Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 05.11.2010 o 07:58, hans_olo napisał:

Wszyscy widzicie tylko skrajności
http://www.bibula.com/?p=28152
Tylko media niezależne się liczą.


Żartujesz? Pokaż mi w "Bibule" chociaż jeden artykuł, który mógłby być odebrany jako krytyka PiS. Ja, chociaż cofnąłem się 2 miesiące wstecz, nie znalazłem ani jednego. Więc albo PiS jest krystalicznie czysty (i przypadki np. łamania prawa przy rejestrowaniu list wyborczych nie istnieją), albo w tym wypadku "niezależność" dotyczy niezależności od rzetelności dziennikarskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 04.11.2010 o 18:18, kerkas napisał:

Twierdzenie pozbawione podstaw.


To się okaże jeżeli przytoczysz obiektywne dowody na to, że "każda partia w Wielkiej Brytanii, która objęłaby władzę, wie że najważniejsza jest gospodarka". Dla uproszczenia możesz podać dowody jedynie dla tych partii, które mają swoją reprezentację w Izbie Gmin.

Dnia 04.11.2010 o 18:18, kerkas napisał:

Jakie chowanie ? ludzie pryskają na zachód jeśli tylko mogą.


A czy nie wynika to właśnie bezpośrednio i pośrednio z poziomu społeczeństwa, który uwidacznia się m.in. w zarządzaniu państwem?

Dnia 04.11.2010 o 18:18, kerkas napisał:

Nie zauważyłem żeby któryś z ministrów sprawiedliwości SLD , PO prowadził osobistą wendettę.


A co to ma do tego, co napisałem? Albo czytając wszystkie moje wypowiedzi w tym temacie nie zrozumiałeś jeszcze co rozumiem przez wolność, albo we wprowadzaniu wszelkiej maści SLDowskich i POwskich podatków, zakazów, nakazów i kontroli nie widzisz ograniczania wolności.

Dnia 04.11.2010 o 18:18, kerkas napisał:

Jakie poglądy ? część katolików popiera pis czy prezesa pis można nazwać katolikiem ?...


Część katolików popiera Komorowskiego. Czy Komorowskiego będzie można nazwać katolikiem jeżeli podpisze ustawę o in vitro?

Chyba cię nie zrozumiałem.

Dnia 04.11.2010 o 18:18, kerkas napisał:

Popatrz na poglądy JKM chce obniżenia podatków i jednocześnie zwiększenia wydatków na armię , albo że benzyna powinna kosztować 2zł , ale konkretów brak.
Takie poglądy to mogę mieć i ja tylko co z tego ? liczy się tylko to co da się osiągnąć a nie jakieś mrzonki.


I dlatego właśnie warto głosować za darmowymi internetem, in vitro, antykoncepcją, narzucaniem siłą pensji pracowników... - to z pewnością da się osiągnąć. Bo nie ma przecież nic prostszego niż przymus i kradzież ręką państwa. Gorzej kiedy trzeba usunąć złodziei i przywrócić ludziom kradzione im pieniądze i wolność. Ale skoro, jak chyba wiadomo, łatwiej jest kraść niż walczyć ze złodziejami, wobec tego będąc realistą trzeba przyłączyć się do złodziei. Liczy się to co da się osiągnąć a nie jakieś mrzonki.

"Wyobraźmy sobie, że ubogi zwraca się do nas z następującą propozycją: ponieważ jestem uboższy od ciebie, to oddaj mi tu zaraz 10 procent twoich dochodów, bo jak nie, to pozbawię cię wolności. Uznalibyśmy to za próbę kradzieży zuchwałej, a może nawet rozboju, bo przecież groził nam użyciem przemocy. Jeśli jednak nasz ubogi zrobi to samo, tyle że za pośrednictwem urzędnika państwowego, zaraz przestajemy uważać to za próbę rabunku, tylko za "sprawiedliwość społeczną". A przecież kradzież nie przestaje być kradzieżą, jeśli w celu przywłaszczenia np. części cudzego dochodu sprawca wynajmie sobie pośrednika. Wydaje się zatem, że określenie "sprawiedliwość społeczna" to po prostu inna nazwa kradzieży" - Stanisław Michalkiewicz

Dnia 04.11.2010 o 18:18, kerkas napisał:

W USA , Wielkiej Brytanii są tylko dwie partie.


Jeżeli ograniczymy się tylko do parlamentu, to w przypadku USA byłbym skłonny powiedzieć że tak, ale w WB nie jest to prawdą jeżeli spojrzeć na skład Izby Gmin.

U nas realna prawica w dużym życiu politycznym chyba nie istnieje, albo ja mam jakieś skrzywione pojęcie prawicy. Znając mój poziom znajomości polityki, podejrzewam że to drugie.

Dnia 04.11.2010 o 18:18, kerkas napisał:

Przecież jesteś liberałem. Palikot się nie podoba ? nie rozumiem Ciebie.


Kiedy ja mówię "liberalizm" zazwyczaj mam na myśli przede wszystkim liberalizm gospodarczy. Nie moja wina, że w Polsce na dźwięk słowa "liberał" większości przed oczami staje chyba obraz kogoś kto chce wprowadzać aborcję, in vitro, legalizować homosów czy tym podobne. Podejrzewam (ale tylko podejrzewam) że o wiele bliżej prawdy będziesz nazywając mnie prawicowcem. Niestety nie moja wina, że nomenklatura polityczna tak się wymieszała, iż PiS, które chce uskuteczniać sprawiedliwość społeczną określa się mianem prawicy (nawet skrajnej).

Byłbym chyba o wiele bardziej skłonny głosować na Prawicę Rzeczpospolitej, niż na PO czy ugrupowanie Palikota. Może wobec tego rzeczywiście żaden ze mnie liberał i jednocześnie żaden ateista.

A swoją drogą chyba już ze dwa razy próbowałem tutaj opisać jak wygląda kwestia "liberalizmu" w palikotowym tworze.

Dnia 04.11.2010 o 18:18, kerkas napisał:

Dlatego że nie wymyślono niczego lepszego.


Niestety. Ale chyba w dalszym ciągu "lepsze" nie oznacza "wystarczająco dobre".

http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=1816 Hehe

Dnia 04.11.2010 o 18:18, kerkas napisał:

Ależ oni są wierni swoim wyborcom (PSL).


Podobnie jak wierna swoim wyborcom może być potencjalnie każda partia na którą "nie ma sensu głosować". Ale tego nie sprawdzimy, bo "nie ma sensu głosować".

Dnia 04.11.2010 o 18:18, kerkas napisał:

Nie , znam kilka osób które głośno o tym mówi.


Jak też tak twierdzę (znaczy, że jest uczciwy, choć niekoniecznie jedyny). Miałem na myśli raczej to, że ogół demokratyczny najwidoczniej tak nie uważa (bądź uczciwość nie ma dla niego większego znaczenia).

Dnia 04.11.2010 o 18:18, kerkas napisał:

Bardzo prosty przykład otóż część osób które popiera pis przekłada walkę polityczną na życie codzienne...


Ale ty nie piszesz o przykładach, które ja miałem na myśli, tylko podajesz przykłady włączające osoby, które można chyba określać jako "osoby trzecie". Ja od początku miałem na myśli przykłady zawierające poglądy osób mogących być określane jako "bliskie" - głównie takie z którymi można bez skrępowania rozmawiać na wszelkie tematy, choć nie tylko.

Oszołomów, nie tylko politycznych, można spotkać zawsze i wszędzie.

Dnia 04.11.2010 o 18:18, kerkas napisał:

Postulaty mają to do siebie że zawierają zbyt mało konkretów aby można było wyciągnąć dalekosiężne wnioski.


W zależności od osobistych priorytetów oraz szeroko pojętej wiedzy z różnych dziedzin życia, można w bardzo wielu przypadkach oceniać skutki bardzo wielu postulatów. Tak mi się wydaje. Przykładowo ja, który powiedzmy że bierze pod uwagę, dajmy na to, głównie kryterium szeroko rozumianej wolności - patrząc na postulaty chociażby Palikota, potrafi z grubsza ocenić czy niosą one za sobą taką wolność, czy nie.

Dostęp do wiedzy ze wszelkich dziedzin jest dziś powszechny. Jeżeli ktoś chce głosować za jakimś postulatem tylko dlatego że fajnie brzmi, a nie ma żadnej motywacji aby próbować zorientować się jak może ten postulat wpłynąć na rzeczywistość, to co tu komentować?

Dnia 04.11.2010 o 18:18, kerkas napisał:

Tylko co z tego ? skoro zamiast fachowców obsadza się stanowiska według klucza politycznego. Minister Edukacji który robi błędy ortograficzne itd.


W ogóle nie wiem jak to się ma do tego co napisałem. Na pewno jest to odpowiedź na moje słowa?

Dnia 04.11.2010 o 18:18, kerkas napisał:

A jaki miałeś wpływ na reformę edukacji ? żaden.


"Nie mogę nawet się nie ubezpieczyć. Ja muszę moje dziecko posłać do szkoły, gdzie program ustalony jest przez państwo. Żaden Król Słońce nie miał takiej władzy, jaką ma parlament nade mną. Nawet Iwan Groźny, jak podbił Nowogród, to nie wprowadził zasady, że dzieci muszą się uczyć, według programów układanych w Moskwie. (...) Dzisiaj rząd uczy wszystkiego, jak chce. Ustala program, jak chce. Nawet w prywatnych szkołach programy są zatwierdzane przez ministerstwo. Ja nie mam wpływu na naukę moich dzieci. Nikt się nie buntuje! Wszyscy tak pogłupieli, że jesteśmy jak bydło, z którym można zrobić wszystko. Pan sobie nie zdaje sprawy z tego co się dzieje. Jesteśmy krajem znacznie bardziej faszystowskim, niż Niemcy hitlerowskie. Z całą pewnością. Obiektywnie - z całą pewnością. Za Hitlera, wolno mi było jeździć samochodem bez pasów."

http://www.youtube.com/watch?v=92PIuOx_2sc Tu też chyba trochę o tym wspomniano.


+++


@ hans_olo

Dnia 04.11.2010 o 18:18, kerkas napisał:


Miejmy nadzieję że będą z tym podobne jaja jak kiedyś :D http://www.youtube.com/watch?v=lCyCZnn3g0I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To ja wam polecam obejrzeć remake Kariery Nikodema Dyzmy, a mianowicie film - Kariera Nikosia Dyzmy (pazura ma główną rolę). Fajnie obrazuje dzisiejszą politykę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.11.2010 o 15:44, Galadin napisał:


Juliusz Cezar przed bitwą przebił mieczem konia , Herman Cortez spalił okręty , prezes Kaczyński wyrzucając Kluzik-Rostkowską dał czytelny sygnał: nie możemy sobie pozwolić na żadne wątpliwości , nie okażemy litości , żadnej litości.
Tym samym zgasł ostatni promyczek nadziei na jakiekolwiek zmiany w pis-ie ("następny do raju" pewnie będzie Poncyliusz) i rozpoczęła się ostateczna rozgrywka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Dnia 05.11.2010 o 11:55, Validus napisał:

> Jakie chowanie ? ludzie pryskają na zachód jeśli tylko mogą.

A czy nie wynika to właśnie bezpośrednio i pośrednio z poziomu społeczeństwa, który uwidacznia
się m.in. w zarządzaniu państwem?


Wynika to że Polacy nie chcą czekać aż ktoś wreszcie zreformuje system emerytalny w taki sposób aby można z tego żyć nie uciekając się do pracy zarobkowej nierzadko na dwóch etatach.

Dnia 05.11.2010 o 11:55, Validus napisał:


> Nie zauważyłem żeby któryś z ministrów sprawiedliwości SLD , PO prowadził osobistą
wendettę.

A co to ma do tego, co napisałem?


Ano to że Ziobro używał stanowiska ministra sprawiedliwości do osobistych porachunków z lekarzami (ojciec Ziobry umarł wskutek błędu lekarskiego)

Dnia 05.11.2010 o 11:55, Validus napisał:

> Jakie poglądy ? część katolików popiera pis czy prezesa pis można nazwać katolikiem
?...

Część katolików popiera Komorowskiego. Czy Komorowskiego będzie można nazwać katolikiem
jeżeli podpisze ustawę o in vitro?


Można będzie , ,przypominam że kościół był kiedyś przeciwko przeszczepom.

Dnia 05.11.2010 o 11:55, Validus napisał:

> Popatrz na poglądy JKM chce obniżenia podatków i jednocześnie zwiększenia wydatków
na armię , albo że benzyna powinna kosztować 2zł , ale konkretów brak.
> Takie poglądy to mogę mieć i ja tylko co z tego ? liczy się tylko to co da się osiągnąć
a nie jakieś mrzonki.

I dlatego właśnie warto głosować za darmowymi internetem, in vitro, antykoncepcją, narzucaniem
siłą pensji pracowników... - to z pewnością da się osiągnąć. Bo nie ma przecież nic prostszego
niż przymus i kradzież ręką państwa. Gorzej kiedy trzeba usunąć złodziei i przywrócić
ludziom kradzione im pieniądze i wolność. Ale skoro, jak chyba wiadomo, łatwiej jest
kraść niż walczyć ze złodziejami, wobec tego będąc realistą trzeba przyłączyć się do
złodziei. Liczy się to co da się osiągnąć a nie jakieś mrzonki.


Wiesz jestem zmęczony odwracaniem moich wypowiedzi na drugą stronę.
Tak się nie da dyskutować bo wykpić i wyśmiać można dosłownie wszytko to żadna sztuka.

Ps.

Dnia 05.11.2010 o 11:55, Validus napisał:

> Bardzo prosty przykład otóż część osób które popiera pis przekłada walkę polityczną
na życie codzienne...

Ale ty nie piszesz o przykładach, które ja miałem na myśli, tylko podajesz przykłady
włączające osoby, które można chyba określać jako "osoby trzecie". Ja od początku miałem
na myśli przykłady zawierające poglądy osób mogących być określane jako "bliskie" - głównie
takie z którymi można bez skrępowania rozmawiać na wszelkie tematy, choć nie tylko.


Otóż dzięki pis-owi z częścią rodziny (która popierała pis) nie dało się rozmawiać o polityce a ponieważ mojemu Tacie zależało (obecnie brat ojca trochę otrzeźwiał z miłości do pis-u) na dobrych kontaktach rodzinnych z rodzonym bratem musieliśmy wysłuchiwać peanów na temat pis-u.
A to tylko wierzchołek góry lodowej.

Zresztą przytoczę tu cytat doskonale oddający te sytuację:

"...A także agresywne słownictwo , wysyłanie lekarzy w kamasze , porównywanie ludzi , w tym , jak rozumiem również mnie , do ZOMO czy siedzącej przy jakimś "stoliku układowym" .
W efekcie zasadnicza "zasługa" PiS - wyrąbanie głębokich podziałów w społeczeństwie, skłócenie wszystkich ze wszystkimi , w tym w rodzinach. Do dziś szukam klucza do zrozumienia trwającego poparcia dla idei IV RP ze strony wielu nawet młodych , wykształconych ludzi, i to często tych , których rodzice są przeciwnego zdania..."


Po prostu przed 2005 rokiem dyskusja polityczna między zwolennikami Samoobrony , LPR , Po itd. była możliwa.
A teraz ? strach się odezwać że się popiera Pis lub Po , bo nigdy nie wiadomo z jaką reakcją się człowieka spotka.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.11.2010 o 18:29, Galadin napisał:

Jakubiak też wyrzucono. Czekam aż Poncyliusz sam odejdzie, chociaż pewnie jego
dni są policzone w PISie.

Ale po co czekać jak można szaleńca zaprogramować i posłać na polowanie:)
Minie tam powiewają kadrowe problemy partii bliźniaka, jak dobrze pójdzie i przerżną także nadchodzące wybory ma szanse na efektowną schizmę (a kaczor na schizę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.11.2010 o 16:38, kerkas napisał:

Można będzie , ,przypominam że kościół był kiedyś przeciwko przeszczepom.

Problem hrabiego polega na jego niezrozumieniu pewnych prostych konsekwencji, które się przy niektórych sytuacjach pojawiają. I tak, jak dumnie i pysznie wyrokował, iż "nie boi się ekskomuniki, bo to było w średniowieczu, a nie teraz", tak tam samym przedstawił społeczeństwu swój stosunek do Kościoła. "Mam to wszystko w ... bo i tak ja se po swojemu powiem". Fajnie. I tu pojawia się problem: Czy jest to podyktowane jego zamierzonym/świadomym działaniem, czy też jego nikłą bystrością. Bo, jak każde dziecko wychowane w duchu chrześcijańskim powinno wiedzieć, pan prezydent, jak i posłowie, nie będzie musiał na klęczkach do Stolicy Piotrowej iść. Chodzi o samodzielne wykluczenie się ze wspólnoty - z komunii. Właśnie - oznacza to tyle, że do czasu odbycia publicznej pokuty(przyznania się do grzechu i postanowienia naprawienia szkód) nie powinien on(bo zabronić nikt nigdy nie zabroni) przystępować do sakramentów. Dlaczego? Bo robiłby to będąc w grzechu ciężkim.

A skoro tak, to katolik Bronisław Komorowski, praktykujący!, zdecydowanie winien być against w-szkle. Chyba, że grzechu ciężkiego się nie boi, czyli... hmm. Dlatego niech ludzie przestaną w końcu patrzeć przez pryzmat kodeksów, kar, przepisów, bo nie w tym rzecz. Sprawa głosowania i opowiadania się za - w tym przypadku - in-vitro, to po prostu walka dobra ze złem(jak zawsze zresztą) i kondycji duszy posłów wierzących .

Ech, a gdakanie "Jestem katolikiem, jestem za in-vitro" to na dodatek sianie zgorszenia.

Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza. Biada światu z powodu zgorszeń! Muszą wprawdzie przyjść zgorszenia, lecz biada człowiekowi, przez którego dokonuje się zgorszenie. To z Mateusza.

Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.11.2010 o 20:43, MrKubu napisał:

> Można będzie , ,przypominam że kościół był kiedyś przeciwko przeszczepom.
Problem hrabiego polega na jego niezrozumieniu pewnych prostych konsekwencji, które się
przy niektórych sytuacjach pojawiają. I tak, jak dumnie i pysznie wyrokował, iż "nie
boi się ekskomuniki, bo to było w średniowieczu, a nie teraz", tak tam samym przedstawił
społeczeństwu swój stosunek do Kościoła. "Mam to wszystko w ... bo i tak ja se po swojemu
powiem". Fajnie. I tu pojawia się problem: Czy jest to podyktowane jego zamierzonym/świadomym
działaniem, czy też jego nikłą bystrością. Bo, jak każde dziecko wychowane w duchu chrześcijańskim
powinno wiedzieć, pan prezydent, jak i posłowie, nie będzie musiał na klęczkach do Stolicy
Piotrowej iść. Chodzi o samodzielne wykluczenie się ze wspólnoty - z komunii.
Właśnie - oznacza to tyle, że do czasu odbycia publicznej pokuty(przyznania
się do grzechu i postanowienia nieczynienia go/czyt. naprawienia prawa/) nie
powinien on(bo zabronić nikt nigdy nie zabroni) przystępować do sakramentów. Dlaczego?
Bo robiłby to będąc w grzechu ciężkim.

A skoro tak, to katolik Bronisław Komorowski, praktykujący!, zdecydowanie winien
być against w-szkle. Chyba, że grzechu ciężkiego się nie boi, czyli... hmm. Dlatego niech
ludzie przestaną w końcu patrzeć przez pryzmat kodeksów, kar, przepisów, bo nie w tym
rzecz. Sprawa głosowania i opowiadania się za - w tym przypadku - in-vitro, to po prostu
walka dobra ze złem(jak zawsze zresztą) i kondycji duszy posłów wierzących .

Ech, a gdakanie "Jestem katolikiem, jestem za in-vitro" to na dodatek sianie zgorszenia.

Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie,
temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza. Biada światu
z powodu zgorszeń! Muszą wprawdzie przyjść zgorszenia, lecz biada człowiekowi, przez
którego dokonuje się zgorszenie.
To z Mateusza.

Pozdr.


powiedz to parom, ktore nie moga miec dzieci a wierza w boga....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.11.2010 o 20:44, Master_Miller napisał:

powiedz to parom, ktore nie moga miec dzieci a wierza w boga....

Akurat do innej kwestii tam nawiązałem, ale łykając tej, to sprawa in-vitro, patrząc całościowo, polega na zgadzaniu się, aby pozwolić żyć jednej osobie ludzkiej, kosztem wielu innych - przy każdym, pojedynczym, procederze.
Poświęcamy jedno życie dla drugiego? Za/Przeciw.
Przeciw.
/Nie nam decydować, kto może się urodzić, a kto nie./ I bynajmniej nie jest to czymś brutalnym. Tym bardziej, że po in-vitro, jeżeli - jeżeli! - dziecko się urodzi, kobieta, mężczyzna, dalej będą bezpłodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 05.11.2010 o 16:38, kerkas napisał:

Wynika to że Polacy nie chcą czekać aż ktoś wreszcie zreformuje system emerytalny w taki sposób aby można z tego żyć nie uciekając się do pracy zarobkowej nierzadko na dwóch etatach.


Takie chcieli państwo opiekuńcze - takie sobie zrobili.

Mnie nikt się nie pytał, czy chcę żeby zabierali mi pieniądze na przyszłą emeryturę, czy wolałbym odkładać i inwestować je sobie sam. Socjaliści uznali że lepiej ode mnie wiedzą jak o mnie zadbać.

http://forum.gram.pl/upl/forum/2010_41/20101012131307.jpg

Dnia 05.11.2010 o 16:38, kerkas napisał:

Ano to że Ziobro używał stanowiska ministra sprawiedliwości do osobistych porachunków z lekarzami (ojciec Ziobry umarł wskutek błędu lekarskiego)


Ale to dotyczy twojego przekonania i twojej wypowiedzi, a nie mojej którą napisałem analogicznie do twojej.

Dnia 05.11.2010 o 16:38, kerkas napisał:

Można będzie , ,przypominam że kościół był kiedyś przeciwko przeszczepom.


Ale z tego co wiem, obecnie jest przeciwko in vitro i mówi coś o ekskomunice polityków którzy je poprą. O ile się nie mylę, osoba która uważa się za katolika, w takich sprawach słucha zdania kościoła, a jeżeli nie, to nie jest katolikiem tylko hipokrytą. Podobnie chyba nie można być katolikiem i jednocześnie popierać powszechną aborcję.

Dnia 05.11.2010 o 16:38, kerkas napisał:

Wiesz jestem zmęczony odwracaniem moich wypowiedzi na drugą stronę. Tak się nie da dyskutować bo wykpić i wyśmiać można dosłownie wszytko to żadna sztuka.


"Ruch Poparcia Palikota"

"b) jaki były rozkład procentowy poparcia dla partii politycznych ?"

"W takim razie w pierwszej kolejności zagłosowałbym na partię Palikota o ile poparcie miałby rzędu 10%"

"Głosowanie na partię która ma małe szanse że wejdzie do parlamentu nie ma sensu chyba się ze mną zgodzisz ?."

"Pis , Po , Sld , Psl , Partia Palikota"

"Takie poglądy to mogę mieć i ja tylko co z tego ? liczy się tylko to co da się osiągnąć a nie jakieś mrzonki."

"c) "Każdemu według jego potrzeb". Ta formuła bliska jest idei miłosierdzia (caritas). Współcześnie dopracowano się już dość zobiektywizowanych kryteriów oceny potrzeb ludzkich, np. ekonomicznych , kulturalnych itp. Na ich podstawie formułuje się niekiedy tzw. minimum socjalne , skrupulatnie wyliczane w wielu państwach;"


W moich oczach takie właśnie dajesz świadectwo swoimi wypowiedziami.


Tak przy okazji - Nie wiem jak u ciebie z matematyką, ale postaram się coś zobrazować:

Jakieś wybory. Wyniki głosowania (bezwzględne):

A - 18%
B - 16%
C - 8%
D - 4%
E - 3%
F - 1%
Nie głosowało - 50%

Wyniki względne:

A - 36%
B - 32%
C - 16%
D - 8%
E - 6%
F - 2%


A teraz ta sama sytuacja, tylko założymy, że spośród poprzednio niegłosujących 50%, jednak 10% zdecydowało się zagłosować. Byli to ludzie, którzy poprzednio nie zagłosowali "bo i tak nie ma sensu/bo i tak nie ma szans", a stanowili oni 5% poparcia E i 5% poparcia F.

Wyniki bezwzględne:

A - 18%
B - 16%
C - 8%
D - 4%
E - 8%
F - 6%
Nie głosowało - 40%

Wyniki względne:

A - 30%
B - 27%
C - 13%
D - 7%
E - 13%
F - 10%

Przeanalizuj teraz zmiany w liczbach w obu wynikach względnych. A teraz pomyśl jeszcze, jakby to wyglądało gdyby na E i F zagłosowali dodatkowo wszyscy ci, którzy zamiast na E i F woleli głosować np. na A albo B "bo moja partia i tak nie ma szans".

Z każdą kolejną osobą która zdecyduje się zagłosować na swoje rzeczywiste poglądy, maleje względne poparcie tych którzy "mają szanse" i na których "jest sens głosować".

Między innymi dlatego twierdzenia w rodzaju twojego "nie ma sensu głosować" zwykłem uważać za rozsiewanie wysoce szkodliwego myślenia, na równi z przekonywaniem że nie ma po co iść głosować w ogóle. Jest to na rękę tylko i wyłącznie tym o największym poparciu.

Dnia 05.11.2010 o 16:38, kerkas napisał:

Otóż dzięki pis-owi z częścią rodziny (która popierała pis) nie dało się rozmawiać o polityce a ponieważ mojemu Tacie zależało (obecnie brat ojca trochę otrzeźwiał z miłości do pis-u) na dobrych kontaktach rodzinnych z rodzonym bratem musieliśmy wysłuchiwać peanów na temat pis-u. A to tylko wierzchołek góry lodowej...


Jeżeli masz uzasadnione przesłanki do tego, by tak twierdzić, to oczywiście masz do tego jak najbardziej prawo. Tylko weź też pod uwagę, że np. ja z żadnymi tego typu sytuacjami wśród bliskich nie miałem do czynienia bynajmniej. Zazwyczaj ostrzejsze sytuacje wyglądały tak, że kiedy zaczynało się np. klepanie ogólników oświeconym tonem, to wystarczyło przejść do konkretów żeby zamknąć usta rozmówcy - najlepszym przykładem może być np.

- Przecież Kaczyński blokował wszystkie ustawy.
- Ile ich zablokował i jakie?
- ... No ale mówią że wszystkie blokował.

Dnia 05.11.2010 o 16:38, kerkas napisał:

"...Do dziś szukam klucza do zrozumienia trwającego poparcia dla idei IV RP ze strony wielu nawet młodych , wykształconych ludzi, i to często tych , których rodzice są przeciwnego zdania..."


Hehe, uwielbiam to. Młodzi, dobrze wykształceni, głosują tylko na jasną stronę mocy, tę jedyną słuszną.

Dnia 05.11.2010 o 16:38, kerkas napisał:

Po prostu przed 2005 rokiem dyskusja polityczna między zwolennikami Samoobrony , LPR , Po itd. była możliwa. A teraz ? strach się odezwać że się popiera Pis lub Po , bo nigdy nie wiadomo z jaką reakcją się człowieka spotka.


Ja nie spotkałem się z tym osobiście w żaden sposób. Nikt nigdy na mnie w żaden sposób nie naskakiwał (oczywiście wykluczam teraz internet) i nigdy nie musiałem czuć się w rozmowie skrępowany z powodu swoich poglądów politycznych.

A, nie. Przypomina mi się jak w ciągu ostatnich kilku lat byłem świadkiem wulgarnych ataków pod adresem osób które ujawniły chęć poparcia PiS.

Oszołomów, nie tylko politycznych, można spotkać zawsze i wszędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.11.2010 o 20:48, MrKubu napisał:

> powiedz to parom, ktore nie moga miec dzieci a wierza w boga....
Akurat do innej kwestii tam nawiązałem, ale łykając tej, to sprawa in-vitro, patrząc
całościowo, polega na zgadzaniu się, aby pozwolić żyć jednej osobie ludzkiej, kosztem
wielu innych - przy każdym, pojedynczym, procederze.
Poświęcamy jedno życie dla drugiego? Za/Przeciw.
Przeciw.
/Nie nam decydować, kto może się urodzić, a kto nie./ I bynajmniej nie jest to
czymś brutalnym. Tym bardziej, że po in-vitro, jeżeli - jeżeli! - dziecko się urodzi,
kobieta, mężczyzna, dalej będą bezpłodni.


Tak widzę tu kolejnego speca od in-vitro, który jedyną wiedzę czerpie z paplaniny polityków. Nie wiesz nawet jak przebiega ten proces więc nie pindol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.11.2010 o 20:52, Master_Miller napisał:

Tak widzę tu kolejnego speca od in-vitro, który jedyną wiedzę czerpie z paplaniny polityków.
Nie wiesz nawet jak przebiega ten proces więc nie pindol.

No przecież, ważne, ze ma własne zdanie...co z tego, że pożyczone:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.11.2010 o 20:57, zadymek napisał:

> Tak widzę tu kolejnego speca od in-vitro, który jedyną wiedzę czerpie z paplaniny
polityków.
> Nie wiesz nawet jak przebiega ten proces więc nie pindol.
No przecież, ważne, ze ma własne zdanie...co z tego, że pożyczone:)


Moze to jeden ze sławetnych politykow?

EDIT: albo ksiądz Zdzisiek, którego coniedziele widze w monopolowym w stroju pospolitego mieszkańca Resident Evil 4 ze skrzynką Komandosa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.11.2010 o 20:52, Master_Miller napisał:

Tak widzę tu kolejnego speca od in-vitro, który jedyną wiedzę czerpie z paplaniny polityków.
Nie wiesz nawet jak przebiega ten proces więc nie pindol.

? Polityków ?
A u Ciebie widzę bliźniaczy problem, jak u hrabiego - nie rozumiesz istoty sprawy. Embrion to człowiek. Człowiek na etapie embrionalnym. Jak dochodzi do zapłodnienia in-vitro, i - co chyba istotniejsze - jaka jest jego skuteczność można łatwo znaleźć, uwierz, naprawdę warto trochę poszperać i się dowiedzieć(albo zdziwić), na pewno nie stracisz, możesz tylko zyskać.

Jak trochę się obeznasz to mam jedną prośbę: napisz, bądź jeśli wolisz zacytuj, co ciekawsze fragmenty i zestaw je potem z nauczaniem KK. Pewne oczywiste wnioski pojawią się same.

Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.11.2010 o 22:01, MrKubu napisał:

> Tak widzę tu kolejnego speca od in-vitro, który jedyną wiedzę czerpie z paplaniny
polityków.
> Nie wiesz nawet jak przebiega ten proces więc nie pindol.
? Polityków ?
A u Ciebie widzę bliźniaczy problem, jak u hrabiego - nie rozumiesz istoty sprawy. Embrion
to człowiek. Człowiek na etapie embrionalnym. Jak dochodzi do zapłodnienia in-vitro,
i - co chyba istotniejsze - jaka jest jego skuteczność można łatwo znaleźć, uwierz, naprawdę
warto trochę poszperać i się dowiedzieć(albo zdziwić), na pewno nie stracisz, możesz
tylko zyskać.

Jak trochę się obeznasz to mam jedną prośbę: napisz, bądź jeśli wolisz zacytuj, co ciekawsze
fragmenty i zestaw je potem z nauczaniem KK. Pewne oczywiste wnioski pojawią się same.


Pozdr.



Nie mogę zbyt dużo na ten temat mówić - ale twoja wiedze choćbyś nie wiem gdzie szperzał w tym temacie jest niewielkia w porównaniu do mojej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.11.2010 o 20:52, Master_Miller napisał:

Tak widzę tu kolejnego speca od in-vitro, który jedyną wiedzę czerpie z paplaniny polityków.
Nie wiesz nawet jak przebiega ten proces więc nie pindol.


Jedni mówią, że (upraszczając) skoro ciało kobiety w naturalny sposób odrzuca (poronienie?) zarodek np. z wadą genetyczną, to nie ma nic złego w in-vitro bo też się odrzuca "gorsze" zarodki. Teraz pozostaje tylko kwestia interpretacji - skoro coś jest naturalne to nie ma na to wpływu, ale "manualne" odrzucanie zarodków przez człowieka dokonującego selekcji już naturalne nie jest.

A tak w ogóle problemem nie jest w Polsce legalizacja in-vitro tylko zapewnienie dopłat z budżetu dla par stosujących in-vitro. Nie wszyscy chcą aby na ten cel były przeznaczane kolejne miliony rocznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się