Zaloguj się, aby obserwować  
Patryk_R1

Polska ignorowana?

162 postów w tym temacie

Dziwna nazwa tematu ale uzasadniona w Polsce wiele gier, konsol, sprzętów, wychodzi z opóżnieniem moim zdaniem to zniewaga polskiego rynku który moim zdaniem ma duży potencjał i takie same zapotrzebowania
jak ludzie z zagranicy
Jakie są wasze komentarze w tej sprawie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.10.2005 o 21:44, Alexei Kaumanavardze napisał:

Ameryki nie odktyłeś że jesteśmy ignorowani ale sami jesteśmy sobie winni
75% nielegalnego softu robi swoje


Jednak trzeba spojrzeć szerzej.
Nielegalny soft nie powstaje bez przyczyny.
Niestety zarobki w Polsce porównane do zachodnioeuropejskich wypadają miernie. => liczę tu to co najłatwiej czyli ile chlebków można kupić za wypłatę.
Dopóki to się nie poprawi (stosunek cen do zarobków) a możliwe to jest tylko w ten sposób, że zmienią się zarobki, bo ceny spaść nie mogą (gdyż to spowodowałoby komplikacje na rynku międzynarodowym), to będzie jak jest obecnie.
Podejrzewam, że dłuuuugo jeszcze tak będize sytuacja wyglądała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.10.2005 o 21:44, Alexei Kaumanavardze napisał:

Ameryki nie odktyłeś że jesteśmy ignorowani ale sami jesteśmy sobie winni
75% nielegalnego softu robi swoje


O tym że Polska jest ignorowana wiedziałem od dawna jednak chcę poznać komentarze innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.10.2005 o 21:50, RobeN napisał:

Jednak
trzeba spojrzeć szerzej.
Nielegalny soft nie powstaje bez przyczyny.
Niestety zarobki w Polsce porównane do zachodnioeuropejskich
wypadają miernie. => liczę tu to co najłatwiej czyli ile chlebków można kupić za wypłatę.
Dopóki to się nie poprawi
(stosunek cen do zarobków) a możliwe to jest tylko w ten sposób, że zmienią się zarobki, bo ceny spaść nie mogą (gdyż to
spowodowałoby komplikacje na rynku międzynarodowym), to będzie jak jest obecnie.
Podejrzewam, że dłuuuugo jeszcze tak będize
sytuacja wyglądała.


Zgadzam się ale My i tak mamy dobrze. Oczywiście oprócz tych sytuacji w których gra jest lokalizowana po to, żeby nie kupił jej niemiec. A dobrą grę można kupić już za 59 zł. I nie mówię tu ,że piractwo jest bez przyczyny, ale gdyby ci których stać kupowali oryginały zamiast piłatków to byłoby zupełnie inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Podobna dyskusja toczy się w tamacie związanym z Komentarzem dzisiejszej wiadomości.
Owszem zgadzam się z Tobą. Lecz większość Piratów to kopie gier za 100+PLN
Gdyby gry były tańsze (wiadomo - zaraz ktoś powie, że nie każdy musi mieć... ale powinny być ceny dostosowane do rynku) jak przykłdowo SpellForce wyszedł - wówczas kupowanie "Pirata Rynkowego" w ogóle mijałoby się z celem, bo zapłaciłoby się więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Piractwo jest sprawą tylko i wyłącznie moralną. Zarobki i ceny, nie mają z tym wiele wspólnego. W Polsce istnieje po prostu społeczne przyzwolenie na kradzież gier, muzyki i filmów. Dziecko wychodzące do kolegi w celu skopiowania gry jest przez rodziców przeważnie ignorowane, a czasami wręcz chwalone, bo w ten sposób można ''zaoszczędzić''. To samo w przypadku chęci ''skrojenia'' telefonu jakiemuś ''frajerowi'' dziwnym trafem wywołuje sprzeciw. A przecież telefon można mieć za przysłowiową złotówkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.10.2005 o 21:58, kNOT napisał:


Piractwo jest sprawą tylko i wyłącznie moralną. Zarobki i ceny, nie mają z tym wiele wspólnego. W Polsce istnieje po prostu
społeczne przyzwolenie na kradzież gier, muzyki i filmów. Dziecko wychodzące do kolegi w celu skopiowania gry jest przez
rodziców przeważnie ignorowane, a czasami wręcz chwalone, bo w ten sposób można ''''zaoszczędzić''''. To samo w przypadku chęci
''''skrojenia'''' telefonu jakiemuś ''''frajerowi'''' dziwnym trafem wywołuje sprzeciw. A przecież telefon można mieć za przysłowiową
złotówkę...


Dokładnie a w dodatku 90% wyroków kończy się umorzeniem ze względu na" niską szkodliwość społeczną, chociarz u nas w zielonej po zeszłorocznej aferze mamy największy procent legalnych systemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.10.2005 o 21:58, kNOT napisał:

A przecież telefon można mieć za przysłowiową złotówkę...


No z tym troszke przesadziles bo takim sposobem mozna miec: "Pralke za jedeny 30 pln"(a ze miesiecznie i przez kilka lat to inna bajka czy miec "100% pewny sposob na wygrywanie w totka"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z telefonem mogę się zgodzić => tyle, że nie każdy ma na abonament stały, a za telefon na kartę płaci się więcej.

Co do reszty to wydaje mi się, że gdy założmy 2 płytową grę można kupić za 129PLN albo za 40 PLN to wybór jest prosty.
Gdyby policzyć ile gier może kupić Anglik za pensję a ile Polak to można się pośmiać... A ceny mają bardzo zbliżone (20-30Ł za nowości) do nas => czyli my mamy za wysokie.
W Anglii pomoc jest też bardziej przemyślana. Dla przykładu System Operacyjny i Pakiet Biurowy MicrSoftu jest po części sponsorowany z państwowych pieniędzy dla Studentów(uczniów). To jest też działalność AntyPiracka i wg mnie całkiem skuteczna. (BTW Świadczy to jednak też o tym, że Gates chce za dużo).
A z cenami jest też tak samo jak z Podatkami. Im wyższe tym większa szara strefa. Im niższe tym więcej osób jest w stanie zapłacić i w tym większej ilości głów pojawia się myśl, że będą bezpieczniejsi postępując zgodnie z prawem gdy ich na to stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


A zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego w Polsce nagminnie ściąga się na klasówkach, kolokwiach czy egzaminach, a w innych, ''bardziej cywilizowanych'' krajach jest to ledwie margines? Przecież i tu, i tam ściąganie nie jest związane z jakimkolwiek kosztem. Nie można powiedzieć, że Anglik nie ściąga, bo za jedną pensję stać go na danie w łapę większej liczbie egzaminatorów ;-) Łapówki, jeżdżenie na gapę, korzystanie w pracy z materiałów pracodawcy,... Przyzwolenie społeczne to naprawdę potężny mechanizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poza tym synonimem polaka jest lewus to trochę sprawa naszej mentalności i podejściu bez jej zmiany nie będzie też lepiej w innych dziedzinach życia np w Polityce czy na naszych"drogach". Zresztą w XVIIIw ktoś napisał że w polsce wszystko jest ok oprócz karczm i szlachty na sejmach. I niewiele się zminiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.10.2005 o 21:43, Patryk R napisał:

Dziwna nazwa tematu ale uzasadniona w Polsce wiele gier, konsol, sprzętów, wychodzi z opóżnieniem moim zdaniem to zniewaga
polskiego rynku który moim zdaniem ma duży potencjał i takie same zapotrzebowania
jak ludzie z zagranicy
Jakie są wasze
komentarze w tej sprawie?


Uważam, że nie dotyczy to wyłącznie Polski.
Wiele "towarów" pojawia się najpierw na rynkach wybranych krajów, by następnie etapami zostać wprowadzonymi na inne (ale nie wszystkie). Takie są prawa wolnego rynku.
Można oczywiście za to częsciowo winić piractwo i wydawców/firmy w Polsce, ale to nie wszystko.

Poza tym - zawsze można sprowadzić grę, konsolę czy inny sprzęt z zagranicy (zapłata kartą visa, przesyłka kurierem czy pocztą międzynarodową nie jest wcale taka droga).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.10.2005 o 22:13, kNOT napisał:

A zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego w Polsce nagminnie ściąga się na klasówkach, kolokwiach czy egzaminach, a w innych,
''''bardziej cywilizowanych'''' krajach jest to ledwie margines? Przecież i tu, i tam ściąganie nie jest związane z jakimkolwiek
kosztem. Nie można powiedzieć, że Anglik nie ściąga, bo za jedną pensję stać go na danie w łapę większej liczbie egzaminatorów
;-) Łapówki, jeżdżenie na gapę, korzystanie w pracy z materiałów pracodawcy,... Przyzwolenie społeczne to naprawdę potężny
mechanizm.



Co do ściągania to jest lekki mit. Znam trochę Brytyjczyków osobiście (i nie tylko Brytyjczyków) i znam również ich opinię na ten temat.

Co do kolejnego punktu => to znów odzywa się moja teoria o zbyt niskich zarobkach za wykonywaną pracę (w stosunku do zarobków w innych krajach) => jeśli zarabiasz "za mało" (mniej niż osoba na takim samym stanowisku zagranicą) to nie stać Ciebie na wszystko na co stać Twój odpowiednik. Taka sytuacja w pewien sposób zmusza do takiego postępowania (nie twierdzę, że jest słuszne. Wręcz zgadzam się z Tobą, ale...)

Jeżdżenie na gapę => zawsze jeżdżę z biletem czy to jednorazowym czy terminowym. Ale (kolejne): niska jakość usług, ciągłe opóźnienia, niezapowiedziane kasacje, brak możliwości polegania na transporcie miejskim i ciągłe podwyżki cen biletów też pogłębiają problem.
Gdy autobus spóźni się 10 minut to Ty spóźnisz się na kolejkę (która jeździ np. co 25 minut) i w ten sposób spóźniasz się do pracy, na egzamin, czy nawet na zwykłe spotkanie. Jeśli chcesz tego uniknąć musisz wyjść godzinę wcześniej niż potrzeba i później przez tą godzinę siedzieć marnując czas, który mogłeś wykorzystać na pracę, inne sprawy.
Za każdą minutę opóźnienia 10% mniej za bilet??? Nierealne przecież. A wyraźnie na rozkładach napisane "Maksymalny Czas Przejazdu" a nie "Szaczunkowy" czy "Najkrótszy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.10.2005 o 21:57, RobeN napisał:

Podobna dyskusja toczy się w tamacie związanym z Komentarzem dzisiejszej wiadomości.
Owszem zgadzam się z Tobą. Lecz większość
Piratów to kopie gier za 100+PLN
Gdyby gry były tańsze (wiadomo - zaraz ktoś powie, że nie każdy musi mieć... ale powinny
być ceny dostosowane do rynku) jak przykłdowo SpellForce wyszedł - wówczas kupowanie "Pirata Rynkowego" w ogóle mijałoby
się z celem, bo zapłaciłoby się więcej.


Zabawne jest to, że nawet gry za 20 zł sa piratowane i niektórzy wolą sobie ściągnąć, bo nie muszą się ruszać z domu. Żałosne.

Niektórzy też uważają pirata za typowe demo, jeśli np. takowego nie ma. Jeśli im się gra spodoba, to pójda i kupią, ale też niektórzy przejdą pirata i już nie będzie im się chciało "tracić" kasy. Dobrym sposobem są gry MMO. Zobaczcie ile osób narzeka na cenę, pewnie większośc z nich wolała by pirata, jeśli by działał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.10.2005 o 22:24, RobeN napisał:

Taka sytuacja w pewien sposób zmusza do takiego postępowania


Uczciwych ludzi? Ludzi, dla których ściągnięcie gry z sieci jest kradzieżą?

Pracowałem kilka lat za naszą zachodnią granicą, więc orientuję się ''troszkę'', jeśli chodzi o piractwo osób zarabiających ''po zachodniemu''. Dlatego właśnie twierdzę, że zarobki i ceny nie mają tu znaczenia. To sprawa tylko i wyłącznie moralna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak to jest z np. WoW''em, ale jeśli "karta" jest tylko na pewien okres grania to nie kupię, bo to odkurzacz z międzywymiarowym workiem.
Muszę poczytać o co w tym chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.10.2005 o 22:22, kizi napisał:

> Dziwna nazwa tematu ale uzasadniona w Polsce wiele gier, konsol, sprzętów, wychodzi z opóżnieniem moim zdaniem to zniewaga

> polskiego rynku który moim zdaniem ma duży potencjał i takie same zapotrzebowania
> jak ludzie z zagranicy
>
Jakie są wasze
> komentarze w tej sprawie?

Uważam, że nie dotyczy to wyłącznie Polski.
Wiele "towarów" pojawia się
najpierw na rynkach wybranych krajów, by następnie etapami zostać wprowadzonymi na inne (ale nie wszystkie). Takie są prawa
wolnego rynku.
Można oczywiście za to częsciowo winić piractwo i wydawców/firmy w Polsce, ale to nie wszystko.

Poza tym
- zawsze można sprowadzić grę, konsolę czy inny sprzęt z zagranicy (zapłata kartą visa, przesyłka kurierem czy pocztą międzynarodową
nie jest wcale taka droga).


Zgadzam się z tobą patrząc na ludzi chandlujących na stadionie dziesięciolecia to przeważnie osoby które przyjechały do Polski z biedniejszych państw aby trochę zarobić na piractwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.10.2005 o 22:29, kNOT napisał:

> Taka sytuacja w pewien sposób zmusza do takiego postępowania

Uczciwych ludzi? Ludzi, dla których ściągnięcie gry z
sieci jest kradzieżą?


Mówiliśmy tutaj o wykorzystywaniu zbyt dużej ilości materiałów pracodawcy => przekręciłeś wypowiedź.

Dnia 15.10.2005 o 22:29, kNOT napisał:

Pracowałem kilka lat za naszą zachodnią granicą, [...]



Ja również pracowałem na Wyspach i widać mam nieco inne przekonania.
Pewnie nie dojdziemy do ładu i składu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


A ja pisałem o np. drukowaniu prywatnych dokumentów w pracy, zamiast w domu, pomimo posiadania papieru i drukarki...

A gdybym chciał coś przekręcać, to znów odzywa się Twoja teoria o zbyt wysokich zarobkach za wykonywaną pracę (w stosunku do zarobków w innych krajach) = jeśli zarabiasz "za dużo" (więcej niż osoba na takim samym stanowisku zagranicą) to stać Cię na wszystko na co nie stać Twój odpowiednik.

Istnieją przecież kraje biedniejsze od Polski, prawda?

OK, to znaczek 'większy' z parafrazy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować