Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

A Vampyre Story - zapowiedź

35 postów w tym temacie

Dnia 15.03.2008 o 18:34, Pablo09 napisał:

Ty stary chyba pomyliłeś aktorów bo Szyc nie ma aż tak piskliwego głosiku... a poza tym


no jak sam powiedziałeś "aż tak" to może nie, ale niestety wystarczająco by dla mnie jego głos w tej grze był raczej nietrafiony :(

@capral - grafika mocno nawiązująca do ostatnich monkey island i odrobinę do grim fandango. jak dla mnie super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gra wygląda bajecznie, a fabuła zapowiada się wspaniale - na pewno kupię.

Z jednym się tylko nie zgadzam z autorem tekstu - to przygodówki klasyczne stały się skostniałe dla nowego pokolenia graczy i dlatego ustąpiły miejsca RTS-om, shooterom, RPG-om. Ustąpiły, bo ewolucja (o ile faktycznie można mówić o ewolucji, a nie stagnacji) przebiegała zbyt wolno. Dla mnie osobiście klasyczne przygodówki p''n''c są najciekawszym rodzajem gier - ja się na nich wychowałem i je uwielbiam. :) Jednak nowe pokolenie dostało do ręki gatunki nastawione na akcję i to one zdominowały branżę. Bardzo żałuję, że Roberta Williams nie doprowadziła do końca swojego IMO życiowego projektu: przygodówki multiplayer. Z wielką nadzieją obserwuję poczynania Quantic Dream (Fahrenheit) i liczę, że poprowadzi do restytucji przygodówki nowej generacji: już z elementami zręcznościowymi, ale wciąż gry, gdzie fabuła, a nie grafika i walka, jest absolutnie wszystkim. Czekam na Heavy Rain.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Vojtas ---> Elementy zręcznościowe... mogą być, byle zależały od decyzji gracza (czyli mogą być wyłączone lub pominięte) i były dobrze zrobione (z jednej strony - Dreamfall, gdzie takowe były kiepskie i psuły całokształt; z drugiej - Fahrenheit, gdzie końcówka składała się już praktycznie tylko z - wyjątkowo wpieniających - elementów zręcznościowych).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.03.2008 o 12:46, Fomorian napisał:

Vojtas ---> Elementy zręcznościowe... mogą być, byle zależały od decyzji gracza (czyli
mogą być wyłączone lub pominięte) i były dobrze zrobione (z jednej strony - Dreamfall,
gdzie takowe były kiepskie i psuły całokształt; z drugiej - Fahrenheit, gdzie końcówka
składała się już praktycznie tylko z - wyjątkowo wpieniających - elementów zręcznościowych).


No pewnie ze dobrze zrobionych - tylko takie się liczą. Choć dla mnie osobiście przerywniki zręcznościowe są zbędne; w Fahrenheicie służyły raczej sztucznemu przedłużeniu rozgrywki niż wniesieniu czegoś faktycznie sensownego - nie było żadnego wyboru w sposobie wykonania celu (ucieczki, pogoni, walki itd.) Po prostu wciśnij w odpowiedniej kolejności i patrz. Ale tu akurat QD posypał sobie głowę popiołem (konkretnie David Cage na Gamasutrze) i mam nadzieję, że nie popełnią znowu tego samego błędu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Vampyre Story trylogią? Tego nie wiedziałem :) ale czy to wypali, to dowiemy się po wydaniu gry i fajnie jakby gra odniosła sukces i była dalej wydawana - coś w rodzaju nowego Sama & Maxa, który na razie trzyma się dobrze i już jest 4 epizod 2 serii (a props naszej super premiery 1 serii tej gry...). O Vampyre słyszałem już dawno temu i czekam na tą grę i może wreszcie się uda ją ujrzeć na czerwiec - byłoby super.

Do tych co mogliby się nauczyć czytać jeśli w ogóle czytali tą recenzję
Gra ma być wydana w polskiej wersji kinowej (czyt. napisy), co mnie i tak nie satysfakcjonuje ;) bo preferuję całkowitą angielszczyznę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

deecom ---> Ale tak chociaż nie będziesz torturowany drętwymi głosami aktorów, których z uporem godnym lepszej sprawy Cenega wynajmuje do "dubbingowania" przygodówek.

Vojtas ---> Dobrze wiedzieć, że Cage wie o swoich błędach. Pozostaje liczyć na to, że Heavy Rain pojawi się na PC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.03.2008 o 09:32, Fomorian napisał:

deecom ---> Ale tak chociaż nie będziesz torturowany drętwymi głosami aktorów, których
z uporem godnym lepszej sprawy Cenega wynajmuje do "dubbingowania" przygodówek.

Tylko, że Cenega głównie daje 2 wersje językowe - a jak słyszę nazwisko Boberek to mnie ściska - ale teraz inne czasy, wszystko musi być po polskiemu dla młodych chociaż ja taki stary nie jestem :D (i też , bo nie rozumieją - jak jeszcze były kasety wideo to oglądałem z lektorem ale wolę czytać napisy i słuchać oryginalnego udźwiękowania który jest miliony lat świetlnych do przodu - to głównie gry spowodowały, które odkąd pamiętam były po angielsku i zaawsze do tego włączałem napisy podczas całej rozgrywki i nienawidze polskiego dubbingu - uwaga wyjątki - ale większość dubbingowanych "dzieł" to badziew)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

--> Fomorian

> Dobrze wiedzieć, że Cage wie o swoich błędach. Pozostaje liczyć na to,
> że Heavy Rain pojawi się na PC.

Cage przysłał Gamasutrze długiego arta nt. pracy przy Fahrenheicie i bardzo mnie ujęło to, że opisał, czego się nauczyli, co wyszło nie tak jak trzeba i czego zabrakło. Stwierdził m.in. że sceny zręcznościowe nie zostały dopracowane i umieszczono zbyt wiele wątków fabularnych, przez co wielu ludziom końcówka się nie podobała. Rzadko kiedy spotykam się z takim podejściem w branży - trochę szkoda, że tak drobiazgowa samokrytyka jest ewenementem. Gdyby developerzy i wydawcy mieli więcej pokory, gry byłyby lepsze.

Jeśli masz ochotę, polecam (o błędach jest trzecia podstrona "What went wrong"):
http://gamasutra.com/features/20060620/cage_01.shtml

Nie dopuszczam myśli, że HR będzie exclusivem PS3 - zwłaszcza że wiele innych gier, które pierwotnie Sony miało mieć na wyłączność, ostatecznie zostało wydanych również na inne platformy. A po drugie - to w końcu ma być jakaś forma przygodówkowej ewolucji, która zaczęła się na komputerach, a nie na konsolach. No i cieszę się, że HR nie będzie zawierało wątków z siłami nadprzyrodzonymi w tle, bo takie już mi się przejadły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.03.2008 o 09:59, deecom napisał:

Tylko, że Cenega głównie daje 2 wersje językowe


CDP powinno brać przykład tak jak to zrobili przy Samie i Maksie - mam nadzieję, że to nie jednorazowy wyczyn. :)

Dnia 30.03.2008 o 09:59, deecom napisał:

- a jak słyszę nazwisko Boberek to mnie ściska


Jest na etacie. ;)

Dnia 30.03.2008 o 09:59, deecom napisał:

oglądałem z lektorem ale wolę czytać napisy i słuchać oryginalnego udźwiękowania który
jest miliony lat świetlnych do przodu


Choć też są wyjątki. Grałem np. w Return to Castlle Wolfenstein; dwóch żołnierzy rozmawiało ze sobą głosem jednego aktora, niezła schiza. :D

Dnia 30.03.2008 o 09:59, deecom napisał:

- to głównie gry spowodowały, które odkąd pamiętam
były po angielsku i zaawsze do tego włączałem napisy podczas całej rozgrywki


Me too. W ten sposób uczyłem się angielskiego.

Dnia 30.03.2008 o 09:59, deecom napisał:

i nienawidze polskiego dubbingu - uwaga wyjątki - ale większość dubbingowanych "dzieł" to badziew)


Niestety większość polskiego dubbingu growego jest, delikatnie mówiąc, kontrowersyjna. Z tych które mi się naprawdę podobały, mogę wymienić The Longest Journey. Nienajgorszy (choć nie tak dobry) jest też Still Life.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.03.2008 o 15:02, Vojtas napisał:

> - a jak słyszę nazwisko Boberek to mnie ściska
Jest na etacie. ;)

Wiem i to mnie już boli :P jak słyszę Boberek mam ochotę włączyć Wolfensteina właśnie i krzyczeć GIŃ! ;)

Dnia 30.03.2008 o 15:02, Vojtas napisał:

Choć też są wyjątki. Grałem np. w Return to Castlle Wolfenstein; dwóch żołnierzy rozmawiało
ze sobą głosem jednego aktora, niezła schiza. :D

hehe to ja chyba inną wersję gry mam :D a co do takich to najlepszy Easter w stylu jest z Discworlda jak Rincewind z 2 części gry wpada do pokoju Rincewinda z 1 części i sobie gaworzą jacy to oni nie są :P

Dnia 30.03.2008 o 15:02, Vojtas napisał:

Me too. W ten sposób uczyłem się angielskiego.

Me three. :D podpisuję się pod tym zdaniem wszystkimi przeszczepami ;)

Dnia 30.03.2008 o 15:02, Vojtas napisał:

Niestety większość polskiego dubbingu growego jest, delikatnie mówiąc, kontrowersyjna.
Z tych które mi się naprawdę podobały, mogę wymienić The Longest Journey. Nienajgorszy
(choć nie tak dobry) jest też Still Life.

Ja to chyba na " jednym palcu jednej ręki mogę wymienić" ;) Dungeon Keeper 2, Larry 7, Baldur i Icewind momentami i głównie ze względu na Henryka Talara, Simon the Sorcerer 2 - coś tam jeszcze by się znalazło ale tyle mi do głowy przychodzi, a jak mam do wyboru, to wiadomo ENGLISH please ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie cieszy to, że będzie to klasycznie ręcznie rysowane 2D. Od czasu Runaway 2 w nic takiego nie grałem, a So Blonde też jeszcze nie wyszło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.03.2008 o 15:21, deecom napisał:

Wiem i to mnie już boli :P jak słyszę Boberek mam ochotę włączyć Wolfensteina właśnie
i krzyczeć GIŃ! ;)


I to jest coś, co warto by zasugerować Akenowi w wątku konsulowym.

>> Choć też są wyjątki. Grałem np. w Return to Castlle Wolfenstein; dwóch żołnierzy
>> rozmawiało ze sobą głosem jednego aktora, niezła schiza. :D

Dnia 30.03.2008 o 15:21, deecom napisał:

hehe to ja chyba inną wersję gry mam :D a co do takich to najlepszy Easter w stylu jest
z Discworlda jak Rincewind z 2 części gry wpada do pokoju Rincewinda z 1 części i sobie
gaworzą jacy to oni nie są :P


:) Tylko że w ROTW raz był oficerem, a raz jakimś adiutantem czy podoficerem i do tego tak śmiesznie kaleczył. Na dodatek grał naukowca na samym początku, który przesuchiwał za pomocą 1000V jednego z alianckich agentów.

Dnia 30.03.2008 o 15:21, deecom napisał:

> Z tych które mi się naprawdę podobały, mogę wymienić The Longest Journey. Nienajgorszy
> (choć nie tak dobry) jest też Still Life.

Dnia 30.03.2008 o 15:21, deecom napisał:

Ja to chyba na " jednym palcu jednej ręki mogę wymienić" ;) Dungeon Keeper 2, Larry 7,


O Larrym zapomniałem. Faktycznie, Stuhr był świetny. Nie miałbym nic przeciwko, gdyby pojawił się jeszcze raz, ale w innej roli.

Dnia 30.03.2008 o 15:21, deecom napisał:

Baldur i Icewind momentami i głównie ze względu na Henryka Talara,


Grałem tylko w BG. Talar jako Yoshimo był jednym z lepszych. Dobry był też Perepeczko i aktorka, która grała Aerie. Zawiodłem się na Kolbergerze, bo jego potencjał zmarnował reżyser dubbingu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Postanowiłem odkopać temat.

Gra już jest. Niestety w Polsce dopiero za 3 miesiące:( Jak się komuś spieszy to można ją kupić w UK. Na ebayu znalazłem ją w cenie £13.95 (wysyłka: £6.95).

Jeśli wierzyć zapowiedziom to największy plus tej gry to to, że jest to powrót starego dobrego LucasArts tyle, że pod nową nazwą Autumn Moon Entertainment. Nowa wariacja SCUMM (wedle gry-online) + pan Bill Tiller (współautor "The Dig" oraz "The Curse of Monkey Island") powinny gwarantować rozrywkę w starym dobrym stylu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować