Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Polubiłeś Bioshocka? Nie? No to może będziesz miał jeszcze na to 5 okazji...

43 postów w tym temacie

to ja trochę pobluźnię ;)
Przeszedłem całą grę. Bardzo mi się podobał klimat - po prostu coś pięknego :) Art deco pełną gębą prezentowało się przepięknie do tego idealnie dobrana muzyka i dźwięk... ALE. no właśnie, bardzo zasadnicze ale.
Gra mniej więcej od połowy robi się potwornie nudna. całość jako tako do przodu ciągnie fabuła, a raczej sama ciekawość świata. Walka przestaje sprawiać przyjemność. Nie ma się żadnego poczucia zagrożenia. Przeciwnicy niczym się od siebie nie różnią, oprócz tego, że mają więcej życia i lepszą broń. Pierwsze starcie z Big Daddym miało w sobie "to coś", potem jest już tylko bezsensowne nawalanie. Grając w ten tytuł ginąłem chyba tylko dlatego, że byłem znużony i chciałem za szybko rozstrzelać głupkowatych przeciwników. A to za późno zorientowałem się, że muszę przeładować, a to nie zwróciłem uwagi na pasek życia, ale nic więcej. Żadnych emocji, żadnego zaangażowania, ot po prostu takie strzelanie na wiwat urozmaicone nieco błyskawicą tu i fireballem tam.
Reasumując, pomysł i styl świetny, ale realizacja mierna, a na dłuższą metę męcząca. To była jedna z naprawdę niewielu gier do której siadałem z uśmiechem na ustach, a którą jednocześnie kończyłem z westchnieniem ulgi, że nie będę musiał przez kolejną godzinę tłuc tego samego. Rozgrywka jest po prostu zbyt schematyczna i szczerze mówiąc dwa razy się zastanowię zanim sięgnę po drugą część.
Powiem szczerze, że jak dla mnie już dużo lepiej zrealizowany jest Dead Space, który ma chyba wszystko czego brakowało mi w Bioshocku. Wprawdzie opustoszała stacja kosmiczna to nie to samo co piękne podwodne Rapture, ale ma też swój urok. A obie gry w założeniu są niemal identyczne. Tyle, że Bioshock sprzedałem następnego dna po obejrzeniu napisów końcowych, a w Dead Space jeszcze sobie zagram na poziomie impossible :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bioshock? Nie, ja dziękuje, wystarczy mi jedynka, która jest tylko na jeden raz, drugie przechodzenie nie już tak fajne i ekscytujące. Po prostu...ta gra nie ma tego czegoś co HL2, który przeszedłem 5 razy i za każdym razem towarzyszyły mi te same emocje. Dlatego nie zamierzam kupować Bioshocka 2, 3, 4 czy 6.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pożyjemy zobaczymy:) Sukces pierwszej części był jak najbardziej zasłużony, ale chyba za wcześnie na takie długoterminowe plany. Oby tylko twórcom nie zabrakło pomysłów lub chęci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

O, jest demo dostępne? Heh, nawet nie wiedziałem, a zastanawiałem się ostatnio w co by zaś tu zagrać ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trzy części to była optymalna liczba, ale wątpię czy uda im się przez cały czas utrzymać formę... No ale warto spróbować;) Chociaż mnie pierwszy Bioshocka nie przypadł aż tak bardzo do gustu. Z początku byłam zachwycona - klimat, muzyka, tajemniczość, ale potem mi się już nudziło i nie grałam do końca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.01.2009 o 16:47, penny napisał:

to ja trochę pobluźnię ;)
Przeszedłem całą grę. Bardzo mi się podobał klimat - po prostu coś pięknego :) Art deco
pełną gębą prezentowało się przepięknie do tego idealnie dobrana muzyka i dźwięk... ALE.
no właśnie, bardzo zasadnicze ale.
Gra mniej więcej od połowy robi się potwornie nudna. całość jako tako do przodu ciągnie
fabuła, a raczej sama ciekawość świata. Walka przestaje sprawiać przyjemność. Nie ma
się żadnego poczucia zagrożenia. Przeciwnicy niczym się od siebie nie różnią, oprócz
tego, że mają więcej życia i lepszą broń. Pierwsze starcie z Big Daddym miało w sobie
"to coś", potem jest już tylko bezsensowne nawalanie. Grając w ten tytuł ginąłem chyba
tylko dlatego, że byłem znużony i chciałem za szybko rozstrzelać głupkowatych przeciwników.
A to za późno zorientowałem się, że muszę przeładować, a to nie zwróciłem uwagi na pasek
życia, ale nic więcej. Żadnych emocji, żadnego zaangażowania, ot po prostu takie strzelanie
na wiwat urozmaicone nieco błyskawicą tu i fireballem tam.
Reasumując, pomysł i styl świetny, ale realizacja mierna, a na dłuższą metę męcząca.
To była jedna z naprawdę niewielu gier do której siadałem z uśmiechem na ustach, a którą
jednocześnie kończyłem z westchnieniem ulgi, że nie będę musiał przez kolejną godzinę
tłuc tego samego. Rozgrywka jest po prostu zbyt schematyczna i szczerze mówiąc dwa razy
się zastanowię zanim sięgnę po drugą część.
Powiem szczerze, że jak dla mnie już dużo lepiej zrealizowany jest Dead Space, który
ma chyba wszystko czego brakowało mi w Bioshocku. Wprawdzie opustoszała stacja kosmiczna
to nie to samo co piękne podwodne Rapture, ale ma też swój urok. A obie gry w założeniu
są niemal identyczne. Tyle, że Bioshock sprzedałem następnego dna po obejrzeniu napisów
końcowych, a w Dead Space jeszcze sobie zagram na poziomie impossible :)


Nie bluźnisz, wręcz przeciwnie. Gra to klon System Shock 2 (nawet fabuła przebiega dokładnie według takiego samego schematu) odarty ze wszystkiego, co stanowiło siłę oryginału. Zmarnowany potencjał (a szkoda, gdyż idea podwodnego miasta prosi się o lepszą realizację), prostota - by nie powiedzieć prostactwo - rozgrywki zaczyna nużyć już po kilku godzinach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.01.2009 o 15:53, rafekx 12 napisał:

5 Bioshocków?! Czyżby ta gra stawała sie taśmówką...?:(


Jeszcze jedno słowo. Taśmówki wychodzą co rok, z tą będzie inaczej, no i przecież to nie badziewny NFS, tylko coś pięknego, coś głębokiego. Tak, to BioShock.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bioshock był fajny. Systemshock 2 był genialny. Powiem tak: najlepiej by wyszli robiąc remake (bez zmian gameplaya!) Systemshock 2, na engine U3. Morderstwo doskonałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.01.2009 o 18:37, MisioKGB napisał:

> 5 Bioshocków?! Czyżby ta gra stawała sie taśmówką...?:(

Jeszcze jedno słowo. Taśmówki wychodzą co rok, z tą będzie inaczej, no i przecież to
nie badziewny NFS, tylko coś pięknego, coś głębokiego. Tak, to BioShock.


Oby tak było jak piszesz,BioShock podoba mi się i mam nadzieje że wszystkie 5 części będzie co najmniej bardzo dobrych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bioshock był grą genialną. Jednak w tym wypadku nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że dobrego nigdy za wiele. Obawiam się, że im dłużej będzie ciągnięta seria tym gorzej dla jej poziomu. Zresztą już robienie drugiej części jest dla mnie lekko na siłę. Moim zdaniem pierwszy był grą kompletną i powiedział wszystko co było do powiedzenia w tym temacie.

Choć nie ukrywam, że w kolejne części i tak pewnie zagram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na początku liczyłem że Bioshock to będzie taki SystemShock pod wodą. Potem nieco się zawiodłem tym że okrojono jego elementy RPG. Zachwyciła mnie natomiast świetna atmosfera i niezła historia. Niestety zagrałem w niego tylko raz, po pierwsze dla tego że gra faktycznie staje się trochę nudna po dłuższej grze a po drugie przez durne zabezpieczenia. Nie dość że miałem problemy z jej aktywacja to dodatkowo każe mi się zwalniać tzw. "sloty" przez internet. Czy ja nie mam co robić przy reinstalce systemu tylko dezaktywować konta ? A muszę powiedzieć że "resetuje" swój sys dość często. Jeśli kolejne gry będą korzystały z tego samego zabezpieczenia to nie dam im szansy choćby były perełkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bioshock jest jedna z najbardziej klimatycznych gier . Posiada niepowtarzalny klimat. Coś naprawde niesamowitego. Przetrwanie w Rapture jest prawdziwym przeżyciem i wielka moja uciecha z powodu zapowiedzianych ów kontynuacji. Jednak zawsze jest te "ale". Jestem przekonany że twórcy potrafią stworzyć dwa kolejne sequele nie tracą na klimacie ale następne 2 , jednak uważam że twórcy podobnie jak tworząc sequel system shocka stworzyli Biosocka tak podąża tworząc coś zupełnie nowatorskiego czego doskonałym przykładem jest owy bioshock . Przykładem przejedzenia jest Cod 5 który został " wyssany z palca", a w dodatku powstał spod pracowni twórców Cod 3 , który nie ukrywajmy , był żenujący - dlatego Twórcy ratują się wracają na stare śmieci czyli na Modern Warfare.

Pozostaje tylko trzymać kciuki bo rok temu nastąpiła premiera która pamiętać będzie każdy i miejmy nadzieje że dalsze produkcje okażą sieęstrzałem w dziesiątke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jestem raczej pełen obaw mimo, że pierwszego Bioshocka przeszedłem jak do tej pory 3 razy. Owszem nie jest tym co zapowiadali twórcy ale jako shooter sprawdza się dobrze, jest dla mnie pewnego rodzaju odpoczynkiem od wszelkiego rodzaju strzelanek s-f pokroju Unreala czy tych drugowojennych, mi gra się przyjemnie.
Dlatego martwi mnie fakt, że już na początku określa się, że powstać może kolejnych x części. Kiedy dowiaduję się o czymś takim podejrzewam, że zamiast stworzyć jedną, może dwie spójne gry pełne pomysłów, ciekawych wątków i rozwiązań, dopracowane i interesujące będą "rozrzedzać" ten materiał żeby starczyło na wszystkie odsłony, na koniec dostaniemy rozwodniony kisiel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zabawne, ze niektorych z was denerwuje to, ze ma byc 6 czesci. Pewnie tylko dlatego, ze zapowiedzieli je naraz. A chcialbym przypomniec, ze jest taka seria jak Call of Duty, ktora tez za chwile bedzie miala 6 czesci i jakos nikt nie protestuje. A gdyby X lat temu zapowiedziano, ze bedzie co najmniej 6 czesci CoDa, to zapewne taki sam krzyk by sie podniosl jak teraz :)
Spokojnie, jesli chca stworzyc 6 czesci to zapewne maja wiele roznych pomyslow. Przeciez sami tworcy mowia, ze nie chca z tego zrobic tasmowki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować