Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Jest pierwsza ocena Mass Effect 2

114 postów w tym temacie

Dnia 10.01.2010 o 18:46, SoundWave napisał:

> Pomijając już trollowate wypociny mojego byłego rozmówcy
Dobry tekst jak na kogos, kto wpycha ludziom teksty, ktorych nie napisali i jak na kogos
kto nie potrafi czytac :d
Zaloze sie, ze pewnie nawet nie wiesz na jakich zasadach dzialaja "exclusive reviews"
:/


Ty z kolei wiesz, gdyż jesteś już tak obcykany w branży, byłeś już w takiej ilości najlepszych redakcji na świecie, że możesz uważać się za eksperta w tej dziedzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 10.01.2010 o 20:48, Mercuror napisał:

Ty z kolei wiesz, gdyż jesteś już tak obcykany w branży, byłeś już w takiej ilości najlepszych
redakcji na świecie, że możesz uważać się za eksperta w tej dziedzinie.

Nie, nawet ani razu nie bylem rezyserem, a mimo tego wiem, ze Uwe Boll jest do kitu ;) Ty oczywiscie musialbys nakrecic 20 filmow, zeby to odkryc, ale to twoja strata czasu, nie moja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.01.2010 o 20:39, Bambusek napisał:

Niestety, ale nei jest tajemnicą, że są układy na poziomie "damy wam grę wcześniej, żebyście
jako pierwsi mieli tekst, ale za to ocena będzie odpowiednio wysoka".


Interesujące. Ja o takim czymś nic nie wiem, a siedzę w branży od ponad 15 lat. Najczęściej o takich "układach" donoszą mało znaczące czasopisma, chcące się wybić. Nie przypominam sobie jakiejkolwiek sprawy założonej z tego powodu? Logicznie rzecz ujmując i mówiąc wprost - jest to kompletnie nieopłacalne i dla wydawcy gry i dla wydawnictwa. Raz, że jeśli ktoś "kłapnie" jęzorem, że coś takiego miało miejsce - wiarygodność traci wydawnictwo i periodyk. Dwa, że jeśli ktoś kłapnie, to wiarygodność traci wydawca. Ludzie szybko przyswajają takie informacje i stają się nieufni. A wiarygodność jest odbudować BARDZO trudno, czasem potrzeba na to lat.

>Oczywiscie możesz

Dnia 10.01.2010 o 20:39, Bambusek napisał:

wierzyć, że ME 2 jest takie genialne, przewspaniałe i wszystko jest cacy, ale weź też
pod uwagę, że wcale tak być nie musi.


Pewnie. Każda recenzja jest subiektywna.

>Nie twierdzę, że to crap, pewnie gra dobra tak

Dnia 10.01.2010 o 20:39, Bambusek napisał:

jak część pierwsza. Tylko dobra i aż dobra.


Bawimy się we wróżbitów?

Ogólnie śmieszą mnie te teorie spiskowe nt. kupionych recenzji, dobrych ocen przed premierą itd. Przecież to kompletna bzdura. Tak jak napisałem, jest to nieopłacalne zarówno dla wydawcy gry jak i periodyku. Kompletnie nieopłacalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobra ocena ME2, to tytuł eklsuzywny dla platform Microsoftu który jak zwykle kupie w ciemno ,bo od Bioware.Zresztą produkcje bioware można porównać do filmów Spielberga,mają magię,mają klimat i rozmach.I dlatego przez większosc krytyków ich gry są uważane za najlepsze w gatunku w gatunku.Kto "kocha" Bioware ten z tych postów przede mną się pośmieje ja się pośmaiałem,całekiem dobra lekturka tak na rozlużnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.01.2010 o 21:11, karatos napisał:

Bardzo dobra ocena ME2

I wiesz to skad? :d

Dnia 10.01.2010 o 21:11, karatos napisał:

to tytuł eklsuzywny dla platform Microsoftu

Platformy. 360 to jedyna m$owa platforma, na ktora wychodzi me2.

Dnia 10.01.2010 o 21:11, karatos napisał:

który jak zwykle
kupie w ciemno ,bo od Bioware.

Mmmm, ta slepa wiernosc. Przypomina mi to religie. Moze za 100 lat twoje wnuki beda sie wysadzac w imie bioware.

Dnia 10.01.2010 o 21:11, karatos napisał:

I dlatego przez większosc krytyków ich gry są uważane za najlepsze w gatunku w gatunku

Haha :D Widzisz, to wlasnie jest zabawne, bo z tego co tutaj piszesz wychodzi na to, ze mamy w przemysle gierkowym jakichs prawdziwych "krytykow". A mamy? Potrafisz wymienic 3 nazwiska ludzi w tej branzy, ktorzy znaja sie na rzeczy, czy moze poprzez "krytycy" masz na mysli tych chlopaczkow, ktorza swoja przygode z gierkami zaczeli od Halo?

Dnia 10.01.2010 o 21:11, karatos napisał:

Kto "kocha" Bioware ten z tych postów przede mną się pośmieje
ja się pośmaiałem,całekiem dobra lekturka tak na rozlużnienie.

A jeszcze lepsza lektura- posty fanboyow bioware- zawsze dobre, nie tylko na rozluznienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.01.2010 o 21:23, SoundWave napisał:

Platformy. 360 to jedyna m$owa platforma, na ktora wychodzi me2.


Będzie też na pc, w tym samym czasie, że się wtrące :)


@karatos: ostatnimi czasy poziom Bioware bardzo spadł. DA: O to przereklamowany gniot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.01.2010 o 21:31, aope napisał:

> Platformy. 360 to jedyna m$owa platforma, na ktora wychodzi me2.

Będzie też na pc, w tym samym czasie, że się wtrące :)

A PC nie jest platforma M$.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.01.2010 o 21:35, SoundWave napisał:

> > Platformy. 360 to jedyna m$owa platforma, na ktora wychodzi me2.
>
> Będzie też na pc, w tym samym czasie, że się wtrące :)
A PC nie jest platforma M$.


Gra działa na Windows, a Windows to platforma Microsoftu. Windows działa na pc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.01.2010 o 19:44, Revanchist napisał:

Nie wiem skąd takie zachwalanie fabuł BioWare, skoro właściwie wszystkie są na jedno
kopyto? Nawet mój ulubiony KotOR to zbieranina schematów i kultowych motywów z Oryginalnej
Trylogii Star Wars. Dziwi mnie, że ludzie mówią o Baldur''s Gate, a nie o Black Isle
i Planescape: Torment chociażby, a nawet i Knights of the Old Republic II, które fabułę
ma ciekawą, mroczną, zagmatwaną i dużo bliższą znakomitemu Tormentowi, a nie oklepaną
zbitkę znajomych fabularnych mechanizmów.


Genialne w KotOR-ze II było to, że oprócz zagmatwania i mroku, kampania równocześnie dekonstruowała sam gatunek cRPG.

Spoiler

Chociażby moment pod sam koniec gry, kiedy dowiadywaliśmy się od odnalezionych mistrzów Jedi, że z każdym pokonanym wrogiem rosła siła naszego bohatera... czyż to nie piękne nawiązanie do czegoś tak prostego i uznawanego za oczywiste, jak punkty doświadczenia?

Zresztą podobna dekonstrukcja gatunku miała miejsce w Planescape: Torment tych samych autorów. Jakkolwiek fajne fabuły Bioware tworzy, nie określiłbym ich scenarzystów jako geniuszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 10.01.2010 o 21:37, aope napisał:

Gra działa na Windows, a Windows to platforma Microsoftu.

Nie, Windows to oprogramowania, a nie platforma. M$ platformy ma dwie, xboxa i 360. M$ daje licencje gierkom, ktore dzialaja na PC? Nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.01.2010 o 21:42, SoundWave napisał:

Gra działa na Windows, a Windows to platforma Microsoftu.
Nie, Windows to oprogramowania, a nie platforma. M$ platformy ma dwie, xboxa i 360. M$
daje licencje gierkom, ktore dzialaja na PC? Nie.


Nie :) Windows to platforma, tak samo jak Linux, OS2 czy inny BSD. Oczywiście obracając się wśród nazw biznesowych. Potocznie X360 to konsola, a Windows to system operacyjny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.01.2010 o 21:37, aope napisał:

> > > Platformy. 360 to jedyna m$owa platforma, na ktora wychodzi me2.
> >
> > Będzie też na pc, w tym samym czasie, że się wtrące :)
> A PC nie jest platforma M$.

Gra działa na Windows, a Windows to platforma Microsoftu. Windows działa na pc.


Dragon Age nie jest gniotem,specjalnie kupiłem tą grę na PCta (w reszte gier gram na Xboxie 360),bardzo fajna przyjemna ,najwazniejsze że epicka i klimatyczna,takie cRPG w starym dobrym stylu z nową oprawą graficzną.
Bioware przy tej grze mnie nie zawiodło,zrobiło to co obiecało zrobic czyli powrót do klasyki gatunku,nie zapowiadało żadnej rewolucji ale zapowiadało grę która powróci do starch dobrych czasów i rzeczywiście nie kłamali zrobili tak jak obiecali. Zdecydowanie RPG roku 2009 roku co świadczą nagrody od spike VGA i IGNu.

I dlatego ten kto jest fanem takich książek jak "Władca Pierścieni",czy "Pieśni lodu i ognia" ,jak i zarówno fanem tradycyjnego RPG ta gra będzie dla niego idealna,(ja jestem fanem tych rzeczy dlatego gra mi się bardzo podoba),a kto jest fanem bardziej "przygodówkowych" ( czyli bardziej oddalonych i nie czerpiących "natchnienia" z tradycjnych RPG) , cRPG takich jak Final fantasy czy Vampire The Masquerade: Bloodlines,ta gra bedzie dla niego gniotem.
Proste i sprawiedliwe .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.01.2010 o 20:57, aope napisał:

Interesujące. Ja o takim czymś nic nie wiem, a siedzę w branży od ponad 15 lat.


No to może czas się obudzić?

Dnia 10.01.2010 o 20:57, aope napisał:

Najczęściej o takich "układach" donoszą mało znaczące czasopisma, chcące się wybić.


"Gambler" nie był ani mało ważny, ani niewielki. W 1999 przedrukowano umowę - nazwa czasopisma i nazwa wydawcy były zaczernione, prawdopodobnie chodziło o "Secret Service" - tylko oni wystawiali oceny w procentach. W zamian za 90% redakcja miała dostać ekskluzywne materiały do zapowiedzi + grę do recenzji, oczywiście jako pierwsi w Polsce. Chyba nie sądzisz, że sytuacja zmieniła się diametralnie? Czasopisma (i prasa w ogóle) walczą o przetrwanie, bo Internet po prostu masakruje im sprzedaż. Chwila nieuwagi i wydawnictwo ponosi ogromne straty. Tak więc wciąż podpisywane są umowy o ekskluzywne materiały. W przypadku niektórych wydawców kartą przetargową są jeszcze covery - rzecz dziś najcenniejsza na prasowym rynku. CD-A kupuje się na pełniaków, a teksty to kwestia trzeciorzędna. Jeśli zaś chodzi o Internet, to tu jest ogromna konkurencja i nie można sobie pozwolić na błędy. Wszędzie liczy się tylko jedno - szybkość publikacji. To absolutny priorytet, który nakręca sprzedaż i oglądalność. A jeśli jest oglądalność, to są reklamy. Jeśli są reklamy, jest kasa.

Poza tym o naciski Eidosu odbiły się dość szerokim echem po świecie. Podobnie sprawa Jeffa Gerstmanna, który po publikacji negatywnej recenzji Kane & Lynch został zwolniony ze stanowiska naczelnego. Sprawa wydaje się dość jednoznaczna. Gerstmann wyraźnie zaszedł za skórę wydawcom gier i w pewnym momencie miarka się przebrała. Właściciel Gamespota dostał tzw. propozycję-nie-do-odrzucenia. Tu można sobie dośpiewać, co to mogło być np. "Albo pozbędziecie się Gerstmanna, albo wycofamy wszystkie reklamy i przekażemy exclusive''y konkurencji". Wszystko wskazuje na to, że Gerstmann po prostu złamał umowę - efekt: wyleciał na zbity pysk. Takie wzorcowe zwolnienie (to w końcu naczelny) to też mocny sygnał dla reszty ekipy i branży, żeby nie podskakiwali. Dlatego też część współpracowników odeszła wraz z nim.

Dnia 10.01.2010 o 20:57, aope napisał:

Nie przypominam sobie jakiejkolwiek sprawy założonej z tego powodu?


Bo to tajemnica poliszynela. Wszystkie większe media to robią. Oczywiście nie w każdym przypadku i nie zawsze - tu chodzi o wybrane mainstreamowe, hype''owane gry, które muszą się sprzedać i nie ma bata.

Dla wydawców, właścicieli telewizji, gazet, czasopism, stacji radiowych, portali najważniejsze są pieniądze z reklam, bo to głównie z nich utrzymują się prywatne media (choć nie tylko z nich) i dzięki nim się też rozwijają. Umowy reklamodawca-wydawca nie muszą kończyć się (i najczęściej nie kończą) tylko na zamieszczeniu reklamy - sprawa ta dotyczy w szczególności mediów, które poddają ocenie produkty lub działalność reklamodawców. Przykład? Proszę bardzo: do lokalnej prasy często dołączane są tzw. wkładki samorządowe i całostronicowe ogłoszenia finansowane np. przez Urząd Miejski. Który redaktor zdecyduje się krytykować lub nawet poddawać w wątpliwość działania urzędników, mając świadomość, że taka akcja może spotkać się z wycofaniem materiałów, odpływem reklam - jednym słowem: pieniędzy?

W mediach branżowych o dużej konkurencji żaden normalny właściciel nie może rezygnować z pieniędzy z reklam czy z exclusive''ów dużych firm. Nieprzychylna recenzja produktu opublikowana przez duże i poważne medium może narazić wydawcę gry na wcale niemałe straty. Cóż więc pozostaje firmie, która dba o swoje interesy? Polityka kija i marchewki.

Dnia 10.01.2010 o 20:57, aope napisał:

Logicznie rzecz ujmując i mówiąc
wprost - jest to kompletnie nieopłacalne i dla wydawcy gry i dla wydawnictwa. Raz, że
jeśli ktoś "kłapnie" jęzorem, że coś takiego miało miejsce - wiarygodność traci wydawnictwo
i periodyk. Dwa, że jeśli ktoś kłapnie, to wiarygodność traci wydawca. Ludzie szybko
przyswajają takie informacje i stają się nieufni. A wiarygodność jest odbudować BARDZO
trudno, czasem potrzeba na to lat.

Dnia 10.01.2010 o 20:57, aope napisał:

Pewnie. Każda recenzja jest subiektywna.


Ale nie każda uczciwa i rzetelna.

Dnia 10.01.2010 o 20:57, aope napisał:

Ogólnie śmieszą mnie te teorie spiskowe nt. kupionych recenzji, dobrych ocen przed premierą
itd. Przecież to kompletna bzdura. Tak jak napisałem, jest to nieopłacalne zarówno dla
wydawcy gry jak i periodyku. Kompletnie nieopłacalne.


Oczywiście że opłacalne - dla obu stron. WSZYSCY najwięksi to robią - choć nie wszyscy na taką samą skalę.
Zresztą jak sobie to wyobrażasz? Gdyby duże medium rzuciło takim zarzutem pod adresem swojego konkurenta, to posypała by się lawina podobnych oskarżeń. Ogień krzyżowy. Wpadło gówno w wentylator. Obrywają wszyscy. Żadnej firmie się to nie przysłuży - dla opinii publicznej skończeni będą i wydawcy, i media. A branża poniosłaby ogromne straty, bo konkurencja medialna (TV, kino, prasa krajowa) wykorzystałaby to z pełną premedytacją. Nawet pozornie malutka afera z DRM-em odbiła się echem w prasie światowej - pisał o tym m.in. "Guardian", "New York Times", "Financial Times".

Co zaś się tyczy pracowników - dwa słowa: kary umowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 10.01.2010 o 21:44, aope napisał:

Nie :) Windows to platforma, tak samo jak Linux, OS2 czy inny BSD. Oczywiście obracając
się wśród nazw biznesowych. Potocznie X360 to konsola, a Windows to system operacyjny.

Wiec ciekawe jakiej definicjii uzywasz bo nawet Encyclopedia Brittanica ma problemy z Windowsem jako platforma. Co dziwne nie ma problemow ze znalezieniem Windowsa jako systemu operacyjnego ;/
http://www.britannica.com/bps/search?query=windows
A z kolei tu http://www.giantbomb.com/platforms/ ludzie tez twierdza, ze PC to plaforma, a nie Windows.
Spisek przeciwko M$owi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 10.01.2010 o 21:57, karatos napisał:


I dlatego ten kto jest fanem takich książek jak "Władca Pierścieni",czy "Pieśni lodu
i ognia" ,jak i zarówno fanem tradycyjnego RPG ta gra będzie dla niego idealna,(ja jestem
fanem tych rzeczy dlatego gra mi się bardzo podoba),a kto jest fanem bardziej "przygodówkowych"
( czyli bardziej oddalonych i nie czerpiących "natchnienia" z tradycjnych RPG) , cRPG
takich jak Final fantasy czy Vampire The Masquerade: Bloodlines,ta gra bedzie dla niego
gniotem.
Proste i sprawiedliwe .

Jestem fanem LoTR''a jak i tradycyjnych RPGow, bw zadna swoja gra nie potrafilo mnie zachwycic ani zachecic do powrotu do ktoregos tytulu.
Proste i sprawiedliwe moze tak, szkoda ze niekoniecznie prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.01.2010 o 21:57, Vojtas napisał:

> Interesujące. Ja o takim czymś nic nie wiem, a siedzę w branży od ponad 15 lat.

No to może czas się obudzić?


Kolego. Po pierwsze, ja nie mądrze się w sprawach, o których nie mam pojęcia, a o których Ty masz, czyli np. umowach ratalnych. Ty nie rób tego samego. Po drugie, porównujesz pisma, Polskie (!), które wydawane były w czasach głebokiego poważania ustawy antypirackiej przez każdego, łącznie z ww. redakcjami. Gdzie Gambler a gdzie największy na świecie periodyk poświęcony konkretnemu systemowi? Gdzie lata, w których budżety gier były ułamkiem procenta tych, które są teraz? Co Ty w ogóle porównujesz? Po trzecie sprawa Eidosu - nigdy nie została i nie zostanie wyjaśnione. Być może Eidos nadużył pewnych zachowań, być może nie. I nie, nie jest to w żaden sposób jednoznaczne, nic nie zostało udowodnione. Po czwarte twierdzisz, że CDA kupuje się tylko dla pełniaków? Skąd ta pewność? Kupiłbys rozumiem sam cover + kilka stron tekstu na tekturce za taką samą kasę? To, że Ty kupujesz dla pełnych wersji nie oznacza, że tak robi każdy. Po piąte, Bo to tajemnica poliszynela. Wszystkie większe media to robią. Oczywiście nie w każdym przypadku i nie zawsze - tu chodzi o wybrane mainstreamowe, hype''owane gry, które muszą się sprzedać i nie ma bata. wróć do pierwszego. Nie masz racji, kompletnie. Pierwszy przykład z brzegu - Too Human. Mówi Ci to coś? A teraz sprawdź oceny.
Po szóste: Umowy reklamodawca-wydawca nie muszą kończyć się (i najczęściej nie kończą) tylko na zamieszczeniu reklamy - sprawa ta dotyczy w szczególności mediów, które poddają ocenie produkty lub działalność reklamodawców. Przykład? Proszę bardzo: do lokalnej prasy często dołączane są tzw. wkładki samorządowe i całostronicowe ogłoszenia finansowane np. przez Urząd Miejski.. Nie rozkładaj mnie na łopatki. Dajesz jako przykład prasę lokalną? Bez jaj. Ogarnął mnie teraz pusty śmiech.
Po siódme. W mediach branżowych o dużej konkurencji żaden normalny właściciel nie może rezygnować z pieniędzy z reklam czy z exclusive''ów dużych firm. Nieprzychylna recenzja produktu opublikowana przez duże i poważne medium może narazić wydawcę gry na wcale niemałe straty. Cóż więc pozostaje firmie, która dba o swoje interesy? Polityka kija i marchewki.. To BARDZO interesujące co mówisz. Powiem tylko, że nie masz ZIELONEGO pojęcia o tym, jak funkcjonują wydawnictwa i prasa branżowa.
Po ósme. WSZYSCY najwięksi to robią - choć nie wszyscy na taką samą skalę./ Spore oskarżenie. Wszyscy, tzn.? Znasz wszystkich? Dowody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.01.2010 o 19:16, aope napisał:

Jeśli slashera z fabułą na poziomie fpsów o tytule Risen niektórzy nazywają cRPG, to
ME 1 i 2 można wręcz nazwać SUPERcRPG ;)


Primo - system walki w czasie rzeczywistym i fakt, że Risen zmienia się w dungeon crawler po drugim rozdziale nie czyni z niego slashera.
Secundo - fabuła nie robi z danego tytułu dobrego cRPG. Równie dobrze może jej nie być w ogóle, w niczym to nie przeszkadza przy spójnym, wiarygodnym świecie i swobodzie działania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.01.2010 o 21:59, SoundWave napisał:

Wiec ciekawe jakiej definicjii uzywasz bo nawet Encyclopedia Brittanica ma problemy z
Windowsem jako platforma. Co dziwne nie ma problemow ze znalezieniem Windowsa jako systemu
operacyjnego ;/
http://www.britannica.com/bps/search?query=windows
A z kolei tu http://www.giantbomb.com/platforms/ ludzie tez twierdza, ze PC to plaforma,
a nie Windows.
Spisek przeciwko M$owi?


Mówiłem, z biznesowego punktu widzenia. Wpisz w google platforma Windows, obejrzyj wyniki i powtórz, że coś takiego nie istnieje. Po angielsku też sprawdź :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.01.2010 o 20:57, aope napisał:

Ogólnie śmieszą mnie te teorie spiskowe nt. kupionych recenzji, dobrych ocen przed premierą
itd. Przecież to kompletna bzdura. Tak jak napisałem, jest to nieopłacalne zarówno dla
wydawcy gry jak i periodyku. Kompletnie nieopłacalne.


Nieopłacalne jest jeżeli takie coś wycieknie. Dopóki nie wycieknie to jest opłacalne i dla wydawcy (pochlebna recenzja) i dla czasopisma (bo mają tekst miesiąc przed konkurencją, co ma znaczenie). Weź pod uwagę, że np. teraz ME 2 wyjdzie zapewne zanim pojawią się numery innych pism z recenzją. To już daje tydzień - dwa startu. Ile osób poczeka na więcej tekstów, a ile w ciemno pogna do sklepu? :)

To, co podałeś to akurat doskonałe powody do tego, że mocno zacisnąć kurek i nie dopuścić do wycieku. W Polsce może i takich praktyk obecnie nie ma (po prostu CDA właściwie zostało samo w grze), ale na Zachodzie niekoniecznie musi być wszystko fair.

Zresztą to może być bardzo nieoficjalne. Recenzent z samego faktu, że gra przed innymi i jego pismo ma exclusive podwyższy ocenę. Nie musi być żadnej ukrytej umowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.01.2010 o 22:14, aope napisał:


Mówiłem, z biznesowego punktu widzenia. Wpisz w google platforma Windows, obejrzyj wyniki
i powtórz, że coś takiego nie istnieje. Po angielsku też sprawdź :>

No chcialbym przyznac ci racje, ale niestety nie lubie klamac :/
http://www.google.pl/#hl=pl&source=hp&q=windows+platform&btnG=Szukaj+w+Google&lr=&fp=7b684bde92c78a8e
Ja nawet bylem taki mily i dalem linki- ty nie.
Zreszta kloci mi sie to troche z logika. Jesli windows jest platforma, to linux takze, wiec czym jest PC skoro mozna miec zainstalowanego Linuxa i Winde na raz?
Albo jesli PS3 jest platforma (chyba, ze nie jest, popraw mnie, jesli sie myle) to czemu mozna na niego zainstalowac INNA platforma, np Linuxa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować