Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Polska wersja językowa Starcrafta II pozostawia wiele do życzenia

126 postów w tym temacie

A nam, którzy chcą dostać SC2 po angielsku zarzuca się że mamy gdzieś ojczystą mowę...

... a chodziło tylko o to, co właśnie ma miejsce: Karakany, Tępiciele, Piekielniki? Dziękuję, postoję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trzymam mocno kciuki, wierzę, że Blizzard da nam tak doskonały dubbing jak w WarCrafcie III. Nie wyobrażam sobie grać w Crafta bez tych imponujących głosów :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak będzie do dupy to się kupi wersje english i tyle...

Sewik
TO nie od Blizza zależy. Dubbing do SC II przygotowuje LEM a nie CDP jak było w przypadku WC III. Wszystko przez to połączenie Blizza z Acti. Dla mnie LEM w ogóle mógłby przestać istnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To jest żart tak ? Bo te nazwy są tragiczne ! High Templar - Wielki Templar ? Kto ich uczył angielskiego ???
Hellion - Piekielnik.... to nie brzmi zbyt dobrze. Crucio Siege Tank - Czolg.... wysilili się nie ma co. Rekieterzy Raynora.... to jest wogóle hit, od razu przywodzi na myśl orków z Dawn of War.

Rodzi się pytanie... czy będzie można kupić w polsce wersję angielską ? -_-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

wydaje mi sie ze blizz jakiś wpływ na tłumaczenie swojej gry ma, bo nie po to robią ją tyle czasu zeby w efekcie polscy wydawcy wszystko spieprzyli... moim zdaniem ludzie z blizzarda sa profesjonalistami i w polsce tez zatrudnia profesjonalne osoby ktore przetlumacza i podłożą głosy do starcrafta...

dajmy im troche czasu, napewno te nazwy ulegną jeszcze nie raz zmianie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Znając polskich wydawców pewnie nie będzie wyboru wersji językowej. Zaraz się tu pewnie rzuci grupka gimnazjalistów, że wersje spolszczone są zawsze najlepsze, i ponarzekają na to, że my narzekamy -_- Modlę się, by w Bad Company 2 była opcja wyboru wersji językowej, w przeciwnym wypadku będe pewnie zmuszony sprowadzić grę z UK...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak to mawiają amerykanie "Boo-f*****n-hoo" coż za niespodzianka że Blizz nie potrafi zrobić dobrej polskiej wersji (nie żebym wierzyl że istnieje coś takiego jak "dobra" polska wersja) skoro nawet polscy dystrybutorzy nie potrafią takowych tworzyć i to już przynajmniej od 10 lat.
Powiem to co powiedziałem już dawno temu, gry tylko w oryginalnych wersjach i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Delikatnie mówiąc to średnio mi się to widzi...
Liczę na możliwość wyboru wersji językowej. A najlepiej trzech: full eng, eng + pol napisy, full pol.
Dla mnie gra lokalizowana bez możliwości wybrania wersji oryginalnej to jakaś pomyłka (vide ME2), no chyba, że to Kubuś Puchatek dla 5 latków:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Okazało się, że wersja polska jest nieciekawa i już wszyscy ją skreślają...typowe zachowanie przeciętnego gracza :/ Jeszcze nie było oficjalnej premiery, więc za wcześnie żeby psy na jej spolszczeniu wieszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tłumaczenia na prawdę nie są złe. Chodzi o to, że nazwy angielskie są takie "kul", bo są angielskie. Mamy na ich określenie słowa takie, a nie inne i nic tutaj się nie ruszy. Delikatnie mógłbym się przyczepić kilku tłumaczeń, gdzie dość niezręcznie oddano oryginalną nazwę (czy funkcję) jaką pełni dana jednostka.

Jak na tą chwilę, tłumaczenie to szkolne 4-.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak to tłumaczy LEM, to można się obawiać tłumaczenia S2. Wystarczy popatrzeć na MW2 i tyle.

To pokazuje wg. mnie że Blizz ostro stracił nie przedłużając umowy z CDP.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.02.2010 o 15:35, palpatine napisał:

Tłumaczenia na prawdę nie są złe. Chodzi o to, że nazwy angielskie są takie "kul", bo
są angielskie. Mamy na ich określenie słowa takie, a nie inne i nic tutaj się nie ruszy.
Delikatnie mógłbym się przyczepić kilku tłumaczeń, gdzie dość niezręcznie oddano oryginalną
nazwę (czy funkcję) jaką pełni dana jednostka.

Jak na tą chwilę, tłumaczenie to szkolne 4-.


Nie chodzi o to czy są kul czy nie, ale o to co wymyślają ci tłumacze, w angielskim słowa tworzy się znacznie prościej u nas jak tworzysz nowe słowo to musisz się trochę zastanowić a nie rzucać "Skazicielami" na lewo i prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 08.02.2010 o 15:30, stefanio napisał:

Okazało się, że wersja polska jest nieciekawa i już wszyscy ją skreślają...


Oj, chrzanisz głupoty :-) Po prostu w wypadku takiego tytułu jak Starcraft wszyscy mają prawo wymagać albo zwyczajnie - wersji oryginalnej, albo polonizacji na wysokim poziomie, jak np. przy Warcrafcie.
Zresztą... Ja prawdopodobnie i tak bym kupił angielską, chociażby dla tego, że w oryginale zawsze to brzmi inaczej, bardziej klimatycznie. To tak jak np. z książką - czytając ją w języku twórcy dokładnie wiesz, co i w jaki sposób chciał w swym dziele przekazać, prawda? Może odnośnie gier to nie ta sama skala, no ale zawsze coś.
Propo. Jest jeszcze jeden szczegół. Do tej pory polscy ''wydawcy'' olewali MacOS (i chyba muszę im za to podziękować, patrząc co się dzieje na rynku), dzięki czemu nawet jeśli gra miała ''opcję'' uruchomienia na tym właśnie systemie, to i tak musiałem ją ściągać ze źródeł internetowych, bo najzwyczajniej w świecie okazywało się, że to co kupiłem w sklepie na moim sprzęcie nie odpali. No, może poza Antologią Blizzarda, ale to tylko dlatego, że ona przecież nie była nawet polonizowana...
Dlatego też ja się już przyzwyczaiłem do kupowania gier w oryginale, z tym, że np. jeśli polonizacja była naprawdę dobra, jak chociaż w wypadku Warcrafta III, to można było zakupić grę zarówno w języku angielskim na Mac''a, a później ewentualne bawienie się w podmianę plików językowych czy też grę na innym sprzęcie z Windowsem : )

Widzisz więc już chyba, dlaczego jestem nastawiony bardziej na wersję oryginalną, niźli na polską, prawda? ; )


Pozdrawiam,
M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.02.2010 o 15:30, stefanio napisał:

Okazało się, że wersja polska jest nieciekawa i już wszyscy ją skreślają...typowe zachowanie
przeciętnego gracza :/ Jeszcze nie było oficjalnej premiery, więc za wcześnie żeby psy
na jej spolszczeniu wieszać.


Czyli Twoim zdaniem jak powinni "przeciętni gracze" się w takiej sytuacji zachować? Udać, że wszystko jest ok, wychwalać tłumaczenie pod niebiosa i wzajemnie poklepywać się po pleckach? Dziwi Cię, że ludzie narzekają? Mnie wcale. Biorąc pod uwagę mizerną lokalizację WarCraft III, gdzie aktorzy brzmią, jakby nudziło ich to, co robią, myślę, że mamy podstawy do tego, by obawiać się ostatecznej wersji polskiego wydania SC2. I nie chodzi tu o wieszanie psów czy zarzekanie się "na pewno tego szmelcu nie kupię" (bo, pomijając wszystko inne, to właśnie ci, którzy najbardziej zarzekali się, że nigdy w życiu nie kupią Modern Warfare 2, byli jednymi z pierwszych klientów), chodzi tu o zwrócenie uwagi dystrybutora na "głos ludu".

Osobiście nie mam nic przeciwko lokalizowanym wersjom, pod warunkiem, że dystrybutor daje mi możliwość wyboru: czy chcę grać w wersję oryginalną, czy zlokalizowaną. Wtedy z wersją polską może sobie robić co chce, bo i tak wybiorę tę pierwszą. Dlaczego? Bo na 95% tłumaczenie będzie do bani. A nie ma nic gorszego, niż słabe tłumaczenie, poparte mizernym dubbingiem. Nic tak skutecznie nie rujnuje nastroju.

Nie mam zamiaru twierdzić, że nie kupię SC2, bo zapewne kupię. Ale jeśli będzie tylko polska wersja, to raczej na pewno zakupu tego nie dokonam w polskim sklepie. Wolę ponieść dodatkowe koszty przesyłki i zamówić grę w oryginale. Tak po prostu lepiej się gra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować