Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Puzzle Quest Galactrix - wideorecenzja

12 postów w tym temacie

Trochę mi się nie chciało wierzyć, że PQ może dostać tylko 4.0, ale jak się przyjrzałem, ile szczęścia jest zaangażowanego w to, co wyleci spoza planszy bitewnej - kiwnąłem wreszcie głową. W sumie dobry pomysł, by przenieść PQ w nieco inne uniwersum, żeby tamto się nie przejadło, jednak przepakowały się inne elementy gry. Cóż, wracam do Challenge of the Warlords :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

muahahaha niezły żart...
o ile chyba pierwszy raz całkowicie zgadzam się z recenzją tak OCENA to niezły prima aprilis.4 ??? przy czym nalezy pamiętać iż jest to 4/6 (albo i - o zgrozo - 4/5!) a nie 4/10 ! NO SORY ! ZA CO?
przypadkowosc w tej grze kładzie całą grywalnosc na łopaty, bo nic innego gra nie oferuje, a to co było najlepsze zostało zmasakrowane. jak lubicie siedziec i bez sensu wciskac klocki to prosze bardzo.
2/6

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak ta gra za parę lat będzie kosztowała - tak jak część poprzednia - 20 złotych, to chętnie ją kupię, ale teraz za tak kosmiczną cenę to mija się to z celem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie no fajnie się psy wiesza na zbytnim szczęściu.

Prawda jest taka, że ci co tak uważają po prostu nie umieją w to grać:
Zamiast jednego kierunku spadania macie trzy. Zamiast czterech kierunków ruchu macie ich sześć. Gra stała się conajmniej 3 razy bardziej skomplikowana i i trudna do liczenia, przy jednoczesnym wzroście prawdopodobieństwa, że kamienie będą się scalać dużo częściej niż w pierwszej odsłonie gry.

Jeśli nie chcecie prowokować wielkich kombosów a nie chce wam się liczyć (prawda że wam się nie chce?) wystarczy przesuwać kamienie od zewnątrz w kierunku centrum. ograniczycie liczbę poruszonych kamieni i łatwiej będzie wam liczyć następstwa.

Ale szczerze mówiąc, to nie o to chodzi. Żeby faktycznie móc grać w tę grę nie wystarczy szukać jednego połączenia które was interesuje. Trzeba jeszcze myśleć co się stanie jak już to uzyskacie. Wystarczy liczyć trzy ruchy na przód - i tyle. Gra jest banalna i przynosi dużo radości.
System walki jest dużo lepszy od tego prostackiego z CotW. Trzeba tylko przewidywać.

najgorszym elementem jest fabuła, system gry wbrew pozorom jest świetny tylko balans niektórych elementów nie domaga. Ale w sumie świetne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2009 o 05:44, Filip41 napisał:

Nie no fajnie się psy wiesza na zbytnim szczęściu.

Prawda jest taka, że ci co tak uważają po prostu nie umieją w to grać:
Zamiast jednego kierunku spadania macie trzy. Zamiast czterech kierunków ruchu macie
ich sześć. Gra stała się conajmniej 3 razy bardziej skomplikowana i i trudna do liczenia,
przy jednoczesnym wzroście prawdopodobieństwa, że kamienie będą się scalać dużo częściej
niż w pierwszej odsłonie gry.

Jeśli nie chcecie prowokować wielkich kombosów a nie chce wam się liczyć (prawda że wam
się nie chce?) wystarczy przesuwać kamienie od zewnątrz w kierunku centrum. ograniczycie
liczbę poruszonych kamieni i łatwiej będzie wam liczyć następstwa.

I owszem, w teorii wygląda to rzeczywiście pięknie. W praktyce jednak, przynajmniej w czasie walki, dla mnie jest to gra za bardzo losowa, a za mało logiczna. I powtórzę to, co w recce - najlepiej bawiłem się w pobocznych grach logicznych. Jeśli dodać do tego kilka totalnie imba przedmiotów, ze stawiaczami min na czele, oznaczało to kilka bitew wygranych z dwukrotnie potężniejszymi przeciwnikami w pierwszej lub drugiej rundzie. Tak więc mimo pięknych i ambitnych założeń, gra w żaden sposób nie premiuje walkach myślenia i przewidywania - bitwy wygrywa się już na etapie wyposażenia statku. Problem ten był obecny i w pierwszym PQ, ale tutaj osiągnął już poziom chwilami absurdalny.

Ocena 4 (choć rozważałem niższą) dlatego, że mimo wielu wad, znów wciągnęło mnie dość mocno. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja wracam z powrotem do PQ: CotW - nowym ( przyznam, dość krótkiej przygodzie) zraził mnie nową mechaniką rozgrywki, nudną fabułą i ciągłym lataniem po tej bzdurnej gwiezdnej mapie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 06.04.2009 o 11:59, Myszasty napisał:

I owszem, w teorii wygląda to rzeczywiście pięknie. W praktyce jednak, przynajmniej w
czasie walki, dla mnie jest to gra za bardzo losowa, a za mało logiczna. I powtórzę to,
co w recce - najlepiej bawiłem się w pobocznych grach logicznych. Jeśli dodać do tego
kilka totalnie imba przedmiotów, ze stawiaczami min na czele, oznaczało to kilka bitew
wygranych z dwukrotnie potężniejszymi przeciwnikami w pierwszej lub drugiej rundzie.
Tak więc mimo pięknych i ambitnych założeń, gra w żaden sposób nie premiuje walkach myślenia
i przewidywania - bitwy wygrywa się już na etapie wyposażenia statku. Problem ten był
obecny i w pierwszym PQ, ale tutaj osiągnął już poziom chwilami absurdalny.

Ocena 4 (choć rozważałem niższą) dlatego, że mimo wielu wad, znów wciągnęło mnie dość
mocno. :)


O to z tymi przedmiotami to w sumie faktycznie może być masakra. Jak tylko w pierwszym PQ dobrałem się do runów i zrobiłem sobie kilka legendarnych ciuszków to trzema czaszkami po kilku rundach zabierałem około 30 punktów... Jak w wpada supernova w planszę i rozbraja kilka min... klękajcie narody. A wystarczy tylko przygotować planszę kilkoma skillami jak podejrzewam.

DLA WSZYSTKICH:
Na forum Galctrixa są już dostępne mody lepiej balansujące rozgrywkę... dzięki czemu jest choć trochę trudniej. Jak ktoś ma ochotę - niech spróbuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2009 o 13:54, Filip41 napisał:


ciach!

Z przedmiotami jest masakra. To z kolei powoduje, że grę da się z palcem w odwłoku przejść statkiem z maks czterema slotami. Z tego zaś wynika całkowity brak sensu zabawy w zaawansowany crafting, czy wydobycie - po prostu lepsza skorupa nie jest potrzebna. Ale to jedno. Druga sprawa, że tu naprawdę jest mało zadań. Całą grę przeszedłem - wykonując wszelkie dostępne questy - w trzy wieczory i ukończyłem na 40 levelu. Sorry, nie da się tego porównać do paru tygodni spędzonych przy pierwszym PQ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Ja wracam z powrotem do PQ: CotW - nowym ( przyznam, dość krótkiej przygodzie) zraził mnie nową mechaniką rozgrywki, nudną fabułą i ciągłym lataniem po tej bzdurnej gwiezdnej mapie..."

Wracasz z powrotem? Toż to ciężki pleonazm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować