Zaloguj się, aby obserwować  
Keroth

Nocne marki... [temat dla wszystkich cierpiących na bezsenność lub tych co lubią poszaleć w nocy :P]

66725 postów w tym temacie

Dnia 04.07.2015 o 00:47, meryphillia napisał:

Ja też aktualnie ogrywam klasykę, choć innego (mojego ulubionego) sortu. :3

W sumie na jedno wychodzi, bo też gram w swoje ulubione. :3

A tymczasem wiele nowych albo ledwie rozpoczętych tytułów pokrywa się wirtualnym kurzem w steamowej bibliotece. ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja na nowości nawet nie mam czasu.
Tyle stałych, ulubionych gierek "jeszcze pięć minut" do ogrywania, że nawet wśród nich muszę selekcjonować na którą w danym dniu tracić owe "pięć minut". ;D

Zaraz trzeba skontrolować przepływ gotówki i towarów w OTTD, później to samo w Port Royale 3, następnie wskoczyć na chwilę do Terrari coś podłubać, a i przydałoby się z jedną misyjkę zagrać w Armie.
A tu odłogiem już od tygodni leżą postępy w X3, aktualnej rozgrywce w Distant Worlds: Universe, napoczętym Star Ruler czy innej Gnomorii, że nie wspomnę o dawno nie patchowanym Space Engineers czy Kerbal Space Program.
Całe szczęście że jeszcze nie wypuścili update''a do factorio, bo bym juz całkowicie o wszystkim zapomniał.
Grać nie umierać. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jam chyba o tyle lepiej, że moje ulubione gry można skończyć (poza Footbal Managerem), po czym idą na paroletni urlop. ;p

Chyba sobie muszę zrobić listę tytułów, którym chciałbym dać szansę jeszcze w tym roku i wrzucić do tego wątku, żeby w styczniu udawać że to nie moje. xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.07.2015 o 01:57, Kadaj napisał:

Chyba sobie muszę zrobić listę tytułów, którym chciałbym dać szansę jeszcze w tym roku
i wrzucić do tego wątku, żeby w styczniu udawać że to nie moje. xD


Ja tam wyszedłem z tego problemu bardziej przemyślanie.
Lista ta po prostu nazywa się: "chciałbym im dać szansę kiedyś tam".

:D

Taki Fallout 3 nawet ma szanse w końcu ją opuścić, bo mam ostatnio chrapkę na jakieś postapo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.07.2015 o 02:10, meryphillia napisał:

Taki Fallout 3 nawet ma szanse w końcu ją opuścić, bo mam ostatnio chrapkę na jakieś
postapo.

To chyba nawet skończyłem. Historyjka typowo bethesdowa, czyli słaba, ale strzelało się przyjemnie. I do klimat znacznie fajniejszy niż w New Vegas. :3

Finał Copa America też zaliczony. Messi chyba do końca kariery kopacza nic nie wygra z pierwszą reprezentacją. Może w trenerce pójdzie lepiej. ;p

A na obrazku kontynuacja klasyka, czyli UFO porywające krowę. Aktualnie plus grania w starsze gry jest jeszcze taki, że się karta graficzna nie nagrzewa. ;d

20150705005951

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.07.2015 o 01:01, Kadaj napisał:

To chyba nawet skończyłem.


Kiedyś też skończę obie.
Kiedyś... :F

Na razie komenderuję grupką nieogarniętych czasami krasnoludów i do tego stopnia się wkręciłem, że zapomniałem o innych gierkach. ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W jakiej to grze steruje się czasami nieogarniętymi krasnoludami? ;d

Bry z zaświatów, zachciało mi się z beznadziejnej beznadziei ukradkiem wyjrzeć, to zaznaczę to słowem pisanym.
A i też zastanawia mnie, czy Braveheart się już wyspał, czy też może nie, czy może nie śpi dalej, względnie czy zamknęli go w zakładzie bez klamek.

W ramach graficznego spamu(którego wszak zabraknąć nie może) mój ostatni(i pierwszy od dawien dawna) pomysł na jakąś tam formę growej zabawy, czyli próba zrobienia potęgi z klubu do którego mam geograficznie najbliżej(przy założeniu że jest on grywalny w FM). Nawet to ciekawe, a jedyna irytująca rzecz to próba zmuszenia patałachów odpowiedzialnych za strzelania bramek, żeby w te bramki trafiali(20-1 w strzałach i 1-1? Jak najbardziej, zwłaszcza na własnym stadionie).

20150705012718

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.07.2015 o 02:05, meryphillia napisał:

O proszę kto nawet wypełznął z wygodnej trumienki zdegustowany letnim brakiem nocnego
spamu zacnego. ]:>


Każdy w końcu wychodzi, choć akurat zdegustowanie brakiem spamu bym z tym nie łączył. Człowiek winien w weekend wysypiać się żeby potem w tygodniu być wypoczętym, wiec wiadomo że się siedzi do późna(mówiąc do siebie samego ''jutro będzie czas to się prześpię trochę w dzień'' od miesiąca).;p

Dnia 05.07.2015 o 02:05, meryphillia napisał:

Bardzo sympatyczny klon Dwarf Fortress w 2D.


Patrząc jednym okiem na filmik prezentujący grę mam wrażenie że były też jakieś inspiracje Terrarią chyba.xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.07.2015 o 02:45, Nephren-Ka napisał:

Każdy w końcu wychodzi, choć akurat zdegustowanie brakiem spamu bym z tym nie łączył.


Dobra, dobra, tylko winny się tłumaczy.
Wiemy że tęskniłeś za spamem i bez mydlenia mi oczu tutaj. ]:>

CTW raczej nie ma wiele wspólnego z Terrarią.
Tutaj nie sterujemy pojedynczym ludkiem (choć w praktyce można), a niejako nakierowujemy posiadaną chałastrę do wykonania konkretnych czynności.

Z grubsza w ujęciu gameplayowym najbliżej grze do wspomnianego Dwarf Fortress w dosyć casualowym stylu.
Na tyle jest to przyjemne i stosunkowo proste, że w gra nadaje się nawet dla dzieciaków.
Co nie umniejsza oczywiście przyjemności płynącej i dla starego capa, który lubi tego rodzaju gierki. ]:>
Z wszystkich klonów DF dla casuali, Craft The World jak dla mnie jest najłagodniejszym do przyswojenia, choć UI jak zwykle w tego typu grach potrafi być nieco irytujace czasami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Uwazalem, ze nie ma ludzi (chyba, ze nie ma sie powszechnego dostepu do internetu), ktorzy uwierza we wszystko co jest w sieci. Wygrales odznake ziemniaka pt "US citizen" (tak, wiem, troche rasistowsko/stereotypowo [?] pojechane)..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.06.2015 o 02:47, Wszystkozajete napisał:

I jak tam żyjesz jeszcze? Bardzo ciekawy eksperyment postanowiłeś sobie sprawić widzę,
czyżbyś chciał się poczuć jak Trevor Reznik z Mechanika ;D Pewnie teraz śpisz od kilku
dni, by odrobić zaległości ;)

Do Ciebie i do tych zwłok Nephren-ki Bo też jest chłop ciekawy ;-). Gdzieś Ty się stary podziewał tyle czasu. ? Internet ci zabrali ?

A więc tak. Żyję, nie zdechłem i nie zamknęli mnie w wariatkowie w pokoju bez klamek. Ale w tej kwestii też już niewiele brakowało zaraz powiem dlaczego.
16 czerwca 10:00 rano z groszem START. Kiedy META ?. Po równych 7 dniach. 23 czerwca po 23:00 położyłem się spać i powiem, ze było to dość dziwne uczucie leżąc w łóżku bo przez bity tydzień byłem cały czas na nogach. Orfeusz zabrał mnie w objęcia na 30 godzin z hakiem. Możecie wierzyć lub nie ale są na to sposoby aby tak długo funkcjonować bez snu. Dało by rade nawet i 10 dni latać ale resztki zdrowego rozsądku mówiły mi: Opamiętaj się!!. Przez cały ten czas się dobrze odżywiałem, uzupełniałem płyny i takie tam, nawet żarłem profilaktycznie witaminy. Potasy, magnezy czy inne bzdury potrzebne organizmowi. Samych snikersów to zjadłem tyle ile przez rok nie zjadam. Skubany baton ma trochę tego w sobie.
Brak snu dawał się we znaki z coraz to większą siłą. Wpierw znajomi mi zarzucali, że ogłuchłem. I problem ze słuchem lekki był. Mówili coś do mnie a ja w ich zdaniu słyszałem zupełnie inny wyraz. Mam znajomego. Ma ksywke "Dziabąg". Zamiast tego często myślałem, że mówi łabędź!!. Największą oznaką przemęczenia były hmmm urojenia ? halucynacje ?. Bo jak nazwać to, że jadąc autem po lesie w piękny słoneczny dzień. Z odległości jakiejś 40 metrów a nawet i mniejszej widziałem jak byk wózek dziecięcy i ludzi obok niego gdzie podjeżdżając co raz to bliżej aż do tego miejsca. I co się okazało ? To nie byli ludzie a ścięte ułożone drzewo na metry podparte dwoma kołkami. Normalnie projekcje ludzi. Byłem ich pewien na 1000% wręcz darłem mordę w aucie mówiąc: Patrz na bank tam stoją dwie osoby. Ja je widzę. Na miejscu nie było nikogo. Obraz/projekcja zwyczajnie znikała. Wtedy się już trochę wystraszyłem. Łapałem się wręcz za głowę. Ciekawym incydentem było też zapominanie w jakim miejscu się aktualnie znajdowałem będąc przekonany, że jestem zupełnie gdzie indziej. Nocka u znajomego w chacie. Wszystko ładnie pięknie. Rano do niego mówię żeby się przeszedł bo taką i taką osobę. Daleko nie ma. Maks 20 metrów. W przeciągu 5 minut by obrócił. Znajomek nawet nie zaczaił. Powiedział, że mu się nie chce iść więc długo nie myśląc mówię do niego, że ja się przejdę. Zamykając drzwi mówię wyraźnie: Zaraz będę, czekaj tu na mnie. Schodzę po schodach. Wychodzę z takiej jakby mini bramy. A co się okazuje po wyjściu?? ;> Jestem na zupełnie innej ulicy!! na ulicy gdzie odległość po tą osobę nie wynosiła 20 metrów a jakieś 600+!
20 metrów to było ode mnie z domu!! bo w pewnym momencie byłem przekonany, że jesteśmy u mnie w mieszkaniu. Dlaczego mózg "wgrał" mi taką informację?. Cały czas tłumaczyłem to przemęczeniem. Po odespaniu tego maratonu słuch oczywiście wrócił do normy. Wszystko wróciło do normy. Raczej tego nie powtórzę. Mam rekord życiowy: Tydzień bez snu. Nie powiem trochę zdrowia mnie to kosztowało nie mówiąc już o pieniądzach, które opuściły moją kieszeń. Bo pewne rzeczy jednak swoje kosztowały ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wariat. :D

Wyraźne halucynacje zarówno wzrokowe jak i słuchowe pojawiaja się już po +/- 20h bez snu.
Ot zwykła reakcja obronna mózgu, domagającego się odpoczynku.

I dlatego też nie powinno się aż tak wariackich maratonów przeprowadzać.
Bowiem istotnym zdrowotnym problemem bezsenności długotrwałej, nie jest jakiś tam uszczerbek na watrobie, sercu czy lewej nodze, a właśnie na najważniejszym naszym organie, czyli mózgu.
Niestety mogą powstać problemy dość poważne i nieuleczalne o podłożu neurologicznym, więc radziłbym się opamiętać z praktykowaniem bezsenności dłuższej niż 24h.


Z rzeczy istotniejszych w zyciu.
Nie wypuścili mi nowych fabryczek jeszcze. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.07.2015 o 00:59, Braveheart napisał:

A więc tak. Żyję, nie zdechłem i nie zamknęli mnie w wariatkowie w pokoju bez klamek.


To fajnie, w sumie lepiej żyć i nie siedzieć w wariatkowie.^^

Dnia 09.07.2015 o 00:59, Braveheart napisał:

/ciach/
Nie powiem trochę zdrowia mnie to kosztowało nie mówiąc już o pieniądzach, które opuściły
moją kieszeń. Bo pewne rzeczy jednak swoje kosztowały ;-)


O Panie, dyskwalifikacja za doping.;p Choć przyznaję że eksperyment ciekawy.

Co do wszelkich przewidzeń, urojeń czy halucynacji, to one się zdarzają chyba też kiedy śpi się cokolwiek.
Pamiętam że wiele razy podczas moich nocnych wycieczek w leśne odmęty nie raz wydawało mi się że widzę coś, co potem okazywało się grą cieni, drzew, czy też aktywnością dzikiej zwierzyny.;d

Graficzny spamik, dziś mniej typowy, bo z pewnego filmu. Możecie zgadywać które ciastko jest moje.;s

20150709013334

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.07.2015 o 01:27, meryphillia napisał:

Z rzeczy istotniejszych w zyciu.

A już myślałem, że będziesz przez całego posta smęcił. ;d

Dnia 09.07.2015 o 01:27, meryphillia napisał:

Nie wypuścili mi nowych fabryczek jeszcze. ;(

Ja za to zaliczyłem trzeci epizod Dreamfall Chapters. Wreszcie pokazała się jedna z najfajniejszych postaci. Swoją drogą, nazwa knajpy z plakatu rozwala. ;d

20150709013834

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.07.2015 o 01:40, Kadaj napisał:

A już myślałem, że będziesz przez całego posta smęcił. ;d


Bo smęcę...
Już czwartek, a nowej wersji fabryczek nie ma.
Już nie wiem czego się chwytać w niecierpliwym oczekiwaniu i aż Banished zainstalowałem gdzies po rocznej przerwie.

Jak tu żyć, Pani Premier? No jak?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 09.07.2015 o 01:36, meryphillia napisał:

Perfidny cham!


You''re welcome! :D

Dnia 09.07.2015 o 01:36, meryphillia napisał:

Ale mi smaka narobił, a żadnego ciastka pod ręką...
Chyba zaraz się wybiorę do nocnego po muffinki. ;D


A zrób sobie, a nie idziesz na łatwiznę.;p
Zresztą w razie nagłej potrzeby wystarczy co nieco podstawowych składników z typowej kuchni(mąka, cukier, olej, mleko, kakao, jajko), które bełta się na jednolitą masę w kubku od herbaty i ładuje na parę minut do mikrofalówki. Metoda może nie jakaś wykwintna, ale sprawdza się.;d
Swoją drogą to tego ciemnego i smutnego ciastka z obrazka nie polecam, ono jest dla mnie.;s

A smaka lepiej narobić wrzucając choćby fotkę bułeczek które ostatnio robię notorycznie wręcz(z racji tego, że jest sezon na jagody).:D

20150709015430

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować