Zaloguj się, aby obserwować  
Noristias

Proces nauczania, czy do wymiany?

37 postów w tym temacie

Dnia 04.11.2008 o 21:32, Mr.M napisał:

Na początku było mówione, że mamy
się uczyć wiedzy o religiach, a nie wiary. A g* prawda... Nie zajmujemy się żadną inną
religią, są testy z modlitw, czytanie tylko i wyłącznie Pisma Świętego (nie tylko ta
Księga świadczy o wierze, prawda? ) , czytanie tych wszystkich magazynów katolickich
i tak dalej... Ja jestem wierzący, w Boga wierzę, ale niekoniecznie w Kościół (legalna
mafia, gdzie 1 na X księży ma powołanie...) i w to, że Bóg jest taki, jak mówi o nim
religia katolicka, bo są fakty sprzeczne z samej logiki, no ale to nie ten temat... Innymi
słowy, miast nauki o religiach i teologii mamy rozszerzony wpływ Kościoła w szkole...
Hura, nie?

Gdzie było mówione, że przedmiot "religia" ma uczyć o religiach? Uczy o religii katolickiej, bo w Polsce statystycznie jest 90-95% katolików. I nieprawdą jest to, co piszesz o ocenianiu wiary.

"2. Ocenianie osiągnięć edukacyjnych ucznia z religii polega na rozpoznawaniu przez nauczyciela religii poziomu i postępów w opanowaniu przez ucznia wiadomości i umiejętności w stosunku do wymagań edukacyjnych wynikających z Podstawy programowej katechezy Kościoła katolickiego w Polsce oraz realizowanego przez nauczyciela programu nauczania, uwzględniającego tę Podstawę.

3. Ocenianiu nie podlegają praktyki religijne."

Źródło: http://www.katecheza.episkopat.pl/zasady.htm

Już nie wspominając o tym, że na Piśmie Świętym opierają się nie tylko katolicy, ale też protestanci czy Żydzi (Stary Testament). Żeby w pełni rozumieć Islam trzeba najpierw poznać Biblie. Więc nie narzekaj, tylko się ucz. :P Jakbyś miał szukać chętnych na przedmiot ''teologia'' to pewnie nie znalazłbyś dużo chętnych. Większość uczniów traktuje religie jako przerwę między lekcjami, a teologia to rozległa kwestia, a więc wiele nauki. Czemu wybrano katolicyzm już napisałem.

Laid Back

Dnia 04.11.2008 o 21:32, Mr.M napisał:

Pomyśl zresztą, że w szkole naukę masz za friko, a jak chciałbyś iść na rozmówki z jakimś native speakerem, to byś sporo zabulił...

No nie wiem. Pieniądze na pensje dla nauczycieli, utrzymanie szkół i ministerstwa edukacji raczej nie biorą się z księżyca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.11.2008 o 21:32, Mr.M napisał:

> Szkoły powinne uczyć inteligencji finansowej i podatkowej oraz
> podstaw przedsiębiorczości :]

U mnie w szkole taki przedmiot jest, powiem jeszcze, że bardzo ciekawie prowadzony :)


No to Ci zazdroszcze...

>jakbym uważał WF za przydatny dla mnie w życiu, to bym poszedł do szkoły sportowej...

Fakt.

Dnia 04.11.2008 o 21:32, Mr.M napisał:

ale szkoda czasu, bo to co jest, każdy widzi, prawda?


Oj, nie kazdy :P. Irytuje mnie takze fakt, iz co poniektorzy Polacy sa prawie ze dumni z obecnego systemu nauczania i twierdza, ze w nauka w polskich szkolach jest na wysokim poziomie (!!!)...
dobra, koncze juz te narzekania na cos, czego nie moge zmienic i co jeszcze dlugo pozostanie niezmienione.

pozdrawiam,
Kuba(...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.11.2008 o 20:19, Radykał napisał:

bo w Polsce statystycznie jest 90-95% katolików. I nieprawdą jest to, co piszesz o ocenianiu wiary(...)
"2. Ocenianie osiągnięć edukacyjnych ucznia z religii polega na (...)


Tiaa... Witamy w krainie teorii :) U mnie powiesz, że wiary nie praktykujesz = max. dostateczny, dopuszczający na koniec. To przecież nie ocena wiary, prawda? :)
Wybacz, ale w Polsce wiele rzeczy jest "na papierze", a w rzeczywistości to są bzdury. Jakby było inaczej, to np.
nie biłoby się modlitw na pamięć, nie podchodziło by się , jak w mojej szkole, do religii jako do przedmiotu kościelnego... Ja to traktuję jako naukę o wierze (czy jakby to zwał), bo niczego rzeczowego jeszcze się na tych lekcjach nie dowiedziałem... Ot, ewentualnie jakieś rozważania, które można do WDŻ albo bardzo prostej filozofii wrzucić... Nic więcej, no prócz rzeczy czysto katolickich, modlitw , etc. i tego, że powiedzenie czegoś sprzecznego z wiarą kończy się (w przenośni) linczem :)

Dnia 05.11.2008 o 20:19, Radykał napisał:


Większość uczniów traktuje religie jako przerwę między lekcjami


Skoro tak, to po co prowadzić w szkole lekcje z przedmiotu tak traktowanego? Ja, po pierwszej lekcji, miałem spore nadzieje na prawdziwą naukę o religii (religiach), bo mnie to poniekąd interesuje (wierzenia, etc.) .
No, ale dostałem to, co zwykle :)

Kuba

Dnia 05.11.2008 o 20:19, Radykał napisał:

Oj, nie kazdy :P. Irytuje mnie takze fakt, iz co poniektorzy Polacy sa prawie ze dumni z obecnego systemu
nauczania i twierdza, ze w nauka w polskich szkolach jest na wysokim poziomie (!!!)...


A,no to już są ludzie inni, którzy nie potrafią dostrzec tego, co się u nas dzieje... Takich osób się nie zmieni :)

M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam, że w gimnazjum raczej nie są potrzebne przedmioty typu plastyka, muzyka i w pewniej części technika. Po co komu rysowanie, szkicowanie itp. przecież gdyby ktoś się tym interesował nic nie stoi na przeszkodzie rysowania w domu lub w jakiś grupach tak samo ze śpiewaniem. A na technice raczej nie potrzebne jest robienie na drutach, jak to jest u mnie w szkole :/, rozróżnianie tkanin itp. Czy widzieliście kogoś w wieku 16-18 lat robiącego na drutach?! Ja nie! I uważam, że to mi się WCALE NIE PRZYDA. A co Wy sądzicie o tych przedmiotach? Czy są potrzebne, dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie to technika może być, ale nie taka gdzie się robi na drutach itp :P Tylko, że się uczymy podstawowych rzeczy takich naprawczych typu że coś tam naprawić, jakieś kabelki podłaczyć itp.

Ogólnie to muzyka może być, ale nie w takiej formie jaka jest u nas w szkole, że się uczymy o kompozytorach itp bo to jest po prostu dla mnie bez sensu, tylko uczyć się o muzyce współczesnej ;] Nie tam Hip Hop tylko zespoły pokroju Dżem itp Żeby mieć tą wiedzę ;]

Plastyka, jak ktoś lubi malować to niech idzie na warsztaty, albo kreśli u siebie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Według mnie nie powinno być nic w szkole o tych całych aminokwasach, białkach, wiązaniach peptydowych czy jakiś innych głupich lipidach. Ja nie mam zamiaru zostać lekarzem czy jakimś biologiem więc budowa białka jest dla mnie w 100% nieprzydatna. Takie coś powinno być tylko w klasach z rozszerzoną biologią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 05.11.2008 o 21:08, Mr.M napisał:

Tiaa... Witamy w krainie teorii :) U mnie powiesz, że wiary nie praktykujesz = max. dostateczny,
dopuszczający na koniec. To przecież nie ocena wiary, prawda? :)
Wybacz, ale w Polsce wiele rzeczy jest "na papierze", a w rzeczywistości to są bzdury.

I do kogo masz o to pretensje? Widocznie nie są to bzdury, bo u mnie w liceum księża się do tego stosują. Jak u ciebie jest inaczej to zgłoś się z tym do dyrektora czy tam kogoś innego. Pretensje możesz mieć tylko do księdza/katechety, która działa wbrew postanowieniom episkopatu Polski.

Dnia 05.11.2008 o 21:08, Mr.M napisał:

Jakby było inaczej, to np.
nie biłoby się modlitw na pamięć

Akurat modlitwy można jeszcze podciągnąć pod wiedzę o religii.

Dnia 05.11.2008 o 21:08, Mr.M napisał:

Skoro tak, to po co prowadzić w szkole lekcje z przedmiotu tak traktowanego?

Bo wypadałoby coś wiedzieć o największej religii, wyznaniu na świecie, tym bardziej że w Polsce niemal każdy jest do niego klasyfikowany. A że poziom nie jest zbyt wysoki to już inna sprawa... Często księża sami nie znają nauczania Kościoła i na przykład twierdzą, że według niego człowiek każdego wyznania jest w stanie osiągnąć zbawienie i wprowadzają innych w błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy wymieniacie przedmioty, które nigdy się wam nie przydadzą, więc ja napisze ich swoją wersję.
Pierwsze - plastyka. Po co ona ?! kazdy wie jakie sa kolory podstawowe i co z nich wyjdzie jak je ze sobą zmieszamy. U nas chcą, żebyśmy rysowali pomieszczenie, ale z tą całą kreską i wszystkimi innymi pierdołami.
Chyba, że ktoś ma talent do "barw i płótna" to proszę bardzo, ale nie w 2 Gimnazjum.
Kolejny przedmiot to chemia ... Aaaaa!
Po co nam jakieś "miliony" pierwiastków których nikt nie zapamięta, jeżeli nie chcemy być naukowcami, chemikami czy tam lekarzami ?
Przedmioty, które naprawdę nam się w życiu przydadzą to leckcje z języka Polskiego, Angielskiego, Niemieckiego, Matematyka. Te przedmioty mają swoje zastosowanie w prawie każdej profesji, więc tych przedmiotów powinno być więcej.
A i jeszcze mi się nasuwa jedno pytanie.
Po kiego grzyba nauczyciele robią kartkówki ?
Jeżeli chcemy się uczyć to się uczymy, jeżeli chcemy być matołami i zamiatać chodniki to się nie uczymy, prosta piłak.
Mi się wydaje, że szkoła nie chce nas nauczyć tylko dać w kość i pokazać jak ktos Cię może wychu..wykiwać.
Taka jest moja wizja na ten temat : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

1. Plastyka..OMFG...Człowieku ile masz lat? W Gimnazjum np. uczą sposobów rysowania...masy sposobów i pojęć a jak ktoś chce zostać artystą jest mu to potrzebne...
2.A może ktoś chce zostać naukowcem? Myślisz?
3. Kartkówki są po to by sprawdzić czy się uczysz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 08.11.2008 o 20:12, Qbasmok007 napisał:

Taka jest moja wizja na ten temat : )


Posłuchaj. W gimnazjum uczysz się wszystkiego, bo klasy są"mieszane", a nie profilowane (przynajmniej w większości szkół). Nie wiesz, kim chcesz zostać i jak się rozwijać (mówię o ogóle gimnazjum), a kolega, który np. chce być chemikiem, a jest w twojej klasie, nie może nie mieć chemii dlatego, że tobie się nei przyda.
Inaczej jest w liceum, gdzie klasy są profilowane i np. na profilu humanistycznym masz mało przedmiotów ścisłych i odwrotnie, jeśli jesteś na innym profilu.
Co do kartkówek... Jak nie chcesz się uczyć, to do szkoły nie chodzisz, olewasz, ew. "uczysz się", aby mieć ze wszystkiego dopuszczającą wiedzę, zdajesz z klasy do klasy (albo i nie) i potem edukacje olewasz... Jak się uczysz, to ta wiedza musi być sprawdzona, to proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.11.2008 o 23:17, Mr.M napisał:

Posłuchaj. W gimnazjum uczysz się wszystkiego, bo klasy są"mieszane", a nie profilowane
(przynajmniej w większości szkół).


W moim przypadku klasy profilowane są. Jakby kogoś interesowało to jestem na kulturze i sztuce. Tylko ciekawe czemu mam więcej matematyki niż np. historii czy polskiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.11.2008 o 21:26, PapaJaguar napisał:

1. Plastyka..OMFG...Człowieku ile masz lat? W Gimnazjum np. uczą sposobów rysowania...masy
sposobów i pojęć a jak ktoś chce zostać artystą jest mu to potrzebne...


Pozazdrościć gimnazjum. Moja "plastyczka" po skończonej pedagogice klas 1-3, nauczała mnie w pierwszej klasie techniki, a w drugiej plastyki. Książka którą musiałem kupić na początku nauki plastyki, nie została użyta ani razu (!) i uwierz mi, moja nauczycielka miała takie samo pojęcie o przedmiocie, który naucza co przykładowo ja (czyt. bardzo małe ;)). Żadnych ze "sposobów rysowania" i innych "pojęć" o których mówisz nie został omówiony. I to ma być plastyka? Ciągłe rysowanie/malowanie itp. bez nauki nowych rzeczy? Ja podziękuję. Na szczęście już nie muszę użerać się z tym przedmiotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem...moje gimnazjum w sumie nie jest porządne wcale :D U nas mamy tak że technika jest zupełnie z inną nauczycielką...No ale wg. mnie tak powinno być w każdym gimnazjum...Poznajemy nowe sposoby a na następnej lekcji rysujemy tym sposobem (lub na tej samej ale to zależy czy trzeba coś przynieść) i jest wg. mnie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.11.2008 o 09:23, PapaJaguar napisał:

Rozumiem...moje gimnazjum w sumie nie jest porządne wcale :D U nas mamy tak że technika
jest zupełnie z inną nauczycielką...No ale wg. mnie tak powinno być w każdym gimnazjum...Poznajemy
nowe sposoby a na następnej lekcji rysujemy tym sposobem (lub na tej samej ale to zależy
czy trzeba coś przynieść) i jest wg. mnie ok.



Ja tam nigdy na plastyce nie robilem nic innego niz szkicowanie obrazkow z ksiazki na ocene...
O sposobach malowania mi sie nigdy nie obilo o uszy na tej lekcji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To gdzie wy się uczycie? :D Kurde ^^ ja wcale w drogim czy jakimś innym dla bogaczy gimnazjum się nie uczę...:D A co do tematu, nic nie trzeba wcale zmieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.11.2008 o 23:17, Mr.M napisał:


> Taka jest moja wizja na ten temat : )

Posłuchaj. W gimnazjum uczysz się wszystkiego, bo klasy są"mieszane", a nie profilowane
(przynajmniej w większości szkół).


No tak to jest, nawet jak się profilowane, to to się niczym nie różni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co ja sądzę? Zdecydownie całe gimnazjum jest nie potrzebne, moim zdanie w systemie "dwuszkolnym" człowiek mnie uczył się "rzeczy niepotrzebnych" (jeden chce być chemikiem, więc uważa plastykę za niepotrzebną, inny plastykiem i uważa zań chemię :P ), bo tylko 8 a nie 9 lat. Zaś "przybliżał" się do tego co chce robić w przyszłości o rok dłużej.
Ponadto okres "wiekowy" gimnazjum jest najbardziej burzliwym momentem w życiu każdego człowieka... i wtedy też się wszystko ustala... i w gimnazjum tworzy się "kocioł" przez co nie do uniknięcia są napisy na ścianach w stylu " p***dolić gra***e", czy "chce mi się r******ć" (autentyki), bójki na każdej prerwie i ogromny "pokład" nietolerancji.
Wiem że powyższa wypowiedź jest w statystycznych 66,6 % głupia i bezsensowna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować