, bo Robowi trochę odpuszczam ze względu na ten dzisiejszy mord.

Nie dodałem tylko Avalona, ale nie zwrócił on mojej szczególnej uwagi i jego posty zanalizuję dopiero jutro (o takiej porze jest spora szansa, że umknie mi coś ważnego ;)).

Podsumowując, jest stanowczo za dużo osób, które na razie nic nie wniosły do gry i milczały przez większość dzisiejszego dnia. Myślę, że już należy zacząć wyciągać poważniejsze wnioski, bo straciliśmy jeden dzień, kiedy nie zlinczowaliśmy nikogo i nie bardzo możemy sobie pozwolić na kolejne takie błędy.


@Earthshaker
Jest 8 mieszkańców przeciw dwóm mafiozom, katani prawdopodobnie żyje, chyba każdy ma już jakichś podejrzanych, więc stwierdzenie, że mafia już wygrała uważam za "nie na miejscu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co nieco można już powiedzieć, choć na dobrą sprawę zbyt wiele nam to w tej chwili jeszcze nie daje.
Zacznę od osób, o których byt wczoraj walczyłem - Invin i demrenfaris. Wczoraj założyłem sobie, że są oni raczej niewinni i póki co nie mam podstaw, aby te zdanie zmieniać. O ile w przypadku Invina - co widać po tym, iż jako pierwszy zabrał się za większą analizę - jestem co do tego w dosyć dużym stopniu przekonany, to w przypadku demrenfarisa pojawiły się już małe zarysowania na jego wizerunku (nawet chętnie leciał na remis, choć co prawda z własnym udziałem, dziwi się i nie rozumie do końca, czemu go ratowałem i spóźnił się znacznie z decydującą zmianą głosu, choć w jego wytłumaczenie wierzę, gdyż sam koło 21-szej miałem podobny przypadek ze zniknięciem okienka z pisanym postem). W każdym razie nie jest to póki co nic poważnego, co mogłoby mnie zaniepokoić.
Dalej kwestia roba006. Zwlekał trochę z linczem, wreszcie zdecydował się oddać go na scorpa, z którym potem wdał się w lekko pikantną wymianę zdań. Proponował nawet jego kandydaturę do linczu, co by uchronić przed nim Invina. Ostatecznie scorp został później zamordowany. Jak dla mnie na tą chwilę jest to dosyć wiarygodna przesłanka, aby na razie zostawić roba006 w spokoju. Wątpię, aby po tej całej awanturze ze scorpem i chęcią pozbycia się go w linczu rob jako mafia zdecydował się go sprzątnąć w linczu. To, jak zresztą widać po reakcjach niektórych graczy, jedynie zwróciło na niego uwagę, a zdrajca chciałby takiej sytuacji uniknąć.
Przypadek Earthshakera jest z kolei bardzo kolorowy. Za bycie na forum, bierne przyglądanie się całej sytuacji i zabranie głosu dopiero po mordzie powinien on z miejsca stać się moim podejrzanym numer 1. Jednak w takich sytuacjach najlepiej odłożyć emocje na bok i przyjrzeć się sprawie dokładniej, zwłaszcza zdarzeniom mającym miejsce po całym zamieszaniu. Chodzi mi tu konkretnie o ten post: http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=41772. ''Genialnie'' brzmi tu szczególnie trzeci akapit, który można interpretować następująco: deih był mózgiem całej tej edycji. Co prawda nie wiem w jaki sposób Earthshaker do tego doszedł, czyżby wystarczyła lektura jednego posta deiha, w którym przechwalał się on, jaki to z niego wyborowy snajper? Wychodzi na to, że tak. Niestety deih już nie żyje, podobnie jak guru FM numer dwa - scorp, który to jako ostatni miał szanse poprowadzić miasto do wygranej. Wychodzi więc na to, że obecnie w grze została jedynie zgraja idiotów, wskutek czego mafia już teraz - mimo, że mamy za sobą dopiero pierwszy i w dodatku zapewne nieudany dla zdrajców lincz - może być pewna zwycięstwa. Świetne, prawda ;P ? Dalej też jest ciekawie - wychodzi bowiem na to, że Earthshaker występuje tu jako mastah numer 3, gdyż któryś ze zdrajców na pewno chciał się go niecnie pozbyć, co by nie mógł on w przyszłości przeszkodzić mafii, gdyż stanowi pewnie dla niej wielkie zagrożenie. Ehh... Rzeczywistość według Earthshakera. Ja wolę zostać jednak w tej swojej, fiarotowej ;] . Nie dawajcie mi wobec tego żadnych kolorowych pigułek - i tak nie wezmę ;P .
Dobra, żarty na bok, pytanie - co z tego wynika? Na dobrą sprawę już pierwsze zdanie w owym trzecim akapicie: "Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że mafia już wygrała" praktycznie powinno z miejsca dyskwalifikować Eartshakera jako potencjalną mafię! Prawie niemożliwe jest bowiem, aby zdrajca używał tego typu zwrotów na tym etapie gry. Dlatego to chyba przebija wcześniejsze dziwne zachowanie tego gracza i każe raczej uważać go za zagubionego mieszkańca, który z powodu niedoświadczenia już na starcie się wkopał. Wychodzi więc na to, iż lincz na nim to brnięcie w ślepy zaułek. Swoją drogą tym jeśli do tej pory się nie mylę to chyba lepiej, że wczorajsze głosowanie nie przyniosło żadnych efektów w postaci wyeliminowania kogoś z najczęściej typowanych.
Na koniec do grona osób mniej podejrzanych - choć ze zdecydowanie mniejszą pewnością niż poprzednich graczy - przesunę sobie Avalona. Po pierwsze mimo, że wieczorem nie napisał ani jednego posta, to wcześniej podczas dnia był całkiem aktywny. Po drugie zaś on również - podobnie jak rob006 - głosował na zamordowanego później scorpa.

To by było na tyle odnośnie osób, których nie uważam póki co za jakoś bardzo podejrzane, a zarazem graczy, którzy wykazali się do tej pory konkretną aktywnością w kierunku wytropienia mafii. Pozostała piątka, wśród której moim zdaniem kryje się co najmniej jeden zdrajca, na razie pozostawała bardziej w cieniu. Trochę na ich tle wyróżnia się Pablo Querte, choć mimo tego, że coś pisze, prezentuje się dosyć niemrawo. Był na forum, lecz nie chciał się mieszać w sprawę ratowania ani demrenfarisa ani Invina, tłumacząc się jakiś czas później zbyt dużym zamętem (czyżby?). Po mordzie z kolei bardzo gładko przyczepia się roba006 biorąc pod uwagę argumenty, które na dobrą sprawę powinny działać na jego korzyść, a nie stawiać go w stan oskarżenia. Nie przekonuje mnie taki sposób myślenia.
W przypadku pozostałych można powiedzieć niestety jeszcze mniej. Alexei pisał co nieco fabularnie, wczoraj zaś stosunkowo szybko zagłosował na Invina i tyle go widzieliśmy. Piotrbov przy oddawaniu swojego linczu poruszył kwestię kilku osób, lecz nie sposób nie zauważyć, iż głosując na demrenfarisa wyprowadził go na prowadzenie w sytuacji, gdy sam miał już na koncie jego wskazanie. Czyżby ukryta próba ratowania własnego siedzenia kosztem innych? Phelela oddał swój głos bezpiecznie dopiero w sytuacji, gdy na wyraźnym prowadzeniu znajdował się duet demrenfaris i Earthshaker, w dodatku jakiś aż nadto milczkowaty jest do tej pory. Natomiast Madoc pisał dosyć zdawkowo i zagłosował jako jeden z ostatnich graczy - nie licząc późniejszych zmian głosów - co ciekawe nie wybierając żadnego z liderów głosowania, lecz wskazując na posiadającego do tej pory tylko jeden lincz na swoim koncie Invina. Później, gdy ważyły się losy linczu Madoc w żaden sposób nie interweniował, mimo że lampeczka obok nicka mu się świeciła. I tyle.

Wychodzi więc na to, że muszę poczekać na wypowiedzi tych bardziej milczących osób, co bym mógł sobie o nich bardziej konkretne zdanie wyrobić. Trochę się wczoraj działo, zwłaszcza pod wieczór, także jest o czym dyskutować. Będzie rozmowa - nasze szanse na zwycięstwo wzrosną ;] .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Lekko wczoraj zepsuliśmy te lincze ,] Ja akurat nie mogłem być na forum więc wybaczcie. Co do mojego głosu to był czysty strzał i prosiłbym nie doszukiwać się w nim bóg wie czego ;]
A teraz po koleji :) :
*******************************************************************************
Earthshaker- gdy mówiłem czoraj o podejrzanym , był to właśnie on .... ( teraz będzie gadanie że się podczepiłem pod podejrzenia Fiarota ).Żałuje że mnie nie było na forum bo z chęcią zmieniłbym na niego głos.
Pisze że ma nie wiele czasu - http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=41718 no ale za godzine jest już na forum , czyżby próba od wymigania się przed konsekwencjami linczu ?
Dalej jest milczenie , o i odrazu po mordzie mafi jest post - http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=41768 Rzuca w nim podejrzenia do Invina ( dziwne że odrazu po mordzie się ujawnił ) "i]mafia po prostu manipuluje nami jak marionetkami, a Ty albo jesteś uległy" - jeśli tak jest to to udowodnij , jeśli ty jesteś w mafi to napewno my nie jesteśmy marionetkami , no chyba że twój kompan nami steruje ale się nie obawiaj , tak łatwo się nie damy. No i musze skomentować kolejny post - http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=41772 - Na tym etapie gry mówi że mafia już wygrała , a co MG w niej jest ;D ?
Pozatym oskarża osoby które na niego głosowały co jest poprostu niedorzeczne bo jakby każdy tak zrobił to nikt by nie głosował ;) . Mówi też że obserwował - rozumiem że obserwowałeś jak cię linczują i nic nie robiłeś - n1
Te zachowanie nie pasuje mi do mafii ale jako że jesteś nowy sądzę iż mogłeś zrobić jakąś głupią rzecz.

Demrenfaris- jak narazie nie mam żadnych zastrzeżeń do niego , napewno mafioza sam by siebie linczował - chociaż znając niego to wszystko mogło mu przyjść do głowy ;D No ale nic , narazie go zostawmy , pożyjemy zobaczymy...
Alexei Kaumanavardze - również nie podejrzewam go o bycie mafi , pisał jak narazie duzo fabularnie , ale z tego jest znany więc nie ma co się dziwić , oddał szybki głos - http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=41717 i uciekł z forum , praktycznie nie ma sie do czego przyczepić - dlatego pisz więcej :D
Invin - napisał coś dziwnego w poście - http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=41721 - że mafiozi piszą "Ciekawe kto jest zdrajcą naszej ojczyzny, z przyjemnością pierwszy go zabiję". Ciężko mi to wytłumaczyć, ale uważam, że raczej mafiozi tak piszą, a nie mieszkańcy- wiesz ja zawsze myślałem że to mieszkańcy chcą zabić "zdrajców" ale jak ty sądzisz że to mafiozi zabijają mafiozów to gratuluje toku myślenia ;)
Więcej też już nie ma się do czego przyczepić a szukani czegoś na siłu jest zue ;]
Madoc - jak narazie nie skomentował mordu ,ani tego dlaczego nie chciał się przyczynić do śmierci Earth choć był obecny na forum , czyżby wolał żeby nikt nie zginął ?? http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=41735 - Nie masz pomysłu kup go ;] Jak narazie ten osobnik jest milczkiem , z resztą tak samo jak ja ale ja to zmienie ;D
Avalon - lincz na Scorpie fabularny raczej ;) - no i po tym znika z forum (ktokolwiek widział - ktokolwiek wie ? ) Jest narazie milczkiem ale zobaczymy co będzie z nim , myśle że w końcu zacznie pisać częśćiej :)
Piotrbov - napisał 2 posty w całej edycji oO :P - to gdzies tyle co ja dotychczasz , również nie mam żadnych argumentów na niego , do końca zachouje fabułe - http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=41720.
Pablo Querte- dosyć aktywny gracz , co mi się podoba :) http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=41730 - linczuje demcia , a więc idzie zagłosem ludu , nie chce się wyróżniać.
http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=41738 - tutaj zawiera słow zktórymi się w 100 % zgadzam , nie można szukać przestępcy po 1 mordzie. Pisze że nie ma podejrzanego , a zachwile że ma , dziwna zmiana zdania , jakby ktoś mu ją narzucił....
rob006 - wczoraj go linczowałem ale jak już wspomniałem czysto fabularnie , nie podoba mi się to że narzuca komuś swoje zdanie - http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=41752 , linczuje scorpa , ale później szybko zmienia , no nic , postaram mu się bardziej przyjrzeć :)
Fiarot - przeczytałem jego wszystkie posty i wygląda mi na mieszkańca , może gra za dobrze i dobrze się maskuje ??


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No to zrobił się sajgon, totalne pomieszanie z poplątaniem wczoraj zrobiliście, zacznę więc od graczy spokojniejszych, a więc mamy ludzi którzy nie wdawali się do dysputy, są to Piotrbov i Madoc, Phelela poza tym Alexei wieczorem nie włączył się do tego. Jest możliwe, że którymś z nich jest zdrajca, wg mnie najwyżej jeden. Oni obserwowali głównie dzień wczorajszy, oddawali lincze fabularne i strzały...

Rozmyślałem tak sobie i stwierdziłem, że mafią moglibyć Fiarot i Demrenfaris, powiecie, że ryzykowne, a ja powiem co widzę. Pierwszy post Deam po mordzie to http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=41713, gdzie linczuje od razu Eartha. Podobne zachowanie widziałem u Fiarota parę edycji temu! Czy Fiarot mógł mu to doradzić? Jeśli są mafią to tak, ale Dem mógł poprostu zrobić tak z własnej inicjatywy. Aż do wieczora Fiarot był spokojny, nikomu nie wadził, nie wdawał się w dysputy. Do mnie powiedział jedno zdanie o nadziei. Pytanie brzmi, czemu ginie Deih, a nie on? Wracamy do Dema, na godzinę przed zakonczeniem głosowania robi autolincz - http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=41731. Był wtedy stan między nim a Earthem 3-2, on zmienił na 4-1 (4 głosy na Dema). Przedtem miał szanse, dziesięć minut później Fiarot pisze "Cóż, w sumie mu się nie dziwię, też bym się pewnie wkurzył na jego miejscu. Zresztą chciałbym zaznaczyć, że taka reakcja jak dla mnie działa na jego korzyść, przemyślcie to!" Ludzie przemyśleli, poszli za radą Fiarota, właściwie to Pablo Querte zaczął się wahać, mafia widzi furtkę?

Fiarot wkracza do akcji, daje szansę Demowi i głosuje na kogoś "zagadkowego", na Eartha. Za moment Dem głosuje na Eartha i jest 3-3. Fiarot odkrywa swój błąd i uznaje, że "remis dzisiaj jest nam raczej mało potrzebny." czym jakby "umywa" ręce i "staje po stronie mieszkańców". Dem jeszcze jakoś głupio mówi "Choć nie wiem czemu Fiarot mnie ratuje, trzeba będzie to zbadać (bo chyba nie za to, że na moją korzyść działa autolincz?) :>" Dziwne aluzje i minki... I tu wkracza Invin Osłania Dema i jest za linczem na Earthshakerze. Potem Fiarot pisze ten post http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=41748. Naiwność czy co??? Nie wierzę, nie w tym wypadku. Invin dopowiada http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=41750. Invin staje po stronie Fiarota i zniechęca go do linczu na sobie. Potem podejmują decyzję o linczu na Earthcie, Dem się spóźnia, czyżby cały genialny plan mafii rozsypał się? Nie wiadomo...

Resztę przeanalizuje później, gdyż teraz nie mam czasu za bardzo. Skłaniałbym się bardziej ku drugiej hipotezie, czyli podejrzanych; Fiarot, Invin i Dem. Choć najbardziej nie pasuje mi ten pierwszy, możliwe też, że jeśli Fiarot to mafia, drugi mafiozo jest w grupie pierwszej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oj... ten remis to trochę przeze mnie, bo nie wiedziałem że Invin ma tyle głosów :/ No cóż, zobaczymy co się dzisiaj narobi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No to mamy szansę wreszcie coś powiedzieć na temat podejrzanych. Na pierwszy ogień pójdzie Avalon – typowy jeździec bez głowy, podejrzewający wszystkich po kolei bez wyraźnych przyczyn, opierając się na swoich wydumanych i nie podpartych żadnymi poszlakami teoriach. Najpierw był to scorp, teraz ja (choć IMO autolincz mnie uniewinnił), Invin (tu zupełnie nie rozumiem postawy Avalona, nie podał żadnych przyczyn poza zamieszaniem z linczami…) i Fiarot (o nim za chwilę). Póki co uniewinniam jednak Ava – choć gra bardzo chaotycznie (pomagając tym samym mafii), to pasuje mi bardziej do roli zagubionego mieszkańca, aniżeli mafiozo, który gubi się we własnych podejrzeniach.

Teraz słówko o Fiarocie – niebezpiecznym graczu, który zawsze wydaje się być mafią, i którego nie sposób zlinczować, co czyni go jeszcze groźniejszym. Zastrzeżeń większych nie mam – na moją prowokację, w której dociekałem czemu mnie ratuje odpowiedział dość naturalnie. Martwi mnie jednak jeden fakt – mój lincz na Earth’cie, umyślnie stylizowany na jego prowokację sprzed dwóch edycji, został potraktowany jako zwykłą fabularkę. Jednak nie jest to wystarczający powód, by linczować Fiarota. Invina na tą chwilę uniewinniam (bardzo naturalny), bardziej ciekawi mnie za to postawa Earthshakera. Gość był linczowany w sumie za nic – głosy nań poleciały głównie za moją sprawą (prowokacja). Jednak jego bierność bardzo mnie zastanawia – zielona lampka przy nicku paliła się przez długi czas (choć w pisał o absencji). Toteż niedoszły denat jest jak na dziś bardzo podejrzany (choć z drugiej strony zachował sporo spokoju, nie cechującego niedoszło linczowanych mafiosów…).

Aha – lampki. Bardzo przydatna funkcja na forum. Z osób, które przespały zamieszanie z linczami (Phelela, Piotrbov Madoc, Querte, Avalon, Alexiej) to Pablo przebywał w wątku. Czyni go to drugim podejrzanym. Alexiejowi mogę co najwyżej zarzucić podczepianie się pod lincz i brak rzetelnej analizy, natomiast Phelela jest postacią dużo bardziej zastanawiającą. Pisze, że jego podejrzanym był Earth, choć gdy go linczowaliśmy (i była szansa na śmierć tegoż delegata) nie zrobił nic – wolał głosować fabularnie. Stworzył ostatnio analizę (choć od czytania bolą zęby, to jak na Felkę nie jest źle :P), co trochę poprawia jego sytuację. Jest jednak największym podejrzanym, i najpewniej to on będzie dziś przeze mnie linczowany. Piotrbov i Madoc to wielkie niewiadome (u tego drugiego można się przyczepić do olania gry po oddaniu swojego głosu), z uwagi na ich mizerną aktywność.

Jak już pisałem – głosuję na Phelelę:
***
LINCZ -> Phelela!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.03.2008 o 11:15, demrenfaris napisał:

Avalon – typowy jeździec bez głowy, podejrzewający wszystkich po kolei bez
wyraźnych przyczyn, opierając się na swoich wydumanych i nie podpartych żadnymi poszlakami
teoriach. Najpierw był to scorp, teraz ja (choć IMO autolincz mnie uniewinnił), Invin
(tu zupełnie nie rozumiem postawy Avalona, nie podał żadnych przyczyn poza zamieszaniem
z linczami…)


Wiesz, wszyscy są bardziej lub mniej podejrzani, jeśli już mam ci wykładać to Invin z tej trójki jest na samym koniuszku. Nie będę owijał w bawełnę, bo za to się czepiałeś. Jeśli ty i Fiarot to mafia... Stałeś na krawędzi przeżycia i śmierci, postanowiłeś zaryzykować, do tego Fiarot jeszcze cię popiera lub jak to można powiedzieć, uniewinnia. Sam mówisz, że autolincz cię uniewinnił, ja widzę inaczej, to Fiarot cie uniewinnił na podstawie autolinczu... Co do Scorpa, gdyby był mafią (ale zginął) to byłoby możliwe, że chciałby odwrócić od siebie uwagę i pobudzać do działania fabularnego, które by zsuwało w cień innych...

>Phelela jest postacią dużo bardziej zastanawiającą. Pisze, że jego podejrzanym był Earth,

Dnia 08.03.2008 o 11:15, demrenfaris napisał:

choć gdy go linczowaliśmy (i była szansa na śmierć tegoż delegata) nie zrobił nic –
wolał głosować fabularnie.


Przeczytaj co sam napisałeś, gdy go linczowaliście mógł sobie pomyśleć, że zdążysz, ale się spóźniłeś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie no spoko , a co do tego zamieszania , to mnie po prostu nie było w czasie jak to robiliście więc wybacz ale byłem bezradny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.03.2008 o 09:13, Phelela napisał:

Invin - napisał coś dziwnego w poście - http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=41721
- że mafiozi piszą "Ciekawe kto jest zdrajcą naszej ojczyzny, z przyjemnością pierwszy
go zabiję". Ciężko mi to wytłumaczyć, ale uważam, że raczej mafiozi tak piszą, a nie
mieszkańcy
- wiesz ja zawsze myślałem że to mieszkańcy chcą zabić "zdrajców" ale jak
ty sądzisz że to mafiozi zabijają mafiozów to gratuluje toku myślenia ;)


Może to dziwnie, ale to zdanie Earthshakera brzmi jakoś sztucznie. To raczej w stylu mafii, żeby powtarzać innym (i sobie) "jak bardzo to jest się mieszkańcem i jak bardzo tą wredną mafię chciałoby się wytępić".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czas, żebym coś powiedział, nie wypowiedziałem się jeszcze w sprawie Roba006, Pablo Querte i Eartha. O reszcie mowiłem tu: http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=41776.

Rob006 - Tutaj ( http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=41733) pisze, że "nijak nie mogę zrozumieć, czemu linczuje Fiarota". Był to strzał, podobnie jak Piotrbova, tylko ten strzał "poparł" tym, że Dem nie jest wierny faszyzmowi. Twierdził raczej, że Fiarot jest mieszkańcem, gdy ten napisał raptem jednego posta fabularnego ze strzałem po mordzie. Poza tym w tym momencie Dem był praktycznie trupem, później się odmieniło. Poza tym Scorp zginął w mordzie. Później Rob oskarża Scorpa, kiedy Fiarot na początku też strzelał. Na siłę próbował zabić Scorpa w linczu, a że nie udało mu się to go zamordował, możliwe... Potem widząc, że nic z tego nie wyjdzie chciał ukatrupić Eartha, ale Demrenfaris nie zdążył. Mogłbym go umieścić na swojej "wydumanej" liście podejrzanych za Fiarotem, lecz Rob sam wyjaśnia w tym poście http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=41771. Zastanawiające i denerwujące...

Pablo Querte - Budzi się dopiero około 8 wieczorem i "idzie" za głosem ludu, zamiast zagłosować na Roba, który był "bezpieczny", tutaj raczej nie trąci mafią. W następnym poście o godzinie 20:29 daje nam delikatnie do zrozumienia, że chce się pozbyć Dema. Dem jest postacią zagadkową po tym wszystkim. Może Querte ma racje? Lecz po poście Fiarota Querte o 20:43 pisze, że "może popełnia błąd". Więc ta sugestia z poprzedniego postu była przypadkiem? W ostatnich trzech postach przed postem MG wyjaśnia, że to z pośpiechu, dzisiaj nie czuje się dobrze? Zastanawiające i denerwujące, trochę bardziej niż Rob...

Earthshaker - Wg mnie jego post fabularny po mordzie nic nie znaczy. Głosował na Dema z powodu niejasnych sytuacji z Hajtem, o czym pisałem ja sam dwie godziny wcześniej. Posądzał Dema o to samo o co Invin oskarżał jego samego. Przeczy swojemu "argumentowi", było to o 18:59 (dla ścisłości). Według niektórych był na forum podczas zamieszania z linczami, lecz się nie odzywał, ja sam nie widziałem. Wbił dokładnie 2 minuty po poście MG. Stwierdza, że Invinowi za bardzo zależy na pozostaniu w grze. Earthowi też pewnie na tym bardzo zależy więc to nic nie znaczy w jego własnych ustach. O godzinie 22:34 Earth pisze http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=41772, że mafia już wygrała, bo "Doprowadziła do potrójnego remisu", czyli Invin, Earth lub Dem to zdrajcy, wedle tej teorii zdrajcą jest Dem, bo nie zdążył. Co można z tym fantem zrobić? Nie wiem, można powiedzieć, żeby dzisiaj skasować Eartha i zależnie od jego roli zrobić coś dalej...

P.S. Pytanie do Eartha, czy twoim zdaniem gdyby wypadło w linczu dwóch mieszkańców to by było lepiej dla nas? Bo niektórzy tak mogą zrozumieć twe słowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najpierw odpowiem na co po niektóre kawałki, potem głębiej to podsumuję:

Dnia 08.03.2008 o 09:26, Avalon67 napisał:

Podobne zachowanie widziałem u Fiarota parę edycji temu! Czy Fiarot mógł mu to doradzić?


No ba, nie wiesz, że niedawno założyłem firmę doradczą w sprawach FM, wystarczy wysłać zapytanie o poradę na mój mail, a ja - za niewielka opłatą - postaram się pomóc... A tak na serio: słucham?

Dnia 08.03.2008 o 09:26, Avalon67 napisał:

Do mnie powiedział jedno zdanie o nadziei.


Szukałem tego i znaleźć nie mogłem. Pokaż mi owo zdanie o nadziei, które kieruję konkretnie w twoją stronę?

Dnia 08.03.2008 o 09:26, Avalon67 napisał:

Pytanie brzmi, czemu ginie Deih, a nie on?


No LOL?! A jaki ja mam na to wpływ? Mogę równie dobrze zapytać Ciebie, czemu zginął scorp, a nie Ty - głupie pytanie, nie?

Dnia 08.03.2008 o 09:26, Avalon67 napisał:

Ludzie przemyśleli, poszli za radą Fiarota, właściwie to Pablo Querte zaczął się wahać, mafia widzi furtkę?


No i znowu nadinterpretujesz fakty - jacy ludzie? Kto konkretnie zgodził się ratować w tamtym czasie demrenfarisa? Z tego, co wiem, to tylko ja i on wówczas zmieniliśmy głosy w taki sposób, że ''za burtą'' znalazł się Invin. Rob006 kłócił się ze scorpem, Pablo nie chciał na to przystać, Invin zaczął udzielać sie dopiero, gdy stał się zagrożony wyeliminowaniem, reszta głosu nie zabierała. Więc kto poszedł za moją radą, co? Cholera, następny żyje we własnej rzeczywistości...

Dnia 08.03.2008 o 09:26, Avalon67 napisał:

Fiarot odkrywa swój błąd i uznaje, że "remis dzisiaj jest nam raczej mało potrzebny." czym jakby "umywa" ręce
i "staje po stronie mieszkańców".


Nie no, kolejny cudny fragment. Umywam ręce od czego? Bo nie chcę remisu, który według mnie - mając na uwadze małą liczbę konkretnych wydarzeń i poszlak na tamtą chwilę - jest zbędny? Czyli, że co powinienem zrobić - olać wszystko, doprowadzić radośnie do remisu i nie przejmować się, bo nie wiem...

Dnia 08.03.2008 o 09:26, Avalon67 napisał:

I tu wkracza Invin Osłania Dema i jest za linczem na Earthshakerze.


Hę? Invin osłania dema? Jak dla mnie stara się udowodnić swoją niewinność i pozostaje konsekwentny odnośnie podejrzeń pod adresem Earthshakera.

Dnia 08.03.2008 o 09:26, Avalon67 napisał:

Potem Fiarot pisze ten post http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=41748.
Naiwność czy co??? Nie wierzę, nie w tym wypadku.


Wiesz, z wiarą nie mam jak dyskutować. Mogę jedynie powiedzieć, że zinterpretowałem wypowiedź Invina właśnie tak, jak napisałem.

Dnia 08.03.2008 o 09:26, Avalon67 napisał:

Invin staje po stronie Fiarota i zniechęca go do linczu na sobie. Potem podejmują decyzję
o linczu na Earthcie, Dem się spóźnia, czyżby cały genialny plan mafii rozsypał się?


Genialny plan mafii, taaa, zapewne... Z tego wynika, że ja musiałbym być w mafii razem z demrenfarisem i Invinem, żeby mógł tam mieć miejsce - czysto teoretycznie oczywiście - w ogóle jakiś plan. Invinie, demrenfarisie - stanowimy trójkę ''wesołych zdrajców'', fajnie, nie? ;P

Dnia 08.03.2008 o 09:26, Avalon67 napisał:

Skłaniałbym się bardziej ku drugiej hipotezie, czyli podejrzanych; Fiarot, Invin i Dem. Choć najbardziej
nie pasuje mi ten pierwszy, możliwe też, że jeśli Fiarot to mafia, drugi mafiozo jest w grupie pierwszej...


No i tu widać wielką niekonsekwencję w twoim wykonaniu. Wcześniej rozpisałeś się, że to niby ja jestem w mafii razem z demrenfarisem, w międzyczasie nawinął Ci się jeszcze Invin, jednak już pod koniec całej wypowiedzi dochodzisz do wniosku, że ja jestem jednym ze zdrajców, zaś mój rzekomy partner jest jednym z milczków. Przecież to się w żaden sposób kupy nie trzyma! W końcu jak - niby ja i demrenfaris czy też ja i ktoś milczący? Nie może być tak i tak, no chyba, że mafia w tej edycji gra znowu w gronie większym niż dwie osoby. Zerkam na regulamin... nie, jednak nie, więc o co chodzi?
Kolejna sprawa - ja i dem, tak? Czyli, że zażarcie starałem się wczoraj uchronić mojego rzekomego partnera przed linczem. Innymi słowy traktujesz mnie jako idiotę, który za cenę totalnego wkopania się już podczas pierwszego linczu stawia wszystko na jedną kartę... Zabawne, Earthshaker w domyśle uważa wszystkich za idiotów, teraz ze słów Avalona wynikałoby, że to ja jestem idiotą. Cholera, chyba mnie wobec tego do MediaMarktu nie wpuszczą, muszę się tam przejść kiedyś i to sprawdzić ;P . Powiedz mi wobec tego Avalonie mój złoty - skoro rzekomo ratowałem współmafiozę-demrenfarisa przed linczem, to po kiego grzyba wstawiłem się również później za Invinem. On przecież w świetle tej teorii powinien być niewinny, zaś mi jako mafii nie powinno zależeć na ratowaniu mieszkańców przed wyeliminowaniem z gry. Jak to więc jest? Wracamy do wariantu z ''trójką wesołych zdrajców''?
Na koniec jeszcze jedna sprawa - zauważyłem, że starasz się szukać, lecz interpretujesz dosłownie każde zachowanie jako posunięcie mafii. Nie zastanawiasz się, czy dana czynność świadczy na czyjąś korzyść, nie, Ty wychodzisz z założenia, że jak coś zrobił to na pewno jest w mafii. Cała twoja wypowiedź dotyczy głównie osób, które wczoraj pod koniec głosowania były najbardziej widoczne, gdyż to wokół nich kręciła się cała akcja - mnie, demrenfarisa i Invina. Coś tam wspominasz w jeszcze jednym zdaniu o Pheleli, Piotrbovie, Madocu i Alexeiu. Z kolei o robie006, Pabu i Earthshakerze nic nie napisałeś, choć jak już zauważyłem nadrobiłeś to. Lepiej późno niż wcale.
Najlepiej skwitować twoją postawę słowami dema - ''typowy jeździec bez głowy''. Starasz się, lecz robisz to zbyt chaotycznie i zwracasz uwagę przede wszystkim na osoby bardziej widoczne. Prawdziwa mafia zaś raczej pozostaje w cieniu dopóki nie jest naprawdę zmuszona do uczestnictwa w dyskusji. Już zresztą kiedyś pisałem, że lepiej być milczkiem i bezpiecznie trzymać się z boku, niż graczem aktywnym i nieco kontrowersyjnym. Cóż, przemyśl to.

Lecimy dalej

demrenfaris

Dnia 08.03.2008 o 09:26, Avalon67 napisał:

Teraz słówko o Fiarocie – niebezpiecznym graczu, który zawsze wydaje się być mafią, i którego nie sposób
zlinczować, co czyni go jeszcze groźniejszym.


Cholera, następny ma obsesję na moim punkcie (w tym miejscu pozdro dla dawidosa :D).

Dnia 08.03.2008 o 09:26, Avalon67 napisał:

Zastrzeżeń większych nie mam – na moją prowokację, w której dociekałem czemu mnie ratuje odpowiedział
dość naturalnie.


Heh, muszę zapamiętać, że gdy demrenfaris zadaje pytania oderwane od rzeczywistości to jest to jego prowokacja ;P .

Dnia 08.03.2008 o 09:26, Avalon67 napisał:

Martwi mnie jednak jeden fakt – mój lincz na Earth’cie, umyślnie stylizowany na jego prowokację sprzed dwóch
edycji, został potraktowany jako zwykłą fabularkę.


A więc o to Ci chodziło... Bez urazy, ale trochę Ci to nie wyszło ;P . Ja wówczas dałem lincz o wiele wcześniej niż Ty w tej edycji, zresztą chyba dzięki pewnemu zwrotowi przy nicku osoby wówczas przeze mnie linczowanej bardziej rzucało się to w oczy.

Dnia 08.03.2008 o 09:26, Avalon67 napisał:

Jak już pisałem – głosuję na Phelelę


Niech zgadnę: znowu ''stylizujesz''? Czy tym razem jest to jednak coś więcej?

Phelela

Twoja reakcja na lincz demrenfarisa w twoim kierunku mnie dosłownie rozbroiła! On Ciebie linczuje już teraz, a Ty jak gdyby nigdy nic odpowiadasz: "Nie no spoko". LOL?! Nie za bardzo obojętnie do tego podchodzisz? Może to wszak wyglądać na to, że jako mafia nie chcesz wchodzić w sprzeczkę z demem starając się zrozumieć, czemu akurat Ty zostałeś przez niego wytypowany, gdyż to może zwrócić uwagę kolejnych osób na Ciebie.


Zresztą chciałbym zauważyć jeszcze pewną rzecz. Po mordzie jako pierwszy o swoim podejrzanym wypowiedział się Pablo, rob mu wówczas odpowiedział, choć sam jeszcze nic od siebie nie dodał. Następnie coś tam starał się stworzyć Earthshaker, później wszystkich opisał Invin, dalej ja, po mnie Phelela, po nim Avalon, zaś trochę później demrenfaris. Jednak między postami tych dwóch ostatnich graczy w temacie pojawili się jeszcze Alexei i Madoc. Z wypowiedzi pierwszego wnioskuję, że ma on za sobą ''ciężką noc'', dlatego na razie nic konkretnego nie napisał. Jestem to jeszcze jakoś w stanie zrozumieć, aczkolwiek chyba najwyższy czas, aby ''zebrał się on już do kupy'' i przyłożył do gry. Natomiast post Madoca mnie zastanawia:

Dnia 08.03.2008 o 09:26, Avalon67 napisał:

Oj... ten remis to trochę przeze mnie, bo nie wiedziałem że Invin ma tyle głosów :/


Ten fragment jest jak dla mnie zupełnie oderwany od rzeczywistości, gdyż w momencie gdy Madoc oddawał głos Invin miał zaledwie jedno wskazanie. Czemu więc teraz obarcza się on jak gdyby winą za wczorajszy remis?

Dnia 08.03.2008 o 09:26, Avalon67 napisał:

No cóż, zobaczymy co się dzisiaj narobi...


No a to dziwi mnie już maksymalnie! Chcesz czekać na dzisiejsze wydarzenia? A nie lepiej porozmawiać o wczorajszych? Wychodzi z tego, jak gdyby wczoraj nie stało się nic godnego uwagi. Moim zdaniem tak nie jest i bije tutaj od Madoca znieczulicą. Takie wygodne stanie z boku i czekanie, aż coś dzisiaj się wydarzy, a on w zależności od sytuacji doda swoje trzy grosze i ulokuje lincz tak, aby nie przyniosło mu to większych problemów. Tą wypowiedzią wysunął się on nieco przed ''peleton moich podejrzanych'', który obecnie wyglądałby tak:
Madoc > Phelela i Alexei > Pablo Querte i Piotrbov

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.03.2008 o 15:54, Fiarot napisał:

Podobne zachowanie widziałem u Fiarota parę edycji temu! Czy Fiarot mógł mu to doradzić?


Nawet prostej aluzji nie rozumiesz... Według tego co sam powiedziałem może istnieć możliwość, że jesteś w mafii z Demem i sam poradziłeś mu takie zagranie!!!

Dnia 08.03.2008 o 15:54, Fiarot napisał:

Szukałem tego i znaleźć nie mogłem. Pokaż mi owo zdanie o nadziei, które kieruję konkretnie
w twoją stronę?


http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=41694, masz, o tu!

Dnia 08.03.2008 o 15:54, Fiarot napisał:

No LOL?! A jaki ja mam na to wpływ? Mogę równie dobrze zapytać Ciebie, czemu zginął scorp,
a nie Ty - głupie pytanie, nie?


Dobra, ujmijmy to tak. Ja skasowałbym ciebie jako pierwszego, może stwierdzisz, żem głupi, może nie. W każdym razie ja bym tak zrobił, oczywiscie gdybym miał wybór Deih-Fiarot...
Co do remisu... Wiesz, tylko ty wiesz jaką masz rolę, zawsze jest możliwe, że zauważyłeś wszystko po fakcie i to odwracasz, kto by tak nie zrobił...

Dnia 08.03.2008 o 15:54, Fiarot napisał:

Hę? Invin osłania dema? Jak dla mnie stara się udowodnić swoją niewinność i pozostaje
konsekwentny odnośnie podejrzeń pod adresem Earthshakera.


Masz inny punkt widzenia ode mnie, to wszystko zależy od interpretacji. Wszystko się może zdarzyć...

Dnia 08.03.2008 o 15:54, Fiarot napisał:

Genialny plan mafii, taaa, zapewne... Z tego wynika, że ja musiałbym być w mafii razem
z demrenfarisem i Invinem, żeby mógł tam mieć miejsce - czysto teoretycznie oczywiście
- w ogóle jakiś plan. Invinie, demrenfarisie - stanowimy trójkę ''wesołych zdrajców'',
fajnie, nie? ;P


Nie! Możesz być w niej tylko z jednym z nich. Nie myśl sobie, że jestem tępy i tego nie widzę, nie jesteś jakimś super umysłem, inni też myślą, ale jak widzę myślisz, że tylko ty to potrafisz, więc wyprowadzam cię z błedu. Ja myślę, inni też...

Dnia 08.03.2008 o 15:54, Fiarot napisał:

Przecież to się w żaden sposób kupy nie trzyma! W końcu jak - niby ja i demrenfaris czy też ja i ktoś milczący?


Albo, albo! Proste! Wiesz, jeśli się pomyśli to się zauważy, że większość podejrzanych jest niewinna. Więc z trzech podejrzanych w tym wypadku najwyżej dwóch jest podejrzanych. Najbardziej skłaniam się do parki ty i Dem, ale możesz być też ty i jakiś milczek. A ty sam wybroniłeś najpierw kompana, potem niewinnego (ale nie wiadomo do konca który jest który). I tutaj genialnie wstawiasz agument, że musiałbyś być skończonym idiotą, żeby tak robić, ale ty nie jesteś skończonym idiotą, więc nic z tego nie wyjdzie, czyż nie!

Nie mam do tego cierpliwości, głos na ciebie skazałby mnie na słuchanie twoich wywodów jakże głupio i irracjonalnie postępuje. Eartshaker jest zagadkowym fantem, z trójki opisanej w tym poście http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=41783 wolę zabić Eartha, choć dwaj pierwsi też nie uszli mej uwadze. Narazie robię to co robie, ale do 21:30 jeszcze sporo czasu.

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Lincz ---> Earthshaker

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Coraz bardziej zastanawia mnie Pablo Querte. Nie chce się wyróżniać, a kiedy musiał skończyć z fabularniakami to zaczął trochę się plątać. Warto zwrócić uwagę na jego post, tuż po mordzie: http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=41769. Chwilę przed mordem mówił, że nie ma podejrzeń, a potem (myślę, że bez większego zastanowienia) rzuca się na Roba. Roba w dużej mierze uniewinnia właśnie mord na Scorpie, moglibyśmy go ostro podejrzewać dopiero, jeśli spostrzeglibyśmy jakieś oznaki "kataniowatości" u Scorpa. A tymczasem przeglądałem posty Scorpa i muszę przyznać, że nic nie zwróciło jakoś szczególnie mojej uwagi.

Dzisiaj Pablo milczy, więc pozostaje mi czekać, aż odpowie na zarzuty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się