Zaloguj się, aby obserwować  
VictoriaKinger

Ping-pong: sztuka obrony, czyli jak reagować na niemiłe odzywki/ komentarze/ obraźliwe słówka/ zaczepki

158 postów w tym temacie

To na co mam się decydować jak sam piszesz, że nie musi to iść w parze? zazwyczaj na jakieś prostackie bluzgi jest prosto odpowiedzieć, więc może i chwilkę się ktoś tym przejmie, ale to nie daje długiego efektu. Jak się che komuś dopierdzielić, to trzeba przygadać tak, aby ktoś nie wiedział jak odpowiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.05.2007 o 18:49, kordzio1 napisał:

To na co mam się decydować jak sam piszesz, że nie musi to iść w parze?


Hehe... napisałem posta, rozmyśliłem się, napisałem co innego, a to zdanie zostało...

Dnia 16.05.2007 o 18:49, kordzio1 napisał:

prostackie bluzgi jest prosto odpowiedzieć, więc może i chwilkę się ktoś tym przejmie, ale
to nie daje długiego efektu. Jak się che komuś dopierdzielić, to trzeba przygadać tak, aby
ktoś nie wiedział jak odpowiedzieć


I tu sie zgodzę. Na tekst "ty ch***" niby każdy zareaguje. Tylko wątpię, żeby dalej chciał prowadzić dyskusje. Jak chcesz obrazić jakiegoś gościa, to używasz takiego języka jak podczas rozmowy z np. dziewczyną? Chyba nie :) Wiadomo, że podczas bluzgania trzeba zaniżyć swój poziom mowy (nie za bardzo, nie jesteśmy w końcu jaskiniowcami), ale broń Boże, żeby inteligencji. Nie mówię tu o zniżaniu sie do dna i rzucaniu samymi przekleństwami. Oczywiście zniżać też trzeba się z jakiegoś poziomu, trzeba mieć bogaty zasób słownictwa, zwykle użycie dwóch takich samych metafor/argumentów czy nawet bluzgów świadczy o skończeniu się zasobu słów. Może niezbyt jasno piszę i plot trzy po trzy, troszkę zmęczony jestem, ale mniej więcej o to mi chodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.05.2007 o 11:55, Ceteris Paribus napisał:

> mamy forumowa wrozke - super! Ile za 1 posta do 200 znakow z VAT :D

To zależy co chcesz wiedzieć, no i działam w szarej strefie, więc będzie bez Vatu;)


ok - chce wiedziec kiedy ukaze sie Duke Nukem Forever :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.05.2007 o 20:01, gogowitczak napisał:

> > mamy forumowa wrozke - super! Ile za 1 posta do 200 znakow z VAT :D
>
> To zależy co chcesz wiedzieć, no i działam w szarej strefie, więc będzie bez Vatu;)

ok - chce wiedziec kiedy ukaze sie Duke Nukem Forever :D


To już był cios poniżej pasa! ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

VictoriaKinger International Club

Zapraszam wszystkich forumowiczów do przyłączenia się do mojego klubu! W klubie razem opracowuje się metody obrony przed niemiłymi zaczepkami, obraźliwymi słowkami itd.
Ja wypracowałam kilka metod:
1. Obrona. Metoda polega na tym, że kiedy ktoś nas zaczepi, bronimy się (słowami). Podam przykłady takiej obrony:
- Jesteś słaby, beze mnie nie dasz sobie rady.
- Chciałbyś...
- Podobno na Zielonej Szkole zgubiłeś majtki.
- Co ty nie powiesz! A tobie podobno skradziono majtki i pomalowano na różowo...
- Jesteś głupi i nikt cię nie lubi.
- No pewnie! Widzę, że nie masz niczego do roboty...
2. Kamuflaż. Metoda polega na tym, że maskujemy obronę i atak przyjaznymi zachowaniami. Przykład:
- Pamiętasz to, co się stało we wtorek?O Boże!!!
- To był najśmieszniejszy dzień w moim życiu. Dzięki temu zrozumiałam, jak niektózy ludzie są niemądrzy. Ku twojemu niezadowoleniu: ten dzień mnie nie obchodzi i nie zdenerwujesz mnie pod tym względem.

Proszę o skomentowanie metod i wprowadzanie nowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przypomniał mi sie kawał o wujku od ciętej riposty... Innymi słowy czasem wystarczy "spier*****"... Mało ambitne ale krótkie i proste:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.06.2007 o 14:37, Basajew napisał:

Przypomniał mi sie kawał o wujku od ciętej riposty... Innymi słowy czasem wystarczy "spier*****"...
Mało ambitne ale krótkie i proste:)


buhahahaha!!! zawsze mnie ten wujek staszek powalał :D:D jego riposta winna do annałów przejść Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja tez bym ją ignorowal albo poprostu mozesz wymyslec jakis extra tekst i tak ja pojechac ale to czeba miec jeszcze na czym jechac naprzyklad ona moze miec krzywe zęby to wtedy tak ją mozesz jechac ze łohohoh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ping-pong w wersji "słownej" nie zawsze działa, o czym przekonałem się niestety dzisiaj :/ Dlatego zacznę stosować metodę "w mordę"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak do mnie jakiś trolik zagada na gg, to zależy - jak mam zły dzień/ jestem zajęty/zmęczony, to gościa po prostu blokuję. Za to jak mam dobry dzień/nudzi mi się/chcę się wyżyć, to chętnie sobie z nim pogadam hehe :P A "na żywo" to nie wiem - jakoś specjalnie takiej wymiany zaczepek nie doświadczyłem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.09.2007 o 16:39, lukmistrz napisał:

Ping-pong w wersji "słownej" nie zawsze działa, o czym przekonałem się niestety dzisiaj :/
Dlatego zacznę stosować metodę "w mordę"...


To życzę Ci powodzenia jeden sie zaczynał do mojego kumpla to go broniłem i doszło do rękoczynów i sprawa ppposzła na policję :/ A to tylko dlatego że wyglądał jak ostatnie nieszczęście bo był brudny od ziemi i leciała mu krew z wargi bo sie pokaleczył długopisem :D A ja nic takiego nie zrobiłem i wielkie halo :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Do mnie w szkole się przyczepił jakiś elo ziomus 2 razy mniejszy odemnie. Non stop tylko jeb.... szm... wpier.... byś chciał? Takiego najlpeiej powalic siłą argumentów :-)
heh , a na serio to najlepiej zignorowac , ew. usmiechnąć się i ironizować (czego jednak nie polecam , jeśli oponent jest większy)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Miałem coś podobnego w...hhm...5 klasie podstawówki...zacząłem to ignorować...no czasami coś odpyskowałem 2 x mocniej tak żeby resztę rozśmieszyć...no i praktycznie w 6 spokój totalny ;)
A dzisiaj na rozpoczęciu gimnazjum szacuneczek zupełny...w 3/4 osób się starsi zaczynali...tylko nie we mnie...więc chyba rzeczywiście najlepiej po prostu zignorować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.09.2007 o 16:44, 143872 napisał:

To życzę Ci powodzenia jeden sie zaczynał do mojego kumpla to go broniłem i doszło do rękoczynów
i sprawa ppposzła na policję :/ A to tylko dlatego że wyglądał jak ostatnie nieszczęście bo
był brudny od ziemi i leciała mu krew z wargi bo sie pokaleczył długopisem :D A ja nic takiego
nie zrobiłem i wielkie halo :/


Mam nadzieję, że ze mną aż tak źle (policja) nie będzie. A tak w ogóle gratuluję odwagi. :P U mnie jak ktoś zaczyna kogoś klepać, to reszta często nie reaguje w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No ale to mój najlepszy kumpel co miałem zrobić :P Gdyby nie ten jego stan to nic by się nie stało. A ten cieć jeszcze sie popłakał :D Ale to było prawie rok temu :P A u nas też jak coś się dzieje to inni jeszcze dopingują :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.09.2007 o 16:48, Eye-Maze napisał:

Miałem coś podobnego w...hhm...5 klasie podstawówki...zacząłem to ignorować...no czasami coś
odpyskowałem 2 x mocniej tak żeby resztę rozśmieszyć...no i praktycznie w 6 spokój totalny
;)
A dzisiaj na rozpoczęciu gimnazjum szacuneczek zupełny...w 3/4 osób się starsi zaczynali...tylko
nie we mnie...więc chyba rzeczywiście najlepiej po prostu zignorować :)


Popieram, ignorancja to najlepszy sposób na takich półgłówków. Jeśli w ogóle nie reagujemy na zaczepki takich typków to w końcu im się to znudzi. Zgadzam się ze zdaniem lukmistrza, że "ping-pong" nie zawsze wychodzi i czasem trzeba wytoczyć cięższe działa, ale moim zdaniem najlepiej zrobić to dopiero w ostateczności! Najlepiej jednak znaleźć sobie jakieś plecy wśród uczniów (broń Boże u nauczycieli!!), których większość osób się boi... Ja tak zrobiłem w gimnazjum i miałem w miarę spokojne życie :D Pamiętajcie, że podstawą jest nie dać się złamać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Według mnie jednym z najlepszych sposobów na różnego rodzaju słowne zaczepki jest po prostu nie zwracanie na nie uwagi. Na początku może się to wydawać najgorszym rozwiązaniem. Jednak w zaczepce słownej chodzi o to, aby zdenerwować i/lub obrazić ofiarę. W takim razie, jeżeli ofiara zachowa spokój, to cały wysiłek atakującego zda się na nic i w rezultacie ofiara wygrywa. W przypadku, gdy ofiara odpowiada na zaczepki trzeba mieć nadzieję, że zaszachuje się atakującego co niestety nie zawsze wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak... wszystko dobrze, wszystko ma swoje zalety ale tylko gdy rozmawiamy z kimś w naszym wieku, wtedy to się zgodzę, takie coś MOŻE podziałać, ale gdy mamy doczynienia z starszymi osobami to tak je tylko sporowokujemy a dla nas miło się to nie skończy. Możemy ( choć nie powinniśmy, bo po co tak nisko upadać) w taki sposób odpowiedzieć osobą które znamy, które robią tak z zemsty, po to by nas przed kimś oczernić. Natomiast nie powiesz mi, że nikt normalny odpowie tak do kilku starszych od siebie kolesi którzy np zagadają go pytanie'''' za kim idziesz?'''' Takie coś byłoby po prostu głupotą, nie dość, że tylko prowokujemy napastników to jeszcze możemy nieźle oberwać... Moim zdaniem najlepiej jest być po porstu ''''grzecznym'''', nie udawać Bóg wie kogo, tylko starać się nie prowokować. W takim wypadku takie osoby co najwyżej tylko wyśmieją, ale nie powinno dojść do rękoczynów, natomiast odpowiadająć i widząc ,że są w kilku (bo sam nikt z nich by się nie odważył podejśc,tacy są tylko ''''mocni'''' w grupie) możemy nawet zakończyć swój zywot, bo nie wiadomo co takim ludzią strzeli do głowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja mam 190 cm wzrostu i długie włosy. Do mojej klasy chodzą kolesie ok 150-160 cm, prawie łysi i słuchający techno. Są na poziomie ośmiolatków, bo nie umieją czegoś wymyślić tylko obrażają moich rodziców, że urodzili yeti. Co im odgryźć lub zrobić, żeby im się odechciało na zawsze? Olewanie ich nie przynosi żadnego rezultatu T_T... żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.09.2007 o 19:41, Naymar napisał:

A ja mam 190 cm wzrostu i długie włosy. Do mojej klasy chodzą kolesie ok 150-160 cm, prawie
łysi i słuchający techno. Są na poziomie ośmiolatków, bo nie umieją czegoś wymyślić tylko obrażają
moich rodziców, że urodzili yeti. Co im odgryźć lub zrobić, żeby im się odechciało na zawsze?
Olewanie ich nie przynosi żadnego rezultatu T_T... żal

Olewac dalej?;)
Jestes pewnie metalem, w ich oczach- brudasem.
Z kumplami od ludzi ich pokroju czesto slyszalo sie komentarze na temat naszego ubioru (czy spodni nie daloby sie spuscic nizej itd.), stylu życia (wielcy SKATE) etc. :) Zapewne sa cwani jedynie w grupie, a Ty powinienes im udodwodnic, ze nawet taka grupka moze Ci obskoczyc. Ale tylko wtedy kiedy doprowadza Cie do szalu:] Skonczy sie na obitych pyskach, drutowanych szczekach i polamanych rekach/nogach/nosach, ale nic nie zrobisz...Konflikty miedzykulturowe, wynikajace z nietolerancji:/
I pamietaj, nie znizaj się do ich poziomu, trzymaj sie swoich;) A w razie czego...Maly oklep nikomu nie zaszkodzil;)
Pozdro;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować