Zaloguj się, aby obserwować  
walgierz

Historia magistra vitae

2990 postów w tym temacie

Niestety dziś sławni ludzie traktują religię jako coś na czym mozna zarobić kasę, no cóż.
Co do tego jak było kiedyś, to moim zdaniem i nie tylko moim nawracanie szło strasznie topornie. Przecież tacy polscy chrześcijanie w X, Xi wieku to wiesz.. większość wierzyła, bo musiała a reszta udawała a i tak mieli innych Bogów. Wszak pełno było tych powstań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.03.2007 o 18:47, Vaxinar napisał:

Przecież tacy polscy chrześcijanie w X, Xi wieku to wiesz.. większość wierzyła, bo musiała
a reszta udawała a i tak mieli innych Bogów. Wszak pełno było tych powstań.

Do dziś tak na prawdę niewiele się zmieniło . Wielu chodzi do kościoła bo rodzina nalega, lub " co powiedzą sąsiedzi " itp. Tak jest po prostu wygodniej .Zobacz jak niewielki odsetek wierzących przestrzega mniejszych świąt kościelnych .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.03.2007 o 18:55, spider88 napisał:

Do dziś tak na prawdę niewiele się zmieniło . Wielu chodzi do kościoła bo rodzina nalega, lub
" co powiedzą sąsiedzi " itp. Tak jest po prostu wygodniej .Zobacz jak niewielki odsetek wierzących
przestrzega mniejszych świąt kościelnych .


Wiem, a co do tych wierzących, to ja bym ich tak nie nazwał. Bo w co niby wierzą? W rodzinę? W sąsiada? Eh, cóż za głupota, nie wyobrażam sobie podobnej u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.03.2007 o 16:11, walgierz napisał:

> 1.Polska miała już swojego patrona
No tak, ale pierwszym patronem był św. Wojciech, a łatwiej przecież promować swojego ojca niż jakiegoś Czecha?

Niby tak, ale św. Wojciech był męczennikiem za wiarę, a z tego co wiem, w średniowieczu dobrze było mieć takiego narodowego męczennika. A że Wojciech z Czech musiał uciekać, to my na tym skorzystaliśmy. Choć podczas najazdu Brzetysława Czeskiego w 1038 roku i tak straciliśmy relikwie, a jako bonus dziad zabrał sobie jeszcze Śląsk ;-)

--
tabasko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powodów było kilka. Decyzja o kanonizacji, jak tu już wcześniej wspominano, była czysto polityczna. Otto III i św. Wojciech znali się i przyjaźnili. Bardzo możliwe, że do grobu Mieszka by mu się nie chciało fatygować. A to od cesarza zależało utworzenie arcybiskupstwa, więc Bolesław dobrze wiedział co robi. Nawet gdyby przeforsował kanonizację swego ojca (z którym zresztą był pokłócony), to co by mu z tego przyszło? Czesi mieli swojego św. Wacława, a arcybiskupstwa się doczekali dopiero w 1348 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak myślicie, czy jeśli Rzeczpospolita zgodziła się na zmiane wiary Władysława (?) i gdyby on został królem [1611 (?)]
historia Polski by się zmieniła ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na pewno w jakiś sposób ponieważ Chrześcijaństwo jest i było największą i "najważniejszą" religią na świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.03.2007 o 16:04, Nazca napisał:

Jak myślicie, czy jeśli Rzeczpospolita zgodziła się na zmiane wiary Władysława (?) i gdyby
on został królem [1611 (?)] historia Polski by się zmieniła ?

Rzeczpospolita nie miała tu nic do gadania. Decyzja należała do Zygmunta III i to on nie wyraził zgody na warunki bojarów. W dodatku mało prawdopodobne by Polak utrzymał się na moskiewskim tronie.
Historia pewnie potoczyłaby się inaczej, ale wątpię by lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Dnia 05.03.2007 o 21:26, walgierz napisał:

Historia pewnie potoczyłaby się inaczej, ale wątpię by lepiej...

Hehe, przypomniało mi się jedno mądre zdanie: Nie powinniśmy się zastanawiać dlaczego Rzeczpospolita Szlachecka upadła pod koniec XVIII wieku, ale jakim cudem przetrwała tak długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gdyby Zygmund się zgodził ? Albo jeszcze lepiej : Moskwy nie spalono, Władysław został królem, Rosja zmienia religię. Rosyjskie i Polskie wojsko by pomieszano, ale żeby w oddziałach było więcej Polaków. Na terenie Rosji byłoby polskie wojsko dopóki wszystkie przejawy buntu zostałyby wyplenione. Czy byłoby to możliwe ? A jeśli to jak potoczyla by się dalej historia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.03.2007 o 18:10, Nazca napisał:

Rosja zmienia religię.

??? Warunkiem objęcia przez Władysława trony było przejście na prawosławie.

>Rosyjskie i Polskie wojsko by pomieszano, ale żeby w oddziałach było

Dnia 06.03.2007 o 18:10, Nazca napisał:

więcej Polaków. Na terenie Rosji byłoby polskie wojsko dopóki wszystkie przejawy buntu zostałyby
wyplenione. Czy byłoby to możliwe ? A jeśli to jak potoczyla by się dalej historia ?

Nijak - kiedyś Jasienica pokusił się o takie gdybanie i stwierdził że wyprawa na Moskwę była bez sensu - jak utrzymać to terytorium, trzeba mnóstwo wojska a możliwości mobilizacyjnych nie mieliśmy wielkich [jak wszystkie ówczesne państwa]. Nikt nigdy nie podbił całej Rosji - czemu mieliśmy my to zrobić ? I w ogóle po co było się tam pchać ? Jedynie celem zaspokojenia manii niektórych rodów magnackich, bo interesów narodowych nie mieliśmy tam żadnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.03.2007 o 18:10, Nazca napisał:

Gdyby Zygmund się zgodził ? Albo jeszcze lepiej : Moskwy nie spalono, Władysław został królem,
Rosja zmienia religię. Rosyjskie i Polskie wojsko by pomieszano, ale żeby w oddziałach było
więcej Polaków. Na terenie Rosji byłoby polskie wojsko dopóki wszystkie przejawy buntu zostałyby
wyplenione. Czy byłoby to możliwe ? A jeśli to jak potoczyla by się dalej historia ?


Absolutnie nie. Zbyt wiele różniło Rosjan i Polaków, by taka koncepcja miała szanse powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o życie jako dwa narody pod jednym dachem to sobie tego z Rosjanami nie wyobrażam, w sensie takiej Unii.
Jeśli natomiast chodzi o zabory, to moim zdaniem jest to strasznie nierealne. Zaborców nie jest tak łatwo utrzymać, a Rosjan przecież jest strasznie dużo. Tutaj jeszcze dochodzi nasza kłótliwość, chyba narodowa cecha. Na krótką metę pewnie byśmy przejęli, ale na dłużej to nie ma mowy.
A dziś, to Rosjanie nie mogą tego darować, że ktoś zdobył Moskwę, a przynajmiej tak słyszałem od jakiegoś znawcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.03.2007 o 21:49, Vaxinar napisał:

A dziś, to Rosjanie nie mogą tego darować, że ktoś zdobył Moskwę, a przynajmiej tak słyszałem
od jakiegoś znawcy.

Pół biedy że ktoś zdobył Moskwę , większą tragedią jest to że zrobili to tylko Polacy ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Taaaa :-] Podchodzisz do Rosjanina i mówisz "zdobyliśmy waszą stolicę 180 lat przed tym jak wy zajeliście naszą - a mieliście łatwiej"
Może ktoś da jakiś nowy temat . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.03.2007 o 21:53, spider88 napisał:

Pół biedy że ktoś zdobył Moskwę , większą tragedią jest to że zrobili to tylko Polacy ;p


Zauważyłem, że inne narody mają inne podejście do historii niż my i sądzę, że dobry rosyjski historyk nie powie "tylko Polacy". :D
Zauważyłe, że np Niemcy czy Rosjanie bardziej rozpamiętują w przeciwieństwie do nas swoje porażki niż zwycięstwa. Np Rosjanie, tą wyprawę Żółkiewskiego. Jest to tak znane jak u nas zabory i zupełnie inaczej postrzegane, co nie jest dziwne. Zresztą... Rosjanie też inaczej patrzą na nasze zabory.
Ja bym chciał widzieć Putina, jakbyśmy to świętowali, to zwycięstwo. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co do Rosji to niejestem pewien . . . w ich podręcznikach jest pewnie bardziej o zwycięstwach niż porażkach. A ciekawi mnie to, czego np uczą się na historii w Monako ? Singapuru ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.03.2007 o 16:56, Nazca napisał:

w ich podręcznikach jest pewnie bardziej o zwycięstwach niż porażkach.

Poważnie? A widziałeś jakiś? Chyba wyraziłem napisałem, co sam widziałem. Każdy naród wielbi swoje zwycięstwa, ale zauważyłem, że niektóre narodu bardzo pamiętają swoje porażki. I Rosjanie właśnie również dobrze pamiętają, kto im stolice zdobył.
Ale oczywiście my Polacy wolimy Bonaparte...

Dnia 07.03.2007 o 16:56, Nazca napisał:

A ciekawi mnie to, czego np uczą się na historii w Monako ? Singapuru ?

A tacy Singapurczycy zastanawiają się czego mogą uczyć w takiej Polsce... No jak myślisz czego ich uczą? Może histori ich narodu?
A Monako to nie jedno przeszło, zważywszy że to stare... państwo, które również musiało zabiegać o swoją niepodległość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.03.2007 o 17:45, Nazca napisał:

No zły przykład dałem.. no chodzi mi o takie państwo które ma mniej niż 100 lat . . .


A podaj mi takie państwo, to ja Ci powiem czego ich uczą.
Państwo jest nieważne, albo inaczej - jest mniej ważne. Liczy się naród. Tacy Grecy to też sobie myślą, czego w takiej Polsce można uczyć, skoro to zaledwie 1000 lat historii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować