Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

W samo południe cofając się o dwie dekady

31 postów w tym temacie

Dnia 25.09.2007 o 13:36, moonman napisał:

chociaz obecnie cierpie na chroniczny brak czasu - ale mozna cos kiedys pomyslec... Neuroshime
- to mialem na mysli planszową - nie papierowa - Neuroshima Hex - niestety ja nią nie dysponuję...


Jak pisałem, przymierzałem się do Neuroshimy (w domyśle Hex), jej zakupu.

Dnia 25.09.2007 o 13:36, moonman napisał:

ze swojej strony mogę zaproponować Runebounda +6dodatkow, Cytadele i LOTR: Konfrontacje. Mam
znajomego ktory namietnie gra w Dungeoneery (chyba ma wszystkie)... no i to by bylo na tyle...


Ja mam jeszcze Warcrafta, D&D Gra Przygodowa i Wings of War: Watch Your Back! (te dwie ostatnie to chyba odpadają)

Dnia 25.09.2007 o 13:36, moonman napisał:

tylko ktora knajpa w slupsku nas przyjmie ;)


No z tym może być problem :/

Coby offtopa nie robić, jakby co to jestem pod gg:1252787

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Heh... piękne czasy. Jak dziś czuję wagę kostki bo oczywiście każdy grający przychodził do szkoły z własnym segregatorem z kserówką kryształów :-) Fajnie było. IMHO ta pozorna "ekskluzywność" wychodziła tylko na dobre ludziom grającym. Mistrzowie faktycznie mistrzowali a gracze wczuwali się w postacie. Potem odniosłem wrażenie, że dla wielu nowych ludzi RPGi stały się takim papierowym hack and slay a młodzi MGowcy nie potrafili ich nakierować na prawdziwą grę i zrobiłem sobie przerwę. Trwającą do dziś. Ale ostatnio robiąc porządki odnalazłem stare podręczniki, karty postaci... miło było sobie powspominać Soboty z fantastyką, Lato z RPG, audycje w Radiu WaWa. Fajnie było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Az sie lezka w oku kreci, swietny tekst :) Pamietam te sesje w KC-ty, kiedy szukalismy kalkulatora podczas walk ;) A dzis, coz, WFRP II zagoscil na stale wsrod obecnej druzyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

RPG to wspaniała rozrywka. Co prawda w porównaniu do innych osób, gram zaledwie od 5 lat, ale już zarówno D&D, jak i Neuroshima, czy Warhammer wciągnęły mnie w swój świat. Kto nigdy nie grał, niech żałuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

eee tam "nie moge znalezc graczy" moim zdaniem to naprawde nie jest trudne szczegolnie w wiekszych miastach (powyzej 20k) wystarczy zakrasc sie do empiku i poobserwowac ludzi ktorzy ogladaja dzial z fantastyka, wystarczy tylko troche z takim typkiem pogadac i juz mamy kolejna ciekawa osobe, a jak nie ma empiku to wystarczy sie rozejrzec po miescie i poszukac dlugowlosej mlodziezy, w 90% beda to zazarci gracze/mistrzowie, pozostale 10% poznasz po perfidnym wyrazie twarzy jakby przed chwila zjadl jakiegos kota ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja namiętnie z kolegami gramy w "Magie i miecz"... polecam grę wszystkim.... jest ona niestety w naszych czasach trudno dostępna a na Allegro kosztuje ok 150 zł;/...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś był związany z Fandomem lub mieszkał w większym mieście, to miał ułatwiony dostęp do turlaczy. W 1984 firma Encore wydała grę Labirynt Śmierci, która przy odrobinie inwencji już mogła służyć jako podstawa do własnego systemu RPG. W bodajże tym samym roku były już dostępne periodyki PSMF Sfera i Feniks również poruszające temat RPG i z polskim tłumaczeniem wyrywków podręcznika starego wydania D&D. Liźnięto nieco temat w miesięczniku Fantastyka, tygodniku Razem oraz telewizyjnych programach: Fantastyka, Poza Ziemią, Teleranek, 5-10-15. Trochę było w różnorakich Fanzinach ale największy wówczas dostęp do RPG był w klubach i na konwentach, gdzie można było uzyskać dostęp do różnorakich kopii, tłumaczeń i samoróbek a przede wszystkim załapać się na jakąś sesję. Osobiście szybko przekonałem się, że do gry wystarczy opis świata, bestiariusz, jakieś materiały w postaci map, planów, rycin i GM z wyobraźnią a cała reszta w postaci mechaniki, tabelek, przepisów i kostek to tylko zbędny balast oraz strata czasu. Mistrz ma do opowiedzenia jakąś historię a gracze przygodę do przeżycia w zależności od realiów i konwencji świata gry mogą sobie pozwolić na mniej lub więcej szaleństwa, jeśli zaś sesja kończy się po trzech minutach bo tak wynikło z pechowych rzutów i tabelki to chrzanić wszelką mechanikę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować