Zaloguj się, aby obserwować  
rogoz94

Metal i Rock vs Rap i Hip-Hop

470 postów w tym temacie

Dnia 13.01.2008 o 22:57, Wayzin napisał:

Wiem, że to trochę nie na temat, ale pentagram jest symbolem zdaje się bogini Venus, a nie
pogańskiego, starosłowiańskiego kultu religijnego. Choć taką wiedzę ciężko teraz gdziekolwiek
znaleźć, gdyż tak się już utarło, że pentagram to samo zuooo i wiara w szatana, raczej tego
nic długo nie zmieni.

Pentagram ma wiele alegorii. Ja slyszalem o ranach Chrystusa, cnotach rycerskich, żydowskim sybmolu radości itd itd;) Podobno nawet sfastyka nie jest znakiem wymyślonym dla ideologii faszystowskiej. Ma nawet jakieś odniesienie w Biblii, ale jak już wspomniałem, nie jestem tego pewien, więc nie mam zamiaru nikogo wprowadzać w błąd;) Wspomniał ktoś o mentalności polaków: "Co obce, nieznane- to złe". To prawda, ale tak wygląda rozumowanie całego świata, ogólna mentalność człowieka jako gatunku;)
I tu pojawia sie problem dotyczący tego tematu, czyli alienizacja "innych"- nie mowie tu o jakis aspolecznych odmiencach, ale o ludziach alternatywnych (lubie to slowo, no co?:P), czyli metali, hiphopowców, punków itd. Mentalność tej nijakiej i beznadziejnej wiekszości podpowiada im, ze to wszystko jest zle i trzeba to tepic krzywdzac tych wszystkich ludzi plytkimi stereotypami. No, ale siły, żeby to zmienic nie mamy, więc będzie tak zawsze. Sami wybraliśmy taki los i teraz trzeba z tym żyć:P
Ema

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy ja wiem, taki straszny to los? Po mnie to jakoś spływa, zresztą nie obnoszę się szczególnie ze swoimi fascynacjami muzycznymi. Ktoś pyta "czego słuchasz", odpowiadam "nie spodoba ci się" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.01.2008 o 23:31, Astmatyk napisał:

Czy ja wiem, taki straszny to los? Po mnie to jakoś spływa, zresztą nie obnoszę się szczególnie
ze swoimi fascynacjami muzycznymi. Ktoś pyta "czego słuchasz", odpowiadam "nie spodoba ci się"
;)

To był sarkazm;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.01.2008 o 23:35, Junior Gong napisał:

> Czy ja wiem, taki straszny to los? Po mnie to jakoś spływa, zresztą nie obnoszę się szczególnie

> ze swoimi fascynacjami muzycznymi. Ktoś pyta "czego słuchasz", odpowiadam "nie spodoba
ci się"
> ;)
To był sarkazm;)


No tak, ale wiesz, sporo ludzi w tzw ''okresie buntu'' rzeczywiście odczuwa wyobcowanie społeczne wskutek ''wybranej przez siebie drogi.


Nie no, masz racje. Emo. lol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.01.2008 o 23:37, Astmatyk napisał:

No tak, ale wiesz, sporo ludzi w tzw ''okresie buntu'' rzeczywiście odczuwa wyobcowanie społeczne
wskutek ''wybranej przez siebie drogi.

No możliwe. Ale to wtedy chyba oznacza, ze wybral niewlasciwa droge:P Wazne, zeby byc soba i robic to, co sie naprawde lubi/kocha. Tyle.
Wazne jest w jakim towarzystwie sie obracamy, ostatnio siedzac w barze popatrzylem na ludzi takich jak ja, z ktorymi widze sie codziennie, nazywam bracmi i stwierdzilem, ze jestem cholernym szczesciarzem;)
Chociaz w LO spotkalem sie z pewnymi...nooo przesladowania to za duze slowo...z powodu szerokich spodni(ze strony belfrow- rowiesnikom nigdy nasz ubior nie przeszkadzal), ale to jednostkowe przypadki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.01.2008 o 23:13, Astmatyk napisał:

Ogólnie, kwestia ubioru to sprawa indywidualna. Kiedy chodziłem do liceum, biegaliśmy obszyci
wszywkami kapel, zawsze w koszulkach/bluzach ulubionych zespołów. Teraz jak sobie to przypominam
to zbiera mnie na śmiech.

Ciekawie to musiało wyglądać... Choć właściwie szkoda koszulki/bluzy - już lepiej na kostce sobie doszyć i jest dobrze :]

Dnia 13.01.2008 o 23:13, Astmatyk napisał:

Najbardziej bawi mnie wygląd wykonawców blackmetalowych. Ja rozumiem - taki klimat, ale jak widzę trzydziesto-paro latków, którzy noszą gwoździe na rękach, malują twarze, żeby wyglądać srogo, czy biegają w teledyskach po lasach i udają mrocznych morderców, z plastikowymi toporami i w aluminiowych zbrojach, to trochę mi ich żal.

Wiesz - oni w większości wierzą w szatana, więc takiemu nie przemówisz do rozumu. Biały makijaż oznaczał chyba bunt przeciw chrześcijaństwu, coś takiego mi przemknęło przed oczami. Gwoździe w rękach to jest przegięcie, ale to wszystko po to, by się ich wizerunek, a co za tym idzie - płyty, lepiej sprzedawały. A przypadków z plastikowymi toporami i aluminiowymi zbrojami za bardzo nie pamiętam, ale sporo tego musiało być, w końcu to wszystko się w kółko przewija. A tak z ciekawości - pamiętasz, zdaje się ostatni DVD Gorgorotha, który był nagrywany w Polsce? Zacytuję fragment: "Zespół w scenografii posłużył się szczątkami martwych zwierząt nabitymi na pale, dwumetrowymi krzyżami, do których przywiązano dwie nagie kobiety oraz nagiego mężczyznę, którzy byli pomazani syntetyczną krwią. Posłużono się również innymi obscenicznymi ekspozycjami.". To było już jawne przegięcie, ale i nie pierwsze i na pewno nie najgorsze. Takich przypadków z pewnością jest sporo, trzeba tylko poszperać. Reasumując - mi także szkoda takich ludzi, niektórzy nie znają granic, ale nie chodzi mi o to, by od razu zrezygnować z wizerunku scenicznego, vide: polski Vader. Trzeba tylko znać umiar.

Dnia 13.01.2008 o 23:13, Astmatyk napisał:

Slucham takich kapel, które mają kawalki w stylu 10 sekund blast beatu i kwiczenie do mikrofonu, a na ulicy można mnie pomylić z hip hopowcem. Noszę to, w czym się dobrze czuję i nie odczuwam potrzeby, żeby cała Polska widziała wszystkie kapele, które lubię. Po prostu z tego wyrosłem.


To dobrze, że nie idziesz za innymi, nie ubierasz się tak jak masy. Trzeba mieć własny styl i przede wszystkim trzeba się czuć we własnych ubraniach i obuwiu wygodnie i ogólnie dobrze, a nie nastawiać się pod innych. Imho głupota współczesnego świata.

Dnia 13.01.2008 o 23:13, Astmatyk napisał:

Czasem zakładam glany, ale raczej nie z jakichś ideologocznych przyczyn.


Ja glany noszę tylko, gdy wychodzę z domu i to w zimę - nie widzę sensu noszenia ich nigdzie indziej i kiedy indziej - w lato i inne pory roku jest zdecydowanie za ciepło na takie obuwie, a nosić je tylko po to, żeby popisać się przed gronem znajomych kinder metali, jakie to my mamy wyczesane glany - to już jest zupełny absurd. Pozerstwo nawet metalu dosięgło, przez co mamy uroczych, ww. kinder metali.

A jeśli chodzi o mój ubiór - można mnie pomylić z metalem (stfu - jestem metalem), gdyż ubieram się na czarno, jak każe ustawa naszego kochanego Giertycha. Granatowego nie trawię, a zwyczajniej w czarnym lepiej się czuję, ale czasem dotkliwie odczuwam te ograniczenia, czasem chciałoby się nałożyć coś innego, choćby właśnie na przekór ludzkości, ale przecież nie można... U mnie w szkole dość mocno i konsekwentnie za to ścigają, więc to jest jeszcze bardziej przykre.

Dnia 13.01.2008 o 23:13, Astmatyk napisał:

Nieraz czuję się zabawnie, np. kiedy gramy koncert i cała sala jest ubrana na czarno a ja - frontman kapeli mam na sobie hawajską koszulę i szerokie jeansy. Ludzie też z początku patrzą podejrzliwie. Przestają kiedy zaczynam drzeć ryja, wtedy już wszystko w normie.


Ja także czułbym się zabawnie, choć raczej byłbym bardziej zmieszany, niż rozbawiony swoim wyglądem. Z resztą to zależy - raz miałem taki mini-występ w szkole i ubrałem się, jakbym wylazł z cyrku (może to trochę zbyt mocne określenie, ale coś w ten deseń) - a mianowicie nałożyłem długą, fioletową marynarkę i maskę na oczy, taką karnawałową (leżała samotna na jakimś stole razem z kompletem innych, więc sobie jedną ''pożyczyłem'' :D) i tak prawdę mówiąc, to czułem się, jakbym coś brał - więc coś w tym musi być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>

Dnia 13.01.2008 o 23:43, Wayzin napisał:

Z resztą to zależy - raz miałem taki mini-występ w szkole i ubrałem się, jakbym wylazł
z cyrku (może to trochę zbyt mocne określenie, ale coś w ten deseń) - a mianowicie nałożyłem
długą, fioletową marynarkę i maskę na oczy, taką karnawałową (leżała samotna na jakimś stole
razem z kompletem innych, więc sobie jedną ''pożyczyłem'' :D) i tak prawdę mówiąc, to czułem
się, jakbym coś brał - więc coś w tym musi być.


Hehe, no rzeczywiście musiało to wyglądać dość oryginalnie. Ale to nic- kiedyś na przeglądzie kapel grali goście (zresztą muza na bardzo dobrym poziomie), których frontman był chyba transwestytą. Kiedy moja dziewczyna zagaiła do niego w kiblu szkolnym, czy jego paznokcie to tipsy stwierdził oburzony : "No co ty, prawdziwe. Wiesz.... w połowie czuję się kobietą". Jego wygląd określiłbym jako sado-maso-metal-harcerz. Nic innego nie przychodzi mi na myśl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Akurat to, jakiej kto słucha muzyki jest imo znikome w tym, jak jest postrzegany, ważniejsze jest to, jak wygląda, jak się zachowuje, bo raczej po tym ludzie oceniają na początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.01.2008 o 23:26, Junior Gong napisał:

Pentagram ma wiele alegorii. Ja slyszalem o ranach Chrystusa,


Znaczy też jakieś tam poszlaki wyczytałem, że dotyczy to ran Jezusa, ale to raczej rzadko spotykane. A jeśli już jesteśmy przy ranach Chrystusa, to warto wspomnieć o astygmatykach, którym ponoć Bóg objawia się w następujący sposób, że na ich ciałach pojawiają się rany dokładnie w tych samych miejscach, co u Jezusa, kiedy był już ukrzyżowany i podobno codziennie krwawią. O dziwo nie umierają z powodu zbyt małej ilości krwi - bynajmniej nie znalazłem takiego przypadku.

Dnia 13.01.2008 o 23:26, Junior Gong napisał:

cnotach rycerskich, żydowskim
sybmolu radości itd itd;) Podobno nawet sfastyka nie jest znakiem wymyślonym dla ideologii
faszystowskiej. Ma nawet jakieś odniesienie w Biblii, ale jak już wspomniałem, nie jestem tego
pewien, więc nie mam zamiaru nikogo wprowadzać w błąd;)


Ogólnie cały ten pentagram to jeden wielki znak zapytania - niedługo emo zaczną sobie znajdywać wykorzystanie tego w ich ''religii'', ale to by było zbyt naciągane, moim zdaniem. Jeśli chodzi o metal, konkretniej - przeważnie black, to ten pentagram ma rzeczywiście historyczne korzenie u religii pogańskich Słowian, ale pentagram ma bardzo wiele znaczeń, dlatego nie ma jednoznaczności co do znaczenia tego symbolu. Niestety, panuje wszechobecny stereotyp, że pentagram = metal, satanizm, a z kolei metal, satanizm to wg stereotypu odpowiednio: darcie mordy i bezmyślne torturowanie gitary elektrycznej, zło wrodzone. W takim żyjemy świecie i mimo, że jest to często krzywdzące - wystarczy rzucić wzmiankę, że słuchasz metalu, to prawie wszyscy, którzy nie słuchają metalu patrzą na Ciebie krzywo, a nawet antypatycznie, choć i ostatnio też panuje trend, że metal jest zajebisty, więc nagle wszyscy słuchają metalu i się z tym obnoszą, a do tego nie potrafią wymienić żadnego zespołu prócz tych, którzy znają dosłownie wszyscy - nie mówiąc już o kawałkach. Oczywiście jeżeli ktoś zasłyszy z jakiejś Vivy czy MTV jakiś kawałek i poda bezbłędnie nazwę, to i tak jest śmieszne - ja, zwykle, gdy mam gdzieś z ponad 5 płyt zespołu, to znam co najmniej połowę nazw tych kawałków, ale to wie z doświadczenia prawie każdy, kto słucha metalu na poważnie.

Dnia 13.01.2008 o 23:26, Junior Gong napisał:

Wspomniał ktoś o mentalności polaków: "Co obce, nieznane- to złe". To prawda, ale tak wygląda rozumowanie całego świata, ogólna mentalność człowieka jako gatunku;)


Bo większość Polaków to ograniczone masy. Choć te powiedzonko nie tyle dotyczy Polaków, co ogólnie wszystkich ludzi.

Dnia 13.01.2008 o 23:26, Junior Gong napisał:

I tu pojawia sie problem dotyczący tego tematu, czyli alienizacja "innych"- nie mowie tu o
jakis aspolecznych odmiencach, ale o ludziach alternatywnych (lubie to slowo, no co?:P), czyli
metali, hiphopowców, punków itd.


Cóż - większość tych alternatywnych grup społecznych to ludzie w wieku 12-24 lat, szczególnie, jeśli chodzi o hip-hopowców, punków i takich tam innych. Ci, którzy słuchali w wieku nastoletnim lub później rocka lub metalu, to przeważnie nie rozstają się z tą muzyką na dużo dłużej, niż te sztywne, podane przeze mnie granice. Ale to może dlatego, że z innych gatunków muzyki, że tak powiem, się ''wyrasta''.

Dnia 13.01.2008 o 23:26, Junior Gong napisał:

Mentalność tej nijakiej i beznadziejnej wiekszości podpowiada
im, ze to wszystko jest zle i trzeba to tepic krzywdzac tych wszystkich ludzi plytkimi stereotypami.
No, ale siły, żeby to zmienic nie mamy, więc będzie tak zawsze. Sami wybraliśmy taki los i
teraz trzeba z tym żyć:P


Jak Astmatyk kilka postów wyżej wspomniał - ten nasz los aż taki zły nie jest. Zauważ, że jako metal lub człowiek, słuchający rocka, też masz stereotypy np. o emo, o ludziach słuchających hip-hopu, techno, itp., czyż nie? Stereotypy są jakie są, ale i stereotypy nie wzięły się znikąd, na to też trzeba zwracać uwagę. Choć często stereotypy, zamiast odnosić się na jeden podgatunek/podgrupę, rozprzestrzeniają się na cały gatunek, vide metal i satanizm - o ile satanizm odnosi się prawie w 100% do black metalu, o tyle ludzie ''nieuświadomieni'' i myślący stereotypowo od razu z góry wiedzą, że cały metal to jedna wielka sekta czy też wylęgarnia satanizmu, co jest zupełnym absurdem, ale wielu może to skrzywdzić. Ale stereotypów się nie pozbędziemy - o tyle nie każdy emo musi być taki sam, jego też można skrzywdzić, myśląc stereotypowo, chociaż akurat na emo wystarczy popatrzeć, żeby skrzywdzić to to :P.

Dnia 13.01.2008 o 23:26, Junior Gong napisał:


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zgodzę się z Tobą w 100 %. Nienawidzę jak ktoś na mnie krzywo patrzy z tego powodu że słucham metalu. Ci ludzie po prostu są ograniczeni, nic więcej. Nie rozumieją jak można nie słuchać "hitów" z Vivy czy MTV. Ale cóż takie czasy, takie czasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dlatego też lepiej się ze swoim metalem nie obnosić - niech jedni nie zaczepiają drugich i wtedy jest całkiem dobrze. Choć zawsze musi się znaleźć ktoś, kto mruknie o Tobie złośliwą uwagę, typu "uwaga! satanista idzie, uciekajmy...", ciężko się wtedy powstrzymać od ładnego puncha prosto w nos, albo chociaż na równie chamską ripostę. Niestety, metale to raczej mniejszość i niestety zwykle raczej lepiej się nie mieszać w bójkę czy to słowną, czy siłową, po prostu nie ma sensu. Nie dowiedziesz tak swojej racji, najlepiej olać takich ludzi i tyle. Ten stereotyp o satanizmie i o tym, że metal to samo wydzieranie się i zbyt głośny łomot gitar, które nawet żadnego rytmu i melodii nie grają, to jest po prostu szczyt chamstwa i niewiedzy, ale mimo wszystko nadal wielu ludzi tak myśli, co jest przykre. Szkoda, że ludzie nie są otwarci, albo choćby tolerancyjni na muzykę, której słuchają inni. Nie chcę się czuć jak wyrzutek, w końcu co ja takiego zrobiłem? Po prostu lubię słuchać metal, a jeśli komuś to przeszkadza to niech nie wyraża tego tak dobitnie i złośliwie. Myślę, że ludziom też często się po prostu nudzi i dopiekają tak innym, by się popisać (jakkolwiek by to brzmiało, moim zdaniem to jest popis własnej żałosności, braku kultury i zerowej tolerancyjności) przed znajomymi czy coś w tym stylu. A szkoda, bo takich ludzi wprost przybywa, choć z wiekiem z pewnością się zmieniają, to i tak zdążą skrzywdzić swoimi uwagami niejednego. Nie mówię, że jestem wrażliwy na takie zaczepki słowne, ale to jest trochę irytujące. Ja też jestem człowiekiem i też moja cierpliwość ma granice, ale niektórzy o tym nawet nie pomyślą. Jakbym ja tak zaczął jeździć po innych, to by dopiero była zabawa, nie? Chociaż zauważyłem tendencję do tego, że ostatnio metal robi się fajny i na topie, ten cały mrok i wiara w szatana. Tak jaśniej to tacy ludzie to nic innego jak kinder-metale, wszystko to na pozór i w ogóle, by być w oczach innych lepszym, albo fajniejszym, a może nawet mroczniejszym, straszniejszym, groźniejszym, bardziej tajemniczym. Znaczy - śmiech na sali. Takich osób niestety przybywa... Ale ważne, że mimo takich czasów i niedogodności można znaleźć swojego, wśród tego tłumu mas :] I to się liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ehh, skąd się tacy biorą nie? :P A używając twojej super argumentacji też się wypowiem:
"lepszy jest metal bo w hip hopie nic nie mozna zrozumiec. ciagle tylko przeklinaja cpaja na teledyskach i "walczą o przetrwanie naszego gatunku". Jak słowo daje...

A co do samego topicu to już się wypowiadałem. Każdy słucha to co lubi ja akurat przepadam bardziej za muzyką ostrzejszą, ale dobrym rapem (w szczególności amerykański, Run DMC ftw! ;) ani dobrą muzyką elektroniczną też nie pogardzę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja zdecydowanie za Metal iRock ;] Slucham duzo metalu , troche roku a jak byłem mały słuchałem Rapu i hip-hopu ale z tego sie wyrasta bo to jest troche ^&%*$@! Slucham System of a down , LinkinPark , RHCP i pare innych znanych zespołów a i lubie tez cos w stylu Nickel Back i James Blunt
Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem oczywiście za Rock i Metal. Metallica, Vanom, Slipknot, Iron Maiden, Black Sabbath, System Of A Down, Nirvana, Pink Floyd i dużo, dużo więcej zespołów z obu gatunków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.04.2008 o 10:04, Troxi napisał:

Ja jestem oczywiście za Rock i Metal. Metallica, Vanom, Slipknot, Iron Maiden, Black
Sabbath, System Of A Down, Nirvana, Pink Floyd i dużo, dużo więcej zespołów z obu gatunków...

Ja tak samo Rock i metal oprócz Systemu i Venoma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie wolę metal i rock, bo piosenki co chwila przewlekane bluzgami to dla mnie nie muzyka, a ta cała "skejtowska" kultura wydaje mi się śmieszna. Mam w szkole dwóch takich wylansowanych "ziomali", i wyglądają oni żałośnie ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.04.2008 o 10:57, Laska-z-Polski napisał:

Zdecydowanie wolę metal i rock, bo piosenki co chwila przewlekane bluzgami to dla mnie
nie muzyka, a ta cała "skejtowska" kultura wydaje mi się śmieszna. Mam w szkole dwóch
takich wylansowanych "ziomali", i wyglądają oni żałośnie ;]


3/4 ''skejtów'' i tak słucha punka :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.04.2008 o 10:57, Laska-z-Polski napisał:

bo piosenki co chwila przewlekane bluzgami to dla mnie nie muzyka

A dla mnie ryk, z ktorego nic nie mozna zrozumiec (argh szabadaba ave satan!) to nie muzyka.

Dnia 23.04.2008 o 10:57, Laska-z-Polski napisał:

a ta cała "skejtowska" kultura wydaje mi się śmieszna.

A mi smieszna wydaje sie satanizm metalowcow. Skejci sluchaja przede wszystkim punka czy czegos w tym rodzaju. Jedyne, co jako tako laczy skejtow i hiphopowcow to luzne ciuchy- choc nie jest to oczywiscie regula.

Dnia 23.04.2008 o 10:57, Laska-z-Polski napisał:

Mam w szkole dwóch takich wylansowanych "ziomali", i wyglądają oni żałośnie ;]

A ja mam w szkole dwoch takich metalowcow ubranych na czarno i w dodatku niemyjacych sie i wygladaja oni zalosnie.

Ze co? Ze gadam glupoty? Twoje wypowiedzi sa jeszcze bardziej heretyckie, poza tym (w przeciwienstwie do moich) pisane serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować