Domek

Forumowa Mafia

60875 postów w tym temacie

Jeszcze tylko piętnaście metrów.

Franklin ciągnął do spółki z Fabianem ciężką skrzynię. Gdy obejrzeli się, dostrzegli mały zarys transportowca oraz kilka ciemnych plam na żółtym, piaszczystym tle. Pasażerowie.
Niedawno mijali miejsce, w którym wczoraj zginął "Kookie". Piasek porwał prawie całe ciało w czeluści złocistych brył. Kilka strzępków ciała i ubrania wystawało poza wydmę. Do jutra, nie pozostanie ślad po Maracie Kukowskym.
- Pewnie po nas też... - uśmiechnął się do swych myśli Franklin, gdy wreszcie osiągnął szczyt wydmy. Rozstawił antenę, załadował nowe baterie, wyjęte z przyrządów Fabiana. Kilka również wyjął ze swego translatora.
- Latarnie, które zostawiliśmy przy reszcie mają za zadanie rozjaśniać noc...
Nie czekając na uwagę Fabiana, w stylu: "przecież tu jest cały czas cholerny dzień!", dodał:
- ...a nie wiadomo, kiedy najedzie. Może dzisiaj, może za dwa lata.
- ...nie przeżyjemu tutaj nawet tygodnia bez wody.
- ... - Franklin obejrzał się za siebie.

Dopiero teraz to zauważyli. Za wydmną rozciągał się przeogromny, nieosiągalny bezkres pustyni. Ciągnął się tak na dziesiątki, a może nawet tysiące, kilometrów. Gdzieniegdzie większa wydma i wąwóz. Wszystko jednak, wszystko bez wyjątku, było złote i zbudowane z niezliczonych kwadrylionów piasku. Na świecie plaży istniały dwa kolory: złoty - piasku, oraz niebiesko-fioletowy - nieba i powłoki atmosferycznej.
W idealną harmonię światów przedarło się piętnaście osob, zakłócając i zaburzając proporcje.
- ...masz może piłkę do siatkówki, Fabianie? ... - odezwał się Franklin, spoglądając w dal. Nie odrywał wzroku. Nie umiał. Nie chciał. Zobaczył więcej...zgodził się na podróż. Już za chwilę zagrają Beach Boysi. Już za chwilę, stanie się jednością i harmonią. - zagrałbym w siatkówkę.

Czuł, jak piasek wsypuje się mu do butów, drapiąc - jakby małymi pazurkami - jego skórę stóp do krwi. Czuł, jak krople limfy brukają jego skarpetki. Nic go nie bolało. Piasek troskliwie przylepiał się do rany i dawał ciepło. Pierwsze ziarnka zawitały w jego ciele. Franklin przymrużył oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dareckiemu było strasznie gorącą, a piach go powoli denerwował. Nie bylo, co robić... Jako, że był stary nie miał zamiaru taszczyć tabolków tym bardziej, że musiałby przy tym opierać się jakoś na lasce, więc tylko przyglądał się jak inni pracowali. Co jakiś czas łapał go dokuczliwy kaszel zapewne związany z tym nieprzyjemnym klimatem.

***********************************************************************<-- szlaczek;]

Lincz--> Sonic1575

Losowanie, a poza tym ktoś musiał pierwszy oddać na Niego głos ;] Może dzięki temu zapamięta mnie na przyszłe edycje FM xD

***********************************************************************<--- koniec szlaczka;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tolk Host zrzucił pył, który osiadł na jego egzo kurtce, która zaczęła się zacinać z niewyjaśnionych powodów. Przynajmniej do tej pory niewyjaśnionych , ale w sumie ktoś mówił...chyba słyszałem ...że mamy tu naukowca. To chyba powinno załatwić problem.
Szedł nie patrząc sie przed siebie , czego efektem była kolizja z jakimś niezidentyfikowanym przez niego pasażerem. Tolk upadł na twarz po czym energicznie wstał starając się jednocześnie wydłubać piach z oczu i ust. Nieznajomy podał mu rękę i przedstawił się, chociaż Host nie usłyszał jak. Nie próbował też pytać. Był po prostu zły. Ta cała frustracja , ten bezsens, ten...piasek! To wywoływało w nim agresje i zamiast pomyśleć logicznie odepchnął nieznajomego. Pomocna dłoń zawisła w powietrzu, jednak widząc, że Tolk Host nie chce pomocy nieznajomy opuścił ją.
- Wybacz, niby to nie mój problem ale jednak nie patrzyłeś jak stawiałeś kroki a i ja nie spostrzegłem Cię do tej pory.
- Patrz jak łazisz, łamago!
- Wybacz, nie chciałem, żebyś się denerwował.
- Ale jak widzisz nie udało Ci sie.
- Tak...zauważyłem...mimo wszystko - może zechcesz zaszczycić mnie rozmową. Od dłuższej chwili zajmuje sie tylko podziwianiem tego przecudnego piasku, który roztacza w mej głowie dziwnie błogie myśli - nieznajomy zdawał sie patrzeć przez Tolka i widzieć rzeczy jakie nie śniły się impresjonistom.
- No dobrze, to o czym chcesz pogadać?
- O piasku! Czyż nie jest wspaniały? Spójrz jak odbija sie od niego ten promień.. aa aalbo jak pięknie błyszczy odbicie piasku na naszym transportowcu...no i ten zapach piasku! Cudnie!
Tolk odsunął sie lekko patrząc na rozpromienioną twarz przybysza po czym rzekł:
- Spójrz, czy to nie ...eee...szczególny rodzaj piasku? Nie widziałem takiego dotąd. Tam, na horyzoncie!
- Gdzie?!
- Tam , spójrz w lewo...Bardziej w lewo!
- Chodzi Ci o ...
Tolk szybko oddalił sie chowając sie za szczątkami kapsuły i czekając aż natręt odejdzie na bezpieczną odległość.
Spojrzał w kierunku czegoś w rodzaju obozu, który rozbili pozostali uczestnicy wyprawy. Nie dostrzegł na ich twarzach tego narkotycznego upojenia ale potrafił je sobie wyobrazić. Czy tak wyglądało szaleństwo ludzi przemierzających w dawnych czasach Saharę ?

**********
Lincz - > mtobi ; strzał podparty małomównością

**********

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jasna cholera, skończcie już z tym Help me Rhonda, bo to jest bardziej wkurzającego od tego piasku co wszędzie włazi ;P

No to karuzela z głosowaniem rozkręca się na dobre. Chyba stanie na czepianiu się o pierdołę. Sonic, niby czemu ja mam śpiączkę i spider? Czemuś się nie przyczepił reszty? "Tak jakoś" dałem przykład? Nie rozumiem tego tym bardziej, że pisałem więcej w porównaniu do niektórych osób. mtobi odezwał się tylko raz (drugi raz już po Twoim omawianym poście), upiordliwy tylko raz w ogóle (jedynie przed mordem)*, Remember_The_Nane dwa razy i w dodatku jeszcze przed śmiercią Kukowsky''ego. Jak już szukałeś na upartego jakiejś bzdury, to mogłeś więcej się wysilić ;P

Ale przynajmniej ułatwiłeś mi zadanie co do linczu. Nie traktuję tego typu jakoś szczególnie poważne na obecną chwilę, poza tym wydaje mi się, że owa wypowiedź wyniknęła trochę z lekkiego początkowego zagubienia.

######
Lincz -> Sonic1575
####

* Odświeżyłem stronę i zauważyłem, że upiordliwy właśnie coś napisał, więc ma już na koncie 2 wypowiedzi ;P ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

R. Tenowski był całkiem mocno wstrząśnięty nagłą śmiercią Marata, nie tak mocno jednak, by miał zapomnieć, że dookoła niego rozpościera się...
- Morze piaskuuu! - wrzasnął po raz kolejny (wnikliwi dojdą, że dokładnie po raz 127, odkąd "wylądowali" na pustynnej planecie), po czym zaczął węszyć za foremkami obiecanymi przez człowieka o strusim charakterze - Przepraszam, widział ktoś może, gdzie Marat trzymał (prawie) moje foremki? Bo nie zdążył mi ich dać, a jestem pewien, że jego ostatnią wolą było, bym przy ich pomocy wybudował najwięęększy zamek pod słońcem... o którymkolwiek z nich byśmy nie mówili.

*********************
Lincz -> Ashakel

Strzał, oczywiście, ale do tej pory jakoś nikt Cię nie podejrzewał, to masz :P A poważnie, to nieco zastanowiła mnie ta Twoja gadka o wielkiej przyjaźni z Kukim, co mogło mieć za zadanie odwiedzenie nas od podejrzeń względem Twojej osoby. Dodatkowo trochę niepokoi mnie fakt, że wątek fabularny, jakim został otoczony wczorajszy mord, również tak jakby wybiela Cię w naszych oczach. Tak więc, w myśl zasady "przezorny zawsze ubezpieczony", pozwolisz, że będę miał na Ciebie oko ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.04.2007 o 21:36, Remember_The_Name napisał:

*********************
Lincz -> Ashakel

Strzał, oczywiście, ale do tej pory jakoś nikt Cię nie podejrzewał, to masz :P A poważnie,
to nieco zastanowiła mnie ta Twoja gadka o wielkiej przyjaźni z Kukim, co mogło mieć za zadanie
odwiedzenie nas od podejrzeń względem Twojej osoby. Dodatkowo trochę niepokoi mnie fakt, że
wątek fabularny, jakim został otoczony wczorajszy mord, również tak jakby wybiela Cię w naszych
oczach. Tak więc, w myśl zasady "przezorny zawsze ubezpieczony", pozwolisz, że będę miał na
Ciebie oko ;]


Też tak się nad tym zastanawiałem.
Ale tak sobie myśle że może jego trzymanie się klimatu jest związane z tym że podobnie jak ja gra pierwszy raz w forumową mafie i chce utrzymać odpowiedni nastrój.
Ale morze jest głębokie i szerokie... zwłaszcza jeśli jest to morze piasku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>/.../


Ash siedział na wydmie i przesypywal piasek z nudów...wydawało się mu jakby trwało to całą wieczność.
Nie mógł dłużej wytrzymać siedzenia na tej zasr...to znaczy nuuudnej planecie.Był człowiekiem aktywnym,a tu,na tej planecie mógł jedynie siedzieć i się nudzić.Obawiał się jeszcze tylko jednego:że zaraz on tez padnie ofiarą bezmyślnego nucenia melodyjki De Bicz Bojsów-"Help me Rhonda"

***********************

Remember_The_Name==>Nie no,dzięki za ten lincz...nie musiaaałeś,fajnie że pamiętałeś o moich imieninach ;-).
Przyjaźń z Kookiem?Po prostu chciałem nadac swojej postaci charakter,historię...na przykład że leciałem z Kookiem transportowcem.No tak...oczywiście że ja wsunąłem ta kopertę Lampkowi do kieszeni żeby tylko nie napisał jak to perfidnie Ash Valler odciął głowę Kukowskiemu poprzez oglądanie rys na statku.Swoją drogą-widzisz?Nawet Lapmek wykorzystał wykreowaną przeze mnie przyjaźń do napisania posta fabularnego.Ale proszę,zezwalam...miej na mnie oko,bo warto 8-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skyler obserwował ziarenka piasku toczące się po jego dłoni. Tańczyły do znanej już jego uszom melodii zataczając raz po raz to większe to mniejsze kręgi. Nie dziwiło go to jednak w ogóle, wręcz przeciwnie- cieszył się tym jak dziecko.
Chociaż nie zdawał sobie z tego sprawy Plaża zaczęła powoli zawładniać jego umysłem. Póki co objawiało się to niezwykłym wręcz zafascynowaniem planetą. No i ta melodia.
Jak to już miało miejsce wczoraj melodia w godzinach wieczornych brzmiała coraz wyraźniej jakby miała objawić jakieś niezwykłe wydarzenia. Skyler mógł się domyślać, że nie przyniesie nic dobrego.
- Oh help me Rhonda - wyszeptał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zbliżał się teoretyczny wieczór .Spider miał złe przeczucia .Może to ten piasek , może tylko majaczenie jakiejś piosenki przez jednego rozbitka ale coś się święciło .
Znalazł coś poręcznego i od tyłu rzucił w Skylera .Może to mu pomoże .Szybko się odwrócił aby nikt go nie podejrzewał o tą próbę pomocy zagubionego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pustynia, to nie zbyt gościnne miejsce. Istot żywych prawie nie ma, a roślin tym bardziej. Tylko słońce ciągle praży aż dziw bierze, że piach nie może zapłonąć wtedy stałby się największym ogniem jaki kiedykolwiek był. Pustynia pełna ognia. Robiło się dziwnie... Niektórzy podejrzanie zachowywali sie, inni coś mruczeli pod nosem, a następni wpatrywali się w głupi piach. Tylko nieliczni zachowywali trzeźwość umysłu, a Dar byl jednym z nich. Wyczekiwanie na pomoc, to naprawdę nudziarska sprawa... Darecki dawno tak się nie nudził, ale już nie miał zamiaru bawić się piachem, bo był dziwny... Było go pełno i coś z nim bylo nie tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To już drugi dzień na tym piaszczystym bezludziu - pomyślał Tolk Host wysypując piach z obuwia. Przyłapał się na tym, że robi to któryś raz pod rząd, niestety nie potrafił sobie znaleźć tutaj konstruktywnego zajęcia. Teoretycznie mógłby spróbować pomóc przy naprawie transportowca, jednak...do diaska jeśli tak nie było...ale ten piasek rozleniwiał. Coraz częściej wpadały mu do głowy chore pomysły...piłka plażowa - to hasło, rzucone dzisiaj przez kogoś stało się wręcz jego mottem. Mimo wszystko był już trochę zmęczony. Upał nie był z pewnością taki wielki a jednak wyobrażał go sobie i powodowało to pocenie się na całym ciele. Na dodatek brak snu, to niebywałe ale mimo , że powinien być zmęczony nie doskwierało mu to jeszcze tak bardzo.
Jeśli miałby się położyć to tylko ze względu na przyzwyczajenie do snu, który kojarzył mu się z przyjemnością fizyczna. Ale jak tu spać w tym słońcu , na tym piasku ? Ciało Kookiego było już ledwo widoczne pod stertą pyłu, strach pomyśleć co byłoby gdyby spróbował przespać się kilka godzin!
Tylko ta powracająca piosenka ...Help me...Help me Rhonda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To może dla poprawy kondycji i humorów zrobimy sobie jutro jednak mistrzostwa w piłce plażowej ??
Obojętnie czy będzie to siatkówka czy noga ;))
Mam nadzieję że piasek nie zniweczy tych planów i chętni się znajdą .W końcu i tak nie mamy nic do roboty .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A czemu by nie przecież i tak nie mamy lepszego zajęcia jak tylko czekać na tą pomoc oraz słuchać tej piosenki...Tylko jedno pytanie skąd wytrzasnąć piłkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Tylko jedno pytanie skąd wytrzasnąć piłkę?

Dnia 25.04.2007 o 22:38, deih napisał:


Nic prostszego ;p
Jakiś łachman , troszkę pisku do środka i juz jest , taka pierwotna piłka .Łatwiej będzie w nogę lub jakieś rzucanie bo jednak z piachem w środku raczej w siatkę będzie ciężko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tolk usłyszał pytanie Deiha :
- Skąd wytrzasnać piłkę?
Od razu pomyślał, że może można spreparować jakąś z jelita zwierzęcia, może z jakiś organów wewnętrznych...kto wie...wcześniej wydawałoby mu się, ze to chory pomysł ale coś podpowiadało mu, że wcale nie jest to zdrozny pomysł - w sumie muszą jakoś zapełnić czas wolny!
- Chwileczkę, a może Kookie, który i tak nam się już na nic nie zda użyczy nam ...organów ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Transportowiec pasażerski AST/243 powoli przeobrażał się w hałdę piachu, z której wystawała tylko śluza do jedynego stałego gruntu na planecie - pokładu. Ostatnie zapasy wody zostały ustawione w skrzynkach niedaleko wyjścia. Widać było, jak się kończą. Tydzień? Dwa?

Well since she put me down Ive been out doin in my head
Come in late at night and in the mornin I just lay in bed


Lif Ar uśmiechał się. Czuł, jak piasek smaga już jego stopy i plecy. Powoli, powolutku, zaczynał drapać jego skórę. Spoglądał w dal. Widział, jak światło załamane pod parującą tempreaturą gruntu gdzieś zanika. Wtapia się w piasek, nurkując i zanurzając się głęboko. Gdzieniegdzie tworzyły się leje i przerwy. Wtedy piasek osuwał się, gdzieś tam, na dół. Co z nim później się działo, kto wie. Chyba nikt.

Help, help me rhonda
Help me rhonda yeah
Get her out of my heart

Czuł, jak symfonia trawi jego ciało. Było tak pięknie, tak niesamowicie. Nie za ciepło, wcale nie zimno. Wiatr nie wiał, lecz był zbędny. Ktoś chyba właśnie miał brać piłkę do siatkówki. A, no i te palmy...woda, źródło. Nagie kobiety... Lif Ar obserwował, jak ich skóra delikatnie zstępuje gęsią skórką.

Pójdę tam za chwilę, nigdzie mi się nie śpieszy. - pomyślał, po czym przymknął oczy.

W tym momencie w ciele Lif Ara Terrus zatopił jedną z "latarni", przebijając mężczyznę na wylot. Ten zaharczał, łapiąc ostro zakończony koniec tyczki i próbując panicznie go cofnąć. Zniknęła plaża, zniknęła woda i plażowa piłka siatkowa. Zniknęły nagie kobiety. Zniknęło ciepło, pojawił się chłód. Obiegł jego ciało.

- To...nia! nie...ja! - zaharczał mężczyzna, drżącymi dłońmi, splamionymi potem i krwią, próbując wyrwać z siebie ostrze.
- Dopchnij! Bo wyjmie! - zakrzyknął Ash Valler. Liqid jednakże spoglądał na Lif Ara z lekkim strachem. Dopiero teraz dotarło do niego, że zabił drugiego człowieka. Valler nie zamierzał jednak czekać i mocnym kopnięciem docisnął latarnię do ciała mężczyzny, wbijając jej koniec w piasek.

Lif Ar szeroko rozwał oczy i zdał sobie sprawę, że umarł a piasek, dobiera mu się do oczu.

--
Rozkład głosowania, drugi post i uwagi za chwilę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Drugi dzień zbliżał się ku końcowi. Tobi właśnie obudziłsię z drzemki jaka sobie uciął przed chwilką. drugi dzień wielkiej nudy, dziwnego niepokoju. A wszystko w monotonnym otoczeniu piasku. Po zbudzeniu się odkryl, że ma piasek w praktycznie każdym miejscu ciała
- a niech to !- rzucił i wstał by poszukać czegoś do picia

_________________
Sorry za rak głosu, ale cos mi wypadło i musiałem w trybie natychmiastowym wyjść na jakąś godzinke
_________________

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Well, rhonda you look so fine (look so fine)
And I know it wouldnt take much time
For you to help me rhonda
Help me get her out of my heart


Franklin wpatrywał się w dal. Jakieś krzyki dobiegały z obozu. Nie odwrócił się. Piasek był priorytetem.

Zignorował nawet stojącego przy nim Fabiana. Usiadł na piasku i patrzył. Patrzył, patrzył... aż zrobiło się ciemno. Momentalnie. Zniknęła purpura nieba, pojawiła się szarość a w sekundy później zapadł zmrok. Latarnie przy obozie rozjaśniły się bladym światłem...ta, która tkwiła w ciele Lif Ara również.

- Morze piakuuu! - ucieszył się R. Tenowski, gdy zapadał się między złocistą powłokę planety. Było ciemno, nikt go nie widział...nikt go nie ratował... a Tenowski nie wiedział, że umiera. - Morze piaskuuu! - zawołał ponownie, gdy piasek pożarł go już do ramion.
- Zbuduję największy zamek! Z piasku... - broda zniknęła pod powierzchnią. Odchylił głowę i szeroko rozwał usta w ostatnim krzyku. - Zamek wielki jak ten świaaaaat! - zaśmiał się znów. Miał szeroko otwarte oczy i usta. Nie zamykał ich. Chciał czuć w sobie piasek.

Ten zaś, swoją złocistą kupką wpadł do gardła R. Tenowskiego. Wypełnił jego przełyk i żołądek. Jeszcze tylko chwila i mężczyzna na wieczność zniknął pod powierzchnią Świata Plaży.

--

1. Ashakel -> LifaR
2. Dar -> Sonic
3. Darnok -> Sonic
4. Deih -> LifaR
5. Fiarot -> upiordliwy
6.
7. LifaR -> brak głosu
8. Liqid -> LifaR
9. mtobi -> brak głosu oraz ostrzeżenie za ignorowanie gry.
10. Remember_The_Name -> Ashakel
11. skyler -> Liqid
12. Sonic1575 -> LifaR
13. Spider -> Deih
14. upiordliwy -> mtobi

Podsumowanie:
LifaR - 4 głosy
Sonic - 2 głosy
Ashakel, upiordliwy, mtobi, Deih, Liqid - 1 głos

Giną:
LifaR - lincz - niewinny
Nie wolno Ci odzywać się w temacie do zakończenia edycji oraz pomagania innym graczom.
Remember_The_Name - mord - niewinny
Nie wolno Ci odzywać się w temacie do zakończenia edycji oraz pomagania innym graczom.


Uwagi:
1. mtobi - ostrzeżenie za ignorowanie gry. Jeśli nie będzie poprawy do jutra - wylatujesz.
2. Proszę czytać regulamin. Offtopy w wyraźnie zaznaczonych ramkach.
3. Proszę nie rozmawiać na tematy nie związane z grą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niedawne wydarzenia na chwilę wyrwały Skylera z marazmu. Śmierć dwóch kolejnych towarzyszy musiała na niego jakoś wpłynąć, chociaż Plaża próbowała uciszyć jego skołatane myśli lekkim szumem piasku niczym delikatną bryzą. Nie za bardzo wiedział jak ani co ma teraz zrobić. Nie podobały mu się osoby które przyczyniły się do śmierci Lif Ara. Był przekonany, że wśród nich znajduje się co najmniej jeden zdrajca i właśnie tej grupce postanowił się dokładniej przyjrzeć.
Plaża jednak zdawała się ''mówić'' co innego, tak znanego dobrze mu znanego, że wydawało mu się iż słyszy to od dziecka help, help me Rhonda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Fabian siedział na kocu trzymając się za kolana.
- Jasna cholera! - wzburzył się Rotski. - Kolejne ofiary. Najpierw nieszczęśliwy wypadek z Lif Arem. Teraz zaś jak widzę szlag trafił Tenowskiego, gdyż nigdzie nie można go znaleźć. I co, znowu winny piasek? To jakiś obłęd! Cały dzień tylko piasek, piasek i piasek! Powoli zwariować można!
Fabian powstał z miejsca. Nie, jemu jako naukowcowi nie wolno było oszaleć. On musiał trzymać się dzielnie. Tylko jak długo jeszcze wytrzyma? Są przecież jakieś granice ludzkiej wytrzymałości. Oby ratunek nadszedł jak najszybciej.

*****

Dziś mój bohater pewnie znowu będzie się szwędał po pustyni do około 16-tej, dlatego co chcę napisać to napiszę teraz. Trzeba się powoli brać do pracy, bo zdrajcy czują się chyba trochę zbyt pewnie i należy im ten spokój nieco zmącić. A więc do rzeczy.

Póki co będę się głównie opierał na pierwszym linczu. Jego ofiarą stał się LifaR. Głosowali na niego Liqid, Ashakel, deih i Sonic. Dlatego też najpierw o nich:
=> Ashakel - Trudno mi oprzeć się wrażeniu, że ktoś próbuje go umiejętnie wrobić. Spójrzmy tylko - głosował na LifaRa, który poległ w linczu, na niego głos oddał RTN uśmiercony w mordzie. Dodajmy do tego, że pierwszego dnia wdał się w dialog z zamordowanym Kukowskim. To chyba wystarczy, aby zwrócić na niego uwagę innych, którzy mając takie oto powody mogą jutro chcieć go wyeliminować w linczu dając kolejny dzień spokoju zdrajcom. Jak dla mnie jednak te wydarzenia działają na jego korzyść, przez co przesuwam go na sam koniec listy potencjalnych mafiozów.
=> deih - Zagłosował na LifaRa jako trzeci z kolei, w dodatku dosyć szybko po swoich poprzednikach. Można więc rzec, że podpiął się pod głosy innych, lecz na plus działa tu jego post: http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=25739, w którym sam to zauważa. Myślę, że zdrajca w aż tak widoczny sposób nie podczepiałby się pod wskazania innych, a w dodatku sam to sobie później wypominał. Zresztą o wiele większe wątpliwości mam do pozostałej dwójki głosującej na LifaRa.
=> Liqid - Tu sytuacja jest o tyle ciekawsza, że po pierwsze w chwili oddawania swojego głosu miał on już na koncie głos od skylera, więc dosyć szybko wyskoczył ze swoim wskazaniem na inną osobę, a po drugie mógł już przypuszczać, że nie będzie to jedyny głos na LifaRa - wcześniej bowiem o podejrzeniach względem jego napisał Ashakel: http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=25726. Na pewno jest to osoba do bacznej obserwacji na dziś.
=> Sonic - Jego działania również będę dzisiaj wnikliwie obserwował. Pojawił się na forum pod wieczór, lecz ewidentnie bał się dać swój głos jako pierwszy. Rano pisał coś o tym, że to Ashakel może być mafią: http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=25718, lecz ostatecznie zagłosował na LifaRa jako czwarty, chociaż trochę później niż poprzedni gracze, co właściwie było gwoździem do trumny dla tego forumowicza. Przy okazji sam zwraca uwagę, że wszystko zaczęło się od sugestii Ashakela: http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=25740. Później zaś odpowiada na post RTN-a, który zagłosował na Ashakela, jednak robi to tak, że z jednej strony go uniewinnia, a z drugiej strony się nad nim zastanawia, czyli właściwie to jednoznacznie się nie określa: http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=25746. Może to taka gra ''na żywioł'' z jego strony, a przy okazji wychodzi tu brak ogrania, ale wolę mieć go na oku.

Dalej - ''drugie miejsce'' w głosowaniu uzyskał Sonic, na którego głosował Dar oraz Darnok. O ile jeszcze wskazanie Dara wydaje mi się zwyczajne, o tyle post Darnoka już bardziej rzuca mi się w oczy (dla przypomnienia: http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=25744). Faktycznie, jest to czepianie się o pierdołę. Sonic lekko dał do zrozumienia, że niektórzy trochę mało się udzielają ( http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=25729), a Ty dałeś mu taką reprymendę, jakby nie wiem co takiego zrobił. Zastanawiam się nawet, czy nie było to trochę na pokaz. No i jeszcze potem piszesz, że jest to raczej jego początkowe zagubienie, lecz głos od Ciebie i tak dostał. Rozumiem, że to pierwszy lincz i na nikogo poważniejszych dowodów nie ma, ale jak się na to spojrzy pod pewnym kątem to wygląda, jak gdyby Sonic był według Ciebie raczej niewinny, lecz nie przeszkadza Ci to w oddaniu na niego głosu. Nomen omen Darnok również trafia na moją listę osób do wnikliwej obserwacji. Tym bardziej, iż liczę, że jego spojrzenie na całą sytuację pomoże nam wytropić zdrajców (o ile oczywiście sam Darnok jest niewinny).

Potem mamy jeszcze całkiem spore grono osób, które oddały, jak się ostatecznie okazało, pojedyncze głosy w linczu. Są to skyler, spider, ja i upiordliwy. Na razie trudno mi o tych graczach powiedzieć coś więcej, mogą być oni zarówno winni jak i niewinni (rzecz jasna oprócz mnie - ja wiem kim jestem i bynajmniej was nie morduję), dlatego też póki co ustawiam ich w środku mojej listy.

Na koniec zostaje mtobi. Nie licząc nieżywego już LifaRa jako jedyny nie oddał głosu. Odezwał się pod wieczór, zaś później dopiero o 22:46 usprawiedliwiając się, że musiał wyjść na godzinę: http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=25757. Niby O.K., ale jednak między jego wcześniejszym postem, a tym przed chwilą przeze mnie wklejonym minęło trochę więcej czasu niż jedna godzina. Nie jest to oczywiście powód, dla którego miałby on być z miejsca moim podejrzanym nr 1, ale również będę bacznie obserwował jego dzisiejsze zachowanie.

Podsumowując bardziej wniliwie niż reszcie będę przyglądał się poczynaniom Liqida, Sonica, Darnoka i mtobiego. Nie wykluczam jednak, że jeśli zdarzy się coś, co przykuje moją uwagę, to wtedy lista ta może się jeszcze o jakieś nicki powiększyć. Na razie tyle ode mnie, czekam na wasze przemyślenia i komentarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się