Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Wiedźmin 2: Zabójcy Królów - przypuszczenia

56 postów w tym temacie

Mam nadzieję że głosu Geraldowi użyczy tak samo jak w poprzedniczce, Jacek Rozenek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam tylko nadzieję, że tym razem podczas rozmów postacie mieć będą jakąś mimikę większą poza samymi mrugającymi oczyma ;] Bo w pierwszej części te sztywne twarze wyglądały tragicznie i bez emocji (choć były szczegółowe,żadnych emocji nie oddawały do mass effecta pod tym względem się nie umywają)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jedynka jest świetna - przedwczoraj zacząłem grać i jestem pod wrażeniem. Tylko zdaje mi się, że jedynka chodzi na silniku Karma, a nie Havoc, który ma być nowością w drugiej części ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No i fajnie, że dialogi będą bardziej filmowe, a''la Mass Effect i walka będzie jeszcze efektowniejsza. Szykuje się cudeńko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bez urazy, ale ten tekst to takie same pierdoły jak w CDA. "Twórcy obiecali, twórcy zapowiedzieli" bla, bla, bla. A można przecież było przeszperać neta (a zwłaszcza oficjalne forum Wieśka) i dowiedzieć się duuużo ciekawych drobnostek, z których można by upleść całkiem fajny artykulik z dużo bardziej konkretnymi informacjami (chociaż oczywiście bez przesady, REDzi aż tak bardzo za język się ciągnąć nie dają).

A pierwszy Wiedźmin wcale nie działał na Havoku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

jedynka działa na silniku aurora, a jesli chodzi o silnik fizyki to czegos takiego tam nie ma. wszystkie animacje byly wczesniej przygotowane i sa odpalane stosownie do przebiegu walki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@szypek26 - niestety, zauważyłem, że autorzy (ogólnie, nie mówię o nikim konkretnym :P) często olewają np. oficjalne fora, albo wywiady dla zagranicznych portali, pism etc. A z takich rzeczy można się dużo dowiedzieć. Przykładem takiego "olewczego" podejścia mogą być np. zapowiedzi The Old Republic, w których pojawiają się błędy i wprowadza się czytelników w błąd ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Liam_H - Jest silnik fizyki. Słaby ale jest. Wiele razy głowy, i inne kończyny turlały się ładnie po podłodze, tak samo oręż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że skala znaków (np. Aard) będzie dobrze zbalansowana - to, co widać w filmie prezentacyjnym, to maksymalne przegięcie pały. Gdyby Geralt dysponował taką mocą, w swoim świecie byłby półbogiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Popieram Vojtasa - Geralt korzystał ze znaków stosunkowo rzadko ponieważ były one słabiutkie. Nawet silny magicznie Wiedźmin nie mógł się równać ze czarodziejem jeśli chodzi o zaklęcia.
Mam nadzieję, że mocno zrebalansują sytem walki. Coś a''la flash mod 1.04. Rozumiem, że Biały Wilk to niezła kosa ale bez przesady - nie skosiłby przecież 5 czy 6 ghuli kilkoma ciosami. A już pewnikiem wszystkich naraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja mam obawy. Cieszy mnie entuzjazm twórców, że chcą zrobić super grę, średnia ocen powyżej 90%...ale z drugiej strony są aż zbyt pewni siebie moim zdaniem. Liczę na Wiedźmina 2 bardzo mocno bo jedynka była super, jednak co udało się przy jedynce nie znaczy, że musi się udać drugi raz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Parę rzeczy do poprawienia:

1) mimika twarzy: miło by było, gdybyśmy wreszcie dostali grę, w której postać ma twarz, a nie maskę. W jedynce niezależnie od tego, jaka kwestia była wypowiadana, czy to "kocham cię", czy "zdychaj, śmieciu", twarz miała ten sam wyraz. To może było dobre kilka ładnych lat temu, ale dziś raczej nie przejdzie.

2) swoboda: ja rozumiem, że cRPG (choć z Wiedźmina był taki erpeg, jak z Borderlands czy STALKERa), że ograniczenia silnika, ale czy naprawdę dobrze wyszkolony wiedźmin powinien mieć problem z przeskoczeniem kilkudziesięciocentymetrowego płotka?

3) określenie gatunku: albo jest to przygodówka, albo nie. Jeśli nie, to dlaczego nie mogę porozmawiać w inny sposób, niż przewidziany przez twórców (np. scena wejścia na cmentarz w Wyzimie - przewidziano bodajże "aż" dwa sposoby załatwienia sprawy, czyli spłacenie długu bądź zgoda kapitana; a przecież wystarczyłoby, żeby Geralt paskudnie się uśmiechnął ;) )? Przecież gra aż się prosi o możliwość zastraszania NPCów, bądź ich przekupywania. Jeśli zaś ta gra ma być przygodówką, bądź ma zawierać elementy przygodówki, to naprawdę radziłbym popatrzeć na stareńkiego Blade Runnera, gdzie kwestię dialogów rozwiązano w sposób wzorowy: inaczej odpowie nam postać, do której podejdziemy uprzejmie, inaczej jak zagadamy groźnie, a jeszcze inaczej gdy wyciągniemy broń.

4) broń: "fszystkie tszy" rodzaje mieczy z pierwszego Wiedźmina to raczej nie jest powalająca ilość. Większy wybór w tej kwestii naprawdę nikomu by nie zaszkodził, a jedynie pomógł.

5) umiejętności: W pierwszym Wiedźminie drzewko umiejętności rozwijało się w zbyt liniowy sposób. Niby pomysł na rozwój postaci był, ale tak naprawdę to i tak każdy gracz miał taką samą postać. Proponuję więc się zdecydować: albo idziemy ścieżką Jedi Outcast, gdzie konkretne umiejętności pojawiają nam się z czasem same, i dajemy sobie spokój z pseudorozwojem postaci, albo dajemy graczom większy wybór w tym, jak ich postać ma wyglądać - czy ma specjalizować się w Znakach, czy może iść bardziej w stronę miecza, a jeśli tak, to którego, stalowego czy srebrnego? Dzięki temu gra wystarczyłaby na dłużej, bo inaczej grałoby się postacią, która maxuje umiejętności walki mieczem stalowym, a inaczej postacią, dla której pierwsze skrzypce grają Znaki.

6) Triss: Ja rozumiem, że grafik komputerowy może i nie musi być specjalistą od anatomii, ale wydaje mi się, że umieszczanie kobiecie biustu na poziomie brzucha jest lekką pomyłką.

7) większy świat: życie wiedźmina sprowadza się do jeżdżenia po świecie i mordowania stworów. Może taki system zarabiania na życie by się przydał w grze? Świat byłby większy, więcej zwiedzania, więcej questów losowych ("tu i tu jest jaskinia/loch/jama/opuszczony zamek gdzie zamieszkał/zamieszkała strzyga/mantikora/bazyliszek/wilkołak; jedź tam i zabij paskudztwo"), dzięki czemu moglibyśmy budować sobie reputację. I rozwijać umiejętności.


Osobiście pierwszym Wiedźminem nie byłem zachwycony. Pograłem, ale jakoś mnie nie wciągnął, więc dość szybko wylądował na półce. Od tego czasu dwukrotnie dawałem mu szansę, dwukrotnie rezygnowałem, bo zwyczajnie gra mnie nie potrafiła zaintrygować. Fabuła taka sobie, dialogi sztuczne do bólu, nadmierne ograniczenia, a wszystko to okraszone niedopracowaną, średnią grafiką. Gdyby gra nie dotyczyła naszego swojskiego Wiedźmina, tylko jakiegoś Izydora Twardołbego z Ixenburgu, a producentem nie był CDPR tylko np. Bethesda, sprzedaż byłaby znacznie mniejsza.

Dwójka stawia przed twórcami nową szansę. Mam nadzieję, że jej nie zmarnują. Szkoda by było... No i może tym razem uda się wydać grę bez wpadek przy premierze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować